Faktycznie echinocereusy

. Tak to jest, jak się co innego myśli, a co innego napisze.
Znalazłem w sieci (na Gardenforum m.in.) taki oto opis skalniaka dla kaktusów:
- na spód głęboki drenaż z połamanego styropianu (chodzi o to, by nie tylko woda łatwo spływała w głąb, ale i żeby podłoże skalniaka nie "ciągnęło" wilgoci z głębszych warstw gleby i nie ochładzało się od nich);
- na to drobna plastykowa siatka i nieco grubego żwiru (żeby się drenaż nie zamulał);
- na to ok. 10 cm bardzo przepuszczalnej ziemi piaszczysto-żwirowo-gliniastej z niewielkim dodatkiem roztartego torfu (właściwe podłoże);
- na to ok. 10 cm takiejże ziemi zmieszanej pół na pół ze żwirkiem;
- na to warstwa ok. 10-15 cm SAMEGO przepłukanego żwiru, chyba najlepiej o grubości ziaren 3-10 mm.
Oczywiście wybór stanowiska (maksymalnie nasłonecznione) i nachylenie (na południe) są oczywiste. Zamiast siatki i żwiru stary czeski podręcznik polecał warstwę włóknistego torfu. Sądzę, że od biedy można też wykorzystać agrowłókninę, ale tę raczej polecałbym pod zwykłe skalniaki.
Według opisów ma to być najbardziej chyba niezawodny model skalniaka kaktusowego. Ma on nie wymagać nawet okrywania czy zadaszania na zimę, bo odprowadzanie wilgoci jest podobno wręcz idealne. Autor opisu podał nawet, że swoje kaktusy specjalnie obsypywał śniegiem w celu ochrony przed mroźnym wiatrem.
Widziałem w sieci sporo fotografii echinocereusów w gruncie, zapewne właśnie na takim skalniaku. Natomiast popularna
Escobaria (Neobesseya) missouriensis powinna się na nim czuć doskonale. Mogłaby się "zakopywać" na zimę w żwirku, tak jak w swoim naturalnym środowisku. A że rośnie dziko od Teksasu do południowej Kanady, chyba mrozy jej niestraszne.
Taki właśnie skalniak dla kaktusów urządzam w tym roku. Za rok podzielę się wrażeniami.
Czytałem też, że w OB w Hanowerze od dawna rośnie w gruncie ponad półmetrowy okaz cylindropuncji
C. imbricata i zimuje bez okrywania.
C. whipplei widziałem na skalniaku w OB we Wrocławiu. Rosła, kwitła i owocowała, jak widać na zdjęciu poniżej.
Opis uzupełnię o dygresję, że podobny model skalniaka sprawdziłby się chyba również w przypadku lewizji. Różnica powinna być w tym, jak sądzę, że skalniak dla lewizji powinien być bardziej stromy, z nachyleniem na wschód, i do budowy konieczne byłoby użycie żwiru pozbawionego wapnia. Na podobnym skalniaku rośnie u mnie od lat lewizja "Little Plum" i zimuje bez okrywania.