Moje endorfiny w kolorach tęczy

[badzia]

Witajcie,jestem i ja. Długo zadowalałam się podziwianiem Waszych ogrodów.Wtedy zrodziła się chęć modernizacji własnych rabatek i żądza posiadania wielu pięknych roślin, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Sępiłam więc tu i tam a że ludzie na forum wspaniali to przybyło mi ciekawych roślinek.Nie chcę być tylko sępem,chcę również dzielić się z wami swoimi skarbami i radością wynikającą z posiadania ogrodu.A Wy wszyscy jesteście wprost nie do ocenienia.Jeszcze raz serdecznie wszystkich witam w tej nowej odsłonie i zapraszam do mojego wątku.

Z pozdrowieniami - Wanda

[korzo_m]

Wando cieszę się, że w końcu masz swój wątek Będzie co oglądać, czekam na zdjęcia.
Niemożliwe jestem pierwszym gościem.

[badzia]

Witaj mój pierwszy gościu. Zdjęcia są już w komputerze i nie wiem jak je Wam pokazać.

[badzia]

Nikomu po drodze do mojego wątku.Zdjęcia ruszą po niedzieli,te robione wcześniej.Jak się pogoda teraz nie odmieni to nie będzie co fotografować.

[x-ag-a]

Endorfiny w tytule wątku? Muszę zatem tu być
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia okraszające Twoją przygodę z ogrodem
Pozdrawiam!
A

[badzia]

Tak Aguś,endorfiny. Są to hormony szczęścia. Gdybym nie miała ogrodu kwiatowego była bym ponurym smutasem.Twój wątek obejrzałam od początku do końca już dawno i nadal wpadam doń często.Trochę mnie on zakompleksia.Mój przy Twoim to jak szara pliszka przy pawiu. Aguś, dzięki,że wpadłaś do mnie, wpadaj częściutko.

[dorcia7]

Wando zgodnie z zyczeniem wdepnęłam i...zostaję bo chciałabym zobaczyć Twoje zielone królestwo ,zanim wstawisz zdjęcia napisz coś o sobie i twoim ogrodzie

[badzia]

Dorciu 7 witaj na moich dróżkach.Stoisz na nich,rozglądasz się i ... pustka. Na razie niech zadziała wyobrażnia. Moje królestwo jest przydomowe. Powierzchnia do uprawy i pielęgnacji to ok.500m2.400 jest w jednym kawałku, reszta to małe rabatki tu i tam. Nie prezentuje żadnego stylu, najbliższe jest może rustykalnemu i raczej takim pozostanie.Popracuję nad tym, aby ta rustykalność była bardziej wyrazista. Siedlisko usytuowane jest na zachodnich obrzeżach miasta co mnie b. cieszy,bo mam nawiew od strony pól i lasu a nie od strony miasta.Dużą cz.ogrodu zajmuje warzywnik,całą centralną część.Rabaty kwiatowe są po bokach i po kątach,oraz jedna oddzielająca warzywnik od cz.rekreacyjnej.Odkąd jestem na emeryturze więcej czasu poświęcam ogrodowi ku uczynieniu go pięknym a nie jak dotąd - przede wszystkim konsumpcyjnym.
Przed chwilą wróciłam z Twojego ogrodu.Masz tyle piękności i rarytasów (wielu dla mnie nieznanych),że można dostać zadyszki emocjonalnej.I to właśnie jest przefajne, że tu, na FO można to wszystko zobaczyć i dowiedzieć się gdzie i jak te cudeńka nabyć.
W przyszłym tygodniu będą zdjęcia. Ale się rozgadałam,nie zanudziłam Cię? Nie uciekłaś?.

[anym]

Witaj Wando
Bardzo mnie zainteresowała historia Twoje ogrodu Pozwolisz, że będę śledzić poczynania w ogrodzie, no i czekam z niecierpliwością na fotki

[dorcia7]

Ależ skąd, dlaczego miałabym uciekać ?? przecież sama Cię sprowokowałam abyś coś więcej napisała,ciesz się ,że nie pytam ilu mężów ,ile dzieci ,ile kilogramówi i jaki rozmiar buta , a tak serio to Ty szczęściara jesteś ,że masz ogród przy domku,ja mieszkam w bloku i mam tylko działeczkę ROD ,ale i tak się cieszę ,że w ogóle mam i blisko domu ,masz rację,na FO wiele się dowiesz,nowe rośliny poznasz i zaczniesz łapać chorobę za chorobą , u nie najpierw była dolegliwość ogólna,potem pojawiła się żurawkomania ,hostomania , pierwiosnkomania ,a teraz coś czuję że dopada mnie różomania ,mam jeszcze wiele innych dolegliwości ,pozdrawiam Cię i czekamy na zdjecia

[ewa_rozalka]

Witaj Wandziu ,moja ciekawość sięga zenitu .Nie przejmuj się brakiem zdjęć ,kiedyś przecież wstawisz .Mamy za to możliwość ,aby lepiej poznać Ciebie ,a to przecież też jest ważne .Pozdrawiam cię serdecznie .

[badzia]

Witajcie moi mili goście.
Anko - śledż koniecznie,doping musi być,bez tego było by opieszale.
Ddrcia 7- żurawkową chorobę mam od jesieni ub.r. i coraz bardziej mi doskwiera.Mam 7 żurawek,każda inna, jest już lista następnych, tym razem 12 mi potrzeba. Zakładam,że to wystarczy. Następna przypadłość,również nieuleczalna,to chryzantemy zimujące w gruncie. Z niecierpliwością obserwuję pękające już pączki niektórych odmian.Mam tylko takie,które wcześnie rozkwitają. Jedna już od połowy lipca kwitnie.
Ewo-rozalko - witaj mazowszanko,ja też stąd.Łatwo Ci mówić:nie martw się zdjęciami.Jak się mam nie martwić,przecież to ogromny stres dla mnie czy sobie z tym poradzę.Muszę mieć nauczyciela do tego.Już zjechał do domu,teraz muszę go zwabić i wykorzystać.Atak dokładniej to gdzie mieszkasz,jeśli można wiedzieć? Ja w Radomiu. Muszę to wstawić pod awatarkiem ale oczywiście nie wiem jak.
Teraz idę obejrzeć Wasze włości

[leszczyna]

.....ja też będę śledziła Twoje poczynania, bo ja też na początku tworzenia ogrodu.......
zapisuję się aby wątek mi nie umknął.....