WAKWAK pisze:W kompostowniku siatkowym każdy wrzut musi przejść nad krawędzią i być z tych nieszczęsnych 160 cm.
Czy koniecznie? Nie można było tego jakoś tak zaprojektować by przednia ściana była w całości zdejmowana?
Ja tak mam (ale nie mam kompostowników tak estetycznie wykonanych więc nie ma co porównywać) tylko palety skręcone i obite siatką (by siędrobne nie wysypywało) - i to działa. A to, że stoją obok siebie to tylko ułatwienie. Zdejmuję przednie ścianki jeśli trzeba i przesypuję widłami lub łopatą (w zależności od stopnia zaawansowania kompostu) z jednego do drugiego obok. Teraz zamierzam dorobić trzecią komorę i z dwóch poprzednich wrzucić do niej wszystko razem (już na ostatnie "przerobienie" przed samym wykorzystaniem) a w dwóch opróznionych pojawia się miejsce na rozpoczęcie procesu od nowa.
Jest to i funkcjonalne i wygodne, jest przerzucenie i napowietrzenie jak trzeba a nie trzeba wiadrami machać (dla w miarę ogarniętego mężczyzny - nawet niekonieczine stałego bywalca siłowni - przerzucenie tego to jakieś pół godziny zabawy a dla bardziej sprawnego nawet mniej).