Różyczki u Ewki
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczki u Ewki
Ewa to Wspomnienie po Abrahamie jest również na ostatnim zdjęciu
Jeżeli tak, to aż mi sie wierzyć nie chce, że to taki wielki krzaczor z tyloma kwiatami
Coś pięknego
Jeżeli tak, to aż mi sie wierzyć nie chce, że to taki wielki krzaczor z tyloma kwiatami
Coś pięknego
- Rozana
- 1000p
- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Różyczki u Ewki
Wow Abraham przepiękny..
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Oj nie, to cztery Abrahamy! Posadzone są naprzemiennie w dwóch rzędach i dodatkowo na górce, jak winogrono
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Abrahamy robią wrażenie.
Twoje róże, jak zawsze Ewo, pięknie kwitną.
Twoje róże, jak zawsze Ewo, pięknie kwitną.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Cieszę się, że Wam się podobają. Dziś dokładnie przyglądałam się mojej różyczce rozpoznanej jako Osiria. Wszystko wskazuje, że to rzeczywiście ona. Dziękuję za pomoc. Osiria pisze się w dopełniaczu przez jedno czy dwa "i"?
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Nic z tego, w poradni językowej wyrazu brak, w słowniku ort - także. Muszę przypomnieć sobie zasadę ortograficzną
Właśnie doszłam do wniosku, że walkę z wiatrakami przegrałam jak Don Kichote. Mimo oprysków, obrywania liści ( zawsze niestety jakieś zostawały, bo nie nadążałam) plamistość, mączniak i rdza zadomowiły się na dobre. Mogłabym prowadzić szkółkę o nazwie: "Choroby róż - chcesz się zapoznać? Przyjdź, tu na pewno znajdziesz coś dla siebie"
Zmieniałam preparaty, wydałam kupę forsy, a te zarazy nie odczepiły się i lgną do moich róż jak ja do cukierków.
Może rzeczywiście w jakimś stopniu przyczyniła się do tego kora? Coraz bardziej skłaniam się,by w przyszłym roku jej nie kupować i zobaczyć co będzie.
Właśnie doszłam do wniosku, że walkę z wiatrakami przegrałam jak Don Kichote. Mimo oprysków, obrywania liści ( zawsze niestety jakieś zostawały, bo nie nadążałam) plamistość, mączniak i rdza zadomowiły się na dobre. Mogłabym prowadzić szkółkę o nazwie: "Choroby róż - chcesz się zapoznać? Przyjdź, tu na pewno znajdziesz coś dla siebie"
Zmieniałam preparaty, wydałam kupę forsy, a te zarazy nie odczepiły się i lgną do moich róż jak ja do cukierków.
Może rzeczywiście w jakimś stopniu przyczyniła się do tego kora? Coraz bardziej skłaniam się,by w przyszłym roku jej nie kupować i zobaczyć co będzie.
Re: Różyczki u Ewki
Ewuś, odnośnie osirii, sugerowałabym się taką poradą:
Wybór między końcówkami i a ii wiąże się głównie z poczuciem rodzimości lub obcości danego wyrazu.
I tak jedno i piszemy w wyrazach rodzimych i przyswojonych, np.: głębi, hrabi, skrobi, ziemi itd.
Dwa ii pojawiają się natomiast w wyrazach obcych, np.: dynastii (!), filozofii, mafii, epidemii, empatii, Holandii itd.
czyli raczej dwa -ii
A co do oprysków i chorób, to nie jestem absolutnie znawcą, ale jestem "użytkownikiem" i mam taką obserwację: od dwóch lat nie robię oprysków chemicznych absolutnie żadnych. Jedyne czym pryskam to gnojówka z pokrzywy i to ze dwa razy w sezonie. Korę mam wszędzie na rabatach, bo dzięki niej nawet w upalne dni ziemia zachowuje jakąś wilgoć. W tym roku dosypywałam kory, bo to mi dawało poczucie, że moje podlewanie w 35-cio stopniowym upale ma trochę więcej sensu. Nie powiem, że nie mam plamistości, bo mam. Ale tylko na niektórych różach i w ilościach do zniesienia (z tym, że ja tolerancyjna jestem ). Rdzy i mączniaka nie mam wcale. Przekonało mnie stwierdzenie, że latanie z opryskami to jak podawanie antybiotyków na wszystko co się da. Chorobę się zwalczy, ale organizm osłabiony. Moje panny same muszą sobie radzić z choróbskami i sobie chyba nieźle radzą. A nawet jak mam kompletnie łysą Nostalgię od dołu to trudno. Kwitnie i tak na górze, wypuszcza nowe przyrosty a wiosną zacznie wszystko od nowa i znowu będzie śliczna. Nie spędza mi to snu z powiek. Nie odbieraj tego co piszę jako pouczanie, bo absolutnie nie taki mam zamiar. To tylko moje pierwsze doświadczenia z różami i dzielę się tym co obserwuję u siebie.
A nazwa szkółki chociaż bardzo ładna, oby nie doszła do skutku
Wybór między końcówkami i a ii wiąże się głównie z poczuciem rodzimości lub obcości danego wyrazu.
I tak jedno i piszemy w wyrazach rodzimych i przyswojonych, np.: głębi, hrabi, skrobi, ziemi itd.
Dwa ii pojawiają się natomiast w wyrazach obcych, np.: dynastii (!), filozofii, mafii, epidemii, empatii, Holandii itd.
czyli raczej dwa -ii
A co do oprysków i chorób, to nie jestem absolutnie znawcą, ale jestem "użytkownikiem" i mam taką obserwację: od dwóch lat nie robię oprysków chemicznych absolutnie żadnych. Jedyne czym pryskam to gnojówka z pokrzywy i to ze dwa razy w sezonie. Korę mam wszędzie na rabatach, bo dzięki niej nawet w upalne dni ziemia zachowuje jakąś wilgoć. W tym roku dosypywałam kory, bo to mi dawało poczucie, że moje podlewanie w 35-cio stopniowym upale ma trochę więcej sensu. Nie powiem, że nie mam plamistości, bo mam. Ale tylko na niektórych różach i w ilościach do zniesienia (z tym, że ja tolerancyjna jestem ). Rdzy i mączniaka nie mam wcale. Przekonało mnie stwierdzenie, że latanie z opryskami to jak podawanie antybiotyków na wszystko co się da. Chorobę się zwalczy, ale organizm osłabiony. Moje panny same muszą sobie radzić z choróbskami i sobie chyba nieźle radzą. A nawet jak mam kompletnie łysą Nostalgię od dołu to trudno. Kwitnie i tak na górze, wypuszcza nowe przyrosty a wiosną zacznie wszystko od nowa i znowu będzie śliczna. Nie spędza mi to snu z powiek. Nie odbieraj tego co piszę jako pouczanie, bo absolutnie nie taki mam zamiar. To tylko moje pierwsze doświadczenia z różami i dzielę się tym co obserwuję u siebie.
A nazwa szkółki chociaż bardzo ładna, oby nie doszła do skutku
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Jagno - pouczaj i nauczaj, w końcu po to tu jesteśmy, żebyśmy uczyły/li się od siebie. Na Forum niewielu jest zwolenników kory, a dzięki niej nie tylko dłużej utrzymuje się wilgoć, ale i chwasty gorzej wschodzą. A tych prawdziwie nie znoszę, co nie znaczy, że się do nich nie przyzwyczaiłam . Ale rację też mają ci, którzy mówią o chorobach grzybowych siedzących w korze.
Oto jak wygląda różyczka pozbawiona przeze mnie liści
Tom Tom zakwitł, a nawet rozkwitł. Nie będę już pisać o jego wysokości, można samemu porównać z niezapominajkami , które rozsiały się wokół niego. O proszę:
Za to Queen Elizabeth jest cudna. Nie mogłam zdecydować się na jeden portret, zważywszy, że zasługuje na kilka
Oto jak wygląda różyczka pozbawiona przeze mnie liści
Tom Tom zakwitł, a nawet rozkwitł. Nie będę już pisać o jego wysokości, można samemu porównać z niezapominajkami , które rozsiały się wokół niego. O proszę:
Za to Queen Elizabeth jest cudna. Nie mogłam zdecydować się na jeden portret, zważywszy, że zasługuje na kilka
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Do tej poradni można wysyłać pytania (ale mają jakieś limity, więc czasami nie od razu się człowiek załapie).
