Witam wszystkich miłych gości.
Miło mi że wpadliście do kogrobuszu.
Martuś - ja też bardzo się cieszę.
Sebastian - zimy bywają ładne, ale to już nie to co kiedyś.
Przebiśniegi pod słoneczną ścianą już bardzo się spieszą.
Świerk był już stary i za wysoki kiedy dopadły go korniki i uschnął.
Był zasłoną przed oknami z bloku, teraz muszę go zastąpić jakimś żywopłotem, chyba z tui podobnych do istniejącego żywopłotu.
A przed nimi na pewno jakieś hortensje z azaliami albo rho-dkami.
Jeśli będzie miejsce to może coś jeszcze dosadzę.
Jadziu - no raczej nie, mam nadzieję, że zima pożegnana.
Teraz już tylko wiosenne fotki i oby słoneczne bo chmur mam już dosyć.
Lidziu - miło że wpadłaś.
Furteczka do wiosennego ogrodu otwarta dla wszystkich chętnych.
Oby tylko więcej było słonka to będzie dobrze.
Dziękuję

i wzajemnie.
Izuś - jaka wiosna taki wątek

, czas było rozpocząć nowy sezon, bo roślinki wołają - już jesteśmy.
Coraz więcej dziobków się wychyla, przedwiośnie na całego.
Blueberry - miło Cię widzieć.
Teraz będziesz na bieżąco, więc nic Ci nie umknie.
W wolnej chwili oczywiście.
Geniu - spokojnie się załapałaś.
A gdzie twój wątek, widziałam jak kwitną Ci już pierwsze kwiatki.
Może mi umknął ?
Zaczyna się nam nowy sezon, oby również udany jak poprzedni.
Mati -

chyba wyczułam twoje intencje.
Widzisz jak to działa

, ale jesteś na bieżąco.
Loki - witaj
Miło znowu Cię widzieć.
Wprawdzie daleko mi do twojej wiosny, ale przedwiośnie już do mnie dotarło.
Zatem zapraszam na nowy sezon.
Wiosna się zaczyna na ogrodzie, ale i w domu wiosna na parapetach.
Już coś zaczyna się zielenić a czekają następne wysiewy, zwłaszcza warzywnicze.
Pomidorki sprzed tygodnia.
Papryczki jeszcze nie nadają się do pikowania, muszą trochę poczekać w kubkach.
We wszystkich było tyle samo nasion, widać jakiej jakości były nasiona a w kilku kubkach nawet do teraz pusto.
Eksperymentalny pomidorek z zeszłego roku wysiany jesienią z nasionka z czarną plamką.
Nie zawiązał owoców chociaż kwitł, pewno z braku światła, teraz ruszył i czekam na pierwsze kwiaty.
Potem pójdzie do szklarni sporo głębiej posadzony niz teraz rośnie i zobaczymy czy coś z tego eksperymentu wyjdzie.
Gdybym go doświetlała pewno i owoce by były, ale nie robiłam tego specjalnie z ciekawości czy przetrzyma zimę na parapecie.
Pietruszka w szklarni ładnie odbija na nowo.
Ta na dworze jeszcze leży pokotem, sporo czasu jeszcze minie nim odrośnie i postawi się do pionu.
Sałaty niestety przetrwały w 50% a pewno zaszkodziły im mrozy -20 stopni, mimo okrycia, pewno powinnam była dać więcej warstw / nauczka na przyszłość /.
Ale za to ładnie przezimowała cebula piętrowa, na razie w doniczce, ale jak tylko ziemia w szklarni się ociepli rozsadzę pojedynczo.
Tyle jej się naszukałam, że teraz musi się udać jej rozmnożenie.
Od jutra zabieram się za dalsze wysiewy pomidorków i innych warzyw, bo co swoje to wiadomo czym karmione i zdrowsze od sklepowych.
A czy u was też już coś kiełkuje na parapetach ?