Rośliny Arkadiusa cz.3
- anetq092
- 100p
- Posty: 101
- Od: 6 kwie 2021, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Kasztany to piękny symbol jesieni, lubię je
Koleusy mają oszałamiające kolory, co jeden to ładniejszy
Koleusy mają oszałamiające kolory, co jeden to ładniejszy
Mój wątek, zapraszam
Doniczkowe u Anety.
Doniczkowe u Anety.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Bardzo ładna ta dracena. Już kilka razy próbowałam ją uprawiać i zawsze fiasko. Za każdym razem przelewam i gnije, albo łapie jakiegoś grzyba. Wyjątkowo mi nie idzie, choć inne draceny miałam latami. Twoja jest urocza.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16021
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
U mnie akurat draceny dobrze się sprawują, ale koleusów nigdy mi się nie udało przechować przez zimę, choć w ogrodzie rosły doskonale. Twoje Arku są przepiękne.
Ciekawe co piszesz o dracenie w wiszącej doniczce. Moje stoją na podłodze lub na stole, ale faktycznie, może wyglądałoby to fajnie, gdyby je umieścić jako widzące.
Ciekawe co piszesz o dracenie w wiszącej doniczce. Moje stoją na podłodze lub na stole, ale faktycznie, może wyglądałoby to fajnie, gdyby je umieścić jako widzące.
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Cześć Karolu(Sauromatum)!
Miło,że zawitałeś do mojego wątku.Dzięki za pozostawienie śladu po swojej wizycie w postaci postu i komplementu pod adresem mojego
nowego nabytku-Aloesu rauhii'Demi".Dla mnie to ciekawostka i cieszę się,że wypatrzyłem go w jednym z marketów.Jako kolejny zasilił moją skromną kolekcję aloesów.Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Kasiu(Kania)!
Cieszę się,że mogłem znów gościć Cię w moim wątku w którym jesteś mile widziana Miło mi,że podobają Ci się moje zielone.
Dziękuję za sympatyczny post i odwiedziny w moim wątku Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Beatko(Beaby)
Coś jednak kasztany mają w sobie,że tak nam się podobają i tak bardzo je lubimy Ty swoje trzymasz na ładnym spodeczku "tak na szczęście".Ja z kolei noszę je w kieszeni bo ponoć polepszają nasze samopoczucie i mają moc uzdrawiającą?
Dziękuję za odwiedziny,pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Basiu(Barbra13)
Koleuskom przekazałem Twój nad nimi zachwyt za co przesyłają Ci ukłony i pozdrowienia,również ode mnie.
Dziękujemy za odwiedziny i sympatyczne słowa zawarte w Twoim poście .Miłego dnia życzymy.
Anetko(anetq092)
Odnoszę wrażenie,że po Twojej wizycie i komplementach pod adresem moich koleusów przybrały one jeszcze ładniejsze kolory.No i potwierdziło się powiedzenie-ach komplementy,ach któż ich nie lubi?
Za odwiedziny i bardzo sympatyczny post dziękuję i zapraszam ponownie,życząc miłego dnia.
Iwonko(ivonar)
Witam Cię w moim wątku Dracena jeszcze bardziej rozpostarła swoje nowe długie,szerokie i soczysto-zielone liście po przekazaniu jej
Twego nad nią zachwytu
Moja dracena prze dłuższy czas stała na ławie.Zauważyłem,że karłowacieją je liście co świadczyło o dostarczaniu jej zbyt mało słońca.Postanowiłem zatem dać jej więcej światła umieszczając ją w wiszącej doniczce przy samej firance i na efekty nie musiałem zbyt długo czekać.Podrosła w górę a jej liście-co widać na zdjęciu zaczęły rosnąć i dłuższe i szersze,przybierając świeże i soczyste kolory.
Powinienem podlewać ją regularnie ale często zapominałem o tym,co jak się okazało wyszło jej na dobre,gdyż dracena nie toleruje częstego podlewania,zwłaszcza przelewania co wynika z moich obserwacji w przeciwieństwie do draceny Sandera,która może rosnąć zanurzona w wodzie .Dziękuję za odwiedziny i życzę sukcesów w hodowli roślin oraz miłego dnia.
Hej Wandziu
Fajnie,że znów zawitałaś do mojego wątku Miło czyta się Twój post pełen zachwytu nad moimi koleusami-dzięki bardzo
Co do ich przechowywania przez zimę,to ważne jest aby nie zrażać się w międzyczasie ich wyglądem.Gubią większość liści,pędy marnieją,karłowacieją w sumie wyglądają brzydko i wydaje się,ze nic tylko nadają się na kompost.Podlewać regularnie-nie nawozić i dawać im jak najwięcej słońca.Mam nadzieję,że i tej zimy uda mi się przechować choć jednego,czego i Tobie życzę.
Dziękuję za odwiedziny,pozdrawiam i życzę miłego dnia.
12 października 2022roku.
