
Pomidory z nasion od Kozuli
- Bogdan Sz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 313
- Od: 25 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Frant czy tego melona można uprawiac w gruncie obercnie uprawiam arbuza Rosario z dobrym skutkiem 

- Bogdan Sz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 313
- Od: 25 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Ania D
Czy te nasiona dyni hokkaido pochodzą od dyni czerwnej w krztałcie gruszki cz od spłaszczonej pomarańczowej obie występują pod tą samą nazwą
Czy te nasiona dyni hokkaido pochodzą od dyni czerwnej w krztałcie gruszki cz od spłaszczonej pomarańczowej obie występują pod tą samą nazwą

Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Od pomarańczowej w kształcie figi, czasami, jak jest mocne słońce, to jest prawie czerwona. Ja je już siałam, są sprawdzone. Wg mnie spłaszczony owoc to nie hokkaido, hokkaido ma inny kształt, wyciągnięty nieco na końcu, przy ogonku, jak figa. Bardzo polecam hokkaido, wg mnie to jedna z najlepszych, najsmaczniejszych odmian. Jeśli ktoś zaczyna przygodę z dyniami, to warto zacząć m in od tej dyni.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
To prawda, pierwszy raz miałam hokkaido, i była najlepszą z dyń jakie posiałam i świetny, poręczny rozmiar. Chętnie skorzystam z nasion - namawiam mamę żeby przetestowała u siebie parę nowości:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
W gruncie , w gruncieBogdan Szczepanski pisze:Frant czy tego melona można uprawiac w gruncie ..




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Pisałam się na tego melona, może w końcu uda mi się jakiś melon dochodować do przyzwoitego stanu. Póki co efekt moich prób to 10cm kantalupa, ale i tak była pyszna:)) A jak go nawozisz??
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
W zasadzie to literatura podaje dla wszystkich dyniowatych , w tym melona , jako podstawowe nawożenie - obornik , i to w sporej dawce - do 100t / ha . czyli 10 kg/m2... Ale wiadomo jakie są realia , nie ma skąd brać tego "złota "
... Więc pozostaje nawożenie mineralne ... Ale też bez jakiegoś ''fanatyzmu"
. Troche trzeba dać , zależy co mam pod ręką , nieraz jakaś mieszanka wieloskladnikowa ( np. A zofoska , przed sadzeniem ) a potem zasilanie rozpuszczalnymi nawozami , razem z podlewaniem przez węże T-tape ... Sporo potasu ! . I pod żadnym pozorem nie używam saletry amonowej ... Jeśli są braki azotu - to saletra potasowa ... w sumie nic szczególnego nie wymaga melon , a nawożenie stosuje wraz z innymi warzywami np. pomidor , dynie itd. 



- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasiona pomidorów od kozuli

Malinowe zebry nr 137, nasiona są zebrane z kilku różnych pomidorów. Wysokie odp. na brunatną palmistość, owoce z różną ilością galaretki, twarde i miękkie, smaki różne.

Nr 129, wysoki, odp. na brunatną plamistość plenny. Jak na czarnego b. dobra twardość, jak przy większości czarnych odmian trzeba uważać żeby nie przeazotować, bo jest wtedy zbyt kwaśny.


Nr. 138, tu się udało połączyć smak malinowego pomidora z urodą zebry. Wysoki, odp. na brunatną plamistość, owoce duże.
Muszę zacząć wreszcie sprzątać chałupę, połowa była zasłana kartkami z nasionami, no i teraz wygląda coś spod mebla, a tu zielona zebra. Wiele tego nie ma, jakieś 50 szt...Jak znajdę wszystkie zdjęcia, to je uporządkuję.
kozula
- Bogdan Sz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 313
- Od: 25 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Tula czy ta truskawka Temptation jest pomidorem koktajlowym wyskim czy niskim 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2552
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Bogdanie to chyba jest prawdziwa truskawka o zwisających pędach .
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
To jest truskawka
prawdziwa
Reklamowana bardzo jako roślina do pojemników, o zwisających pędach, "błyskawiczna" czyli owoce w 4 miesiące od siewu, ale u mnie tak nie było. Miały jakieś parę marnych truskaweczek na jesieni. Nawet smaczne były. Z tym, że ja je traktowałam BARDZO po macoszemu - były w doniczce przesuszane, przelewane, palone słońcem. Zostawiłam sobie dwie rośliny, może coś z nich będzie w przyszłym sezonie jak o nich znowu nie zapomnę.


Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1764
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Jeśli faktycznie mieszkasz we Włoszech, możesz mieć problem ze znalezieniem polskich odmian czy nasion. Z komercyjnych odmian moim zdaniem najlepsze są Bawole Serce i Malinowy Olbrzym. Jeśli nikt inny na forum się nie zgłosi, ja mogę posłużyć nasionami z tych dwóch odmian.Tula pisze:Kochani, podpowiedzcie jaki malinowy jest smaczny !
To znaczy słodki i pomidorowy.
Pytam o odmianę, bo wygospodarowałam trochę dodatkowego miejsca przy domu i chcę takie pomidory posadzić do bezpośredniej konsumpcji, na kanapki na przykład. Bo pokolenia kozulowych eFów, pomidory na przecier i moje eksperymenty ( a tak, też sobie w przyszłym roku poganiam z pędzelkiem) wysadzę na działce... o kilka km za daleko, żeby biec po 3 pomidory na kanapkę. Więc podpowiedzcie proszę pyszność malinową do gruntu, bo muszę z allegroo zamówić - w tutejszych sklepach malinowych nie widziałam.
pozdrawiam, Gunnar
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Uprawiałam w tym sezonie malonowy olbrzym, ale powiem , no nie był zły,niemniej miałam wobec niego większe oczekiwania. Ale zaskoczył mnie pozytywnie brutus, owoce ogromne , smakowo super , a i choroby się go nie imały. A bawole serce .... no bez komentarza, bo załamało mnie totalnie
, liche , nie dało się zapylić, nie wiązało.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8133
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Tula, czy z Kozulkowych miałaś nr 36 i 37 ?
Te pomidory smakowały mi na kanapkach właśnie, czy Tobie będą smakować - nie wiem.
Z nr 36 wyrosły mi dwa rodzaje krzaczków, obydwa wysokie, ale na jednych były owoce karbowane a na drugich gładkie i okrągłe. Zużyłam po jednym owocu na nasionka, mam odznaczone .
I te 37 i dwa z nr 36 (i krzyżówki z Dyno) będę siać w następnym sezonie.
Zdecydowanie ograniczam eksperymenty i będę siać te, które wszystkim smakowały i na przeciery.
Bawole raczej sobie odpuść, miałam - nerwicy można się nabawić. Wiotkie łodygi, łamały się pod cieżarem nawet jednego owocu a i tych było mało.
Te pomidory smakowały mi na kanapkach właśnie, czy Tobie będą smakować - nie wiem.
Z nr 36 wyrosły mi dwa rodzaje krzaczków, obydwa wysokie, ale na jednych były owoce karbowane a na drugich gładkie i okrągłe. Zużyłam po jednym owocu na nasionka, mam odznaczone .
I te 37 i dwa z nr 36 (i krzyżówki z Dyno) będę siać w następnym sezonie.
Zdecydowanie ograniczam eksperymenty i będę siać te, które wszystkim smakowały i na przeciery.
Bawole raczej sobie odpuść, miałam - nerwicy można się nabawić. Wiotkie łodygi, łamały się pod cieżarem nawet jednego owocu a i tych było mało.
Pozdrawiam! Gienia.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Nasiona pomidorów od kozuli
Gunnarze, faktycznie mieszkam we Włoszech
na strasznym zadupiu w dodatku i tutaj znalezienie czegokolwiek jest problemem
Do najbliższych sensownych sklepów mam ponad godzinkę samochodem, czyli bardziej mi się opłaca kupić na Allegro niż bulić za paliwo. Dziękuję bardzo za chęć podzielenia się. Tym razem nie skorzystam z propozycji, bo właśnie kompletuję zamówienie na Allegro i tylko kwestia wyboru odmiany na kanapki mi pozostała. Pewnie skończy się na kozulowym nr 36 F4, bo ten właśnie mi poleciła i zamówiłam w akcji.
Gieniu, nie miałam jeszcze żadnych od Kozuli, przyszły sezon to będzie ich debiut u mnie
Zamówiłam z Jej odmian właśnie ten 36 oraz 14. megagroniasty, 126. czarny łagodny, 127.rudy, 131. na przeciery, 133. malinowa zebra z dziobkiem, 135.malinowa zebra śliwka, 136. żółta zebra płaska, 139. zielona zebra.
Bawole sobie odpuszczę (chyba, że jakieś kozulowe jest a nie doczytałam i zamówiłam) bo właśnie sporo negatywnych opinii o nich znalazłam. Tzn negatywnych w sensie, że krzaki są dość delikatne i trzeba się z nimi bawić, wiązać, podpierać i pilnować. Na działce jestem raz, max dwa razy w tygodniu, nigdy dłużej niż 3-4 godziny. I przy takiej ilości krzaków jak sadzimy nie będzie czasu na zabawę w podwiązywanie im gron. Ja pomidory sadzę w szczerym polu, mam rozciągnięte poziomo 3 druty i do nich przywiązuję. Najwyższy drut jest na wysokości 120 cm i jak coś wyżej urośnie, to albo jest ucinane albo sobie klapnie w dół. Upilnuję zaledwie kilka krzaków, z których będę chciała nasiona. A reszta idzie na żywioł. W tym sezonie mąż z kolegą stu krzakom po prostu poowijali dookoła krzaka wybujałe pędy. Takie chochoły porobili, z których potem było ciężko wybrać ze środka owoce. (powodem takiego bestialstwa był totalny brak czasu - dzidzia w domu - więc wizyty u pomidorów raz na tydzień, na 2 godziny)
Ja wiem, że uprawiamy pomidory wbrew wszelkim zasadom jakie w necie widziałam. Ale na szczęście klimat nam na to w tym roku pozwolił, lato było idealne pod tym względem. Ostatni raz zebraliśmy 1 listopada, na krzakach zostało jeszcze mnóstwo zielonych, ale my już nie możemy na nie patrzeć więc zostawimy. Zresztą już się robi zimno i nie dojrzeją, zaczynają gnić na krzakach. Na co sobie nie będę mogła nigdy pozwolić, to na rośliny delikatne bo wieje tam solidnie i wiotkie łodygi z owocami na bank poobrywa.


