Faucaria - Faukaria
Re: Faucaria - Faukaria
Moja Faucaria przy Waszych wygląda na zabiedzoną, no ale kwitnie, to najważniejsze
---28 sie 2019, o 11:02 ---
Na poniższym zdjęciu widać, jak ze środka rozetki wychodzą kolejne listki. Na tej z prawej strony są większe.
---28 sie 2019, o 11:02 ---
Na poniższym zdjęciu widać, jak ze środka rozetki wychodzą kolejne listki. Na tej z prawej strony są większe.
Pozdrawiam
Re: Faucaria - Faukaria
Bardzo duży kwiat ? 6 cm utrzymywał się przez pełne 10 dni. To wszystko zasługa gorącego i słonecznego lata.
W pełni kwitnienia:
Powoli przekwita:
W pełni kwitnienia:
Powoli przekwita:
Pozdrawiam:)
Re: Faucaria - Faukaria
Tak porównuję moją Faukarię z Waszymi, i chyba moja to jakaś inna odmiana jest.
Wasze mają szerokie liście z wypustkami pośrodku, a moja cienkie, długie i bez wypustek.
Wasze mają szerokie liście z wypustkami pośrodku, a moja cienkie, długie i bez wypustek.
Pozdrawiam
Re: Faucaria - Faukaria
@Tofka19
Pewno Twoja to Felina, moja to Tuberculosa. U mnie rozkwitł dopiero drugi kwiatek, a jest ponad 30 pąków. Ciekawa jestem czy wszystkie rozkwitną przed zimą. W dni pochmurne płatki się nie rozchylają, tylko zostaje pączek.
Pewno Twoja to Felina, moja to Tuberculosa. U mnie rozkwitł dopiero drugi kwiatek, a jest ponad 30 pąków. Ciekawa jestem czy wszystkie rozkwitną przed zimą. W dni pochmurne płatki się nie rozchylają, tylko zostaje pączek.
Pozdrawiam:)
Re: Faucaria - Faukaria
Dziękuję za odpowiedź.
To teraz muszę zapolować na Tuberculosę
Na stronie "świat sukulentów" wyczytałam, że kwiaty faukarii otwierają się od południa do późnego popołudnia. Natomiast moje otwierały się po godzinie 16:00, mimo że stoją na zachodnim oknie gdzie słońce świeci od godz. 13:00 aż do zachodu.
To teraz muszę zapolować na Tuberculosę
Na stronie "świat sukulentów" wyczytałam, że kwiaty faukarii otwierają się od południa do późnego popołudnia. Natomiast moje otwierały się po godzinie 16:00, mimo że stoją na zachodnim oknie gdzie słońce świeci od godz. 13:00 aż do zachodu.
Pozdrawiam
Re: Faucaria - Faukaria
Chciałam zapytać, czy jest ktoś na forum kto ma duży, rozkrzewiony egzemplarz Faucarii. Swoją przesadzałam w zeszłym roku do większej doniczki i to co zobaczyłam mnie przerosło. Otóż roślina ma wygląd drzewa - ma jeden główny pień z korzeniami od którego odchodzą boczne pędy grubości palca tworzące koronę drzewa. Czytam w necie, że trzeba to podzielić, ale zupełnie nie wiem jak. Przecież te grube, zdrewniałe pędy po odcięciu będą bez korzeni i teraz pytanie czy to w ogóle się ukorzeni.
Proszę o jakieś rady i spostrzeżenia Na wiosnę muszę to podzielić, bo widzę, że będzie mniej kwiatów niż w zeszłym roku.
Obecnie zaczyna kwitnąć.
Proszę o jakieś rady i spostrzeżenia Na wiosnę muszę to podzielić, bo widzę, że będzie mniej kwiatów niż w zeszłym roku.
Obecnie zaczyna kwitnąć.
Pozdrawiam:)
Re: Faucaria - Faukaria
Ponieważ nie uzyskałam odpowiedzi na powyższy post, zdecydowałam się ukorzenić kawałek na próbę. W związku z tym mam pytanie. Czy ktoś może mi doradzić, w którym miejscu mam uciąć kawałek do ukorzenienia. Bardzo proszę o odpowiedź osoby, które uprawiają sukulenty i mają doświadczenie.
Pozdrawiam:)
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1704
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Faucaria - Faukaria
Ekspresja, i próba ukorzeniania się udała? Wydaje mi się, że ona teoretycznie ukorzenia się jak inne sukulenty czyli nawet mając takie grube łodygi one powinny się ukorzenić. Ale nigdy nie próbowałem z faukarią.
Moją faukarię uprawiam w pełnym słońcu pod gołym niebem właściwie od początku maja (czasem wcześniej - w zależności od pogody), w tym roku została również zmrożona przymrozkiem wiosennym (nie wiem czy -5 stopni to się nazywa jeszcze przymrozkiem ) ale absolutnie nic jej się nie stało. Prawdopodobnie dlatego, że to był jej wiosenny start, nie była jeszcze w pełnej wegetacji. W każdym razie nie polecam takich eksperymentów ponieważ może skończyć się źle. Podlewam ją bardzo skąpo, a że u mnie deszczy jest bardzo mało (w tym roku była cała jedna burza z piorunami, i kilka małych deszczy w sezonie) to wody miała bardzo mało. Podłoże ma bardzo przepuszczalne, powierzchnia wysypana drobnym żwirkiem.