Karolu - Kasiu - Beatko - Basiu - Anetko - Iwonko - Wandziu
Tradycyjnie już witam Wszystkich ,dziękuję jeszcze raz za odwiedziny i bardzo miłe w treści posty,jako ślad po Waszych odwiedzinach w moim wątku Pozdrawiam Was,Forumowiczów i Gości i zapraszam do następnych odwiedzin.
W moim dzisiejszym poście:
1.Fuksja czyli nowy nabytek w naszym domu.
2.Fikus i jego postępy.
3.Alokazja-kolejne kwitnienie.
4.Pestki z daktyla-nowy sposób ukorzeniania.
5.Oplątwy i ich niespodzianka.
Fuksja magellanika(zwyczajna) - Fuchsia magellanica
Młoda jeszcze ale zachęcała swoim kwitnieniem do kupna stojąc na regale przed marketem.
W naszym domu stoi na parapecie wschodnim,jak większość naszych roślin ale doskonale radzi sobie z wystawą południową pod warunkiem,że jest regularnie podlewana i nawożona.Nasza kwitnie obficie i przyciąga wzrok swoimi pięknymi kolorowymi kwiatami.
Pędy ma jeszcze krótkie,chociaż pod naszą trzytygodniową nieobecność zdjęta z parapetu i zestawiona na stół,wyciągnęła się szukając większej ilości światła.Za parę chwil a jesień to ku temu okazja,trzeba będzie przyciąć jej pędy i ukorzenić w celu uzyskania nowych młodych roślinek.
Trzy tygodnie po kupnie naszej fuksji-jeszcze w pąkach.
Nasza fuksja w pełnym rozkwicie.
Fikus Robusta - Ficus Robusta
Po ścięciu stożka wzrostu w celu jego rozkrzewienia się i uzyskania przyrostów bocznych poczynił kolejne postępy a jego słabszy przyrost boczny dorównał już drugiemu silniejszemu i są sobie prawie równe.
Tak wyglądał w kilka tygodni po ścięciu wierzchołka.
Tak wyglada dzisiaj.
-
Alokazja amazońska - Alocasia amazonica
Po raz pierwszy zakwitła we wrześniu 2013roku.Potem kwitła co roku i w tym roku po raz kolejny.
Na zdjęciu drugim kwiat Alokazji w pełnym rozkwicie.
Daktylowiec - Phoenix
Dokładniej chodzi o pestki daktylowca i ich ukorzenianie nową podpatrzoną w necie metodą.
Po dwudziestoczterogodzinnym moczeniu ich włożyć je do woreczka strunowego wypełnionego uniwersalną ziemią ogrodniczą wymieszaną z włóknem kokosowym i perlitem i po zamknięciu trzymać woreczek w miejscu ciepłym,potrząsając nim co jakiś czas,do czasu uwidocznienia się zalążków korzeni.Włókna kokosowe,których nie miałem zastąpiłem mielonym orzechem kokosowym-nawet lepiej się sprawdza!
Po około trzech tygodniach większa większa ilość pestek była ukorzeniona.Po ukorzenieniu pestki posadziłem w podłożu z ziemi ogrodniczej wymieszanej z mielonym orzechem kokosowym,który doskonale zastępuje próchnicę.Po kolejnych trzech tygodniach pestki wypuściły młode pędy.
Na zdjęciu drugim doniczka z lepem na muszki ziemiórki,których nie można wyplenić-jedne się łapią na lep,kolejne wylęgają się z jajeczek
Oplątwy - Tilandsie
Właściwie to jedna z nich Ionantha zrobiła nam niespodziankę i zakwitła pod naszą dwutygodniową nieobecność w domu.
Byliśmy bardzo zawiedzeni bo jej kwiaty są wyjątkowo oryginalne Liście kwitnącej oplątwy przybierają na czas kwitnienia kolor purpury!
Kwitnienie Ionanthy w listopadzie 2017roku.
Tym razem wydała trzy kwiaty i takie przekwitnięte już zastaliśmy po powrocie do domu.
U nasady przekwitniętej oplątwy ujrzeliśmy dwa młode odrosty-czyżby w ramach rekompensaty za to,że nie mogliśmy być świadkami tego wydarzenia i za to,że nie mogliśmy utrwalić tego
na zdjęciach?
Zapraszam do odwiedzin-pozdrawiam
Miło,że zawitałeś do mojego wątku.Dzięki za pozostawienie śladu po swojej wizycie w postaci postu i komplementu pod adresem mojego
nowego nabytku-Aloesu rauhii'Demi".Dla mnie to ciekawostka i cieszę się,że wypatrzyłem go w jednym z marketów.Jako kolejny zasilił moją skromną kolekcję aloesów.Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Kasiu(Kania)!
Cieszę się,że mogłem znów gościć Cię w moim wątku w którym jesteś mile widziana Miło mi,że podobają Ci się moje zielone.
Dziękuję za sympatyczny post i odwiedziny w moim wątku Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Beatko(Beaby)
Coś jednak kasztany mają w sobie,że tak nam się podobają i tak bardzo je lubimy Ty swoje trzymasz na ładnym spodeczku "tak na szczęście".Ja z kolei noszę je w kieszeni bo ponoć polepszają nasze samopoczucie i mają moc uzdrawiającą?
