Różyczki u Ewki cz. III
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Kolejny etap życia matki za Tobą, Ewo. Choć z córkami też trudno, bo wiadomo, że najlepsi mężowie już dawno zajęci (ci nasi ), a o dobrego kandydata coraz trudniej...
Bardzo lubię niezapominajkę za jej żywiołowość, jak się rozsieje i fajnie wypełni, i uzupełni nasadzenia. Wyjątkowo mało kłopotliwa roślina. Najbardziej spodobała mi się w tym zestawieniu z jasnoróżowymi tulipanami (to Angelique?).
Bardzo lubię niezapominajkę za jej żywiołowość, jak się rozsieje i fajnie wypełni, i uzupełni nasadzenia. Wyjątkowo mało kłopotliwa roślina. Najbardziej spodobała mi się w tym zestawieniu z jasnoróżowymi tulipanami (to Angelique?).
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu gratulacje dla Państwa Młodych oraz Rodziców
Nie dziwię Ci się łez, sama wzruszam się dosyć często... ot taka płaczka ze mnie...
Patrząc na Twój ukwiecony ogród już jestem na 100% przekonana że trzeba mi będzie jesienią sadzić nowe cebulki, dużo nowych różnych cebulek. Mało tego mam a to ich pora!
Przecudowne!!!
Nie dziwię Ci się łez, sama wzruszam się dosyć często... ot taka płaczka ze mnie...
Patrząc na Twój ukwiecony ogród już jestem na 100% przekonana że trzeba mi będzie jesienią sadzić nowe cebulki, dużo nowych różnych cebulek. Mało tego mam a to ich pora!
Przecudowne!!!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewka Tulipanowy zawrót głowy super, a z niezapominajkami po prosty miodzio Ale Twój M. pomysłowy Dobromir... skoro na niego spadnie obowiązek koszenia trawnika... to po co on ma być taki duży
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu jak u Ciebie cudownie Gapiłam się jak nawiedzona na te fotki
Ja dzieci nie mam, ale gdybym miała, to ryczałabym jak bóbr na ślubie własnego dziecka. I miałabym w nosku wygląd czy ,,co ludzie powiedzą"
Mszyce... U mnie nie ma, odpukać bo jeszcze tylko tej atrakcji brakuje ale u znajomych już widziałam krzaczki oblepione mszycą. Tylko że ci znajomi to hodowlę chyba planują założyć, bo pryskanie (czymkolwiek, bez podziału na eko czy nie eko) jakoś im nie w głowie. I to nic, że inwazja prędzej czy później rozszerzy się na inne ogrody i niektóre balkony...
Ja dzieci nie mam, ale gdybym miała, to ryczałabym jak bóbr na ślubie własnego dziecka. I miałabym w nosku wygląd czy ,,co ludzie powiedzą"
Mszyce... U mnie nie ma, odpukać bo jeszcze tylko tej atrakcji brakuje ale u znajomych już widziałam krzaczki oblepione mszycą. Tylko że ci znajomi to hodowlę chyba planują założyć, bo pryskanie (czymkolwiek, bez podziału na eko czy nie eko) jakoś im nie w głowie. I to nic, że inwazja prędzej czy później rozszerzy się na inne ogrody i niektóre balkony...
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Daysy - mamy maj, ale ciągle zimno, u Ciebie też chyba aura bardziej przypomina jesień niż wiosnę. Na szczęście w ogrodach jest już kolorowo. Okazuje się, że roślinki lepiej rozpoznają porę roku niż nam się wydaje.
Karolinko - okazuje się, że do ogrodu trzeba zwyczajnie dorosnąć. Kiedyś też myliłam pietruszkę z marchewką, a potem, kiedy zaczęłam uprawiać warzywka, dziwiłam się moim dzieciom, że ich nie rozróżniają. Wczoraj sama miałam wątpliwości , czy wyrywam chwasty czy kwiaty tak się rozsiały. Mam nadzieję, że to było jednak zielsko , ale głowy sobie nie dam uciąć. Taka to ze mnie ogrodniczka!
Sylwio - pobiegłam do domku letniego sprawdzić etykietę tuilpanków, żeby móc Ci odpowiedzieć. Okazało się, że po wczorajszych porządkach, nic nie leży na swoim miejscu. Kilka etykiet znalazłam, ale tylko kilka, wśród nich nie było niestety tej, po którą poszłam. Postaram się jednak odnależź resztę, jak znajdę, na pewno Ci napiszę. aha, porządki robił mój najlepszy na świecie M., ten co to już zajęty i pewnie dlatego część rzeczy jest w jednym miejscu, a część w drugim , a jeszcze inne są gdzieś...
