Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
ODPOWIEDZ
dan-tom
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 8 maja 2020, o 10:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

vitoldo pisze:Według mnie można szeregowo tylko trzeba dać rurę PE nie mniej 25 mm i odległości faktycznie nie mogą być większe niż kilkanaście metrów.
Ja mam jedną sekcję z 3 dużymi zraszaczami szeregowo, odległość od 1-szego do ostatniego ok. 12-15 i na ostatnim widać lekki spadek ciśnienia aczkolwiek jeszcze mieści się w zadanych granicach.
Dzięki za odpowiedź, u mnie (ponieważ mam bardzo długą działkę) między pierwszym a ostatnim z trzech zraszaczy w jednej linii będzie odległość ok. 30m, więc się zastanawiam jak to będzie faktycznie działało, ostatni zraszacz w odległości ok 50m od rozdzielacza, każdy zraszacz o zasięgu 12m. Stąd to pytanie, czy tak podłączone bez dodatkowej pompy będzie sikało jak powinno, czy jednak od razu zamontować pompę.
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

Pytanie 1 : jakie masz ciśnienie robocze na wejściu instalacji nawadniającej ?
Gdy Gardena robiła mi kiedyś projekt nawadniania poprosili o określenie wydajności mojego przyłącza tzw. próbą wiadra.
Pytanie 2 : w ile sekund napełnisz wiadro 10 litrów w punkcie, z którego będziesz pobierać wodę do instalacji nawadniającej ?
Jeśli ciśnienie jest nie mniejsze niż 2.5 bara i próba wiadra da wynik 10-12 sekund, jest OK i nie myśl o żadnej pompie. U mnie ostatni zraszacz w najdalszej sekcji jest w odległości ok. 75 metrów od przyłącza. W tej sekcji są 2 zraszacze a najbliższy z nich jest ok. 65 metrów od przyłącza.. Nie ma żadnych problemów ani z zasięgiem ani z wydajnością. Doprowadzenie wody do zraszaczy rurą 25mm.

Projektując instalację trzeba starać się poprowadzić wodę po jak najkrótszym dystansie. Każdy dodatkowy metr rury do dodatkowy (minimalny ale jednak) opór.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

W 2017 wykonałem własnoręcznie instalację nawadniającą wraz z przyłączem. Jeśli ktoś w najbliższym czasie planuje wykonanie takiej instalacji, to poniższe uwagi mogą się okazać pomocne.
Większość z nas używa do podlewania ogrodu wody z wodociągu. Warto wtedy postarać się o dodatkowy wodomierz. W moim przypadku całkowity koszt jego instalacji wyniósł ok. 450 zł. i zwrócił się w niewiele ponad rok. Koszt 1m3 wody z dodatkowego wodomierza jest o ponad 50% niższy.

Przyłącze instalacji nawadniającej jest wykonane jako odejście przez trójnik z głównej rury wodociągowej (u mnie jest ona w garażu), za głównym wodomierzem. Za pośrednictwem dodatkowego wodomierza, zaworu kulowego odcinającego wodę na zewnątrz, po przeprowadzeniu rury przez ścianę na zewnątrz garażu, zabudowałem coś takiego jak na poniższej fotografii:

Obrazek

Zawór 1 to zwykły kran do napełnienia konewki, podłączania myjki ciśnieniowej itp.
Zawór 2 odcina dopływ wody do instalacji nawadniającej. Kiedy jesienią opróżnię z wody rury nawodnienia, tym zaworem odcinam dopływ wody aż do wiosny. Jednak nadal mogę korzystać z kranu za zaworem 1 aż do nadejścia mrozów.
Zawór 3 służy do podłączenia kompresora przy usuwaniu na zimę wody z instalacji nawadniającej.

Rura wchodzi w grunt do głównego elektrozaworu (w studzience). Zawory sekcyjne są położone w oddzielnych studzienkach i nie pokazuję ich tutaj.

Obrazek

Jest środek wiosny i trochę nie na czasie jest mówić o usuwaniu wody z instalacji nawadniającej. Jednak jeśli ktoś właśnie zabiera się do robienia takiej instalacji, warto zawczasu przemyśleć szczegóły związane właśnie z przygotowywanie tej instalacji do zimy.

Do usuwania wody przed nadejściem zimy używam kompresora olejowego 50L. Zapewnia on wystarczającą skuteczność przy usuwaniu wody z mojej instalacji. Mniejsze kompresory do tych celów raczej nie nadają się ze względu na zbyt małą ilość sprężonego powietrza jaką mogą wydatkować w jednostce czasu.
Do podłączenia kompresora do instalacji nawadniającej używam takiego pistoletu jak do pompowania kół samochodowych. Po wykręceniu wężyka wkręcam w to miejsce szybkozłączkę, która pasuje do drugiej szybkozłączki na zaworze nr 3. Obie zakupiłem w Casto w alejce z osprzętem do urządzeń pneumatycznych.