Dziękuję za odwiedziny,pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Basiu(Barbra13)
Koleuskom przekazałem Twój nad nimi zachwyt za co przesyłają Ci ukłony i pozdrowienia,również ode mnie.
Dziękujemy za odwiedziny i sympatyczne słowa zawarte w Twoim poście .Miłego dnia życzymy.
Anetko(anetq092)
Odnoszę wrażenie,że po Twojej wizycie i komplementach pod adresem moich koleusów przybrały one jeszcze ładniejsze kolory.No i potwierdziło się powiedzenie-ach komplementy,ach któż ich nie lubi?
Za odwiedziny i bardzo sympatyczny post dziękuję i zapraszam ponownie,życząc miłego dnia.
Iwonko(ivonar)
Witam Cię w moim wątku Dracena jeszcze bardziej rozpostarła swoje nowe długie,szerokie i soczysto-zielone liście po przekazaniu jej
Twego nad nią zachwytu
Moja dracena prze dłuższy czas stała na ławie.Zauważyłem,że karłowacieją je liście co świadczyło o dostarczaniu jej zbyt mało słońca.Postanowiłem zatem dać jej więcej światła umieszczając ją w wiszącej doniczce przy samej firance i na efekty nie musiałem zbyt długo czekać.Podrosła w górę a jej liście-co widać na zdjęciu zaczęły rosnąć i dłuższe i szersze,przybierając świeże i soczyste kolory.
Powinienem podlewać ją regularnie ale często zapominałem o tym,co jak się okazało wyszło jej na dobre,gdyż dracena nie toleruje częstego podlewania,zwłaszcza przelewania co wynika z moich obserwacji w przeciwieństwie do draceny Sandera,która może rosnąć zanurzona w wodzie .Dziękuję za odwiedziny i życzę sukcesów w hodowli roślin oraz miłego dnia.
Hej Wandziu
Fajnie,że znów zawitałaś do mojego wątku Miło czyta się Twój post pełen zachwytu nad moimi koleusami-dzięki bardzo
Co do ich przechowywania przez zimę,to ważne jest aby nie zrażać się w międzyczasie ich wyglądem.Gubią większość liści,pędy marnieją,karłowacieją w sumie wyglądają brzydko i wydaje się,ze nic tylko nadają się na kompost.Podlewać regularnie-nie nawozić i dawać im jak najwięcej słońca.Mam nadzieję,że i tej zimy uda mi się przechować choć jednego,czego i Tobie życzę.
Dziękuję za odwiedziny,pozdrawiam i życzę miłego dnia.
12 października 2022roku.
Karolu - Kasiu - Beatko - Basiu - Anetko - Iwonko - Wandziu
Tradycyjnie już witam Wszystkich ,dziękuję jeszcze raz za odwiedziny i bardzo miłe w treści posty,jako ślad po Waszych odwiedzinach w moim wątku Pozdrawiam Was,Forumowiczów i Gości i zapraszam do następnych odwiedzin.
W moim dzisiejszym poście:
1.Fuksja czyli nowy nabytek w naszym domu.
2.Fikus i jego postępy.
3.Alokazja-kolejne kwitnienie.
4.Pestki z daktyla-nowy sposób ukorzeniania.
5.Oplątwy i ich niespodzianka.
Fuksja magellanika(zwyczajna) - Fuchsia magellanica
Młoda jeszcze ale zachęcała swoim kwitnieniem do kupna stojąc na regale przed marketem.
W naszym domu stoi na parapecie wschodnim,jak większość naszych roślin ale doskonale radzi sobie z wystawą południową pod warunkiem,że jest regularnie podlewana i nawożona.Nasza kwitnie obficie i przyciąga wzrok swoimi pięknymi kolorowymi kwiatami.
Pędy ma jeszcze krótkie,chociaż pod naszą trzytygodniową nieobecność zdjęta z parapetu i zestawiona na stół,wyciągnęła się szukając większej ilości światła.Za parę chwil a jesień to ku temu okazja,trzeba będzie przyciąć jej pędy i ukorzenić w celu uzyskania nowych młodych roślinek.
Trzy tygodnie po kupnie naszej fuksji-jeszcze w pąkach.
Nasza fuksja w pełnym rozkwicie.
Fikus Robusta - Ficus Robusta
Po ścięciu stożka wzrostu w celu jego rozkrzewienia się i uzyskania przyrostów bocznych poczynił kolejne postępy a jego słabszy przyrost boczny dorównał już drugiemu silniejszemu i są sobie prawie równe.
Tak wyglądał w kilka tygodni po ścięciu wierzchołka.
Tak wyglada dzisiaj.
-
Alokazja amazońska - Alocasia amazonica
Po raz pierwszy zakwitła we wrześniu 2013roku.Potem kwitła co roku i w tym roku po raz kolejny.
Na zdjęciu drugim kwiat Alokazji w pełnym rozkwicie.
Daktylowiec - Phoenix
Dokładniej chodzi o pestki daktylowca i ich ukorzenianie nową podpatrzoną w necie metodą.
Po dwudziestoczterogodzinnym moczeniu ich włożyć je do woreczka strunowego wypełnionego uniwersalną ziemią ogrodniczą wymieszaną z włóknem kokosowym i perlitem i po zamknięciu trzymać woreczek w miejscu ciepłym,potrząsając nim co jakiś czas,do czasu uwidocznienia się zalążków korzeni.Włókna kokosowe,których nie miałem zastąpiłem mielonym orzechem kokosowym-nawet lepiej się sprawdza!
Po około trzech tygodniach większa większa ilość pestek była ukorzeniona.Po ukorzenieniu pestki posadziłem w podłożu z ziemi ogrodniczej wymieszanej z mielonym orzechem kokosowym,który doskonale zastępuje próchnicę.Po kolejnych trzech tygodniach pestki wypuściły młode pędy.
Na zdjęciu drugim doniczka z lepem na muszki ziemiórki,których nie można wyplenić-jedne się łapią na lep,kolejne wylęgają się z jajeczek
Oplątwy - Tilandsie
Właściwie to jedna z nich Ionantha zrobiła nam niespodziankę i zakwitła pod naszą dwutygodniową nieobecność w domu.
Byliśmy bardzo zawiedzeni bo jej kwiaty są wyjątkowo oryginalne Liście kwitnącej oplątwy przybierają na czas kwitnienia kolor purpury!
Kwitnienie Ionanthy w listopadzie 2017roku.
Tym razem wydała trzy kwiaty i takie przekwitnięte już zastaliśmy po powrocie do domu.
U nasady przekwitniętej oplątwy ujrzeliśmy dwa młode odrosty-czyżby w ramach rekompensaty za to,że nie mogliśmy być świadkami tego wydarzenia i za to,że nie mogliśmy utrwalić tego
na zdjęciach?
Zapraszam do odwiedzin-pozdrawiam
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Mam nadzieję, że "starą" fuksję też sobie zostawisz bo ona fajnie zimuje.
Wspaniałe masz te tillandsie. A kwitnień gratuluję! Myślałam, że przebarwia je tylko promień słońca a tu czytam u Ciebie, że ich potomstwo także.
Walczyłam zimą z ziemiórkami na ganeczku, bo kupiłam dwie gwiazdy betlejemskie na święta i miały właśnie taki niefajny bonusik. Obok roślin dałam pojemniczek na muszki owocówki, żółty, ale płyn zrobiłam sama, ponieważ nie miałam na szybkiego octu winnego to dałam kombuchę. A ziemię posypałam cynamonem. Jak się jakaś muszka pojawiła na firaneczce to zaraz ją spryskałam tym samym co dałam do tego pojemniczka. Rośliny podlewałam wodą z czosnkiem. Udało się? Udało się! A wiesz, ja na ganeczku mam sporo roślin czekających na wiosnę więc bardzo mi zależy by nie było takich niespodzianek.
Oj, ostatnio nazbierałam troszkę pięknych kasztanów, no cóż - w takim razie trzeba dać jakiś do kieszeni Dziękuję za pomysł.
Kiedy będziemy jeść Twoje daktyle?
Pozdrawiam
Wspaniałe masz te tillandsie. A kwitnień gratuluję! Myślałam, że przebarwia je tylko promień słońca a tu czytam u Ciebie, że ich potomstwo także.
Walczyłam zimą z ziemiórkami na ganeczku, bo kupiłam dwie gwiazdy betlejemskie na święta i miały właśnie taki niefajny bonusik. Obok roślin dałam pojemniczek na muszki owocówki, żółty, ale płyn zrobiłam sama, ponieważ nie miałam na szybkiego octu winnego to dałam kombuchę. A ziemię posypałam cynamonem. Jak się jakaś muszka pojawiła na firaneczce to zaraz ją spryskałam tym samym co dałam do tego pojemniczka. Rośliny podlewałam wodą z czosnkiem. Udało się? Udało się! A wiesz, ja na ganeczku mam sporo roślin czekających na wiosnę więc bardzo mi zależy by nie było takich niespodzianek.
Oj, ostatnio nazbierałam troszkę pięknych kasztanów, no cóż - w takim razie trzeba dać jakiś do kieszeni Dziękuję za pomysł.
Kiedy będziemy jeść Twoje daktyle?
