Oczar czerwony , żółty. Porady,prezentacje
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Legnica czyli najcieplejszy rejon Nie ma obaw, kwiaty się rozwiną!
Oczary są mrozoodporne w naszym klimacie.
Oczary są mrozoodporne w naszym klimacie.
- kubus2015
- 200p
- Posty: 411
- Od: 26 sty 2009, o 00:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnie Mazowsze
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
A mój oczar po raz kolejny nie kwitnie, chyba nie ma nawet pąków kwiatowych .. A ma już z 9 lat i tak z 1,5m wzrostu
Kuba
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 7 wrz 2012, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zator, Małopolska
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Hej, jak kwitną Wasze oczary w tym roku ? Może ktoś się pochwali zdjęciem.
Posadziłem sadzonkę w ubiegłbym roku, na zimę opatuliłem papierem a jak dosypało śniegu to i iglo zrobiłem nad nim bowiem bałem się przemarznięcia, ale widzę, że roślina ma kulki/owocki ze schowanymi w środku kwiatami. Czy to znaczy, że nie ma sił aby kwiaty rozłożyć czy może jeszcze za wczas na ich otwarcie ?
Posadziłem sadzonkę w ubiegłbym roku, na zimę opatuliłem papierem a jak dosypało śniegu to i iglo zrobiłem nad nim bowiem bałem się przemarznięcia, ale widzę, że roślina ma kulki/owocki ze schowanymi w środku kwiatami. Czy to znaczy, że nie ma sił aby kwiaty rozłożyć czy może jeszcze za wczas na ich otwarcie ?
Sed fugit interea fugit irreparabile tempus ...
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 7 wrz 2012, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zator, Małopolska
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Hej Agnieszka,
bardzo ładnie kwitnie, gratuluje Pochwal się jeszcze proszę zdjęciem całej rośliny i napisz proszę czy jakoś go zabezpieczasz na zimę, ile ma lat i jak to odmiana, a także czy go przycinasz. Pozdrawiam serdecznie
bardzo ładnie kwitnie, gratuluje Pochwal się jeszcze proszę zdjęciem całej rośliny i napisz proszę czy jakoś go zabezpieczasz na zimę, ile ma lat i jak to odmiana, a także czy go przycinasz. Pozdrawiam serdecznie
Sed fugit interea fugit irreparabile tempus ...
- mietka
- 50p
- Posty: 97
- Od: 28 sie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gubin woj.Lubuskie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Ależ te oczary śliczne.
Pozdrawiam Danuta
Mój kawałek szczęścia.
Mój kawałek szczęścia.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 15 lut 2013, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Darłowo
- Kontakt:
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
ach,one są moje nie moje-mam z mężem szkółkę i szaleje z aparatem.ten żółty to oczar pallida szczepiony -ma około 35 cm i nie zabezpieczaliśmy ich na zimę w ogóle(czasem zalecam zabezpieczenie samego szczepienia np.gąbką do ocieplania rur)-w zeszłym roku pomimo tego że na różnych forach czytałam ,że oczary nie lubia cięcia postanowiłam pójść jednak za namową holenderskich plantatorów i obcięłam wszystkie jak leci po kwitnieniu-zachowały się świetnie-właściwie nie ma nawet jednego który nie zakwitł w tym roku(wszystkie kwitną bardzo obficie). a tu oczar Feuerzauber,one dopiera zaczynają kwitnąćZatorzanin pisze: Pochwal się jeszcze proszę zdjęciem całej rośliny i napisz proszę czy jakoś go zabezpieczasz na zimę, ile ma lat i jak to odmiana, a także czy go przycinasz.
-
- 100p
- Posty: 150
- Od: 21 kwie 2012, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
U mnie zakwitł Arnold Promise:
Maleńka Jelena ma kilka pączków. Oprócz tego mam też niewielką Dianę i Feuerzaubera, ale one w tym roku jeszcze nie zakwitną. A szkoda, bo mi też najbardziej podobają się czerwone;-)
Maleńka Jelena ma kilka pączków. Oprócz tego mam też niewielką Dianę i Feuerzaubera, ale one w tym roku jeszcze nie zakwitną. A szkoda, bo mi też najbardziej podobają się czerwone;-)
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5060
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 12 lip 2013, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Maziwieckie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Jak w temacie, ja też na nie zachorowałam, więc w tym roku zakupiłam trzy sztuki
Mają po około 70 cm i są naprawdę piękne, a do tego już po posadzeniu u mnie pięknie przyrasta
Jednak jestem zielona w uprawie tych pięknych krzewów Czy jakoś specjalnie dbać o nie ???
Po jakim czasie kwitną ???
Z góry dzięki za wszelkie rady
Mają po około 70 cm i są naprawdę piękne, a do tego już po posadzeniu u mnie pięknie przyrasta
Jednak jestem zielona w uprawie tych pięknych krzewów Czy jakoś specjalnie dbać o nie ???
Po jakim czasie kwitną ???
Z góry dzięki za wszelkie rady
Pozdrawiam,
Sobanka
Sobanka
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Pora odświeżyć wątek
Proszę o poradę. Nabyłam dzisiaj oczara Orange Beauty. Opierałam się długo, całe lato, ale pojechałam kupić porzeczki, agrest itp i stał taki jeden, żółto przebarwiony i czekał, chyba na mnie.....
Przeczytałam o oczarach sporo informacji, ale odpowiedzi na moje rozterki nie znalazłam. Otóż moja roślina jest już przygotowana do kwitnienia, ma bardzo dużo pąków. Kwitnienie tej odmiany przypada na XII-III. Nie wiem teraz, czy mam ją okryć na zimę, czy nie? U ogrodnika twierdzą, że nie trzeba. Oni nie okrywają i wszystkie przeżywają zimę, nawet kwitną. Ale znalazłam wiele sprzecznych informacji. I co teraz?
Proszę o poradę. Nabyłam dzisiaj oczara Orange Beauty. Opierałam się długo, całe lato, ale pojechałam kupić porzeczki, agrest itp i stał taki jeden, żółto przebarwiony i czekał, chyba na mnie.....
Przeczytałam o oczarach sporo informacji, ale odpowiedzi na moje rozterki nie znalazłam. Otóż moja roślina jest już przygotowana do kwitnienia, ma bardzo dużo pąków. Kwitnienie tej odmiany przypada na XII-III. Nie wiem teraz, czy mam ją okryć na zimę, czy nie? U ogrodnika twierdzą, że nie trzeba. Oni nie okrywają i wszystkie przeżywają zimę, nawet kwitną. Ale znalazłam wiele sprzecznych informacji. I co teraz?
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Hej,
Oczary zawiązują kwiaty w lato/na jesieni, więc to dobrze, że Twój ma pąki - będzie kwitł na wiosnę.
Ja swoich nie okrywam, dają radę w najcięższe zimy.
Oczary zawiązują kwiaty w lato/na jesieni, więc to dobrze, że Twój ma pąki - będzie kwitł na wiosnę.
Ja swoich nie okrywam, dają radę w najcięższe zimy.
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka