Pola poproszę przepis na ogórki w zalewie słodko- kwaśnej pomidorowej.Pola42 pisze:Ja dzię robię ogórasy.
Trochę z curry a trochę w słodko - kwaśnej zalewie pomidorowej.
Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
- mika78
- 200p
- Posty: 215
- Od: 17 lip 2009, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Pozdrawiam Dominika
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=32176" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=32176" onclick="window.open(this.href);return false;
Pyszna 70. Sałatka słodko - kwaśna z ogórków - dziś robiłam :

Zalewa :
0,5 litra octu
1 pełna szkl. wody
1 szkl. oleju
1 konc. pomidorowy w słoiczku ( np. Pudliszki)
4 śr. cebule pokrojone w paseczki
22 łyżki cukru
1 łyzeczka płaska chilli
Składniki zagotowujemy w garnku.
2 twarde nieduże pomidory ( jeśli Lima, to 3 szt.) i górki ( ok.3,5- 4 kg) nie obierając szatkujemy, zasypujemy 4 łyżkami soli, odstawiamy , aby puściły sok. Po 15 min. odciskamy a do odciśniętych ogórków wlewamy zalewę. Nakładamy do słojów , ubijamy i pasteryzujemy ok.3 min.
Ta sałatka jest ulubiona moich domowników. Z taką sama zalewą robię też sałatkę z cukinii , jak mi zbyt wiele obrodzi ( jw.), dodaję tylko trochę świeżej , poszatkowanej papryki.
Ogórki na słodko - kwaśno : robimy analogicznie - gorącą zalewą zalewamy małe ogórki włożone uprzednio do słojów.Pasteryzujemy ok.2,0 min., nie dłużej, aby się nie rozmiękły.
Nie podaję, ile ogórków, bo ja zawsze robię " na oko".Myślę,że ok. 1,5 kg , to będzie ok.

Zalewa :
0,5 litra octu
1 pełna szkl. wody
1 szkl. oleju
1 konc. pomidorowy w słoiczku ( np. Pudliszki)
4 śr. cebule pokrojone w paseczki
22 łyżki cukru
1 łyzeczka płaska chilli
Składniki zagotowujemy w garnku.
2 twarde nieduże pomidory ( jeśli Lima, to 3 szt.) i górki ( ok.3,5- 4 kg) nie obierając szatkujemy, zasypujemy 4 łyżkami soli, odstawiamy , aby puściły sok. Po 15 min. odciskamy a do odciśniętych ogórków wlewamy zalewę. Nakładamy do słojów , ubijamy i pasteryzujemy ok.3 min.
Ta sałatka jest ulubiona moich domowników. Z taką sama zalewą robię też sałatkę z cukinii , jak mi zbyt wiele obrodzi ( jw.), dodaję tylko trochę świeżej , poszatkowanej papryki.
Ogórki na słodko - kwaśno : robimy analogicznie - gorącą zalewą zalewamy małe ogórki włożone uprzednio do słojów.Pasteryzujemy ok.2,0 min., nie dłużej, aby się nie rozmiękły.
Nie podaję, ile ogórków, bo ja zawsze robię " na oko".Myślę,że ok. 1,5 kg , to będzie ok.
-
- 200p
- Posty: 370
- Od: 29 cze 2009, o 00:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Dziś, jak pisałam u siebie, zajęłam się przetwarzaniem 71. botwinki na zimę. Teraz w ogrodach jest jeszcze jej sporo a szkoda zmarnować. Robię to niemal automatycznie od lat i tak bardziej na "oko", więc przepis nie będzie precyzyjny. Jednocześnie tak prosto się to robi,ze nawet niedoswiadczona gospodyni da sobie radę.
Dziś robiłam z niedużej porcji - ok. 40 roślin, czyli botwiny z małutkimi buraczkami i na taka ilość mniej więcej podaję:
* szykujemy słoiki średnie - nie dżemowe i nie litrowe- takie, w jakich kupuje się pulpety, czy flaczki w słoiku ( ok.0,5l poj )
* botwinę bardzo starannie płuczemy, odcinamy ogonki buraczkom, ale ich nie obieramy
* kroimy drobniutko zieleninke z ogonkami a buraczki na pół, lub- jeśli bardziej wyrośnięte - w plastereczki
* wrzucamy do garnka, zalewamy ok.1,5 szkl. wody, ( jeśli zbyt duzo odparuje, troche dolewamy)
*wsypujemy 1 łyżkę soli i 4 łyżki octu winnego ( trzeba spróbować w trakcie gotowania - powinny być lekko słonawe i kwaskowe )
* gotujemy delikatnie ok. 5-10 min., na wolnym ogniu ( czasem mieszając, aby cała botwinka się zablanszowała )
* przekładamy gorące do słojów dobrze ubijając, aby sok wypłynął i zakrył części stałe
*pasteryzujemy ok. 10 min., odwracamy do góry nogami
Zimą wystarczy zrobić wywar , wrzucić zawartość słoika, dodać nieco kwasu buraczanego i koperku zielonego i pyszna wiosenna zupa już stoi na stole - nawet w lutym
* 
Z tej porcji powinno wyjść ok.7-8 słoików:)
Dziś robiłam z niedużej porcji - ok. 40 roślin, czyli botwiny z małutkimi buraczkami i na taka ilość mniej więcej podaję:
* szykujemy słoiki średnie - nie dżemowe i nie litrowe- takie, w jakich kupuje się pulpety, czy flaczki w słoiku ( ok.0,5l poj )
* botwinę bardzo starannie płuczemy, odcinamy ogonki buraczkom, ale ich nie obieramy
* kroimy drobniutko zieleninke z ogonkami a buraczki na pół, lub- jeśli bardziej wyrośnięte - w plastereczki
* wrzucamy do garnka, zalewamy ok.1,5 szkl. wody, ( jeśli zbyt duzo odparuje, troche dolewamy)
*wsypujemy 1 łyżkę soli i 4 łyżki octu winnego ( trzeba spróbować w trakcie gotowania - powinny być lekko słonawe i kwaskowe )
* gotujemy delikatnie ok. 5-10 min., na wolnym ogniu ( czasem mieszając, aby cała botwinka się zablanszowała )
* przekładamy gorące do słojów dobrze ubijając, aby sok wypłynął i zakrył części stałe
*pasteryzujemy ok. 10 min., odwracamy do góry nogami
Zimą wystarczy zrobić wywar , wrzucić zawartość słoika, dodać nieco kwasu buraczanego i koperku zielonego i pyszna wiosenna zupa już stoi na stole - nawet w lutym