Pozdrawiam
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Witaj Beatko
Oczywiście mateczną fuksję zostawię.Chodzi mi o to,żeby obciętych młodych pędów nie przeznaczać na kompost bo szkoda by było. Tilandsie bardzo wdzięczne,zwłaszcza Ionantha bo Brachycaulos jeszcze potomstwa jeszcze nie wydała.Alokazja również nas polubiła kwitnąc co roku.Gdybym podlewał ją wodą przegotowaną wodą przegotowaną rosła by lepiej wypuszczając więcej liści I kwiaty byłyby większe.Niestety trochę we mnie lenia bo nie chce mi się nalać do konewki przegotowaną a ta zawsze jest pod ręką zlewana z resztek z czajniku
Na daktyle trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, no tylko dziesięć lat ale co to jest w porównaniu z wiecznością Ale,ale powiedz jak przygotowujesz wodę z czosnkiem do unicestwiania ziemiórki?Chodzi mi o to czy wyciskany z czosnku sok wlewasz do konewki i w jakiej proporcji-ile soku w jakiej ilości wody, żeby z kolei nie unicestwić naszych roślinek,naszych oczek w głowie. W oczekiwaniu na odpowiedź pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny
Oczywiście mateczną fuksję zostawię.Chodzi mi o to,żeby obciętych młodych pędów nie przeznaczać na kompost bo szkoda by było. Tilandsie bardzo wdzięczne,zwłaszcza Ionantha bo Brachycaulos jeszcze potomstwa jeszcze nie wydała.Alokazja również nas polubiła kwitnąc co roku.Gdybym podlewał ją wodą przegotowaną wodą przegotowaną rosła by lepiej wypuszczając więcej liści I kwiaty byłyby większe.Niestety trochę we mnie lenia bo nie chce mi się nalać do konewki przegotowaną a ta zawsze jest pod ręką zlewana z resztek z czajniku
Na daktyle trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, no tylko dziesięć lat ale co to jest w porównaniu z wiecznością Ale,ale powiedz jak przygotowujesz wodę z czosnkiem do unicestwiania ziemiórki?Chodzi mi o to czy wyciskany z czosnku sok wlewasz do konewki i w jakiej proporcji-ile soku w jakiej ilości wody, żeby z kolei nie unicestwić naszych roślinek,naszych oczek w głowie. W oczekiwaniu na odpowiedź pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Kiedyś fuksje były większych rozmiarów i miały większe kwiaty (rzadziej rozmieszczone), te drobne są mniej urodziwe - mam dwie w różnych kolorach. Czekam na kwitnienie alokazji Spis treści w poście Proszę spóbować zebrać liście pokrzywy i zalać niewielką ilością wody odstawić na 24 h, następnie podlać rośliny z ziemiórkami, można dodać biohumus.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Arku, od wielu lat stosuję czosnek, tytoń i mydło potasowe. Mydło tylko w opryskach w ogrodzie. Zawsze jak obieram czosnek to zostawiam i łupinki i wszelkie kawałeczki i daję tak np. do półtora litra wody. Nie znam proporcji, miksuję jak wyjdzie w danym momencie. Ale z reguły nie daję więcej czosnku niż ząbek na połtora litra i tytoń z około 1 papierosa. Zostawiam na 24 godz i potem podlewam po przecedzeniu przez gazę lub bawełnianą szmatkę. Zdarza mi się to zalać raz jeszcze na kolejne 24 godziny.
Likwidowałam przede wszystkim te latające by nie miały młodych, właśnie tą wodą ale przelaną do spryskiwacza oraz obok dałam te pułapki. Tą miksturą podlewam już od dawna profilaktycznie, jak tylko zaczyna się robić cieplej na ganeczku.
Po raz pierwszy wtedy miałam te latające, ale były przyniesione tak jak wspomniałam.
Jakby Ci przeszkadzał zapach papierosów to sam czosnek też może wystarczy. One chyba lubią ciepło i wilgoć więc unikać takiego dla nich komfortu. Cynamonem sypię z góry, ten zapach im pewnie też troszkę przeszkadza, a z drugiej strony hamuje biały osad na górnej warstwie ziemi.
Pozdrowionka
Beata
Likwidowałam przede wszystkim te latające by nie miały młodych, właśnie tą wodą ale przelaną do spryskiwacza oraz obok dałam te pułapki. Tą miksturą podlewam już od dawna profilaktycznie, jak tylko zaczyna się robić cieplej na ganeczku.
Po raz pierwszy wtedy miałam te latające, ale były przyniesione tak jak wspomniałam.
Jakby Ci przeszkadzał zapach papierosów to sam czosnek też może wystarczy. One chyba lubią ciepło i wilgoć więc unikać takiego dla nich komfortu. Cynamonem sypię z góry, ten zapach im pewnie też troszkę przeszkadza, a z drugiej strony hamuje biały osad na górnej warstwie ziemi.
Pozdrowionka
Beata
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Cześć Olu
Dzięki za odwiedziny i info odnośnie sposobu pozbywania się ziemiórek poprzez stosowanie pokrzyw uprzednio zalanych wodą.
Pozdrawiam.
Beatko
Tobie również stokrotne dzięki za obszerne info odnośnie pozbywania się natrętnych muszek mimo stosowania pułapek/lepów.
Mam mały problem po przeczytaniu Twojego postu.Mianowicie raz piszesz,żeby podlewać rośliny wodą w której uprzednio przez 24h moczyłaś czosnek i tytoń.Później piszesz,że wlewasz wodę do spryskiwacza i domyślam się,że spryskujesz nią podłoże?
