Czemu my wszystkie bijemy się w piersi za to, że dziecko usypia przy cycku, nie śpi we własnym łóżku, używa smoka, itd. To nasze wybory i nikomu to oceniać. Poza tym z pewnością nie powinnyśmy się czuć winne. Jeżeli, któraś z rzeczy zaczyna nam przeszkadzać to trzeba znaleźć własny sposób na "walkę" z nią.Wiem, moja wina bo przyzwyczaiłam spać z nami i zasypiać przy cycku.
Ja młodego usypiałam w wózku, przez 10 miechów (tzn próbowałam bo on w ogóle nie spał...) Po, prawie, samoistnym odstawieniu się od cycka przyszła kolej na spanie we własnym pokoju. I nie było z tym większego problemu. Kładłam młodego po karmieniu i siedziałam przy nim aż nie usnął. Tak jest do dziś...
Jedyna rada to taka, że wszystko we właściwym czasie