Doniczkowce u szarotki cz.5

[szarotka66]

kasiuta74 witam Kasiu i zapraszam częściej, teraz zaczyna się u mnie okres hippeastrów, więc będzie kolorowo.

Kelpie dziękuje za miłe słowa, to przyjemne jeśli można się podzielić swoją pasją z innymi "szaleńcami".

Jola1313 w mojej biedronie to nawet śladu po hippeastrach nie ma, może to i lepiej, bo trudno się oprzeć, a przecież parapety nie są z gumy.

Monika79 cieszę się, ze zajrzałaś, mam nadzieję, że po obejrzeniu poprzednich części będziesz miała jeszcze ochotę zaglądać.

Tymczasem zakwitło kolejne hippeastrum. Kolor taki jak na fotce, aż trudno uchwycić tą połyskującą głębię koloru:

[hen_s]

Kolor kwiatu super! Żywy, intensywny - aż miło popatrzeć.

[labka1]

Dorotko..też piękny, nieco inny ale kolor ma śliczny..choć moim wielkim marzeniem wiesz..co jest???Ach...czekam aż cudo zakwitnie u Ciebie..

[szarotka66]

Cieszę się z każdego kwitnienia, ale kiedy przychodzi czas hippeastrum to już niewiele liczy się poza tymi cudnymi kielichami. Jutro gotowy będzie kolejny, już widzę, że jeszcze ciemniejszy od poprzedniego. Wiem, że to głupie, ale chyba się od nich uzależniłam.

[Modivhaszma]

Modivhaszma witam i zapraszam częściej.

postaram się ;)
hippeastrum to mój kolejny cel ;)

[labka1]

To jest najlepsze uzależnienie z możliwych...

[pomidorzanka]

Cieszę się z każdego kwitnienia, ale kiedy przychodzi czas hippeastrum to już niewiele liczy się poza tymi cudnymi kielichami. Jutro gotowy będzie kolejny, już widzę, że jeszcze ciemniejszy od poprzedniego. Wiem, że to głupie, ale chyba się od nich uzależniłam.

No raczej

Nie tylko Ty jedna Dorociu, a kolorek cudny, pozdrów pszczółkę która pracowała przy genotypie

[Blueberry]

Przepiękne Gratuluję też udanego zdjęcia, moje próby z czerwonym kwiatami dawały tylko efekt rozmazanej plamy

[szarotka66]

Modivhaszma jest to "cel" dość łatwy do osiągnięcia. A potem tylko podziwiać.

labka1 u nie to chyba jedyne uzależnienie.

pomidorzanka Agatko, pozdrowię na pewno, ten mój "biotechnolog" to z tych siewek dumny jak paw. Ciągle dopytuje, czy aby nic nie zmarnowałam.

Blueberry faktycznie z tym czerwonym kolorem to jest coś nie tak, bardzo trudno uchwycić ten właściwy odcień. Często muszę zrobić kilkanaście zdjęć, żeby wybrać jedno najbardziej bliskie oryginału.

Dziś rozkwitło następne, dla porównania zrobiłam zdjęcie razem z "wczorajszym".
Po prawej "wczorajszy, po lewej moja nowość:



A tu solo;

[labka1]

Ale cudny "Buraczek"...czy "wisienka?"
Piękny mocno wybarwiony...ale że ty przy tej ilości jeszcze je rozróżniasz kochana..to już naprawdę godne szacunku...

[Modivhaszma]

co za intensywne kolory
piękne

[Magdula141]

Dorotko Ty tylko same piękności pokazujesz

[Nolinka]

Obydwa piękne, ale ten ciemniejszy zdecydowanie wygrywa
Moje obydwa w pąkach, zakwitną pewnie za tydzień.