Jeżeli zdecyduję się na Twoją metodę zwalczania ziemiórek,to zacznę od spryskiwania a nie od podlewania podłoża aby nie "przedobrzyć".
Pozdrawiam
Dzięki za odwiedziny i info odnośnie sposobu pozbywania się ziemiórek poprzez stosowanie pokrzyw uprzednio zalanych wodą.
Pozdrawiam.
Beatko
Tobie również stokrotne dzięki za obszerne info odnośnie pozbywania się natrętnych muszek mimo stosowania pułapek/lepów.
Mam mały problem po przeczytaniu Twojego postu.Mianowicie raz piszesz,żeby podlewać rośliny wodą w której uprzednio przez 24h moczyłaś czosnek i tytoń.Później piszesz,że wlewasz wodę do spryskiwacza i domyślam się,że spryskujesz nią podłoże?
Jeżeli zdecyduję się na Twoją metodę zwalczania ziemiórek,to zacznę od spryskiwania a nie od podlewania podłoża aby nie "przedobrzyć".
Pozdrawiam
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Cudne niespodzianki te 2 odrosty na oplątwie oraz ten podwójny kasztan to faktycznie jak to się kiedyś mowiło znak "na szczęscie"; życzę takich wiecej Kocham takie miłe miespodzianki.
Dziękuję za info jak walczyć z tymi wszechobecnymi wciorniastkami. Znałam tylko sposób "na cynamon" i faktycznie na krótki czas pomaga. U mnie zimą to bardzo uciążliwy problem.
Dziękuję za info jak walczyć z tymi wszechobecnymi wciorniastkami. Znałam tylko sposób "na cynamon" i faktycznie na krótki czas pomaga. U mnie zimą to bardzo uciążliwy problem.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Wcześniejszy któryś mój post traktował też o firance na ganeczku - że spryskiwałam miejsca gdzie sobie zasiądały te "muszki".
Ziemiórki chyba warto traktować i tu i tu - czyli spryskuję stare, a młode w ziemi - podlewam. No i jeszcze te pułapki z octem jabłkowym czy tak jak ja - z kombuchą wtedy. Raz tylko miałam te ziemiórki po zakupie tej "gwiazdy". A tak to całą zimę podlewam rośliny właśnie tą miksturą. To zapobiega i ziemiórkom i mszycom. Mam sporo roślin, które zimują na ganeczku i moich zimnych międzyokiennych parapetach i dlatego podejmuję te działanie profilaktycznie - jak na razie są bardzo skuteczne. Jak sieję na wiosnę rośliny - też je tak traktuję. U mnie się sprawdza. Rośliny w ogrodzie tylko tak spryskuję. bez obowiązującej karencji. Ale wtedy z mydłem potasowym, tak jak wcześniej wspomniałam. Działa doskonale, szczególnie profilaktycznie.
Pozdrawiam
Ziemiórki chyba warto traktować i tu i tu - czyli spryskuję stare, a młode w ziemi - podlewam. No i jeszcze te pułapki z octem jabłkowym czy tak jak ja - z kombuchą wtedy. Raz tylko miałam te ziemiórki po zakupie tej "gwiazdy". A tak to całą zimę podlewam rośliny właśnie tą miksturą. To zapobiega i ziemiórkom i mszycom. Mam sporo roślin, które zimują na ganeczku i moich zimnych międzyokiennych parapetach i dlatego podejmuję te działanie profilaktycznie - jak na razie są bardzo skuteczne. Jak sieję na wiosnę rośliny - też je tak traktuję. U mnie się sprawdza. Rośliny w ogrodzie tylko tak spryskuję. bez obowiązującej karencji. Ale wtedy z mydłem potasowym, tak jak wcześniej wspomniałam. Działa doskonale, szczególnie profilaktycznie.
Pozdrawiam
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Igo witam
Istotnie miło jak,któraś z roślin wydaje potomstwo czy to w ramach rekompensaty czy też nie zwłaszcza,kiedy swoich podopiecznych nie traktuje się po macoszemu a przeciwnie otacza się je troską
Oby te dwie połówki kasztana były na szczęście,jak piszesz a tego nigdy nie za wiele lecz przeciwnie,tyle tego szczęścia w naszym i Waszym życiu z pewnością co kot napłakał.Miło,że porady jak zwalczać niepożądanych gości na naszych parapetach,jakie podały nasze Koleżanki bardzo się przydały
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
Beatko witaj
Ja już w międzyczasie zdążyłem sporządzić czosnkowy roztwór i spryskać a później podlać podłoże naszych podopiecznych.
Być może na jego skuteczność trzeba będzie nieco poczekać bo jak na razie pętają się między doniczkami i naszymi głowami mimo zamontowanych lepów nieproszeni goście czyli ziemiórki.Jeżeli ten sposób nie przyniesie efektów skorzystam z porady Oli jeżeli znajdę jeszcze gdzieś o tej porze roku pokrzywy.Zastosowanie Twego sposobu Beatko było łatwiejsze bo czosnek w domu zazwyczaj jest pod ręką a na spacerze nie zawsze jak się oczywiście chce można się natknąć na pokrzywy.
