Ziemiórki jakie preparaty stosować

[k-asia]

Nie wiem ile wam tego potrzeba, tzn. tych nicieni.... Ja na potrzeby roślin domowych i balkonowych kupiłam preparat drogą wysyłkową za 35zl+ koszt dostawy (przy okazji kupiłam też inne produkty, więc nie wyszło drogo). Wpiszcie w gogle "biologiczne zwalczanie larwy ziemiórek op. 50mln" i już w pierwszej odpowiedzi pojawi się nazwa, bo ja tu chyba nie mogę napisać, żeby nie było reklamy.

[ammar]

Ja też polecam tabliczki lepowe. Kupiłam takie większe arkusze - do krzewów. Za pięć arkuszy (A5) zapłaciłam 10zł, więc niedużo (z jednego arkusza można wyciąć mniejsze tabliczki). Dobrze tak umieścić tabliczkę, żeby stworzyć z niej pułapkę - opieram ją o część kwiata (ostrożnie, żeby nie przykleić jej do wrażliwej części) i między rośliną i tabliczką tworzy się przestrzeń - a'la namiot. Ziemiórki wylatują z ziemi i od razu wpadają w lep, bo nie mają jak uciec.
Jeśli ktoś nie może kupić lepów to myślę, że można spróbować z dwustronną taśmą klejącą - łatwiej jest ją dostać.

Próbowałam też miseczkę z mieszanką z płynem, octem i kurkumą, ale utopiła się tylko jedna muszka, więc nie uważam to za skuteczną metodę.

Wzbraniam się przed chemią, ale jak nie znikną to chyba nie będę miała wyjścia.

[pawelo73]

witam
moim zdaniem trucie i topienie
co do skuteczności chemii na larwy to słaba skuteczność być może wynika ze sposobu aplikacji, zauważyłem taką ciekawą sytuację, przesadzając jakiś czas temu moje bonsai znalazłem na dnie doniczki larwy ziemiórek, profilaktycznie podlałem pozostałe rośliny mieszanką bodajże polysect i tego Bi58, następnego dnia przesadzałem podlane wcześniej rośliny i okazało się że larwy też są i na dodatek żyją sobie spokojnie, bezpośrednio opryskałem te larwy zastosowaną mieszanką po ok 10 min zdechły. Szczerze mówiąc nie wiem jak to wytłumaczyć, może nie wszystkie larwy "łykają" ciecz z podlewania. Tak czy inaczej rośliny zaczęły wyglądać lepiej po zastosowaniu metody kombinowanej - wstawiałem donicę do miski z wodą tak że była prawie cała zalana i jednocześnie glebę podlewałem chemią, zostawiając zalaną roślinę na ok 15-20 min wydaje się że trochę pomogło bo rośliny wyglądają lepiej. Niestety są to tzw outdoory więc ciężko stwierdzić jaka jest skuteczność, muchy ciągle dolatują nowe, wydaje mi się że po prostu trzeba w ciągu sezonu raz w miesiącu albo raz na 3 tygodnie systematycznie stosować taki sposób podlewania. BTW czy ktoś mógłby potwierdzić skutecznosć tego sposobu z olejkiem z drzewa herbacianego, czy to nie zaszkodzi roślinom typu wiązy, jabłonie, jesiony ?? z tego co znalazłem w necie wynika wręcz coś przeciwnego tego rodzaju specyfik przyciąga owady a nie je truje może być stosowany jako wabik http://www.up.poznan.pl/ogrodnictwo/abs ... ki%202.htm

[lemonka]

Nie wiem ile wam tego potrzeba, tzn. tych nicieni.... Ja na potrzeby roślin domowych i balkonowych kupiłam preparat drogą wysyłkową za 35zl+ koszt dostawy (przy okazji kupiłam też inne produkty, więc nie wyszło drogo). Wpiszcie w gogle "biologiczne zwalczanie larwy ziemiórek op. 50mln" i już w pierwszej odpowiedzi pojawi się nazwa, bo ja tu chyba nie mogę napisać, żeby nie było reklamy.

