Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Re: Kiedy oddzielić młode od Guzmanii??
A ja mam takie małe pytanie, mam nadzieję, że ktoś tu zaglądnie
Czy tę uschniętą część guzmanii trzeba odciąć? Czy jeżeli ją zostawię, to coś może się stać z młodymi odnogami?
Czy tę uschniętą część guzmanii trzeba odciąć? Czy jeżeli ją zostawię, to coś może się stać z młodymi odnogami?
Pozdrawiam, Joanna
Re: Guzmania,kiedy oddzielić młode ?
Jak główna rozeta uschnie rozsadza się odrosty a stara wywala by nie powodowała zmian grzybicznych systemu korzeniowego.Asia712 pisze:Czy tę uschniętą część guzmanii trzeba odciąć? Czy jeżeli ją zostawię, to coś może się stać z młodymi odnogami?
Re: Guzmania,kiedy oddzielić młode ?
Czyli muszę ją odciąć.
A z tym rozsadzeniem, to nie za szybko? Jedna odnoga jest dość duża, ale druga dopiero co wyrosła, wydaję mi się, że za wcześnie na rozdzielenie ich.
A z tym rozsadzeniem, to nie za szybko? Jedna odnoga jest dość duża, ale druga dopiero co wyrosła, wydaję mi się, że za wcześnie na rozdzielenie ich.
Pozdrawiam, Joanna
Re: Guzmania - romnażanie
W kwestii kwiatów jestem ciemna jak tabaka w rogu, dlatego proszę, wyjaśnijcie mi, jak mam oddzielić młode od matki, skoro one z niej wyrastają? Oderwać? Ale proszę tak łopatologicznie ze mną
-
- 500p
- Posty: 530
- Od: 17 mar 2014, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina
Re: Guzmania - wymagania,przesadzanie,skład podłoża
Moja zakwitła później wypuściła odnogę a potem wyrzuciłem starą a odnogę przesadziłem. Teraz czekam na kwiaty. Czy zakwitnie w domu bo słyszałem że w domu nie zakwitnie?
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
Pozdrawiam Jan
- piekara114
- 200p
- Posty: 354
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Guzmania - kwitnienie
Guzmanię dostałam w 2008. Kwitła bardzo długo bo z rok czasu, powoli wybarwiające kolejne liście. Po czasie pojawiły się 2 młode, które po uschnięciu matki przesadziłam. Jeden się nie przyjął, a drugi rośnie sobie spokojnie w kuchni na oknie półn-wsch. Podlewam i do ziemi i do rozety i jak woda z rozety "wyparuje" to kolejne podlewanie. Ziemia uniwersalna, nie wiedziałam, że innej potrzebuje... Nie nawożona.
Ma już ok 4 lat, ale dalej nie zakwitł, a w watkach o guzmaniach znalazłam inf, że kwitną w okresie ok 2 lat od "urodzenia". Czy jest jakiś sposób na stymulację kwitnienia?
Teraz wygląda tak:
doniczka średnica górą: 11cm
szerokość liści: 40 cm
Ma już ok 4 lat, ale dalej nie zakwitł, a w watkach o guzmaniach znalazłam inf, że kwitną w okresie ok 2 lat od "urodzenia". Czy jest jakiś sposób na stymulację kwitnienia?
Teraz wygląda tak:
doniczka średnica górą: 11cm
szerokość liści: 40 cm
Guzmiania, jak rozsadzić?
Witam,
trafiłam tu dlatego, że mam problem z rozsadzeniem guzmanii. Kwiatem opiekuję się od kilku miesięcy, w praktyce nie należy do mnie, ale teściowa już ten kwiat chciała wyrzucić po przekwitnięciu. Czytałam, że po przekwitnięciu puszcza ona 2-3 młode, które jak osiągną naście cm można rozdzielić od matki. Chciałam ratować te kwiatki, dałam im spokojnie rosnąć, żeby miały czas...
Te "młode" u mnie mają po około 20, i przed chwilą wyjęłam guzmanię z doniczki, ale nie widzę tam żadnej możliwość rozdzielenia młodych od kwiatu matki. Tak jakby w ogóle nie puściły swojego pędu, korzenia... o których czytałam i które widziałam w nagraniu na youtube, jak ktoś przesadza. Młode wyglądają jak odgałęzienia, a nie rośliny, które mogę rozdzielić. A myślę, że nie mogę już zwlekać, bo rozeta matki gnije... Obcięłam ją do 2 cm nad ziemią i widzę, że jest brzydko i źle. W dodatku po odjęciu ostatnich liści znalazłam przy okazji trzecią malutką rozetę wychodzącą od boku.
