Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Bzu nie mrożę, wystarczy 10 - 15 min zagotować i odcedzić sok który mieszam z alkoholem.
Trzeba zbierać tylko dobrze dojrzałe owoce, niedojrzałe owoce zawierają sporo sambunigryny, która po spożyciu rozkładana jest przez organizm do cyjanowodoru i może powodować objawy złego samopoczucia (mdłości, wymioty, uczucie słabości). Na szczęście podczas przetwarzania (suszenie, gotowanie) sambunigryna ulega rozkładowi, dzięki czemu przetwory z owoców czarnego bzu nie są dla nas szkodliwe.
Owoce czarnego bzu są niezwykle zdrowe : zawierają dużo witaminy C jak i witaminy z grupy B oraz ? między innymi - olejki eteryczne i kwasy organiczne. Działają one przede wszystkim napotnie i przeciwbólowo, dlatego często stosowane są w stanach grypowo-przeziębieniowych, jako natularna alternatywa dla aspiryny ;) Pić można herbatki z suszonych owoców, sok lub syrop rozcieńczone wodą, a także wszelakie nalewki, dające świetne rezultaty również w problemach z zatokami i ogólnie z systemem odpornościowym.
Mrożę aronię, jarzębinę, różę, głóg. Nie chce mi się czekać do pierwszych mrozów, na dwa trzy dni do zamrażalnika wystarczy. Mrożenie zwiększa ilość cukrów w owocach. Aronię dodatkowo, po rozmrożeniu, wstawiam jeszcze do piekarnika na 10 - 15 min w temp 150 st, a następnie po jego wyłączeniu pozostawiam do wystudzenia. Tak lekko wysuszona, zupełnie traci goryczkę.
Trzeba zbierać tylko dobrze dojrzałe owoce, niedojrzałe owoce zawierają sporo sambunigryny, która po spożyciu rozkładana jest przez organizm do cyjanowodoru i może powodować objawy złego samopoczucia (mdłości, wymioty, uczucie słabości). Na szczęście podczas przetwarzania (suszenie, gotowanie) sambunigryna ulega rozkładowi, dzięki czemu przetwory z owoców czarnego bzu nie są dla nas szkodliwe.
Owoce czarnego bzu są niezwykle zdrowe : zawierają dużo witaminy C jak i witaminy z grupy B oraz ? między innymi - olejki eteryczne i kwasy organiczne. Działają one przede wszystkim napotnie i przeciwbólowo, dlatego często stosowane są w stanach grypowo-przeziębieniowych, jako natularna alternatywa dla aspiryny ;) Pić można herbatki z suszonych owoców, sok lub syrop rozcieńczone wodą, a także wszelakie nalewki, dające świetne rezultaty również w problemach z zatokami i ogólnie z systemem odpornościowym.
Mrożę aronię, jarzębinę, różę, głóg. Nie chce mi się czekać do pierwszych mrozów, na dwa trzy dni do zamrażalnika wystarczy. Mrożenie zwiększa ilość cukrów w owocach. Aronię dodatkowo, po rozmrożeniu, wstawiam jeszcze do piekarnika na 10 - 15 min w temp 150 st, a następnie po jego wyłączeniu pozostawiam do wystudzenia. Tak lekko wysuszona, zupełnie traci goryczkę.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Na aronię mam sposób inny, ale mniej energochłonny
Czekam ze zrywaniem, jak już bedzie ostatni dzwon (ostatnio w październiku), zrywam, myję, osuszam i... każdą sztukę nakłuwam wykałaczką.
Ma to kilka zalet:
Owoców nie trzeba mrozić, bo i tak sa dostatecznie słodkie i dojrzałe (nie zużywamy energii elektrycznej)
Owoców nie trzeba piec w piekarniku (nie zużywamy energii elektrycznej)
Sok ze środka przenika do nalewki, ale nie trzeba potem jej tak mocno filtrować, jak to bywa przy rozdrabnianiu owoców.
Zalewam aronię wódką, nie spirytusem, potem zawsze można go dolać do wzmocnienia.
Potem po zlaniu zasypuję owoc cukrem i po miesiącu zlewam, mieszam i dojrzewa 2-3 miesiące
Lekka cierpkość pozostaje, ale to cecha aronii i po niej rozpoznajemy ten owoc.