Basiu - każdego roku sadzę tulipanki i ciągle mi ich mało. W tym roku posadziłam też kilka paczuszek, wyglądają bajecznie! Uroku dodają też hiacynty, już wiem, że i jednych i drugich jeszcze sporo dokupię. Nawet mój M. chwalił mnie za to, że zrobiłam tyle nasadzeń , a przecież większość kupowałam w ścisłej konspiracji! Teraz mam zielone światło, bo i jemu się podoba. Szukając nazwy dla tulipana wspomnianego przez Sylwię, znalazłam nazwę tego, na którego Ty zwróciłaś uwagę, to Sunlover. Jeśli będziesz miała okazję go kupić, nie wahaj się ani chwili. Pierwszy raz widzę tak wielgachne kwiaty. Gdy świeci słońce ich główki rozwinęły się tak, że były poziomo i miały wielkość mojej ręki. Cudo!
Ewka - tego trwanika to ciągle mniej i mniej. I powiem Ci, że bardzo mi się to podoba, choć jest na ogrodzie jedno miejsce, które bez trawy wygląda nieciekawie. W tym roku wyrzuciliśmy stamtąd dość dużą tuję, przycięłam ogromnego cisa i zrobiło się sporo miejsca. Zamiast trawy posadziłam róże i dalie, może gdy zakwitną, będzie mi się podobało, ale teraz jest duża pusta przestrzeń. Iglaki do tej pory oddzielały rabaty kwiatowe, teraz została stworzona jedna kwiatowa rabata.
Marto - robactwo rozłazi się jak zielsko, i przechodzi od sąsiadów do sąsiadów Na szczęście moi sąsiedzi z prawej strony dbają nawet więcej niż potrzeba i pryskają jak tylko zobaczą nieproszonych gości. Drudzy sąsiedzi nie mają żadnych kwiatów, na ich działce rośnie trawa i dwa wielgachne orzechy, stamtąd więc szkodniki nie przychodzą. Okazuje się, że całe zło idzie ode mnie
A dziś od rana pada, ba - czasami nawet leje, nawet padał grad. Część tulipanków położyła się od nadmiaru wody. A prześliczna całkowicie już ulistniona różyczka Open Arms, która jeszcze wczoraj dumnie wznosiła pędy, dziś położyła się, jakby chciała odpocząć. Jedno z jej ramion podniosłam i położyłam na jabłoń, może wyjść z tego niezły duecik.
A żeby nie było, że same tulipanki teraz zdobią ogród, pokażę co innego
Karolinko - okazuje się, że do ogrodu trzeba zwyczajnie dorosnąć. Kiedyś też myliłam pietruszkę z marchewką, a potem, kiedy zaczęłam uprawiać warzywka, dziwiłam się moim dzieciom, że ich nie rozróżniają. Wczoraj sama miałam wątpliwości , czy wyrywam chwasty czy kwiaty tak się rozsiały. Mam nadzieję, że to było jednak zielsko , ale głowy sobie nie dam uciąć. Taka to ze mnie ogrodniczka!
Sylwio - pobiegłam do domku letniego sprawdzić etykietę tuilpanków, żeby móc Ci odpowiedzieć. Okazało się, że po wczorajszych porządkach, nic nie leży na swoim miejscu. Kilka etykiet znalazłam, ale tylko kilka, wśród nich nie było niestety tej, po którą poszłam. Postaram się jednak odnależź resztę, jak znajdę, na pewno Ci napiszę. aha, porządki robił mój najlepszy na świecie M., ten co to już zajęty i pewnie dlatego część rzeczy jest w jednym miejscu, a część w drugim , a jeszcze inne są gdzieś...
Basiu - każdego roku sadzę tulipanki i ciągle mi ich mało. W tym roku posadziłam też kilka paczuszek, wyglądają bajecznie! Uroku dodają też hiacynty, już wiem, że i jednych i drugich jeszcze sporo dokupię. Nawet mój M. chwalił mnie za to, że zrobiłam tyle nasadzeń , a przecież większość kupowałam w ścisłej konspiracji! Teraz mam zielone światło, bo i jemu się podoba. Szukając nazwy dla tulipana wspomnianego przez Sylwię, znalazłam nazwę tego, na którego Ty zwróciłaś uwagę, to Sunlover. Jeśli będziesz miała okazję go kupić, nie wahaj się ani chwili. Pierwszy raz widzę tak wielgachne kwiaty. Gdy świeci słońce ich główki rozwinęły się tak, że były poziomo i miały wielkość mojej ręki. Cudo!
Ewka - tego trwanika to ciągle mniej i mniej. I powiem Ci, że bardzo mi się to podoba, choć jest na ogrodzie jedno miejsce, które bez trawy wygląda nieciekawie. W tym roku wyrzuciliśmy stamtąd dość dużą tuję, przycięłam ogromnego cisa i zrobiło się sporo miejsca. Zamiast trawy posadziłam róże i dalie, może gdy zakwitną, będzie mi się podobało, ale teraz jest duża pusta przestrzeń. Iglaki do tej pory oddzielały rabaty kwiatowe, teraz została stworzona jedna kwiatowa rabata.
Marto - robactwo rozłazi się jak zielsko, i przechodzi od sąsiadów do sąsiadów Na szczęście moi sąsiedzi z prawej strony dbają nawet więcej niż potrzeba i pryskają jak tylko zobaczą nieproszonych gości. Drudzy sąsiedzi nie mają żadnych kwiatów, na ich działce rośnie trawa i dwa wielgachne orzechy, stamtąd więc szkodniki nie przychodzą. Okazuje się, że całe zło idzie ode mnie
A dziś od rana pada, ba - czasami nawet leje, nawet padał grad. Część tulipanków położyła się od nadmiaru wody. A prześliczna całkowicie już ulistniona różyczka Open Arms, która jeszcze wczoraj dumnie wznosiła pędy, dziś położyła się, jakby chciała odpocząć. Jedno z jej ramion podniosłam i położyłam na jabłoń, może wyjść z tego niezły duecik.
A żeby nie było, że same tulipanki teraz zdobią ogród, pokażę co innego
- krystyna2201
- 500p
- Posty: 546
- Od: 9 lut 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wschową a Głogowem
Re: Różyczki u Ewki cz. III
EWUŚślicznie u ciebie, ja niby mam tez trochę tulipanków posadzonych ale cos nie umiem złapac takiego efektu . Nic nie chwaliż sie ja się weselisko udało,proszę o zdjęcia pary młodej
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Krysiu - weselicho, że hej! Lepiej wyszło niż się spodziewałam. To niewątpliwie zasługa młodych, którzy przez ostatnie pół roku intensywnie przygotowywali się na ten dzień. Ale już rok temu rezerwowali salę, muzykę i fotografa. Zdjęć jeszcze wielu nie mamy, ale pokażę Ci, jakim fajnym samochodem jechali - to Fiat z 1972r. Mój Michał od kilku lat jest szczęśliwym posiadaczem tego autka i nie wyobrażał sobie, by jechać innym. Sam był kierowcą ! Zresztą już od jakiegoś czasu wozi inne Młode Pary swoim cudeńkiem.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Piękna para młodych w pięknym samochodzie. Też takim jeździłam. Ach te wspomnienia, łza się w oku kręci. Trudno uwierzyć, że ten czas tak szybko mija.
Tulipany masz piękne i w jakich ilościach , sadzisz je luzem, czy w koszyczkach?
Tulipany masz piękne i w jakich ilościach , sadzisz je luzem, czy w koszyczkach?
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Brawo Młoda Para ja też jechałam do ślubu fiatem wówczas to była nowość, ale kiedy to było
Ewuniu ale tych cebul;owych to nasadziłaś oooooo i jeszcze trochę! cudowna paleta barw.
Ewuniu ale tych cebul;owych to nasadziłaś oooooo i jeszcze trochę! cudowna paleta barw.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Wielkie brawa dla młodych, zwłaszcza młodego...sam osobiście wiózł przyszłą żonę a nie jakiś kierowca. . Piękna para.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Witaj . Cudne zdjęcia z ogrodu, są takie kolorowe . Wiosna jak się patrzy . Gratulacje dla Młodych . Autko śliczne , oldskulowe powiedziałabym . Bardzo fajnie, że weselicho się udało . Pozdrawiam i słoneczka życzę .
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Też jechałam do ślubu fiatem i też mój (wtedy jeszcze przyszły) mąż kierował.
Ładna para, a auto zadbane jak ta lala. I w takim ładnym kolorze (prawie jak moje nowe drzwi ).
Ładna para, a auto zadbane jak ta lala. I w takim ładnym kolorze (prawie jak moje nowe drzwi ).
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Daysy - mój tato miał fiata, ale nowszego. Ten jest jeszcze na włoskich częściach. To oryginał, nawet lakier jest z tamtych czasów. Prawdziwe cudeńko, a synuś dba o niego bardziej niż o cokolwiek.
Cebule tulipanów sadzę wprost do ziemi. Zdaję sobie sprawę, że mogą uciec głębiej , ale jeśli się je co 2-3 lata wykopuje, większych szkód nie powinno być. Nie lubię koszyczków, bo nie lubię plastiku w ziemi.
Aniu - teraz takie czasy, że im starszy samochód, tym (dla niektórych) lepiej. Kiedyś kupilismy synowi ( na 18-tkę) warszawę. Niestety jej remont okazał się tak kosztowny, że poszła w ręce innego hobbysty. Mój synuś należy do automobilklubu, jeździ na zjazdy starych samochodów i uczestniczy w rajdach, ale takich, w których nie prędkość się liczy.
