Zioła przyprawowe w dawnych czasach

Rośliny wieloletnie, trawy, paprocie, lawenda, chryzantemy, piwonie, ...
Awatar użytkownika
Black Angel
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 14 lut 2008, o 08:27
Lokalizacja: Poznań

Zioła przyprawowe w dawnych czasach

Post »

Wiem, że może to nie do końca dobre miejsce... może lepsze byłoby jakieś forum rekonstrukcji historycznej... ale może ktoś będzie w stanie mi pomóc.

Kiedyś przeczytałam "Klan niedźwiedzia jaskiniowego". Główna bohaterka, Ayla, żyje w czasach prehistorycznych. Autorka przesadziła chyba z opisem zwyczajów i obrzędów (człekokształtni nie byli wtedy aż tak "cywilizowani"), ale świetne są opisy... kuchni! konkretnie - używanych w niej ziół, którymi można podnieść smak potraw.

Czy ktoś wie może, jakich roślin, jakich ziół i przypraw używali ludzie w dawnej Polsce? Czego używano w średniowieczu? No i czym jeszcze nie tak dawno temu leczyły nasze babki na wsiach?

No i oczywiście - gdzie w Poznaniu można je kupić, albo czy gdzieś w okolicach Poznania łatwo je znaleźć :)

Za wszelkie sugestie wdzięczność wyrażam.
Chciałabym tu niniejszym wyjaśnić, że na roślinach KOMPLETNIE się nie znam :)
Awatar użytkownika
xipe
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3025
Od: 19 sie 2007, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Unieście/Koszalin
Kontakt:

Post »

W lecznictwie używano gatunków naturalnie występujących w kraju. W średniowieczu ośrodkami krzewiącymi nowoczesną myśl rolniczą i ogrodniczą były klasztory. To właśnie z nich przenikały do ludu nowe rośliny z południa i zachodu Europy (lecznicze i przyprawowe), które z czasem wyparły z kuchni rodzime gatunki.
Awatar użytkownika
Black Angel
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 14 lut 2008, o 08:27
Lokalizacja: Poznań

Post »

Dziękuję. A znasz może jakieś pozycje z literatury (dające się przyswoić przez laika), które mówiłyby coś na ten temat?
Jako, że nie jestem botanikiem, nie zawsze wiem, które gatunki są rodzime, a które napływowe. A nawet jeśli... to załóżmy, że jakieś zioło zostało wyparte przez inne, o intensywniejszym smaku... Gdzie znaleźć dane o tym, ktorego już nie stosujemy?
Chciałabym tu niniejszym wyjaśnić, że na roślinach KOMPLETNIE się nie znam :)
Awatar użytkownika
xipe
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3025
Od: 19 sie 2007, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Unieście/Koszalin
Kontakt:

Post »

Poszukaj w bibliotece publicznej Encyklopedii Staropolskiej Zygmunta Glogera.
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 246
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

W średniowieczu jedną z najpopularniejszych przypraw kuchennych był wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare); zielsko, które współcześnie jest wszechobecne na nieużytkach, w szczególności na nasypach kolejowych. Właśnie średniowiecznym mnichom zawdzięczamy rozwleczenie go po całej Europie, bo pierwotnie rósł prawdopodobnie tylko w regionie śródziemnomorskim. Stosowany był głównie jako dodatek do mięs, w szczególności niezbyt świeżych lub pochodzących ze zwierząt starych. Cóż, lodówek wtedy nie było i jeszcze długo, długo miało nie być :wink: Po przyprawieniu wrotyczem mięsa te w ogóle można było zjeść. Jednak obecnie jego silny, kamforowy aromat zapewne mało komu by odpowiadał, toteż od ok. 150 lat wrotycz zupełnie wyszedł z użycia. Poza tym nie jest obojętny dla zdrowia, w szczególności zaszkodzić może kobietom w ciąży.

Innym zapomnianym już ziołem jest złocień balsamiczny albo bełżyna (Tanacetum balsamita). Ten ma z kolei przyjemny, balsamiczny aromat i bardzo wszechstronne zastosowanie. Można nim przyprawiać dosłownie wszystko, od twarożku po mięsa, zupy, słodycze, herbatę, a nawet piwo. Liści można używać jako podkładu pod kruche ciastka, które przechodzą jego aromatem. Nierozwinięte kwiatostany ścięte w czerwcu można suszyć i po skruszeniu używać jako przyprawy, a kwitnącymi gałązkami przyprawiać ogórki kiszone i małosolne. Po angielsku roślina ta nazywana jest "liściem biblijnym" (bible leaf), co pochodzi od zwyczaju używania dużych liści odziomkowych tej rośliny jako zakładek do Biblii i protestanckich kancjonałów. Ich intensywny zapach miał orzeźwiać wiernych, usypianych długimi, nudnymi i mało zrozumiałymi kazaniami :wink:

Przed kilku laty w okolicach mojego ogródka działkowego znalazłem spore skupisko zdziczałej bełżyny. Przeniosłem ją do mojego ogrodu i do dziś używam jako przyprawy. Jednak rozpytując sąsiadów i znajomych stwierdziłem, że nikt juz nie zna tego zioła.