Muszę podkreślić, że naprodukowałam jej dość dużo i cieszyła się największym powodzeniem
Czekam ze zrywaniem, jak już bedzie ostatni dzwon (ostatnio w październiku), zrywam, myję, osuszam i... każdą sztukę nakłuwam wykałaczką.
Ma to kilka zalet:
Owoców nie trzeba mrozić, bo i tak sa dostatecznie słodkie i dojrzałe (nie zużywamy energii elektrycznej)
Owoców nie trzeba piec w piekarniku (nie zużywamy energii elektrycznej)
Sok ze środka przenika do nalewki, ale nie trzeba potem jej tak mocno filtrować, jak to bywa przy rozdrabnianiu owoców.
Zalewam aronię wódką, nie spirytusem, potem zawsze można go dolać do wzmocnienia.
Potem po zlaniu zasypuję owoc cukrem i po miesiącu zlewam, mieszam i dojrzewa 2-3 miesiące
Lekka cierpkość pozostaje, ale to cecha aronii i po niej rozpoznajemy ten owoc.
Muszę podkreślić, że naprodukowałam jej dość dużo i cieszyła się największym powodzeniem
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
W moim przypadku nie chodzi o energooszczędność, a o przymus. Musiałem ją teraz zerwać z dwóch widocznych na zdjęciu krzaków, ponieważ ogród mam na osiedlu mieszkaniowym i dzieciarnia zrywa owoce aronii i rzuca nimi w białą ścianę w przejściu pod blokiem. Jak widać na zdjęciach w tym roku nie zdążyłem zerwać w porę.
Kiedyś też czekałem na zerwanie owoców do końca października i efekt był taki, że ściana była cała w czarne plamy. Poza tym, w tym czasie zlatują się na osiedle szpaki na owoce winobluszczu pięciolistkowego, który porasta budynki (na zdjęciu po lewej stronie od kompostownika widoczny jego pień), a przy okazji jako deserek w towarzystwie dzwońców, wbijają aronię, więc dla mnie już nic nie zostawało, dzieliły się między sobą równo
a
A jedyne zużycie energii, to włączenie na 15 min piekarnika, ponieważ zamrażarka i tak pracuje na okrągło.
Zostało mi jeszcze w zamrażarce 3 kg z której właśnie robię sok:
Sok z aronii
Składniki:
3 litry wody
2 kg aronii
400 świeżych liści wiśni
0,5 kg cytryn
1,5 kg cukru
Sposób przygotowania:
Aronię płuczemy, przebieramy, suszymy i wkładamy do zamrażalnika na minimum dobę, jeśli zbierana przed przymrozkami. Po przemrożeniu wrzucamy do garnka warstwami, przesypując liśćmi wiśni. Całość zalewamy około 3l wody, jak nie przykryje aronii, to dolewamy, aby aronia była przykryta w całości wodą. Całość gotujemy aż do zawrzenia, a następnie przez 20 minut. Po tym czasie odcedzamy sok do drugiego garnka i dodajemy sok z 0,5 kg cytryn i 1,5 kg cukru. Całość mieszamy do rozpuszczenia cukru, a następnie ponownie gotujemy aż do zawrzenia. Po zagotowaniu sok butelkujemy.
A jako ciekawostkę powiem, że z tego soku możemy również zrobić nalewkę aroniową:
11. Nalewka z soku z aronii
Wystudzony sok mieszamy w zależności od potrzeb w następujących proporcjach (na pierwszym miejscu sok)
1:1 sok z wódką ? dla otrzymania średnio mocnej nalewki
2:1 sok z wódką ? dla otrzymania bardzo słabej nalewki
1:1sok ze spirytusem ? dla otrzymania mocnej nalewki
2:1 sok ze spirytusem ? dla otrzymania średniej nalewki
Rozrobioną nalewkę odstawiamy na miesiąc, lecz najlepsza jest jak postoi dłużej.
