Marchew obrać, opłukać, pokroić. W zależności od przeznaczenia - w talarki na wywary, w cienkie paski na zupy jarzynowe, lub w drobną kostkę na jarzynkę. Następnie blanszować przez 2-3 minuty i wysuszyć w temperaturze 70-80*C. Smacznego
"Tak jak kwiat potrzebuje słońca, by stać się kwiatem, tak człowiek potrzebuje miłości by stać się człowiekiem"
Maryla !
A może z nią na kompost, bo rzecz nie warta funta kłaków.
Napracujesz się, dodaj koszty gazu, myca garów itd.
To się po prostu nie opłaca.
Mamy w tym roku kiepskie plony i nie ma sensu ratować ich na siłę.
A ja bym spróbowała zrobić marchewkę w sosie słodko-kwaśnym. Wg przepisu Poli, tylko dałabym mnóstwo marchwi w dość dużych słupkach i byłoby na taką nietypową jarzynkę.
krzysztofkhn pisze:Maryla !
A może z nią na kompost, bo rzecz nie warta funta kłaków.
Napracujesz się, dodaj koszty gazu, myca garów itd.
To się po prostu nie opłaca.
Mamy w tym roku kiepskie plony i nie ma sensu ratować ich na siłę.
Witam..bez urazy,ale nie mam zamiaru wyrzucać ładnej,dużej z małymi czarnymi plamkami,które świadczą o tym ze nie da się jej przechować długo,marchwi...pisząc tu posta miałam nadzieje na inną odpowiedz,raczej na pomysł,sugestie,sprawdzony przepis kogoś bardziej doświadczonego o demie jak ją uratować...może masz racje ze gra nie warta świeczki ale nie po to ją całe lato pielęgnowałam by teraz wyrzucić dwa kosze i wiem co jem...
A nawiasem mówiąc dzisiaj wypróbowałam ten przepis i zobaczymy co z tego będzie...
122. Marchew pasteryzowana
* 1,5 kg marchwi
ZALEWA :
* 1litr wody
* 3 dag cukru
* 2dag soli
* 8 g kwasku cytrynowego
Marchew umyć i obgotować ,a następnie kroić w kostkę .
Wkładam do słoików i zalewam gorącą zalewą .Pasteryzuję
tylko 10 - 15 min .
Jeżeli zabraknie zalewy to dogotuj z mniejszej ilości składników i zalej resztę słoików.Marchewka w słoikach musi być przykryta zalewą.
Pomysł z suszeniem wart wypróbowania i chyba część jednak zamrożę...
123. Przecier z marchewki
-Kilogram marchwi
-Kilogram jabłek
-15 dag cukru
-szczypta soli
Marchew obrać, pokroić na mniejsze kawałki, zalać wodą, ugotować do miękkości, przetrzeć lub zmiksować. Podobnie zrobić z jabłkami. Wymieszać obydwa przeciery, dosłodzić, dosolić, gorącym przecierem napełnić słoiki. Pasteryzować 20 minut w temperaturze 90*C. Smacznego
"Tak jak kwiat potrzebuje słońca, by stać się kwiatem, tak człowiek potrzebuje miłości by stać się człowiekiem"
Polu,jak na razie jest wszystko ok,słoiki dobrze trzymają ale nie wniosłam ich jeszcze do piwnicy,będę obserwować co się dzieje przez kilka dni...tak myślę,wcześniej dawałam z szatkowaną surową do słoików zalewałam zalewą i pasteryzowałam a tu w przepisie jest wcześniej ugotowana może to jest kluczem do trwałości...
* 1litr wody
* 3 dag cukru
* 2dag soli
* 8 g kwasku cytrynowego
Właśnie kroję marchew, oświećcie mnie i proszę podajcie w łyżeczkach lub podobnie, nie mam takiej dokładnej wagi
Mam też taki przepis:
1 l wody
płaska łyżka soli
płaska łyżeczka kwasku
tak mam podane do groszku
a do marchwi dodatkowo 2 łyżki cukru
Co o tym przepisie sądzicie?