W tym momencie wygląda tak:
W zeszłym roku kwitła o miesiąc później, ale wtedy była znacznie mniejsza, i miała tylko 5 kwiatów. Każdy z kwiatów kwitł ponad 17 dni, pod koniec kwitnienia kwiaty były już bardzo duże (otwieranie się i zamykanie kwiatów to zasługa wydłużających się płatków). Kwiaty bardzo ładnie rozwijają się w domu w bardzo jasnym miejscu. W tym roku kwitnie pod gołym niebem ale w zeszłym roku była deszczowa jesień u mnie więc roślina była w domu już jakiś miesiąc przed kwitnieniem, wszystkie kwiaty się rozwinęły, i rozwijały się codziennie - rozwijają się (jak to było już tu w wątku pisane) po południu, zamykają wieczorem. W rozwoju kwiatów bardzo pomaga podgrzewane podłoże (u mnie roślina rok temu stała na podłodze (nie mam parapetów, okna od podłogi) - ogrzewanie podłogowe powodowało, ze roślina rozwijała się niezależnie od pogody za oknem).
W zeszłym roku tak wyglądała w 13 dniu kwitnienia:
Moją faukarię uprawiam w pełnym słońcu pod gołym niebem właściwie od początku maja (czasem wcześniej - w zależności od pogody), w tym roku została również zmrożona przymrozkiem wiosennym (nie wiem czy -5 stopni to się nazywa jeszcze przymrozkiem ) ale absolutnie nic jej się nie stało. Prawdopodobnie dlatego, że to był jej wiosenny start, nie była jeszcze w pełnej wegetacji. W każdym razie nie polecam takich eksperymentów ponieważ może skończyć się źle. Podlewam ją bardzo skąpo, a że u mnie deszczy jest bardzo mało (w tym roku była cała jedna burza z piorunami, i kilka małych deszczy w sezonie) to wody miała bardzo mało. Podłoże ma bardzo przepuszczalne, powierzchnia wysypana drobnym żwirkiem.
W tym momencie wygląda tak:
W zeszłym roku kwitła o miesiąc później, ale wtedy była znacznie mniejsza, i miała tylko 5 kwiatów. Każdy z kwiatów kwitł ponad 17 dni, pod koniec kwitnienia kwiaty były już bardzo duże (otwieranie się i zamykanie kwiatów to zasługa wydłużających się płatków). Kwiaty bardzo ładnie rozwijają się w domu w bardzo jasnym miejscu. W tym roku kwitnie pod gołym niebem ale w zeszłym roku była deszczowa jesień u mnie więc roślina była w domu już jakiś miesiąc przed kwitnieniem, wszystkie kwiaty się rozwinęły, i rozwijały się codziennie - rozwijają się (jak to było już tu w wątku pisane) po południu, zamykają wieczorem. W rozwoju kwiatów bardzo pomaga podgrzewane podłoże (u mnie roślina rok temu stała na podłodze (nie mam parapetów, okna od podłogi) - ogrzewanie podłogowe powodowało, ze roślina rozwijała się niezależnie od pogody za oknem).
W zeszłym roku tak wyglądała w 13 dniu kwitnienia:
Re: Faucaria - Faukaria
Piękna ta Twoja Faucaria, ja też nie mam problemów ze swoją. Cała obsypana pąkami i są już pierwsze kwiatuszki.
Moja jednak nie utrzymuje tak długo kwiatów - najdłużej 10 dni, być może dlatego, że nie mam podgrzewanej podłogi.
Nawet maleństwo ukorzenione w lutym też kwitnie.
Moja jednak nie utrzymuje tak długo kwiatów - najdłużej 10 dni, być może dlatego, że nie mam podgrzewanej podłogi.
Nawet maleństwo ukorzenione w lutym też kwitnie.
Pozdrawiam:)
Re: Faucaria - Faukaria
Moja Faucaria ma pąki od początku lipca, ale dopiero dwa zaczynają "tyć". Zastanawiam się, czy z chwilą pokazania się pąków nie powinnam ją nawozić odżywką do kwitnących - może wówczas wcześniej by zakwitła. Jak wygląda u Was nawożenie
Pozdrawiam:)
Re: Faucaria - Faukaria
Czy są tu na forum jeszcze posiadacze tej roślinki i czy ktoś odpowie mi na powyższe pytanie
Mimo tak gorącego i słonecznego lata, dopiero otwiera się pierwszy kwiatuszek.
Mimo tak gorącego i słonecznego lata, dopiero otwiera się pierwszy kwiatuszek.
Pozdrawiam:)
- gerranium
- 200p
- Posty: 260
- Od: 27 mar 2019, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Faucaria - Faukaria
Nie posiadam fraukarii, mam sporo lithopsów. Do tej pory nawoziłam je ok. 3 razy w sezonie, natomiast w obecnym sezonie dostały nawóz do kwitnących chyba 6 razy i mam wrażenie, że troszeczkę lepiej kwitną. Obudziły się te odmiany lithopsów, które do tej pory nie chciały pokazać mi kwiatków. Od września doświetlam je ledami (2450 lm, 4000K), więc trudno mi powiedzieć, czy kwitnienie to efekt doświetlania, czy nawożenia, czy obu tych czynników jednocześnie.
Pozdrawiam
G.
G.