Winobluszcz trójklapowy, w.japoński (Parthenocissus tricuspidata)
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4720
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Winobluszcz trójklapowy, w.japoński (Parthenocissus tricuspidata)
Jakie ma zalety nad nieszczepionym? Jako podkładka posłużył pięciolistkowy i ponoć dzięki temu ma być odporniejszy na mróz. Czy potrzeba? Może nie będzie rósł wolniej?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4720
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
I problem.
Posadziłem go na wiosnę, pięknie ruszył z 10cm i nagle zmarniał. Stało sie to w okresie przyrozków, acz przecież w tym roku nie były poniżej -3, a to rośnie przy ziemi , pół metra od muru. I obraził się, nie rośnie na nowo. Dyć to nie taka wrażliwa roślina. Dlaczego więc?
Posadziłem go na wiosnę, pięknie ruszył z 10cm i nagle zmarniał. Stało sie to w okresie przyrozków, acz przecież w tym roku nie były poniżej -3, a to rośnie przy ziemi , pół metra od muru. I obraził się, nie rośnie na nowo. Dyć to nie taka wrażliwa roślina. Dlaczego więc?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- dianek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 24 lip 2008, o 11:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
szczepiony jest dużo bardziej odporny na mrozy, choć i tak wrażliwy
u teściów w beskidach posadziłam szczepionego - ale i tak podstawę trzeba mu okrywać - taki na własnych korzonkach nie miałby szans przeżyć zimy a zwłaszcza majowych przymrozków które bardzo mu szkodzą (silnie sie budzi, traci dużo energii na rozpoczęcie wzrostu i wytworzenie swoich dużych mięsistych liści a tu mróz - i po winobluszczu :/ bo nie ma siły się odbudować)
u teściów w beskidach posadziłam szczepionego - ale i tak podstawę trzeba mu okrywać - taki na własnych korzonkach nie miałby szans przeżyć zimy a zwłaszcza majowych przymrozków które bardzo mu szkodzą (silnie sie budzi, traci dużo energii na rozpoczęcie wzrostu i wytworzenie swoich dużych mięsistych liści a tu mróz - i po winobluszczu :/ bo nie ma siły się odbudować)
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Mój ogródek
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
U mnie identycznie jak powyżej u Agulas z tym, że nic nie przemarza. Przeżył już 3 zimy i obrósł prawie cały balkon (6 metrów długi).
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,

Ja swój posadziłam w tamtym roku, nie przycinałam go, nic z nim nie robiłam, nawet na zimę nie zabezpieczałam go jakoś szczególnie, usypałam tylko mały kopczyk. Zrobiłam okłady z jednego pędu i rosną, słabo, ale rosną, może dlatego że gleba u nas ciężka i kwaśna a ja "młoda" i nie doświadczona działkowiczka. Teraz przez tą deszczową pododę wydaje mi sie że wszystkie roślinki mi marnieją, ten krzaczek na ten przykład ma plamy na liściach, ciemne jakieś, jutro zrobię zdjęcie i wkleję, wydaje mi się, że choruje, bo obok bloku rośnie takie samo coś i jest za.... zielone, więc nie wiem co jest z moim na działce.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 19 kwie 2015, o 18:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Blisko Ukrainy
Szczepiony trójklapowy - pięciolistkowy odbija czy nie???
Witam. Nie będę zakładał oddzielnego wątku i spytam tutaj
Czy pięciolistkowy może wypuścić swoje pędy z tego, co prawda niewielkiego, ale jednak własnego korzenia? Zalewanie woskiem nie rozwiąże problemu na zawsze, bo wszystkie pędy z czasem zgrubieją, wosk odpadnie i co wtedy? Pięciolistkowy odbija? Jak to u was wygląda?
Jestem początkującym ogrodnikiem. Miałem do czynienia z winobluszczami już jako dziecko, ale nigdy z trójklapowym i to w dodatku szczepionym na innej odmianie, stąd moje pytanie. Wolałbym nie mieć dwóch roślinek z jednym korzeniem zwłaszcza, że niedaleko posadzone są też dwa pięciolistkowe (bez obaw, mają do dyspozycji dwie stare lipy, samosiejki czarnego bzu i nie tylko, garaż, oborę, ogrodzenie... spokojnie się pomieszczą wszystkie trzy
). Najwyżej będę się wczołgiwał w chaszcze i przycinał co trzeba. Niech mi ktoś łaskawie odpowie, bo wolę być uprzedzony o ewentualnej konieczności przycinania "intruza" 

Czy pięciolistkowy może wypuścić swoje pędy z tego, co prawda niewielkiego, ale jednak własnego korzenia? Zalewanie woskiem nie rozwiąże problemu na zawsze, bo wszystkie pędy z czasem zgrubieją, wosk odpadnie i co wtedy? Pięciolistkowy odbija? Jak to u was wygląda?
Jestem początkującym ogrodnikiem. Miałem do czynienia z winobluszczami już jako dziecko, ale nigdy z trójklapowym i to w dodatku szczepionym na innej odmianie, stąd moje pytanie. Wolałbym nie mieć dwóch roślinek z jednym korzeniem zwłaszcza, że niedaleko posadzone są też dwa pięciolistkowe (bez obaw, mają do dyspozycji dwie stare lipy, samosiejki czarnego bzu i nie tylko, garaż, oborę, ogrodzenie... spokojnie się pomieszczą wszystkie trzy