Trzecie mało znane i zapomniane zioło to marchewnik anyżowy (Myrrhis odorata). U nas zdziczały można znaleźć na Dolnym Śląsku. Cała roślina ma silny aromat anyżkowy i bardzo słodki smak. Świeżymi liśćmi można przyprawiać zupy, sałatki i inne potrawy. Liście i łodygi mogą być dodawane do przetworów z owoców kwaśnych, co pozwala zredukować ilość użytego cukru mniej więcej o połowę. Niedojrzałe, zielone nasiona o orzechowym smaku doskonale nadają się (posiekane) do przyprawiania sałatek, lodów i bitej śmietany. Dojrzałe nasiona służą do aromatyzowania ciastek i ciast (przede wszystkim szarlotki). Korzeń jest doskonałym dodatkiem do duszonych potraw mięsnych i zup. Obrane, pokrojone i zakonserwowane w oleju i occie korzenie są smaczną przystawką do drugich dań.
Tyle tylko, że mało kto wie o istnieniu tej rośliny :(
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21661
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Harryangel pisze:Tyle tylko, że mało kto wie o istnieniu tej rośliny
Ja wiem i mam ją w swoim zielniku - :D
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 246
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

No to powinniśmy się postarać, by było więcej takich jak my :wink:
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Slawek3
100p
100p
Posty: 166
Od: 6 lip 2007, o 16:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post »

Witaj Black Angel. Z pozycji książkowych, które mógłbym Tobie polecić to " Pokochajmy zielsko " Hanny Szymanderskiej. Jest również taka książka pt: "Xięga ziół" autora w tej chwili nie pamiętam. Jest jednak nią kobieta- wiodąca postać jeśli chodzi o wiedzę z zakresu zielarstwa w Polsce.
Książka pt: :Pokochajmy zielsko". którą mam w swojej bibioteczce jest bardzo niedroga i dość łatwo dostępna. By przybliżyć Ci jej zawartość zamieszczę tutaj opis jednej roslinki:
Kozieradka " Haremowy przysmak "
Ta mała smukła roslinka w Polsce ma dziesiątki regionalnych nazw, co świadczy o jej dawnej popularności. Nazywana bywa greckim jaskrem, greckim sianem, grecką koniczyną, bożą trawką, bożorożcem, fenogryką, kozłowcem greckim, nardą francuską, nardusem, sinognojką, trzybocznią, a to tylko niektóre z nich.
Kozieradka należy do bardzo starych roślin uprawnych, znanych już w starozytnym Egipcie, Babilonie i Indiach. W starożytności jedzono jej prażone nasiona jako potrawę mającą ogólnie wzmacniać i pobudzać płciowo, na Bliskim Wschodzie "tuczono" nimi haremowe piękności. Nasiona kozieradki mają rzeczywiście duże walory odżywcze, ich skład jest wyjątkowo bogaty-zawiera sporo białka, tłuszczu, olejków, cukrów, soli mineralnych(fosfor, żelazo, potas, sód miedź, wapń, dużo cynku), a także witaminy: A,B, D, PP. Znakomicie działają na przeminaę materii, pracę żołądka i jelit, podobno obniżają ciśnienie i zawartość cukru we krwi.
W Europie środkowej zaczęli ją uprawiać Benedyktyni jako niezwykle cenną roślinę leczniczą. Dziś zdziczała rośnie prawie w całej Europie, Azji, a nawet w Afryce i niektórych rejonach obu Ameryk.
Ta jednoroczna roślina z rodziny motylkowatych, o słabo rozgalęzionych pędach nieco podobna do koniczyny, po dotknięciu wydziela ostry, niezbyt miły zapach. Ma małe jasnozielone listki, kwitnie nierównomiernie, od czerwca do lipca. Niepozorne kwiatki są jasnożółte lub liliowe, rozmieszczone w kącikach trójdzielnych liści, a jej owocem bywa długi, wąski, ostro zakończony strąk, zawierający podłużne, zielonobrązowe nasionka. Strąki najlepiej zrywac po zachodzie słońca, gdy sa lekko wilgotne, a wyłuszczone nasionka dosuszać rożłozone cienka warstwą.
Cała roślina ma charakterystyczny korzenny zapach. Przyprawą, a także znakomitym surowcem lekarskim są jej nasiona o charakterystycznym aromacie-silnym, bardzo trwałym i niezbyt przyjemnym. To z nich wyrabia się przemysłowo namiastkę syropu klonowego i zapacy rumowe.
W polskiej kuchni kozieradka staje sie niezbędna, jeśli chcemy przyrządzać dania włoskie. Roztarte nasionka doskonałe są do aromatyzowania serów. Wystarczy zetrzeć jakikolwiek lekko przesuszony zółty ser, wymieszać z niewielką ilością sproszkowanych nasion kozieradki, dodac do potrawy i nawet najwięksi znawcy pizzy, zapiekanek czy spaghettii nie poznają, że to " polski parmezan" został do nich użyty.
Sproszkowane nasiona dodadzą smaku i zapachu pastomz twarożku, masłu, wielu surówkom i sałatkom, sosom do sałaty, gotowanym kalafiorom, zielonej fasoli, podniosą smak korzennych sosów do mięs. Nie nalezy jednak przesadzać z ilością nasion ze względu na gorycz i zbyt mocny zapach.
Nasiona kozieradki to jeden z ważniejszych składników indyjskiej przyprawy curry i bułgarskiej czubricy. Przed zmieleniem dobrze jest upróżyć je na lekko rozgrzanej patelni, aby wydobyć pełnię aromatu.
Swieże listki kozieradki dodaje się do saatek, a mlodziutkie pędy gotuje się i podaje jak szparagi. Kiedy kozieradka wyrasta do 20zm wysokości, mozna ja gotować jako jarzynkę (puree).