Z tej porcji powinno wyjść ok.7-8 słoików:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Pola, niestety nie znam
Ale ja bym eksperymentowała - dodała raz cynamonu i octu wg. własnego uznania. A nuż to będzie to

Ale ja bym eksperymentowała - dodała raz cynamonu i octu wg. własnego uznania. A nuż to będzie to

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 11 sie 2008, o 11:41
- Lokalizacja: Piastów
Miód z mniszka lekarskiego
Witam wszystkich 
u mnie na wiosnę rozsiały się wszędzie mlecze,
najpierw chodziłam i je ciągle kosiłam,wyrywałam,
aż wpadłam na przepis na 72. miód ziołowy z mniszka i potem biegałam trzy razy z miseczka i skubałam kwiatki,
za pierwszym razem był to eksperyment na "spróbowanie"
ale okazał sie wyborny i działa,
wiec robiłam jeszcze dwa razy,
a oto ten przepis znaleziony w necie:
około 200-300 szt kwiatków mlecza
1 kg cukru
3-4 cytryny ze skórką
kilka goździków
wody tyle by zakryła kwiatki
Zebrane w suchy dzień kwiaty mlecza wrzucić do wanny by powyłaziły wszelkie robaczki,,delikatnie opłukać ,wrzucić do garnka i zalać wodą.
Pogotować 15 minut ,odcedzić i dobrze odcisnąć -kwiatki wyrzucić a otrzymany wywar wlać do garnka,dodać pokrojone cytryny,goździki i trochę cukru.
Cały czas wolno gotując dosypywać po trochu cukier [jak za duży gaz to wykipi ],powinno mieć konsystencję lejącego miodu i kolor brązowawy.Gorący przełożyć do słoiczków.
ja osobno do słoika wkładam te skórki z cytryny,
bo gdy drapie nas w gardle, wtedy co godzinę żuję taką skórkę i ból znika baaardzo szybko,
w ciągu jednego dnia
trzeba tylko uważać, żeby za długo albo za krótko nie trzymać na gazie,
bo jak za krótko - wychodzi syrop zamiast miodu,
a gdy za długo się krystalizuje
i ma posmak karmelu,
pozdrawiam,
Aga