Pozdrawiam i relaksującego wieczoru życzę.
09 listopada 2022 roku.
Beatko - Olu - Igalo/Igo
Witam serdecznie Was,Forumowiczów i Gości .
Dziękuję za odwiedziny w moim wątku,miłe w treści posty jak również porady odnośnie radzenia sobie z "nieproszonymi gośćmi" jacy biesiadują od dłuższego już czasu w podłożu moich podopiecznych i nie tylko.
Zapraszam do kolejnych odwiedzin i pozdrawiam Wszystkich serdecznie
W dzisiejszym poście:
1.Syngonium jako nowy nabytek.
2."Kapryśny Stefek" obrósł w piórka.
3.Smaczliwka z pestki.
4.Moje sukulenty w obrazach i kolażach-nowe nasadzenia.
5.Grudnik zakwitł.
Zroślicha-Syngonium
Na zdjęciach najprawdopodobniej odmiana Neon Robusta?
Pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej.Wystawianie jej na bezpośrednie działanie słońca skutkuje na poparzeniem liści.
Nie należy jej przelewać bo dojść może do gnicia korzeni.Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje skoro przy uprawie hydroponicznej jej korzenie zanurzone są całkowicie w wodzie i do gnicia korzeni nie dochodzi???Znosi nasze temperatury pokojowe ale z nawilżaniem powietrza!
Wyłaniające się z podłoża młode liście.
Poniżej na zdjęciach Zroślichy innej odmiany hodowane przeze mnie wcześniej.
Po prawej młoda roślinka wyhodowana z matecznej po lewej stronie.
Kolejna z hodowli hydroponicznej różniąca się od poprzednich jednobarwnymi i wydłużonymi liśćmi.
Stafanotis bukietowy - Stephanotis floribunda
Nazwany przeze mnie "Kapryśnym Stefkiem" a to z racji,że nie należy do łatwych w hodowli.
Jest to już trzeci z kolei,dwa poprzednie niestety wylądowały na kompoście.Nie mogłem sobie z ich kaprysami poradzić:a to nie to miejsce,nie wolno było im zmieniać pozycji,na półce prawdopodobnie mniej światła,na kwietniku za firanką niestety też nie chciały rosnąć.
Zaryzykowałem po raz trzeci i.........odpukać w niemalowane,udało się.W spisie dzisiejszego postu użyłem sformułowania "Stefek obrósł w piórka".Użyłem przenośni bo obrósł ale w liście i to duże ilości-patrząc na niego z tyłu to od drucianego kabłąka w górę uplotło się dwanaście zwojów jego pędów.Świadczy to chyba o tym,że w miejscu w którym stoi i po przesadzeniu do większej doniczki jest mu u nas dobrze-oby tak dalej Stefek
Tak wyglądał w 2019 roku po przyniesieniu go do domu.Na drugim zdjęciu obok tak wyglądał w styczniu tego roku.
Jego kwitnienie w lipcu 2021 roku.
Tak wygląda dzisiaj.
To już drugi jego młody przyrost,pierwszego nie udało mi się ukorzenić?
Smaczliwka,awokado - Avocado
Po zjedzonym owocu Awokado pozostała duża i dorodna pestka i żal mi jej było przeznaczyć na kompost.
Wbiłem trzy zapałki i włożyłem do słoiczka z wodą.To mój któryś z kolei eksperyment,trochę tym razem na niego późno bo to nie wiosna ale może pestka przetrwa ten niezbyt korzystny dla niej okres?
Na zdjęciu poniżej jedno z kilku wyhodowanych drzewek awokado z poprowadzonych siedmiu pestek-wrzesień 2019 roku.
Smaczliwka prowadzona aktualnie z jednej pestki-dzisiaj jej pęd ma już cztery listki.
Sukulenty - Suculents
Moje małe ogrody w misach z nowymi nasadzeniami.
Grudnik - Szlumbergera
Nazywany również kaktusem Bożonarodzeniowym ale jego jego właściwy okres kwitnienia to druga polowa listopada.
Tym razem nie ma zbyt dużo kwiatów bo kwitł w ciągu roku a mianowicie w kwietniu.
Kwitnienie w kwietniu.
Kwitnienie aktualne.
Zapraszam do odwiedzin-pozdrawiam
Istotnie miło jak,któraś z roślin wydaje potomstwo czy to w ramach rekompensaty czy też nie zwłaszcza,kiedy swoich podopiecznych nie traktuje się po macoszemu a przeciwnie otacza się je troską
Oby te dwie połówki kasztana były na szczęście,jak piszesz a tego nigdy nie za wiele lecz przeciwnie,tyle tego szczęścia w naszym i Waszym życiu z pewnością co kot napłakał.Miło,że porady jak zwalczać niepożądanych gości na naszych parapetach,jakie podały nasze Koleżanki bardzo się przydały
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
Beatko witaj
Ja już w międzyczasie zdążyłem sporządzić czosnkowy roztwór i spryskać a później podlać podłoże naszych podopiecznych.
