Witam, czytalem ze mimoza lubi slonecznego stanowiska i wilgotna ziemie
ale jak jest z tym zima? Czy mimoza powinna odpoczywac zima,
czyli stac w chlodnym pokoju czy lubi raczej cieplo.
Jak jest z podlewaniem?
Moja mimoza ma okolo metra wysokosci.
Zostala wysiana w kwietniu tego roku.
Bardzo piękny okaz Roque i ja także podłączam się pod pytanie. Może ktoś nam doradzi. Książki opisują ją jako roślinę jednoroczną... niestety. Ja myślę, że można ją przezimować. Moje - bardzo mi zmarniały po tym pierwszym ochłodzeniu (stały na balkonie, 5 szt. kwitły co chwilę, tak wysokie nie były tylko ok. 50 cm.) Jedną zabrałem do domu przyciąłem na 20 cm i też będę ją próbował utrzymać. Stoi na północnym parapecie, przy samym oknie wypuszcza drobne nowe listeczki.
moja mimoza była posiana w Kwietniu ma ok 1 metra,i ma ok 30 cm gałązki.Stoi na parapecie po stronie północnej.I rośnie jak szalona ma słonecznie no nie zbyt wilgotno więc to chyba dobre warunki.miała okres ze jej opadły wszystkie liście.Ale tam wypuściła gałązki.a co do żimowania to też się podłączam pod pytanie
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Nikt niestety nie odpowiedział.Ale moja mimoza przeżyła zimę .A teraz rośnie jak szalona pięknie kwitnie zrobiła się zieleńsza a i siedzi w tej samej ziemi nie przesadzałem jej.Więc podsumowuję.Mimoza to jednak nie roślina 1 roczna jak pisze wyżej i moja nie zimowała rosła całą zimę tylko wolniej. :)Karpek czy twoja mimoza też przezimowała??
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
na pewno nie jest to roślina jednoroczna - na uniwersytecie mamy takie na ćwiczenia dla studentów i spokojnie rosną dłużej. Jeśli jednak jeset często drażniona, to robi się nieatrakcyjna - zrzuca liście.
Zgadzam się z Wami. Mimoza potrafi w domowych warunkach przezimować. W książkach uparcie twierdzą, że ta "zwykła" mimoza to roślina jednoroczna.
Moja tez przezimowała. Jednak moja opieka nad nią była niedostateczna więc... już jej nie mam. Mam natomiast nasiona i na pewno wyhoduję sobie nowe.
Widziałem gdzieś w necie zdjęcie mimozy z pniem (o ile to była w ogóle mimoza). Coś takiego jak małe drzewko - i taka odmiana by mnie bardziej interesowała.
Myślę, że jeżeli pędy nie są uszkodzone a liście wyglądają zdrowo to nie ma takiej potrzeby. Chyba, że ktoś planuje rozkrzewienie rośliny. Moje rosły cały czas na jeden pęd. Idę szukać nasionek...
Karpek jeśli nie znajdziesz to ci mogę wysłać troszkę moich daj znać na PW .Moja mimoza sama się rozkrzewiła ma pełno odrostów.Jak myślicie pasowało by ją wsadzić do większej donicy ? i nowej ziemi
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Zdjęcie mojej mimozy jest w moim temacie (link w podpisie).
Moja mimoza ma dwa lata, zimowała na tym samym południowym oknie, na którym stała cały poprzedni rok. Ponieważ wyglądała jak kij od szczotki, ponad metr wzrostu i kilka listków na samej górze, przycięłam jej stożki wzrostu, przesadziłam do nowej ziemi. Teraz pięknie rozkrzewia się od dołu i myśle że tak wygląda dużo ładniej. W lecie była podlewana codziennie (woda z filtra brita) + nawóz, w zimie podlewana była zdecydowanie rzadziej. Na pewno NIE jest rośliną jednoroczną, wiem natomiast że często zdycha w mieszkaniach, może to być kwestia wody. Poza tym nie znosi przeciągów, lubi mocne słońce.
Swoją drogą we wrocławskim o. botanicznym w szklarni rosła sobie mimoza przez wiele lat i na pewno co roku była to ta sama roślina- więc wieloletnia. Nie mozna jej tylko z często dotykać bo jak zrzuci liście to wygląda po prostu głupio.
Oooo nie zgadzam się.
To atrakcyjna roślina. Moja po zrzuceniu liści własnie zaczyna wypuszczac nowe,
Za kilka dni zamierzam ją mocno przyciąć
Czekam tylko na odrobinę słońca.