Po Twoich różach nie widać chorób, naprawdę. W swojej krótkiej karierze ogrodniczej zauważyłam, że np. Edeny i mała Tereska z Lisieux pod koniec sierpnia łapią plamistość. W pierwszym roku pryskałam, ale jak pojawiła się znowu w drugim (zarażone liście dokładnie wyzbierałam jesienią) - to sobie już odpuściłam pryskanie. W tym roku plamy pojawiły się znowu. One chyba już tak mają.
Fakt, że zaplamione liście nie wyglądają zbyt malowniczo, ale krzak nadal wypuszcza pąki. Ja na ogrodzie znam się niewiele i zawsze się boję, że jak będę pryskać jak szalona, to wybiję wszystkie pożyteczne owady. Żeby te preparaty na plamistość można było rozsypać jak niebieskie ślimakowe kulki
Po Twoich różach nie widać chorób, naprawdę. W swojej krótkiej karierze ogrodniczej zauważyłam, że np. Edeny i mała Tereska z Lisieux pod koniec sierpnia łapią plamistość. W pierwszym roku pryskałam, ale jak pojawiła się znowu w drugim (zarażone liście dokładnie wyzbierałam jesienią) - to sobie już odpuściłam pryskanie. W tym roku plamy pojawiły się znowu. One chyba już tak mają.
Fakt, że zaplamione liście nie wyglądają zbyt malowniczo, ale krzak nadal wypuszcza pąki. Ja na ogrodzie znam się niewiele i zawsze się boję, że jak będę pryskać jak szalona, to wybiję wszystkie pożyteczne owady. Żeby te preparaty na plamistość można było rozsypać jak niebieskie ślimakowe kulki
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9814
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Nieźle wyglądają Twoje późno letnie róże! Podziwiam z lubością. Pokusiłam się właśnie wczoraj i zakupiłam kilka róż w Biedronce. Wkurzyłam się na te, które nie dały rady urosnąć w tym sezonie, przesadziłam do donic (ostatnia szansa) i w ich miejsce wsadziłam te nowe. Byłaś może i oglądałaś w Biedzie? Jeśli to są te róże, co na kartoniku, to nawet fajnie, choć trudno w mi w to uwierzyć
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki
Ewuniu wspomnienia bajeczne Obrodził Abrahamek .
Twoja czerwona marketówka podobna do mojej.
Nie wiem czy to nie jest przypadkiem Black Forest Rose? Pokrój roślinki się zgadza, kwiat raczej też, ale spójrz może swoim fachowym okiem
Twoja czerwona marketówka podobna do mojej.
Nie wiem czy to nie jest przypadkiem Black Forest Rose? Pokrój roślinki się zgadza, kwiat raczej też, ale spójrz może swoim fachowym okiem
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki
Daysy - wydaje mi się, że to może być ona
Miłko - byłam dziś w Biedronce, kilka fajnych róż rzeczywiście było, ale ja już nie kupię zalakowanych, nie mam z nimi najlepszych doświadczeń. Może Tobie się jednak uda, czego Ci życzę.
Sylwio - ja kuleczek na ślimaczki mieć nie mogę, bo mam psa, a on to bliski członek rodziny, więc żadnych trucizn w jego pobliżu!
Miłko - byłam dziś w Biedronce, kilka fajnych róż rzeczywiście było, ale ja już nie kupię zalakowanych, nie mam z nimi najlepszych doświadczeń. Może Tobie się jednak uda, czego Ci życzę.
Sylwio - ja kuleczek na ślimaczki mieć nie mogę, bo mam psa, a on to bliski członek rodziny, więc żadnych trucizn w jego pobliżu!