Te męskie kwiaty zaczynają mnie pomału wkurzać, szczególnie na działce ROD.
Codziennie jeżdżę wieczorkiem z nadzieją że coś zapylę ale ciągle męskie kwitną...
Na początku było sporo żeńskich ale nie było czym je zapylić, jak na razie dynda jeden
nieduży owoc a drugi mały zapyziały.

Może w donicach będzie kilka ale muszę
poczekać z nadzieją że podrosną.