Cebulek rzeczywiście troszkę nasadziłam i pierwszy raz zrobiłam to w grupach odmianowych. Tak jest chyba lepiej i ciekawiej. Plamy zwracają na siebie uwagę lepiej niż pojedyncze kwiaty.
Zuziu - przekażę Młodym od Ciebie brawa. Michał nawet nie chciał słyszeć, żeby ktoś inny prowadził samochód. Od początku zakładał, ze we fiacie pojedzie tylko Ona i On. Jechałam swoim samochodem obok nich i widziałam reakcję ludzi na ulicach, którzy śmiali się i klaskali na ich widok!
Ewka - dziękuję i za życzenia dla Młodych i za ciepłe słówko o autku W ogrodzie ciągle jeszcze jest kolorowo, ale coraz więcej tulipanków już przekwita. Troszkę żal, bo są piękne. We wrześniu dosadzę kolejne, bo gdyby nie one, wiosna u mnie nie byłaby tak ciekawa. No i pracy z nimi znacznie mniej niż z rożami, które atakuje już wszystkie robactwo świata. Niemal kazda róża ma pogryzione liście!
Sylwio - czyli pamiętasz, że móc samemu jechać do ślubu, to fajna przygoda. Człowiek od samego początku bierze sprawy w swoje ręce! A autko rzeczywiście zadbane, jak żaden z naszych samochodów. Zresztą wszystkie inne stoją pod chmurką, a w garażu parkuje własnie fiat! Powiem Ci, że tuż przed ślubem samochód poszedł do wypolerowania i nabłyszczenia. Firma wykonująca polerkę zaproponowała duży gratis, a w zamian na swojej stronie zamieściła zdjęcie fiata sprzed i po polerce!
Dziś pieliłam i pieliłam. Ło mato, rąk i nóg nie czuję. Ale kiedy wygrabiłam rabatki i z kawunią w ręku usiadłam w ogródk, poczułam się szczęśliwa. W końcu pańskie oko konia tuczy!
Cebule tulipanów sadzę wprost do ziemi. Zdaję sobie sprawę, że mogą uciec głębiej , ale jeśli się je co 2-3 lata wykopuje, większych szkód nie powinno być. Nie lubię koszyczków, bo nie lubię plastiku w ziemi.
Aniu - teraz takie czasy, że im starszy samochód, tym (dla niektórych) lepiej. Kiedyś kupilismy synowi ( na 18-tkę) warszawę. Niestety jej remont okazał się tak kosztowny, że poszła w ręce innego hobbysty. Mój synuś należy do automobilklubu, jeździ na zjazdy starych samochodów i uczestniczy w rajdach, ale takich, w których nie prędkość się liczy.
Cebulek rzeczywiście troszkę nasadziłam i pierwszy raz zrobiłam to w grupach odmianowych. Tak jest chyba lepiej i ciekawiej. Plamy zwracają na siebie uwagę lepiej niż pojedyncze kwiaty.
Zuziu - przekażę Młodym od Ciebie brawa. Michał nawet nie chciał słyszeć, żeby ktoś inny prowadził samochód. Od początku zakładał, ze we fiacie pojedzie tylko Ona i On. Jechałam swoim samochodem obok nich i widziałam reakcję ludzi na ulicach, którzy śmiali się i klaskali na ich widok!
Ewka - dziękuję i za życzenia dla Młodych i za ciepłe słówko o autku W ogrodzie ciągle jeszcze jest kolorowo, ale coraz więcej tulipanków już przekwita. Troszkę żal, bo są piękne. We wrześniu dosadzę kolejne, bo gdyby nie one, wiosna u mnie nie byłaby tak ciekawa. No i pracy z nimi znacznie mniej niż z rożami, które atakuje już wszystkie robactwo świata. Niemal kazda róża ma pogryzione liście!
Sylwio - czyli pamiętasz, że móc samemu jechać do ślubu, to fajna przygoda. Człowiek od samego początku bierze sprawy w swoje ręce! A autko rzeczywiście zadbane, jak żaden z naszych samochodów. Zresztą wszystkie inne stoją pod chmurką, a w garażu parkuje własnie fiat! Powiem Ci, że tuż przed ślubem samochód poszedł do wypolerowania i nabłyszczenia. Firma wykonująca polerkę zaproponowała duży gratis, a w zamian na swojej stronie zamieściła zdjęcie fiata sprzed i po polerce!
Dziś pieliłam i pieliłam. Ło mato, rąk i nóg nie czuję. Ale kiedy wygrabiłam rabatki i z kawunią w ręku usiadłam w ogródk, poczułam się szczęśliwa. W końcu pańskie oko konia tuczy!