Obrazek
Obrazek

Drugi koniec przewodu ciśnieniowego od pistoletu podłączam do wyjścia kompresora za reduktorem (to ważne). Gdy kompresor jest włączony, czekam aż zbiornik w całości napełni się powietrzem. Na reduktorze ustawiam ciśnienie ok. 4 bary. Dla opróżniania linii nawadniających należy ustawić 2.5 bara.
Podłączam szybkozłączką pistolet pod zawór 3, który musi być teraz w pozycji otwartej. Zawór 2 musi być w pozycji zamkniętej. Zestaw jest już gotowy do usuwania wody z instalacji nawadniającej.

Włączam teraz sterownik nawodnienia i zaczynam opróżniać instalację nawadniającą sekcjami. Zazwyczaj zaczynam od sekcji położonej najdalej od przyłącza. Potem kolejne sekcje. Cały proces należy powtarzać wielokrotnie aż do momentu gdy ze wszystkich zraszaczy wydobywa się już tylko powietrze. Należy również powtórzyć całą operację kolejnego dnia. W międzyczasie woda spłynie z zakamarków, znowu coś tam się uzbiera w najniżej położonych rurkach i można będzie dokończyć proces.
Spust pistoletu naciskać należy stopniowo, nie gwałtownie, aby uniknąć niepotrzebnych skoków ciśnienia. Nie ma się co szarpać, powietrze i tak wypchnie wodę.
Po zakończeniu przedmuchiwania na zaworze 2 dobrze jest zawiesić trwałą kartkę z ?przypominajką? aby przez przypadek ktoś z domowników nie otworzył tego zaworu bo wtedy ponownie napełni część instalacji wodą.

Przed pierwszym mrozem należy zamknąć zawór główny (u mnie w garażu), otworzyć zawory 1, 2 i 3 aby dokładnie spuścić resztki wody z tego odcinka instalacji oraz z tych zaworów. Dlaczego? Bo w zaworach kulowych gdy są one zamknięte pozostaje minimalna ilość wody właśnie w otworze wydrążonym w kuli zamykającej zawór. W ubiegłym roku wiosną zdziwiłem się bardzo nieprzyjemnie gdy zawór nr 2 zaczął mi sikać wodą na wszystkie strony i musiałem go wymienić. Właśnie ten 1cm3 wody, która pozostała w zaworze na zimę, spowodował zniszczenie tego zaworu.
Po spuszczeniu wody z zaworów 1,2 i 3 można je ponownie zamknąć aż do wiosny.

Całość działa bezawaryjnie odpukać od 2017 r.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Koltotki89
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 29 mar 2022, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Prośba o weryfikację.

Post »

Czy ilość i rozstaw zraszaczy jest prawidłowe?
Według firmy która mi przygotowała projekt wystarczy jedna sekcja na zraszacze i jedna na kroplę.
Obrazek
Z góry dziękuję za pomoc.

Duże FOTO https://images92.fotosik.pl/582/79cc5c65594c0bd7.png
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1396
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

Mam pytanie odnośnie działania inżektora. Chodzi mi o umożliwienie wprowadzania do linii kroplujacej podczas podlewania nawozów celem fertygacji.
Jednym z pomysłów jest inżektor, wpiąłem takowy niczym trójnik w szereg. I wszystko może jakoś by działało, gdyby to służyło do podlewania trawy z węża a nie zasilania linii kroplujacej z kompensacją. Przypuszczam, że ciśnienia z obu stron inżektora są podobne i nie pobiera nawozu.

Kupiłem jakiś tani, pytanie czy zakup lepszej jakości spowoduje, że to będzie się nadawać do takiego zastosowania?
Pozdrawiam,
Tomek
gbr
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 5 cze 2008, o 18:59
Lokalizacja: Sadlinki

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

Witam,
Mam około 60 tuj na działce, podlewanie ich trochę schodzi. Czy ktoś próbował się z nawadnianiem kropelkowym i z jakimś sterownikiem? Albo coś innego automatycznego? Co polecacie? Czy moze sami robiliście?
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

Wprawdzie nie tuje a rododendrony podlewam linią kroplującą z kompensacją ciśnienia i efekt jest OK. Sterownik RainBird 4 sekcyjny. Całość działa od 2017 roku bez żadnych problemów.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5084
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

massur, będzie działał jeśli zastosujesz o odpowiedniej wydajności, jeśli będzie za duża, to nie wytworzy się różnica ciśnienia.
Bronek111
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 23 paź 2022, o 18:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nawadnianie automatyczne,zraszacze,samodzielny montaż

Post »

Do tui nawadnianie kropelkowe będzie wystarczające. Myślę, że na 60 sztuk sterownik 4 sekcyjny będzie nawet z zapasem. Można wybrać linię z kompensacją lub bez.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”