Hanna Szymanderska "Pokochajmy zielsko" Muza SA Warszawa 2001r str. 130-132


Książka zawiera dokładny opis około 50 zapomnianych w naszej kuchni ziół wraz ze szczegółowymi przepisami na potrawy, których tutaj nie cytowałem.
Pozdrawiam i polecam. Wspaniała lektura:)
Awatar użytkownika
Black Angel
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 14 lut 2008, o 08:27
Lokalizacja: Poznań

Do fotoartysci

Post »

Dziękuję Ci bardzo... wiesz co - wprawdzie używam wielu ziół, ale kozieradki nigdy nie stosowałam, choć, kiedy się zastanowiłam - z pewnością słyszałam tę nazwę ...
Taaak... mam nawet kozieradkę we własnej książce o ziołach (Irena Gumowska, Ziółka i my). Poza tym pamiętam, że kupiwszy po raz pierwszy czubrycę, szukałam jej składu - była tam właśnie kozieradka. Podobno pochodzi z Azj.
Ale gdzie zdobyć całe nasiona, sadzonki? Jak ją hodować?
Chciałabym tu niniejszym wyjaśnić, że na roślinach KOMPLETNIE się nie znam :)
Awatar użytkownika
Slawek3
100p
100p
Posty: 166
Od: 6 lip 2007, o 16:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post »

Hej Black Angel. Jak hodować kozieradkę nie wiem niestety. Może popytaj w sklepach zielarskich. Jeszcze lepszym sposobem jest spacer na łąkę, do lasu i znalezienie tej roślinki:: My z Edytką tak robimy latem. Swietny relaks, połączenie przyjemnego z pożytecznym. Skoro roslinka ma nasiona, i rośnie dziko, to nie jest chyba trudna w uprawie. Pozdrawiamy:)
Awatar użytkownika
flowers
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3838
Od: 17 cze 2007, o 21:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Black Angel przeszukałam kilka moich książek o ziołach i tylko w jednej jest nieco informacji na temat uprawy i rozmnażania kozieradki.

Lesley Bremness "Wielka księga ziół"
Pozdrawiam, Jagoda
vader
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 26 lut 2008, o 16:01
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ameryka ->Lublin-> Naaldwijk

Post »

Witaj! Kozieradka należy do tej samej rodziny co fasola bób i inne Fabaceae. Najlepiej ją wysiać w maju tuż po ustąpieniu ostatnich przymrozków, gdyż jest wrażliwa na niskie temperatury.
Awatar użytkownika
Black Angel
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 14 lut 2008, o 08:27
Lokalizacja: Poznań

Post »

Wielkie dzięki ;). Zapewne nie dam rady rozpoznać kozieradki w naturze ;) ale faktycznie, zajrzę do sklepu zielarskiego. Myślałam jednak, że zazwyczaj nie ma tam nasion, a odpowiednio spreparowane liście, owoce... chyba, że samych nasion używa się jako przyprawy...?
Chciałabym tu niniejszym wyjaśnić, że na roślinach KOMPLETNIE się nie znam :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „BYLINY, trawy, zioła”