Kiedyś też czekałem na zerwanie owoców do końca października i efekt był taki, że ściana była cała w czarne plamy. Poza tym, w tym czasie zlatują się na osiedle szpaki na owoce winobluszczu pięciolistkowego, który porasta budynki (na zdjęciu po lewej stronie od kompostownika widoczny jego pień), a przy okazji jako deserek w towarzystwie dzwońców, wbijają aronię, więc dla mnie już nic nie zostawało, dzieliły się między sobą równo
a
A jedyne zużycie energii, to włączenie na 15 min piekarnika, ponieważ zamrażarka i tak pracuje na okrągło.
Zostało mi jeszcze w zamrażarce 3 kg z której właśnie robię sok:
Sok z aronii
Składniki:
3 litry wody
2 kg aronii
400 świeżych liści wiśni
0,5 kg cytryn
1,5 kg cukru
Sposób przygotowania:
Aronię płuczemy, przebieramy, suszymy i wkładamy do zamrażalnika na minimum dobę, jeśli zbierana przed przymrozkami. Po przemrożeniu wrzucamy do garnka warstwami, przesypując liśćmi wiśni. Całość zalewamy około 3l wody, jak nie przykryje aronii, to dolewamy, aby aronia była przykryta w całości wodą. Całość gotujemy aż do zawrzenia, a następnie przez 20 minut. Po tym czasie odcedzamy sok do drugiego garnka i dodajemy sok z 0,5 kg cytryn i 1,5 kg cukru. Całość mieszamy do rozpuszczenia cukru, a następnie ponownie gotujemy aż do zawrzenia. Po zagotowaniu sok butelkujemy.
A jako ciekawostkę powiem, że z tego soku możemy również zrobić nalewkę aroniową:
11. Nalewka z soku z aronii
Wystudzony sok mieszamy w zależności od potrzeb w następujących proporcjach (na pierwszym miejscu sok)
1:1 sok z wódką ? dla otrzymania średnio mocnej nalewki
2:1 sok z wódką ? dla otrzymania bardzo słabej nalewki
1:1sok ze spirytusem ? dla otrzymania mocnej nalewki
2:1 sok ze spirytusem ? dla otrzymania średniej nalewki
Rozrobioną nalewkę odstawiamy na miesiąc, lecz najlepsza jest jak postoi dłużej.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Do tej pory widziałem, że to pestki zawierają cyjanki i kwas pruski. Dobrze, że o tych liściach nie wiedziałem jak moje dzidzi, obecnie 25 latek, piło ten sok od 4 roku życia, wtedy miałem pierwszy zbiór aronii. Dzisiaj, gra zawodowo w piłkę ręczną w ekstraklasie i ma 1,92 wzrostu.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 13 cze 2011, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Cztery lata to juz stary kon . Ja tez myslalem ze tylko w pestkach, az raz chcialem nazbierac lisci wisni na cherbatke(bo lubie smak wisni) sprawdzam w necie a tu taki zong. Ale twoj syn jest przykladem... "CO CIE NIE ZABIJE TO CIE WZMOCNI"
Gratki sukcesow syna.
Gratki sukcesow syna.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Z liśćmi wiśni może być ciekawe, ale moje liście, to już z lekka jesienne się zrobiły więc średnio się nadają.
Szpaki aronię jedzą???? Moją omijają szerokim łukiem! Te Twoje coś wygłodniałe muszą być
Wszyscy wokół mówili mi, że mam wyzbierać, bo zjedzą szpaki. Ja specjalnie obserwowałam! Dzień w dzień! Kręciły się, wyżerały wszystko wokoło, ale aronii żadnej nie tknęły Czyli wniosek prosty: dzieci gorsze od szpaków!
W sobotę zlałam nalewkę z czarnej porzeczki. Nie jest jeszcze gotowa, ale nie omieszkałam spróbować. Pyszna!
No i dzięki za przepis na bzówkę. Będzie sie robić, ale nie ja osobiście. Przepis przekazałam kuzynce
Szpaki aronię jedzą???? Moją omijają szerokim łukiem! Te Twoje coś wygłodniałe muszą być
Wszyscy wokół mówili mi, że mam wyzbierać, bo zjedzą szpaki. Ja specjalnie obserwowałam! Dzień w dzień! Kręciły się, wyżerały wszystko wokoło, ale aronii żadnej nie tknęły Czyli wniosek prosty: dzieci gorsze od szpaków!
