
Ale co tam - to w końcu wątek o fotkach i roślinkach...
Jakieś dwa lata temu nabyłam takie cudo, jego dokładna nazwa to Puna clavarioides, a potocznie mówi się na to "Ręka Murzyna". Mnie się trafiła - jak to kolega na wątku stwierdził - "powypadkowa jakaś" - bo jak dla mnie wygląda jak jelonek. Biorąc pod uwagę cechy charakteru, interpretacja może być dowolna, może to być jeleń albo...łoś


Niestety, jak większość roślin, które kupowałam jesienią, tak i ta padła, został mały fragment, ale nie wiem jeszcze, czy przeżył tę zimę.
Kiedyś do mojego domu przybyło...złooooo i wcale nie myślę o kochanej teściowej, ależ skąd, gdzieżbym śmiała. Po prostu sentyment z dawnych lat do "Wakacji z duchami" i rzeczywiście miałam sukulent w nazwie "Biały duch", dla mnie była to "Biała dama", tylko zamku w Niedzicy brakowało. Oficjalna nazwa tej rośliny to Euphorbia lactea "White ghost". Wyglądała tak:

Inna, ciekawa fotka z moich na obecnym "stanie" i na wkupienie, to ...hm...


To co - kiedy mnie wyrzucasz z tego wątku?
