Dzięki wielkie za odwiedziny i miłe słowo
.
Miały być fotki, fotek nie ma, warunki nie sprzyjały, a teraz znów nie ma mnie w domu to i do aparatu dostępu brak.
W tym momencie zastój, choć szykują się powtórki z kwitnienia, głównie u chamaków, choć i L31 zbiera się do poprawki.
Pobawiłem się w żniwa, czas najwyższy - na razie jeszcze jeden owoc dojrzewa (ale, w końcu udało się krzyżowanie C160, trzeci już chyba raz kwitła u mnie, ale w końcu jest owoc - i to z krzyżowania z 'Lincoln Gem', który to, nie dość, że produkuje dosyć mało pyłku, to jeszcze jest on dosyć kiepskiej jakości, nawet świeży, z tego co widzę), a ponadto jeszcze czeka mnie parę krzyżowań w tym roku. Nic nie wyszło z L155 x 'Lincoln Yellow Belly', owoc niby rozwijał się, ale w końcu zasechł i odpadł. Z pozostałych krzyżowań klęska urodzaju, w sumie wyszło chyba z 250-300 nasion z 6 owoców (większości nie liczyłem, bo teraz to już mi się nie chce, wiem tylko, że z samego 'Lincoln Favour' jest blisko 90). I tak, krzyżowania, które się udały: L31 x 'Lincoln Gem' (zadziwiająco dużo nasion, aż 2
, ale za to dorodne - mam nadzieję na 100% wschody, siewki są do utrzymania za wszelką cenę, chcę zobaczyć pokolenie F2 z nich kiedyś), 'Lincoln Favour' x L155, 'Lincoln Mirage' x L31, 'Lincoln Gem' x L31, 'Lincoln Blaze' x L155, 'Lincoln Yellow Belly' x 'Lincoln Warpaint'. Wysiew zaplanowany na ten tydzień, jak tylko wrócę do domu. Nie będę się z nimi cackał, bo z tego co widzę, to nie jest za dobra metoda
. Najpóźniej w 2020 mają być na nich kwiaty
. Wtedy będę kombinował z pokoleniem F2, a prawdopodobnie większość będzie na zbyciu, bo dlaczego by nie.
Z inszych inszości, kolekcja hybryd troszkę się powiększyła (jest tego aż 14 różnych roślin, nie spodziewałem się, że będzie tego aż tyle
) - jak na razie fotek niet, czekam na doniczki, gdyż brakuje mi kwadratowych, a standardowe okrągłe fi 5 w których można kupić kaktusy kwiaciarniane są w tym momencie na wykończeniu. Te, które są obsadzone proszą się o tegoroczną wymianę, kruszą się w rękach.
Swoją drogą, będzie parę nasion
Mammillaria gracilis x
marksiana. Ciężko się to cholerstwo pyliło, ale efekt jest
.