W sobotę zlałam nalewkę z czarnej porzeczki. Nie jest jeszcze gotowa, ale nie omieszkałam spróbować. Pyszna!
No i dzięki za przepis na bzówkę. Będzie sie robić, ale nie ja osobiście. Przepis przekazałam kuzynce
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 13 cze 2011, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Może zamiast mędrkować wciąż dodam też jakiś przepis
Wyszukiwarka nie znalazła jarzębiaku więc podam nań przepis
12. Jarzębiak
1 kg owoców włożyć do zamrażalnika naokoło godzinę.
Następnie owoce jarzębiny włożyć do blaszki i wstawić do piekarnika o temp 180st na 30 min.
Ostudzone wsypać do naczynia, zalać litrem spirytusu zamknąć szczelnie i odstawić w ciemne miejsce na 2 miesiące. Po tym czasie ściągnąć czysty płyn rurką, a pozostałe owoce zalać syropem z litra wody i 0,25 kg cukru. Po kolejnym miesiącu oba płyny połączyć i przefiltrować. Odstawić na 3 miesiące.
Dla amatorów nalewek leczniczych takaż nalewka
Wszystko zacytowane z książki Andrzeja Fiedoruka "Okowita przepalanki i nalewki"
Związki czynne zawarte w jarzębinie zwiększają wydzielanie moczu i dezynfekują drogi moczowe. Działają korzystnie przy stanach zapalnych żył kończyn dolnych oraz hemoroidach. Nalewce tej przypisuje się właściwości lecznicze, zwłaszcza dla wzmocnienia pracy serca i w zaburzeniach trawienia.
Owoce jarzębiny zawierają kwas parasorbowy,dlatego też spożywanie ich w stanie surowym może skończyć się nie spodziewanym "wyjazdem do Rygi". Aby temu zapobiec owoce należy sparzyć lub przemrozić.
W tym przepisie pan Fiedoruk proponuje by upiec je w piekarniku, rozkładając je na foli aluminiowej. Następnie przesypując cukrem w proporcji 0,5kg cukru na kilo owoców układamy je warstwami w słoju do 3/4 jego objętości. Dodajemy sok z cytryny licząc jedną na każdy kilogram owoców. Całość zalewamy 50% alkoholem i odstawiamy w cieple miejsce na 3 tygodnie. Po tym czasie odcedzamy owoce które następnie rozgniatamy miazgę dodajemy z powrotem do płynu i całość filtrujemy(czemu nie rozgniatamy od razu przed zalaniem mnie nie pytajcie ,tak stanowi przepis)
Stosowanie:
Pic po łyżce stołowej zmieszanej z małą ilością przegotowanej wody.
Wyszukiwarka nie znalazła jarzębiaku więc podam nań przepis
12. Jarzębiak
1 kg owoców włożyć do zamrażalnika naokoło godzinę.
Następnie owoce jarzębiny włożyć do blaszki i wstawić do piekarnika o temp 180st na 30 min.
Ostudzone wsypać do naczynia, zalać litrem spirytusu zamknąć szczelnie i odstawić w ciemne miejsce na 2 miesiące. Po tym czasie ściągnąć czysty płyn rurką, a pozostałe owoce zalać syropem z litra wody i 0,25 kg cukru. Po kolejnym miesiącu oba płyny połączyć i przefiltrować. Odstawić na 3 miesiące.
Dla amatorów nalewek leczniczych takaż nalewka
Wszystko zacytowane z książki Andrzeja Fiedoruka "Okowita przepalanki i nalewki"
Związki czynne zawarte w jarzębinie zwiększają wydzielanie moczu i dezynfekują drogi moczowe. Działają korzystnie przy stanach zapalnych żył kończyn dolnych oraz hemoroidach. Nalewce tej przypisuje się właściwości lecznicze, zwłaszcza dla wzmocnienia pracy serca i w zaburzeniach trawienia.
Owoce jarzębiny zawierają kwas parasorbowy,dlatego też spożywanie ich w stanie surowym może skończyć się nie spodziewanym "wyjazdem do Rygi". Aby temu zapobiec owoce należy sparzyć lub przemrozić.