Wiem, że kiedyś robiłam i używałam marchwi do sałatki jarzynowej, na pewno się nie zepsuła bo została biegusiem wykorzystana , dlatego szukam innego przepisu
Wszystko umyte, oczyszczone. Pomidory normalne obrane ze skórek, pokrojone na części i przetarte na przecieraku (takim, o którym wcześniej była mowa w tym wątku). Powstała zupa posolona do smaku. Do słoika wkładam bazylię, czosnek i papryczki ( w ilościach wg upodobań), zasypuję małymi pomidorkami i zalewam "zupą" tak, aby pomidorki były przykryte ale do brzegu słoika pozostał przynajmniej centymetr. Zakręcam i pasteryzuję 60 minut od momentu jak zacznie wrzeć. Zostawiam do ostygnięcia.
Super wyglądają żółte pomidorki zalane tą "zupą" z czerwonych.
Sposób drugi:
pomidorki
oliwa z oliwek
Pomidorki wrzucić do wrzątku i pozwolić im wrzeć 60 sekund. Delikatnie odlać, wrzucić na patelnię na rozgrzaną oliwę. Smażyć do momentu, aż puszczą sporo soku i całość będzie wyglądała, jakby się dusiły w sosie a nie smażyły. Co jakiś czas delikatnie zamieszać i dusić je aż się zrobią mięciutkie. To nie trwa długo. Przełożyć do słoiczków, pasteryzować 30 minut od momentu jak zacznie wrzeć.
To doskonała baza pod wszelkiego rodzaju sosy do makaronu i na pizzę. Robię z tego też zupę pomidorową dla córy.
To delikatne traktowanie pomidorków i kąpiel we wrzątku są po to, żeby szybko puściły sok ale nie rozwaliły się tylko zostały takie miękkie kulki. Fajnie wyglądają.
No i sposób na 126. pikantną papryczkę w oliwie. Ten przepis podał mi syn szwagra, kucharz z zamiłowania i wykształcenia. Dzisiaj zrobiłam pierwsze słoiczki, za parę dni mój pikantnolubny mąż wyda werdykt ;)
Składniki:
papryczki (dowolny rodzaj wąskich)
sól
oliwa z oliwek
Papryczki kroimy na kawałki (dość grube plasterki), rozkładamy na czymś, co pochłonie wilgoć i lekko solimy. Zostawiamy na przynajmniej 24 h w przewiewnym miejscu, najlepiej w dzień wystawić na słońce. Ja użyłam tacy przykrytej ściereczką, pod którą były 3 warstwy ręcznika papierowego. Wszystko było mokre po nocy.
Następnie papryczki wrzucamy do słoiczków, zalewamy oliwą tak, aby papryczki były przykryte ale do brzegu pozostał przynajmniej centymetr. Pasteryzować 10 minut od momentu jak zacznie wrzeć.
W słoiku fajnie wygląda, zobaczymy za parę dni jak smakuje.
Z części marchewki możesz zrobić solankę do zupy. Ja mam w tym roku małą marchewkę. Jak się jeszcze wysuszy to nic z niej nie będzie tak więc solanka będzie obowiązkowa. Do solanki trę marchewkę, pietruszkę, seler kroję liście pietruszki, pora i to wszystko zasypuję solą. Jak się wytworzy sok to upycham do malutkich słoiczków i na wszelki wypadek troszkę podgotuję. Zimą wyciągam i porcję warzyw do zupy mam już z głowy.
Barbara
Barbara2000, a mogłabyś podać mniej więcej proporcje. Wiem, że to teraz śmieszne, ale kiedyś przesoliłam szczaw w słoikach(taki do zupy). Trudno go przesolić, ale mi się udało(nawet do zupy był za słony) . Dlatego z Twoim przepisem chciałabym nie popełnić tego samego błędu.
Z góry dziękuję
Justynek - ja również robię warzywa solone. Soli daje się tyle aby warzywa po posoleniu i "wygnieceniu" puściły sok. Przed użyciem zawsze je moczę w wodzie i dopiero wtedy do zupy/sosu. Oczywiście wodę odlewam. Ze szczawiem trudno tak zrobić ale warzywa jak najbardziej.