Nasiona - nasze naturalne dziedzictwo

[agaM]

Myślę, że to jest odpowiedni wątek do wklejenia tego linku, bo tematyka książki zahacza o tematykę wątku i w dość prosty sposób wyjaśnia podnoszone w wątku wątpliwości. Miłej lektury dla zainteresowanych.
David Bollier ? The Commons. Dobro wspólne dla każdego.

Ta książka jest licencjonowana na zasadach Creative Commons:
Uznanie autorstwa ? Użycie niekomercyjne ? Na tych samych warunkach 3.0

[x-p-o]

Nikt nikomu nie broni zbierać nasion na łące . W Indiach rosną protoplaści współczesnych ogórków a w Ameryce- pomidorów. I to jest dobro wspólne. Powstanie odmian uprawnych wymagało żmudnej pracy wielu ludzi by z tych dzikich roślin powstały nawet te, które dziś uważamy za odmiany historyczne. Odmawianie wynagrodzenia za prace włożoną w wyhodowanie nowych odmian ma być społecznie akceptowalne ?. Myślę, że dużo w takim podejściu jest cynizmu. Ci co odmawiają wynagrodzenia za włożoną pracę przez biologów czy hodowców sami nie przesuną nawet kamyka o 1 cm, jeśli nikt im za to nie da kasy.
To taki relatywizm moralny. Inni niech pracują za darmo. Ja- nigdy w życiu

[GunnarSK]

Jeśli chodzi o ochronę/zachowanie starych odmian i ich dostępność, specjalne organizacje zajmują się tym. Są to w Stanach Zjednoczonych Seed Savers' Exchange, i w wielu innych krajach też istnieją, w Europie przede wszystkim w mniejszych krajach. Wiem o istnieniu w Austrii, w Czeskiej Republice, w Danii (jestem członkiem), Szwecji i w Norwegii. Natomiast chyba nie ma takiej organizacji w Niemczech ani w Wielkiej Brytanii, nie wiem o nich w krajach "romańskich". Właśnie takie organizacje mogą najskuteczniej zwalczać absurdalne przepisy unijne w tym zakresie i jest to ich obowiązek.

[x-p-o]

A tak na marginesie. Słyszę tu argument, że nasiona są wspólnym dobrem ludzkości. No to czemu w tej akcji uzależnia się dostęp do nasion od stażu i wniesionego wkładu ?. Coś mi tu nie gra.

[jokaer]

forumowicz, a co byś chciał, żeby Ci grało.

My w tym wątku nie mówimy o akcji naszej wymiany nasion. Akcja wymiany nasion to inna sprawa.
I został utworzony w tym celu oddzielny wątek, gdzie można zgłaszać swoje pomysły racjonalizatorskie w sprawie usprawnienia akcji.

My mówimy o przepisach jakie chcą poniektórzy wprowadzać w ogólnym dostępie ludności do nasion.

Ani nawet nikt nie dyskredytuje tu niczyjej pracy ( pracowników mających wkład w genetykę roślin),
jak nieustannie sugerujesz to wszystkim.

Tu wywiązała się jakaś dyskusja, ludzie chcą się wymienić poglądami, a Ty nieustannie mam wrażenie
szukasz dziury w całym. To mnie coś tu nie gra.

[x-p-o]

My mówimy o przepisach jakie chcą poniektórzy wprowadzać w ogólnym dostępie ludności do nasion.

A o czym ja mówię ?.

[jokaer]

Myślę, że sam sobie doskonale odpowiesz na to pytanie.

I nie ma sensu odbijać słów jak piłeczki, bo nie jest to ani poważne,
ani nie wnosi nic konstruktywnego do dyskusji.

[Reposit-11]

W Indiach rosną protoplaści współczesnych ogórków a w Ameryce- pomidorów. I to jest dobro wspólne. Powstanie odmian uprawnych wymagało żmudnej pracy wielu ludzi by z tych dzikich roślin powstały nawet te, które dziś uważamy za odmiany historyczne. Odmawianie wynagrodzenia za prace włożoną w wyhodowanie nowych odmian ma być społecznie akceptowalne ?.

Oczywiście że nie! Podobnie jak każdy może sobie wymyślić własny alfabet, protoplastów trzeba szukać w wyobraźni. A jak chcesz korzystać z alfabetu łacińskiego to płać korporacji. I nie jest to absurdalne, vide opatentowanie GESTÓW przez gugla.
Ochrona odmian wygasa po pewnym czasie i chodzi o to by móc z nich dalej korzystać. Inną kwestią jest czy nie powinno być państwowych ośrodków tworzących odmiany, które później byłyby dobrem wspólnym (opłacone z podatków prace, więc tantiemy należą się wszystkim).

[kogra]

Czytam waszą dyskusję i przyznam, że trochę się dziwię.
Ostatnio wszędzie czytam głosy kłócące się ze sobą, zamiast współpracy same kontrowersje.
Dziedzictwo nasion to wspólna światowa idea, nad którą pracuje wiele krajów, chociażby np. ostatnio pokazywana w TV skarbnica angielskich nasion w podziemnym bunkrze chroniona może nawet lepiej niż polityczne siedziby.
A co my Polacy mamy do powiedzenia w tym temacie..........chyba bardzo mało lub prawie nic.
Gdzie nasza baza nasienna,........ na forum ?
To chyba trochę za mało, skoro nasi rolnicy żyją tylko tematem ostrej ochrony roślin.
Czy w ogóle interesuje ich produkcja zdrowej żywności czy tylko jako takiej, dającej jak największe korzyści finansowe ?
Może od tego trzeba zacząć.
Oto co znalazłam w tym roku w necie - http://www.icppc.pl/antygmo/

[Iochroma]

Jestem rolnikiem i uprawiam ekologicznie, to nie jest sprzeczność
Był polski bank nasion ale chyba zawiesił działalność (?), finansowany oczywiście z UE.

Prowadzę coś w tym stylu prywatnie, w nie hurtowych ilościach. Z powodu spraw prywatnych w tym roku słabiej. Dawałam ogłoszenia w różnych miejscach o tym, że szukam i chętnie odkupię nasiona dawnych odmian, ale odzew był znikomy. Dużo udało mi się zdobyć dzięki forum, tu jest najwięcej osób interesujących się tym. Może warto to jakoś szerzej wykorzystać?

[kogra]

na pewno warto.
Stare odmiany pomidorów są do zdobycia na tym forum, ale co z resztą ?
Inne warzywa i owoce też warto by odnowić.
Szukam aktualnie starych odmian ogórków.
Kiedyś widziałam taki bank starych odmian w necie, który nazywał się Cohabitat, ale nie wiem czy jeszcze działa.

[Iochroma]

Znalazłam, był Lokalny Bank Genów w Pokrzydowie, ale od zeszłego roku nie miałam odzewu.
Gdyby ktoś jeszcze na forum był tym zainteresowany, może można by było zrobić jakieś regionalne poszukiwania dawnych odmian?

[winterek]

http://www.ihar.edu.pl/krajowe_centrum_ ... nowych.php

Powodzenia.
Będzie potrzebne, żeby coś wyrwać.
Wiem, że do UK osobie prywatnej wysyłałi, to może i komuś z PL się uda.