W tym przepisie pan Fiedoruk proponuje by upiec je w piekarniku, rozkładając je na foli aluminiowej. Następnie przesypując cukrem w proporcji 0,5kg cukru na kilo owoców układamy je warstwami w słoju do 3/4 jego objętości. Dodajemy sok z cytryny licząc jedną na każdy kilogram owoców. Całość zalewamy 50% alkoholem i odstawiamy w cieple miejsce na 3 tygodnie. Po tym czasie odcedzamy owoce które następnie rozgniatamy miazgę dodajemy z powrotem do płynu i całość filtrujemy(czemu nie rozgniatamy od razu przed zalaniem mnie nie pytajcie ,tak stanowi przepis)
Stosowanie:
Pic po łyżce stołowej zmieszanej z małą ilością przegotowanej wody.
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 13 cze 2011, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Dopadłem komputera to jeszcze coś przepisze.
13. Koniak szybki I
Na 3 litry spirytusu 60% dodać po łyżce
cukru i dobrej herbaty, 3 listki laurowe, 5 ziarenek pieprzu, 5 goździków, i odrobinę wanilii oraz trochę cytrynowych lub pomarańczowych skórek. Leżakować 10 dni.
14. Koniak szybki II
Na 3l mocnej wódki
3 listki laurowe
6 ziaren ziela angielskiego
6 ziaren pieprzu
3 stołowe łyżki cukru
łyżeczka wanilii
łyżka cynamonu
2 łyżki herbaty
6 goździków
Składniki zawinąć w gazę i włożyć do naczynia z alkoholem.
Leżakować 10 dni.
15. Koniak szybki z kawą
Na 3 l alkoholu
3 łyżeczki cukru
3 łyżeczki rozpuszczalnej kawy
3listki laurowe
5 goździków
8 ziaren pieprzu
Dalej postępować jak wyżej
16. Prawie koniak
200g suszonych śliwek bez pestek
1 litr wódki 40%
250ml spirytusu
Do naczynia wrzucić wymyte i osuszone śliwki zalać obydwoma alkoholami, i odstawić na miesiąc.
Zlać przefiltrować, do użycia niestety po roku leżakowania.
Koniaczek I i II robiłem mają korzenny posmak raczej do degustacji.
Ja polecam17. najprostszy koniak
Bierzemy drzewo dębowe rąbiemy na szczapki, układamy z nich stos (2 patyczki x 2 naprzemian)
Przygotowywujemy alkohol 45% i odlewamy zen 30-50 ml. Tym alkoholem polewamy drewienka i zapalamy by się lekko okopciły. Drewienka wkładamy do słoja i zalewamy resztą alkoholu. Ja wódkę biorę po prostu na kolor, jak nabierze koloru koniaku to odlewam. I drewienka zalewam ponownie i tak kilka razy. O dziwo koniaczek z trzeciego czwartego zalania jest smaczniejszy i bardziej delikatny, choć musi alkohol dłużej postać. No i jak kto da radę to starzenie jak najbardziej wskazane
13. Koniak szybki I
Na 3 litry spirytusu 60% dodać po łyżce
cukru i dobrej herbaty, 3 listki laurowe, 5 ziarenek pieprzu, 5 goździków, i odrobinę wanilii oraz trochę cytrynowych lub pomarańczowych skórek. Leżakować 10 dni.
14. Koniak szybki II
Na 3l mocnej wódki
3 listki laurowe
6 ziaren ziela angielskiego
6 ziaren pieprzu
3 stołowe łyżki cukru
łyżeczka wanilii
łyżka cynamonu
2 łyżki herbaty
6 goździków
Składniki zawinąć w gazę i włożyć do naczynia z alkoholem.
Leżakować 10 dni.
15. Koniak szybki z kawą
Na 3 l alkoholu
3 łyżeczki cukru
3 łyżeczki rozpuszczalnej kawy
3listki laurowe
5 goździków
8 ziaren pieprzu
Dalej postępować jak wyżej
16. Prawie koniak
200g suszonych śliwek bez pestek
1 litr wódki 40%
250ml spirytusu
Do naczynia wrzucić wymyte i osuszone śliwki zalać obydwoma alkoholami, i odstawić na miesiąc.