Być może na jego skuteczność trzeba będzie nieco poczekać bo jak na razie pętają się między doniczkami i naszymi głowami mimo zamontowanych lepów nieproszeni goście czyli ziemiórki.Jeżeli ten sposób nie przyniesie efektów skorzystam z porady Oli jeżeli znajdę jeszcze gdzieś o tej porze roku pokrzywy.Zastosowanie Twego sposobu Beatko było łatwiejsze bo czosnek w domu zazwyczaj jest pod ręką a na spacerze nie zawsze jak się oczywiście chce można się natknąć na pokrzywy.
Pozdrawiam i relaksującego wieczoru życzę.
09 listopada 2022 roku.
Beatko - Olu - Igalo/Igo
Witam serdecznie Was,Forumowiczów i Gości .
Dziękuję za odwiedziny w moim wątku,miłe w treści posty jak również porady odnośnie radzenia sobie z "nieproszonymi gośćmi" jacy biesiadują od dłuższego już czasu w podłożu moich podopiecznych i nie tylko.
Zapraszam do kolejnych odwiedzin i pozdrawiam Wszystkich serdecznie
W dzisiejszym poście:
1.Syngonium jako nowy nabytek.
2."Kapryśny Stefek" obrósł w piórka.
3.Smaczliwka z pestki.
4.Moje sukulenty w obrazach i kolażach-nowe nasadzenia.
5.Grudnik zakwitł.
Zroślicha-Syngonium
Na zdjęciach najprawdopodobniej odmiana Neon Robusta?
Pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej.Wystawianie jej na bezpośrednie działanie słońca skutkuje na poparzeniem liści.
Nie należy jej przelewać bo dojść może do gnicia korzeni.Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje skoro przy uprawie hydroponicznej jej korzenie zanurzone są całkowicie w wodzie i do gnicia korzeni nie dochodzi???Znosi nasze temperatury pokojowe ale z nawilżaniem powietrza!
Wyłaniające się z podłoża młode liście.
Poniżej na zdjęciach Zroślichy innej odmiany hodowane przeze mnie wcześniej.
Po prawej młoda roślinka wyhodowana z matecznej po lewej stronie.
Kolejna z hodowli hydroponicznej różniąca się od poprzednich jednobarwnymi i wydłużonymi liśćmi.
Stafanotis bukietowy - Stephanotis floribunda
Nazwany przeze mnie "Kapryśnym Stefkiem" a to z racji,że nie należy do łatwych w hodowli.
Jest to już trzeci z kolei,dwa poprzednie niestety wylądowały na kompoście.Nie mogłem sobie z ich kaprysami poradzić:a to nie to miejsce,nie wolno było im zmieniać pozycji,na półce prawdopodobnie mniej światła,na kwietniku za firanką niestety też nie chciały rosnąć.
Zaryzykowałem po raz trzeci i.........odpukać w niemalowane,udało się.W spisie dzisiejszego postu użyłem sformułowania "Stefek obrósł w piórka".Użyłem przenośni bo obrósł ale w liście i to duże ilości-patrząc na niego z tyłu to od drucianego kabłąka w górę uplotło się dwanaście zwojów jego pędów.Świadczy to chyba o tym,że w miejscu w którym stoi i po przesadzeniu do większej doniczki jest mu u nas dobrze-oby tak dalej Stefek
Tak wyglądał w 2019 roku po przyniesieniu go do domu.Na drugim zdjęciu obok tak wyglądał w styczniu tego roku.
Jego kwitnienie w lipcu 2021 roku.
Tak wygląda dzisiaj.
To już drugi jego młody przyrost,pierwszego nie udało mi się ukorzenić?
Smaczliwka,awokado - Avocado
Po zjedzonym owocu Awokado pozostała duża i dorodna pestka i żal mi jej było przeznaczyć na kompost.
Wbiłem trzy zapałki i włożyłem do słoiczka z wodą.To mój któryś z kolei eksperyment,trochę tym razem na niego późno bo to nie wiosna ale może pestka przetrwa ten niezbyt korzystny dla niej okres?
Na zdjęciu poniżej jedno z kilku wyhodowanych drzewek awokado z poprowadzonych siedmiu pestek-wrzesień 2019 roku.
Smaczliwka prowadzona aktualnie z jednej pestki-dzisiaj jej pęd ma już cztery listki.
Sukulenty - Suculents
Moje małe ogrody w misach z nowymi nasadzeniami.
Grudnik - Szlumbergera
Nazywany również kaktusem Bożonarodzeniowym ale jego jego właściwy okres kwitnienia to druga polowa listopada.
Tym razem nie ma zbyt dużo kwiatów bo kwitł w ciągu roku a mianowicie w kwietniu.
Kwitnienie w kwietniu.
Kwitnienie aktualne.
Zapraszam do odwiedzin-pozdrawiam
Re: Rośliny Arkadiusa cz.3
Sukulentowo, kolażowo, różne różnosci . A najbardziej podoba mi się różowe syngonium .