Pąki kwiatowe,liściowe - pytania,problemy,porady
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 30 mar 2010, o 11:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Witam. Tak jak myślałem co dwie głowy to nie jedna, po przeczytaniu tych kilku podpowiedzi udałem się do swoich krzaczków i po odłamaniu pąka stwierdziłem brązową podstawę pąka(nie było wcale łatwo go oderwać)Pomyślałem psia krew znowu porażka.Przejrzałem resztę dobytku po obrywałem pąki nie rokujące nadziej na zakwitnięcie kilka zostawiłem a może jednak się uda. Moje rh były tej zimy okryte tylko cieniówką może za wcześnie się jej pozbyłem(początek marca) co myślicie o cieniowaniu rh na zimę i kiedy ją zdejmować żeby nie narazić się na kolejne nie powodzenia. Pozdrawiam wszystkich.
-
- 500p
- Posty: 665
- Od: 29 sie 2010, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
jeśli już rozmawiamy o zabezpieczeniu na zimę, przemarzaniu pąków kwiatowych to proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami w sprawie zabezpieczenia na zimę rh. Moje posadzone tej wiosny będą zimowały i chociaż czasu jest jeszcze sporo to warto wymieniać się doświadczeniami w tej kwestii. Okrywać całe rośliny / jeśli tak to czym / czy wystarczy okrywać system korzeniowy grubą warstwą kory, torfu czy igliwia sosnowego ?
Rysiek
- maria.k55
- 1000p
- Posty: 1061
- Od: 24 maja 2009, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Ponieważ mieszkam na Podlasiu, gdzie jest najzimniej, sadziłam rododendrony najbardziej odporne odm.fińskie np:Helliki mrozoodporność -34, dół miał kopiec z igieł sosnowych, górę okryłam agrowłókniną czyli ze swojej strony zrobiłam wszystko, ale ta zima była wyjątkowa i pomarzło wiele roślin nawet w cieplejszych regionach Polski - czyli z przyrodą się nie wygra.
po prostu trudno w tym roku nie zobaczę kwiatów.
po prostu trudno w tym roku nie zobaczę kwiatów.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13422
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
W zeszłym roku przesadziłam wszystkie rhododendrony w zaciszne miejsce.
Najzdrowszy i najpiękniej kwitnący rhododendron rósł sobie zapomniany pod murem.
Więc dosadziłam mu towarzystwo i teraz widzę że słusznie zrobiłam.
Bez zabezpieczeń, podsypane lekko korą przezimowały bez uszczerbku.
Zatem również zaciszne stanowisko ma znaczenie.
Najzdrowszy i najpiękniej kwitnący rhododendron rósł sobie zapomniany pod murem.
Więc dosadziłam mu towarzystwo i teraz widzę że słusznie zrobiłam.
Bez zabezpieczeń, podsypane lekko korą przezimowały bez uszczerbku.
Zatem również zaciszne stanowisko ma znaczenie.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 30 mar 2010, o 11:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Witam . Chyba właśnie zaciszne miejsce jest na istotniejsze w uprawie rh. Tylko co zrobić jeśli na naszej działce hula wiatr a chciało by się pooglądać wiosną piękne kwiatostany rh . Ja w swoim przypadku na to zaciszne miejsce będę musiał jeszcze trochę poczekać dopóki nie podrośnie żywopłot z brabantów ale już nie długo.Wracając do obmarzniętych pąków to znalazłem je na następujących odmianach: Rasputin, Old Port, America, i częściowo na Catawbiense Grandiflorum. Jeśli chodzi o zabezpieczanie na zimę to ja przetestowałem już chyba wszystkie metody i nauczony na własnych błędach(tracąc cenne odmiany)mogę stwierdzić że najlepszą metodą jest grube ściółkowanie korzenia korą ok30cm wokół korzenia i górną część zabezpieczona cieniówką i NAJWAŻNIEJSZE ZDJĄĆ TO CIENIOWANIE JAK NAJPÓŻNIEJ a nie jak ja na początku marca. jeśli ktoś ma jeszcze jakieś własne sprawdzone metody w zabezpieczaniu naszych ulubieńców to proszę się pochwalić.Pozdrawiam
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22065
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
I jeszcze bardzo ważna wskazówka do uprawy rododendronów o której tutaj nie wspominacie.
