Widzę, że Jolly spotkał się z uznaniem

i słusznie, bo to obok Patricii najlepsza odmiana jaką mam.
Nelu, on raczej się pokłada na boki, potrzebuje trochę miejsca. Na razie nie tworzy kępy, ale mam go dopiero od roku, może się zagęści?
w sumie to do końca nie wiem, jak to jest z tymi różami na własnym korzeniu. Pan Chodun nie tak dawno tu gdzieś pisał, że te które są mało odporne na mróz, na włsnym korzeniu są jeszcze mniej.
Faktycznie za Europeną wystaje marcinek - bardzo ładny, ciemnofioletowy.
F _ Flammentanz - dość stara odmiana, prawdziwy pnący olbrzym.
Moja ma tak z 15 lat. Bardzo żywotna, witalna, mocna i mrozoodporna. Niestety kwitnie tylko raz, nie pachnie