Gieniu, nie miałam jeszcze żadnych od Kozuli, przyszły sezon to będzie ich debiut u mnie

Bawole sobie odpuszczę (chyba, że jakieś kozulowe jest a nie doczytałam i zamówiłam) bo właśnie sporo negatywnych opinii o nich znalazłam. Tzn negatywnych w sensie, że krzaki są dość delikatne i trzeba się z nimi bawić, wiązać, podpierać i pilnować. Na działce jestem raz, max dwa razy w tygodniu, nigdy dłużej niż 3-4 godziny. I przy takiej ilości krzaków jak sadzimy nie będzie czasu na zabawę w podwiązywanie im gron. Ja pomidory sadzę w szczerym polu, mam rozciągnięte poziomo 3 druty i do nich przywiązuję. Najwyższy drut jest na wysokości 120 cm i jak coś wyżej urośnie, to albo jest ucinane albo sobie klapnie w dół. Upilnuję zaledwie kilka krzaków, z których będę chciała nasiona. A reszta idzie na żywioł. W tym sezonie mąż z kolegą stu krzakom po prostu poowijali dookoła krzaka wybujałe pędy. Takie chochoły porobili, z których potem było ciężko wybrać ze środka owoce. (powodem takiego bestialstwa był totalny brak czasu - dzidzia w domu - więc wizyty u pomidorów raz na tydzień, na 2 godziny)
Ja wiem, że uprawiamy pomidory wbrew wszelkim zasadom jakie w necie widziałam. Ale na szczęście klimat nam na to w tym roku pozwolił, lato było idealne pod tym względem. Ostatni raz zebraliśmy 1 listopada, na krzakach zostało jeszcze mnóstwo zielonych, ale my już nie możemy na nie patrzeć więc zostawimy. Zresztą już się robi zimno i nie dojrzeją, zaczynają gnić na krzakach. Na co sobie nie będę mogła nigdy pozwolić, to na rośliny delikatne bo wieje tam solidnie i wiotkie łodygi z owocami na bank poobrywa.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.