Podlewanie...
Późną jesienią konieczne jest mocne podlanie krzewów,zimą jeśli jest bezśnieżna jak miniona właśnie,gdy nie mogą ze zmarzniętej ziemi pobierać wody i wiosną również.
Woda jest niezbędna nawet zimą wszystkim zimozielonym krzewom ale rododendronom - z uwagi na kwiaty - szczególnie.
W naszym rejonie ,nie ma potrzeby ich okrywać ale dbać o wilgotność podłoża,które również szybciej wysycha na stanowiskach przewiewnych.
Dla rododendronów gorsze jest zasuszenie niż mróz.
Podlewanie...
Późną jesienią konieczne jest mocne podlanie krzewów,zimą jeśli jest bezśnieżna jak miniona właśnie,gdy nie mogą ze zmarzniętej ziemi pobierać wody i wiosną również.
Woda jest niezbędna nawet zimą wszystkim zimozielonym krzewom ale rododendronom - z uwagi na kwiaty - szczególnie.
W naszym rejonie ,nie ma potrzeby ich okrywać ale dbać o wilgotność podłoża,które również szybciej wysycha na stanowiskach przewiewnych.
Dla rododendronów gorsze jest zasuszenie niż mróz.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 30 mar 2010, o 11:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
więc idąc tym tropem. Czy przyczyną tego że pąki nie rozkwitły i stały się bardziej podatne na przemrożenia była nie dostateczna wilgotność podłoża? jeszcze jedna rzecz wpadła mi do głowy co sądzicie o nawożeniu rh naturalnym obornikiem właśnie w tym okresie majowo -sierpniowym. Jestem posiadaczem takowego (gnoju) i nie mam odwagi go użyć.
-
- 500p
- Posty: 665
- Od: 29 sie 2010, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
bardzo dobre pytanie na które chętnie poznałbym odpowiedź osób bardziej doświadczonych ... Moje rh rosną w podłożu specjalnie do nich przygotowanym, kwaśnym. Mam obornik bardzo mocno przekompostowany / około 3 lata / i obawiam się go użyć bo jakoś kwaśne podłoże i obornik nie do końca mi pasują. W ubiegłym roku jesienią przygotowałem sobie pryzmę kompostową z myślą o rh - to mieszanka ziemi ogrodowej, niewielkiej ilości już dojrzałego kompostu i sporej ilości dębowych liści... Na zastosowanie tego muszę jednak jeszcze poczekać, liście dębowe rozkładają się powoli.WIDZEWIAK pisze: co sądzicie o nawożeniu rh naturalnym obornikiem właśnie w tym okresie majowo -sierpniowym. Jestem posiadaczem takowego (gnoju) i nie mam odwagi go użyć.
Jeśli można użyć tego obornika przekompostowanego to jak? W obrębie korony liści rozsypać na powierzchni, rozgarniając wcześniej ściółkę i przykryć ściółką?
Rysiek
- maria.k55
- 1000p
- Posty: 1061
- Od: 24 maja 2009, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Jeśli chodzi o nawożenie organiczne to ja znawcą nie jestem, ale zacytuję wypowiedż z "Działkowca" Nr 1 styczeń 1999r gdzie pisze - " przed sadzeniem krzewów do podłoża dodajemy rozłożony obornik bydlęcy w ilości 2-3kg na 1 m kw.. Od połowy maja do końca czerwca co 2-3 tygodnie zasilamy rośliny rozcieńczoną gnojówką 1 litr gnojówki na 15 litrów wody. Jeśli nie stosujemy nawozów organicznych uzywamy gotowe mieszanki nawozowe itd...
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22065
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Pewnie są różne szkoły stosowania obornika do rododendronów,więc zachęcam skorzystajcie z wyszukiwarki na górze strony by poznać doświadczenia innych użytkowników forum.
Ja wiem jedno,nawet najdoskonalej przygotowany dół pod rododendron z czasem nie gwarantuje wystarczająco dobrych warunków do uprawy. Podlewanie wodą z ujęcia miejskiego ,rozrost bryły korzeniowej poza wcześniej przygotowane środowisko moim zdaniem wymagają corocznego zakwaszania ziemi w obrębie - płytko przecież ukorzeniającej się bryły korzeniowej.