Zlać przefiltrować, do użycia niestety po roku leżakowania.
Koniaczek I i II robiłem mają korzenny posmak raczej do degustacji.
Ja polecam17. najprostszy koniak
Bierzemy drzewo dębowe rąbiemy na szczapki, układamy z nich stos (2 patyczki x 2 naprzemian)
Przygotowywujemy alkohol 45% i odlewamy zen 30-50 ml. Tym alkoholem polewamy drewienka i zapalamy by się lekko okopciły. Drewienka wkładamy do słoja i zalewamy resztą alkoholu. Ja wódkę biorę po prostu na kolor, jak nabierze koloru koniaku to odlewam. I drewienka zalewam ponownie i tak kilka razy. O dziwo koniaczek z trzeciego czwartego zalania jest smaczniejszy i bardziej delikatny, choć musi alkohol dłużej postać. No i jak kto da radę to starzenie jak najbardziej wskazane
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Sprytni ci Bracia Moskale, ale tyle lat doświadczeń robi swoje.
Babcia twierdziła, że potrafili tak sfałszować Hennessy'a czy Gastona, że nawet dobrzy fachowcy miewali problem z odróżnieniem.
Babcia twierdziła, że potrafili tak sfałszować Hennessy'a czy Gastona, że nawet dobrzy fachowcy miewali problem z odróżnieniem.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 6 maja 2010, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wysoka k. Rabki w. małopolskie
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
Czy ma ktoś przepis na nalewkę z dzikich gruszek?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
A co z nalewką z mirabelek? nikt nie robił?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3675
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :)
A ja robiłam-wyszła nawet, nawet...
wg tego przepisu:
18. Mirabelkówka
Składniki:
1 kg dojrzałych mirabelek
1 kg cukru
0, 5 l wódki
0,5 l spirytusu
Owoce umyć, pozbawić pestek. Przełożyć do szklanego naczynia i zasypać cukrem, zalać mieszanką alkoholową. Naczynie szczelnie zamknąć i umieścić w słonecznym miejscu na 4 tygodnie. Od czasu do czasu należy potrząsać naczyniem, by cukier się dobrze rozpuścił. Po tym czasie zlać sok do czystych butelek i umieścić w ciemnym i chłodnym miejscu na minimum pół roku. Wiadomo, że im nalewka dłużej leżakuje, tym jest lepsza!
Owoców nie trzeba wyrzucać.
Można je użyć do deserów, albo ponownie zasypać cukrem lub alkoholem.
Wówczas pozyskamy słabszą wersję mirabelkówki.
Jeśli do nastawu dodamy goździk, nalewka będzie miała ciekawy smak...
wg tego przepisu:
18. Mirabelkówka
Składniki:
1 kg dojrzałych mirabelek
1 kg cukru
0, 5 l wódki
0,5 l spirytusu
Owoce umyć, pozbawić pestek. Przełożyć do szklanego naczynia i zasypać cukrem, zalać mieszanką alkoholową. Naczynie szczelnie zamknąć i umieścić w słonecznym miejscu na 4 tygodnie. Od czasu do czasu należy potrząsać naczyniem, by cukier się dobrze rozpuścił. Po tym czasie zlać sok do czystych butelek i umieścić w ciemnym i chłodnym miejscu na minimum pół roku. Wiadomo, że im nalewka dłużej leżakuje, tym jest lepsza!
Owoców nie trzeba wyrzucać.
Można je użyć do deserów, albo ponownie zasypać cukrem lub alkoholem.
Wówczas pozyskamy słabszą wersję mirabelkówki.
Jeśli do nastawu dodamy goździk, nalewka będzie miała ciekawy smak...
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe :) - cz.2
Wczoraj zrobiłam nastaw z pigwy zalanej miodem.....najpierw miodem bo na necie wyczytałam że miod/cukier wydobywa więcej aromatu....nie wiem czy dobrze....pierwszy raz robię w ogóle nalewkę
Tylko tak się zastanawiam...co zrobic potem ze zlanym sokiem....gdzie go trzymac gdy owoce zaleję spirtem???
Tylko tak się zastanawiam...co zrobic potem ze zlanym sokiem....gdzie go trzymac gdy owoce zaleję spirtem???