80. Nalewka głogowo-miodowa
2 kg owoców głogu
1 litr spirytusu 80-95%
0,3 l miodu akacjowego (ok.. 0,5 kg)
0,5 kg cukru
0,5 l wody
Dojrzały głóg odszypułkować, przebrać, wypłukać, wsypać do słoja. Zalać miodem, spirytusem, zasypać cukrem i dolać cieplą wodę. Postawić w cieple na miesiąc. Po tygodniu dodać jedną cytrynę w plasterkach (bez skórki i pestek). Po trzech tyg. dodać podsuszoną skórkę z cytryny i 2 gr kwasku cytr. (spr wg smaku). Zlać i odstawić do sklarowania na 3 miesiące.
(kolor ładny, ale ogólnie nieciekawa, będę ją mieszać z czymś, bo wyszła taka jakaś bez wyrazu... Może z tarniną? W tym roku mam w zamrażalniku owoce tarniny i może to jest właśnie dobre towarzystwo dla głogu?)
81. Likier głogowo-tarninowy
1 kg owoców głogu
0,2 kg owoców tarniny
1 litr spirytusu 60%
0,3 l miodu
Wykonanie zbliżone to tego powyżej. Można dodać cytrynę w plasterkach.
(nie próbowałam jeszcze tego przepisu, może ktoś już taką nalewkę robił i podzieli się wrażeniami?)
Żurawinówka z suszonych żurawin. Ale dlaczego z suszonych? Ze świeżych nie lepsza? Akurat jest na nie sezon, można je zebrać albo kupić bez problemu

Suszone są nasączane tłuszczem, chemikaliami i syropem, potem oka czegoś dziwnego pływają w słoju czy gąsiorku, ble... Na nalewkę wolę świeże, a suszone zajadam w ciastach, sałatkach i z miseczki przed telewizorem
A smak żurawinówki zależy m.inn. od ilości dodanego cukru czy miodu, i od ew. przypraw. Szczerze mówiąc lubię mniej dodatków i czysty smak owoców, niż np. żurawiny zalatujące na przykład kardamonem, czy jałowcem. Z przyprawami łatwo przeholować, a oczywiście o wiele trudniej odjąć coś, czego dodaliśmy za dużo...
Oj, chyba się muszę podelektować, mniam

Co tam w karafce chlupocze?