u mnie na wiosnę rozsiały się wszędzie mlecze,
najpierw chodziłam i je ciągle kosiłam,wyrywałam,
aż wpadłam na przepis na 72. miód ziołowy z mniszka i potem biegałam trzy razy z miseczka i skubałam kwiatki,
za pierwszym razem był to eksperyment na "spróbowanie"
ale okazał sie wyborny i działa,
wiec robiłam jeszcze dwa razy,
a oto ten przepis znaleziony w necie:
około 200-300 szt kwiatków mlecza
1 kg cukru
3-4 cytryny ze skórką
kilka goździków
wody tyle by zakryła kwiatki
Zebrane w suchy dzień kwiaty mlecza wrzucić do wanny by powyłaziły wszelkie robaczki,,delikatnie opłukać ,wrzucić do garnka i zalać wodą.
Pogotować 15 minut ,odcedzić i dobrze odcisnąć -kwiatki wyrzucić a otrzymany wywar wlać do garnka,dodać pokrojone cytryny,goździki i trochę cukru.
Cały czas wolno gotując dosypywać po trochu cukier [jak za duży gaz to wykipi ],powinno mieć konsystencję lejącego miodu i kolor brązowawy.Gorący przełożyć do słoiczków.
ja osobno do słoika wkładam te skórki z cytryny,
bo gdy drapie nas w gardle, wtedy co godzinę żuję taką skórkę i ból znika baaardzo szybko,
w ciągu jednego dnia

trzeba tylko uważać, żeby za długo albo za krótko nie trzymać na gazie,
bo jak za krótko - wychodzi syrop zamiast miodu,
a gdy za długo się krystalizuje

pozdrawiam,
Aga
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
POla, zrobiłam śliwki wg. Twojego przepisu. Są pyszne
I nie czuć octu
I nie przywierają
Dzięki
Ale po swojemu na końcu dolałam kieliszeczek wódeczki