Stosowanie obornika również ma wpływ na odkwaszenie gleby ale obornik jako materia organiczna ma ogromne właściwości odżywcze.
Ja podsypywałabym - oczywiście przekompostowanym obornikiem - absolutnie nie wolno stosować świeżego - jesienią.
Jednak nawożenie obornikiem wiosną też jest przyjęte .
Jednak nie mieszajcie go z ziemią- może nastąpić uszkodzenie korzeni.
Po prostu ,należy zastosować jako wyściółkę.
Ja wiem jedno,nawet najdoskonalej przygotowany dół pod rododendron z czasem nie gwarantuje wystarczająco dobrych warunków do uprawy. Podlewanie wodą z ujęcia miejskiego ,rozrost bryły korzeniowej poza wcześniej przygotowane środowisko moim zdaniem wymagają corocznego zakwaszania ziemi w obrębie - płytko przecież ukorzeniającej się bryły korzeniowej.
Stosowanie obornika również ma wpływ na odkwaszenie gleby ale obornik jako materia organiczna ma ogromne właściwości odżywcze.
Ja podsypywałabym - oczywiście przekompostowanym obornikiem - absolutnie nie wolno stosować świeżego - jesienią.
Jednak nawożenie obornikiem wiosną też jest przyjęte .
Jednak nie mieszajcie go z ziemią- może nastąpić uszkodzenie korzeni.
Po prostu ,należy zastosować jako wyściółkę.
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Jedyny kwitnący rh, u mnie, to roseum elegans- przykryty na zimę flizeliną. Resztę też przykryłam ale wiatr skutecznie się jej pozbył mimo ochrony z tuj. Najważniejsze, że pąki przetrwały chociaż na tym jednym. Z bryłą korzeniową nie mam problemu, mój ogródek jest nad garażem, dodatkowo podsypałam je sporą ilością kory.
Kłopoty zaczęły się właśnie teraz, po deszczach. pH skoczyło do 6 mimo wiosennego uzupełnienia torfem. Zakwaszam siarczanem amonu ale efekty żadne. Na pojedynczych liściach zaczyna być widać niedobory żelaza a opryskać nie mogę bo kwiaty. Szczerze nie wiem co robić. Poczekać aż przekwitną i dopiero kombinować z siarką czy nie czekać??? Poczytałam na forum ale nadal nie wiem czy przy kwitnieniu można zastosować siarkę??
Wiecie coś na ten temat? podpowiedzcie.
Pozdrawiam
Kłopoty zaczęły się właśnie teraz, po deszczach. pH skoczyło do 6 mimo wiosennego uzupełnienia torfem. Zakwaszam siarczanem amonu ale efekty żadne. Na pojedynczych liściach zaczyna być widać niedobory żelaza a opryskać nie mogę bo kwiaty. Szczerze nie wiem co robić. Poczekać aż przekwitną i dopiero kombinować z siarką czy nie czekać??? Poczytałam na forum ale nadal nie wiem czy przy kwitnieniu można zastosować siarkę??
Wiecie coś na ten temat? podpowiedzcie.
Pozdrawiam
- WioLinKa
- 200p
- Posty: 225
- Od: 26 kwie 2007, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
U mnie też pąki nie rozwinęły się, było ich bardzo dużo, jedynie na galązce która była blisko ziemi i zimowała pod śniegiem pąki się rozwinęły i są sliczne kwiaty suche i zbrązowiałe pąki oberwałam.
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
W ubiegłym roku posadziłam krzaczek rh. Nieświadoma potrzeb jakie mają te rośliny, w ogóle o niego nie dbałam. Dwa razy podsypałam nawozem do rh Osmocote.W zimie zaczęłam wertować fora na temat ogrodów i przeczytałam,że w zimie też trzeba je podlewać bo wtedy zawiązują pąki kwiatowe i jeśli będą mieć sucho to wiosną nie zakwitną. No to gdy tylko pogoda pozwalała, podlałam go ze dwa razy. Kwitnie teraz bardzo obficie i sama się dziwię,że tak jest, a przecież o niego w ogóle nie dbałam. Prawda jest też taka,że rośnie w zacisznym miejscu.