Kolkwicja chińska (Kolkwitzia amabilis)
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 14 kwie 2012, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Kolkwicja chińska
Moja kolkwicja puściła korzonki 4 czterocentymetrowe.
Czy mogę ją teraz przyciąć w celu rozkrzewienia?
Czy mogę już dać na miejsce stałe, czy jeszcze zaczekać?
Czy mogę ją teraz przyciąć w celu rozkrzewienia?
Czy mogę już dać na miejsce stałe, czy jeszcze zaczekać?
Pozdrawiam Karolina
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Kolkwicja chińska
Sama musisz ocenić ryzyko zimowania w gruncie. W każdym ogrodzie warunki są inne. Ja bym wysadziła i zabezpieczyła na zimę kopczykiem z kory.
Re: Kolkwicja chińska
Ukorzenione sadzonki posadź do doniczki, a jak się lepiej ukorzenią to możesz we wrześniu , październiku do gruntu np. w miejsce po warzywach.Tam może rosnąć rok, a przesadzisz następnej wiosny z bryłą korzeniową na stałe miejsce.Możesz też przezimować w chłodnym, w miarę jasnym miejscu i posadzić dopiero wiosną.Przycinać dopiero ok.2 letnie rośliny.
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 14 kwie 2012, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Kolkwicja chińska
Selli i Kisiel - dziękuję, ale moja sadzonka już w gruncie.... mam nadzieję, że będzie dobrze.
Pozdrawiam Karolina
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Kolkwicja chińska
Karolino, pewnie, że dobrze.
Trzeba tylko to "niemowlę" pilnować, żeby nie przesuszyć. Trochę kory już bym jej dała, na wszelki wypadek, bo w upalny dzień jak ma za sucho to może taki maluch ususzyć na amen sobie końce liści, albo nawet końcówkę pędu. Jak bardzo upalne dni można dać jakąś cieniówkę, z gałązek czy rożka papieru.
Za dwa tygodnie lekko zasilić bardzo słabym roztworem nawozu wieloskładnikowego, najlepiej spryskać nim (np. do surfinii czy do róż. Dać 1/3, maksymalnie 1/2 dawki jak dla dorosłych) rano lub wieczorem. Za dwa tygodnie powtórka (i tak dalej). Od połowy/ końca sierpnia, w zależności od pogody i klimatu ograniczyć nieco podlewanie i nie nawozić.
Po pierwszych przymrozkach kopczyk z kory. Jak maluch po przymrozkach -5 stopni lub większych nie zgubi wszystkich liści to trzeba delikatnie oberwać. Nie wiem czemu ale jak liście zostaną to większe ryzyko straty.
Uff...
Właściwie te zasady dotyczą wszystkich małych krzewiastych.
Trzeba tylko to "niemowlę" pilnować, żeby nie przesuszyć. Trochę kory już bym jej dała, na wszelki wypadek, bo w upalny dzień jak ma za sucho to może taki maluch ususzyć na amen sobie końce liści, albo nawet końcówkę pędu. Jak bardzo upalne dni można dać jakąś cieniówkę, z gałązek czy rożka papieru.
Za dwa tygodnie lekko zasilić bardzo słabym roztworem nawozu wieloskładnikowego, najlepiej spryskać nim (np. do surfinii czy do róż. Dać 1/3, maksymalnie 1/2 dawki jak dla dorosłych) rano lub wieczorem. Za dwa tygodnie powtórka (i tak dalej). Od połowy/ końca sierpnia, w zależności od pogody i klimatu ograniczyć nieco podlewanie i nie nawozić.
Po pierwszych przymrozkach kopczyk z kory. Jak maluch po przymrozkach -5 stopni lub większych nie zgubi wszystkich liści to trzeba delikatnie oberwać. Nie wiem czemu ale jak liście zostaną to większe ryzyko straty.
Uff...
Właściwie te zasady dotyczą wszystkich małych krzewiastych.
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 14 kwie 2012, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Kolkwicja chińska
Kisiel - dziękuję
tak tez zrobię. Na razie dałam dookoła wysuszonej skoszonej trawy. Sadzonka trzyma się dzielnie, choć trzeba powiedzieć miejsce wybrałam jej zaciszne, ale za to bardzo słoneczne, glebę mam ciężką, gliniastą.
Jak by co - mam jeszcze 4 inne sadzonki w doniczkach ale szkoda mi roku
tak tez zrobię. Na razie dałam dookoła wysuszonej skoszonej trawy. Sadzonka trzyma się dzielnie, choć trzeba powiedzieć miejsce wybrałam jej zaciszne, ale za to bardzo słoneczne, glebę mam ciężką, gliniastą.
Jak by co - mam jeszcze 4 inne sadzonki w doniczkach ale szkoda mi roku
Pozdrawiam Karolina
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Kolkwicja chińska
A moja,która skończyła żywot w październikową zimę 2012 roku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3#p3386263 odżyła z posadzonego pędu
Zastanawialam się nad kupieniem nowej sadzonki ale z nadzieją oczekiwałam na ukorzenienie się posadzonych resztek po moim pięknym okazie i.... udało się.
Mam sadzonkę,mam,która rośnie w gigantycznym wręcz tempie
Zastanawialam się nad kupieniem nowej sadzonki ale z nadzieją oczekiwałam na ukorzenienie się posadzonych resztek po moim pięknym okazie i.... udało się.
Mam sadzonkę,mam,która rośnie w gigantycznym wręcz tempie
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 14 kwie 2012, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Kolkwicja chińska
Wiesz KaRo, ja jutro dam zdjęcia mojej sadzonki, bo wydaje mi się, że mam zupełnie inne liście...... Twoje są matowe, moje raczej błyszczące... i jakby hmmm gęstsze (ale nie ilość liści tylko struktura liścia....) i twoje są pofalowane....
Pozdrawiam Karolina
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego wątku
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=58932" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Kolkwicja chińska
Moja ma już ponad trzy lata i jeszcze nigdy nie zakwitła Dlaczego?
Nie przemarza, jest już ponad metrowa, ładnie się rozkrzewia. Nigdy jej nie przycinałam, nie nawoziłam, nie osłaniałam na zimę. Co robię źle?
Nie przemarza, jest już ponad metrowa, ładnie się rozkrzewia. Nigdy jej nie przycinałam, nie nawoziłam, nie osłaniałam na zimę. Co robię źle?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Kolkwicja chińska
Pewnie trzeba ją nawieść choć jeden raz w sezonie, wiosną na start.
Kolkwicja - jak zimuje?
Moja pierwsza kolkwicja dwa lata po posadzeniu po zimie nie dała oznak życia. Zaparłam się jednak i na jesieni posadziłam następną. Nie okryłam jej jednak. Działka nie jest całoroczna, ale jej położenie - przy granicy białoruskiej - niezbyt sprzyja mniej odpornym roślinom. A jak Wasze kolkwicje się sprawują?
Joasia
Re: Kolkwicja chińska
Ależ piękne te Wasze kolkwicje, marzenie... Mam nadzieję, że i ja doczekam.
KaRo, co to za krzewuszka rosnąca obok kolkwicji?
KaRo, co to za krzewuszka rosnąca obok kolkwicji?
Joasia
Re: Kolkwicja chińska
Moja kolkwicja przez dwa lata po posadzeniu nie miała kwiatów, teraz kwitnie co roku ale bez szału. W szkółce w której ją kupiłam jest okaz ponad dwumetrowy i co roku w czasie kwitnienia wygląda jak wielka różowa chmura, liści nie widać...
Pozdrawiam
Pozdrawiam