A w jakiej formie te nicienie przychodzą. W jakimś jednym woreczku? Jak je zastosowałaś? Jeśli mogłabyś to napisz jak cały proces wygląda.

[Kirunia]

lemonko

Preparat Nemycel jest w woreczku foliowym zapakowanym w kartonik. Dostajesz w paczce styropianowej razem z wkładem chłodzącym. Przechowywać go można w lodówce w temp. od 2 do 8 stopni do daty przydatności. Z reguły jest to miesiąc. Żeby go zastosować należy rozpuścić zawartość torebki w 5 litrach wody. Tak przygotowanym preparatem podlewasz swoje roślinki i już. Trzeba mieszać bardzo często wodę bo one osadzają się na ściankach wiaderka. Nie może być w doniczce bardzo mokro bo nicienie nie umieją pływać.
Po raz pierwszy zastosowałam ten preparat rok temu i nie widziałam przez całą zimę żadnej ziemiórki na swoich roślinach. W tym roku, trzy tygodnie temu znów zastosowałam Nemycel.

[k-asia]

No to właśnie tak to wygląda jak napisała Monika. Ja podzieliłam sobie na dwie porcję. Tak poza tym to info jest też na opakowaniu. Nie trzeba się bać, tylko użyć i nie męczyć się z tymi paskudztwami.

[GiovannaJoArt]

Na nieszczęście moje i moich kwiatów trafiłam na to forum za późno.
Kilka tygodni temu zakupiłam na ziemiórki pałeczki owadobójcze provado - wydałam na to ponad 100zł - skutek żaden a nawet i gorzej bo mam wrażenie, że niektóre kwiaty źle na pałeczki zareagowały - pocieszam się, że może chociaż na wełnowce zadziała bo niestety u mnie w domu kwiaty często atakowane są przez te szkodniki.

Natomiast ziemiórek z dnia na dzień przybywa w ilościach wręcz kosmicznych

Dziś zakupiłam Nemycel - o rezultatach dam znać

[Agneska]

U mnie zadziałał Polysect. Przywlokłam ziemiórki z ziemią ze sklepu, rozmnożyły się bardzo szybko. Najpierw stosowałam naprzemiennie wywary z rumianku, skrzypu, czosnku i żółte tablice lepowe - przez wiele tygodni. Na próżno. Polysect zastosowałam do podlewania dwa razy w odstępie tygodniowym aby wybić larwy. Do tego obowiązkowo żółte tablice lepowe aby wyłapać muszki. Podlewanie koniecznie wszystkich roślin doniczkowych w domu w tym samym czasie - inaczej larwy i muszki przetrwają i znów się rozmnożą we wszystkich doniczkach. Na razie przez parę miesięcy po 'skojarzonej kuracji' Polysectem i żółtych tablicach lepowych cisza... Oby tak dalej.

[Agneska]

No niestety... Albo Polysect nie wybił mi jednak wszystkich ziemiórek, albo przyleciały z zewnątrz. Odrodziły się jak feniks z popiołów
Ogłaszam wszem i wobec, że nienawidzę ziemiórek i już nie będę się z nimi bawić. Tym razem będzie Nemycel

[Agneska]

Przykro mi to mówić, ale ziemniak nic Ci ie da. Możesz tym sposobem tylko troszkę ograniczyć populację ziemiórek, ale ich się niestety nie pozbędziesz. Wygląda na to, że jedyną skuteczną metodą są nicienie.

[Biotit]

Z nicieniami się zgadzam w 100%, ale jeśli chodzi o koszty, to ekonomia wskazuje na kohinor, a wcześniej na żółte tablice przylepne. wynalazków typu ziemniak, płyny domowej roboty.

[perla76]

Wyczytałam również,że zamiast ziemniaka można stosować cząstki jabłek - larwy wnikają w nie i po 2 dniach resztki usuwamy,powtarzamy rozkładanie świeżych owoców systematycznie aż do wyeliminowania szkodników.

[Biotit]

Ja w zabobony nie wierzę.