Ale po swojemu na końcu dolałam kieliszeczek wódeczki


Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Comciu. Mam przepis na ketchup. W moim rodzinnym domu się go robiło i nazywało się to
73. Musztarda pomidorowa.
5 kg pomidorów pokroić w ćwiartki, 4 - 5 cebul w plasterki, lub półtalarki i razem gotować 3 - 4 godzin. Przetrzeć przez gęste sito i następnie dodać do tego dużą kopiastą łyżkę zmielonych przypraw - goździki, cynamon, ostra papryka, gałka muszkatołowa, imbir, pieprz czarny, 30 dkg cukru, szklanka octu i sól do smaku. Ilość i rodzaj przypraw zależy od własnych upodobań i smaku. Gotować jeszcze trochę do uzyskania odpowiedniej gęstości.
Również w moim domu jest bardzo lubiany sos śliwkowy jako dodatek do mięs szczególnie z grilla. A że sezon śliwkowy w pełni, to można go również zrobić. Ja go często robię zimą mając w piwnicy powidła.
74. Sos śliwkowy
1/2 litra powideł śliwkowych przełożyć do rondla z grubym dnem i podgrzewać dodając
ok. 10 łyżek octu winnego
1 łyżeczkę kurkumy
8 łyżek rzadkiego miodu lub cukru
po 1 łyżeczce cynamonu, imbiru, mielonych goździków, 2 łyżeczki chili lub ostrej papryki
można dodać kilka roztartych ząbków czosnku i całość chwilę pogotować
na końcu soli do smaku. Przełożyć gorący do słoiczków. Można go przechowywać dłuższy okres czasu.
73. Musztarda pomidorowa.
5 kg pomidorów pokroić w ćwiartki, 4 - 5 cebul w plasterki, lub półtalarki i razem gotować 3 - 4 godzin. Przetrzeć przez gęste sito i następnie dodać do tego dużą kopiastą łyżkę zmielonych przypraw - goździki, cynamon, ostra papryka, gałka muszkatołowa, imbir, pieprz czarny, 30 dkg cukru, szklanka octu i sól do smaku. Ilość i rodzaj przypraw zależy od własnych upodobań i smaku. Gotować jeszcze trochę do uzyskania odpowiedniej gęstości.
Również w moim domu jest bardzo lubiany sos śliwkowy jako dodatek do mięs szczególnie z grilla. A że sezon śliwkowy w pełni, to można go również zrobić. Ja go często robię zimą mając w piwnicy powidła.
74. Sos śliwkowy
1/2 litra powideł śliwkowych przełożyć do rondla z grubym dnem i podgrzewać dodając
ok. 10 łyżek octu winnego
1 łyżeczkę kurkumy
8 łyżek rzadkiego miodu lub cukru
po 1 łyżeczce cynamonu, imbiru, mielonych goździków, 2 łyżeczki chili lub ostrej papryki
można dodać kilka roztartych ząbków czosnku i całość chwilę pogotować
na końcu soli do smaku. Przełożyć gorący do słoiczków. Można go przechowywać dłuższy okres czasu.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Może jeszcze dodam jeden 75. przepis na gruszki w occie gdyż wiem że bardzo w tym sezonie obrodziły.
2,5 kg obranych pokrojonych w ćwiartki z wydrążonymi środkami gruszek zasypać 1 kg cukru i zostawić do następnego dnia aby puściły sok.
Następnego dnia wlać do tego 1/2 l octu, włożyć kawałek laski cynamonu i kilka całych goździków.
Doprowadzić do wrzenia i gotować na małych gazie aż gruszki zrobią się szkliste. Czas gotowania zależy od stopnia dojrzałości gruszek. Wolę osobiście gotować krócej aby nie zrobiły się rozlazłe.
Gorące nakładać do słoików.
Można tego już nie pasteryzować, gdyż cukier z octem są wystarczającym środkiem konserwującym.
2,5 kg obranych pokrojonych w ćwiartki z wydrążonymi środkami gruszek zasypać 1 kg cukru i zostawić do następnego dnia aby puściły sok.
Następnego dnia wlać do tego 1/2 l octu, włożyć kawałek laski cynamonu i kilka całych goździków.
Doprowadzić do wrzenia i gotować na małych gazie aż gruszki zrobią się szkliste. Czas gotowania zależy od stopnia dojrzałości gruszek. Wolę osobiście gotować krócej aby nie zrobiły się rozlazłe.
Gorące nakładać do słoików.
Można tego już nie pasteryzować, gdyż cukier z octem są wystarczającym środkiem konserwującym.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Nutella ze śliwek
Witam
Kilka dni temu dostałam dość ciekawy i oryginalny przepis na zrobienie własnym sposobem nutelli ze śliwek, którą uwielbia mnóstwo naszych pociech i chyba nie tylko one...
Zrobiłam, jest pyszna i dzielę sie przepisem
Oto składniki:
- 2,5 kg śliwek najlepiej węgierki
- 1 kg cukru
- 1 opakowanie kakao ( wielkosci 20dkg)
- 2 cukry waniliowe
W oryginale było aby śliwki po wypestkowaniu zmielić maszynką do mięsa ale ja zrobiłam prościej bo po krótkim gotowaniu włożyłam do garnka końcówkę miksującą taką od tradycyjnego recznego robota kuchennego i zmiksowałam bez dodatkowego brudzenia naczyń.
Dodałam cały cukier i dość długo smażyłam. Pod koniec wsypałam cukier waniliowy i kakao.
Ten składnik ciężko sie łączy z innymi więc znów w ruch końcówka miksująca do garnka i po chwili gotowe.
Posmażyłam masę jeszcze z 10 minut i do słoików. Konsystencja taka jak kupny ale ten jest mój ...i wiem co jem !!!
Potem tradycyjne gotowanie dla zamknięcia.
Proponuję spróbować, ja przy następnej porcji zwiekszę troszkę dawkę cukru.
Pozdrawiam
Kilka dni temu dostałam dość ciekawy i oryginalny przepis na zrobienie własnym sposobem nutelli ze śliwek, którą uwielbia mnóstwo naszych pociech i chyba nie tylko one...
Zrobiłam, jest pyszna i dzielę sie przepisem
Oto składniki:
- 2,5 kg śliwek najlepiej węgierki
- 1 kg cukru
- 1 opakowanie kakao ( wielkosci 20dkg)
- 2 cukry waniliowe
W oryginale było aby śliwki po wypestkowaniu zmielić maszynką do mięsa ale ja zrobiłam prościej bo po krótkim gotowaniu włożyłam do garnka końcówkę miksującą taką od tradycyjnego recznego robota kuchennego i zmiksowałam bez dodatkowego brudzenia naczyń.
Dodałam cały cukier i dość długo smażyłam. Pod koniec wsypałam cukier waniliowy i kakao.
Ten składnik ciężko sie łączy z innymi więc znów w ruch końcówka miksująca do garnka i po chwili gotowe.
Posmażyłam masę jeszcze z 10 minut i do słoików. Konsystencja taka jak kupny ale ten jest mój ...i wiem co jem !!!
Potem tradycyjne gotowanie dla zamknięcia.
Proponuję spróbować, ja przy następnej porcji zwiekszę troszkę dawkę cukru.
Pozdrawiam