Nie wiem na prawdę co mam zrobić. Rozważam rozcięcie rośliny na pół tracąc najmłodszy pęd, ale nie wiem czy mi się te dwa młode utrzymają.
https://ibb.co/fSK5na
trafiłam tu dlatego, że mam problem z rozsadzeniem guzmanii. Kwiatem opiekuję się od kilku miesięcy, w praktyce nie należy do mnie, ale teściowa już ten kwiat chciała wyrzucić po przekwitnięciu. Czytałam, że po przekwitnięciu puszcza ona 2-3 młode, które jak osiągną naście cm można rozdzielić od matki. Chciałam ratować te kwiatki, dałam im spokojnie rosnąć, żeby miały czas...
Te "młode" u mnie mają po około 20, i przed chwilą wyjęłam guzmanię z doniczki, ale nie widzę tam żadnej możliwość rozdzielenia młodych od kwiatu matki. Tak jakby w ogóle nie puściły swojego pędu, korzenia... o których czytałam i które widziałam w nagraniu na youtube, jak ktoś przesadza. Młode wyglądają jak odgałęzienia, a nie rośliny, które mogę rozdzielić. A myślę, że nie mogę już zwlekać, bo rozeta matki gnije... Obcięłam ją do 2 cm nad ziemią i widzę, że jest brzydko i źle. W dodatku po odjęciu ostatnich liści znalazłam przy okazji trzecią malutką rozetę wychodzącą od boku.
Nie wiem na prawdę co mam zrobić. Rozważam rozcięcie rośliny na pół tracąc najmłodszy pęd, ale nie wiem czy mi się te dwa młode utrzymają.
https://ibb.co/fSK5na
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Poczytaj wątek od początku, ale z rozdzieleniem nie ma co się spieszyć.
PS. Następnym razem przed założeniem nowego wątku proszę korzystać z wyszukiwarki.
PS. Następnym razem przed założeniem nowego wątku proszę korzystać z wyszukiwarki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Chyba jednak muszę się pośpieszyć, bo choć na zdjęciu to słabo widać, pozostawiony przeze mnie fragment starej rozety jest w bardzo złym stanie i obawiam się, czy już nie za późno oddzielę młode od matki. Matkę odcięłam tak nisko wczoraj po stwierdzeniu, że zaczęło się na niej nowe życie - dwa piękne białe grzybki.
Zaglądam do kwiatów +/- raz na tydzień. I tydzień temu jeszcze nic nie wskazywało na to, że jest tak źle.
Od jakiegoś czasu nie podlewałam już starej rozety, tylko młode i zraszałam ziemię. Woda nigdy nie stała. Być może tegoroczna "jesienna" pogoda miała tu wpływ. Choć ja to po prostu ręki do kwiatów nie mam
Zrobię tak jak pisałam wcześniej, że przepołowię rozetę na pół. Spróbuję w ten sposób pozyskać po fragmencie starego korzenia dla dwóch starszych odnóżek. Jeśli się nie uda, to spróbuję tak jak ktoś pisał wcześniej wstawić je do wody z ukorzeniaczem. Zrobię to dopiero jutro, bo dziś mi czas na to nie pozwala. Mam nadzieję, że uda mi się je uratować...
Zaglądam do kwiatów +/- raz na tydzień. I tydzień temu jeszcze nic nie wskazywało na to, że jest tak źle.
Od jakiegoś czasu nie podlewałam już starej rozety, tylko młode i zraszałam ziemię. Woda nigdy nie stała. Być może tegoroczna "jesienna" pogoda miała tu wpływ. Choć ja to po prostu ręki do kwiatów nie mam
Zrobię tak jak pisałam wcześniej, że przepołowię rozetę na pół. Spróbuję w ten sposób pozyskać po fragmencie starego korzenia dla dwóch starszych odnóżek. Jeśli się nie uda, to spróbuję tak jak ktoś pisał wcześniej wstawić je do wody z ukorzeniaczem. Zrobię to dopiero jutro, bo dziś mi czas na to nie pozwala. Mam nadzieję, że uda mi się je uratować...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Ja się pośpieszyłem i straciłem odrosty, ale może u Ciebie się uda.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- piekara114
- 200p
- Posty: 354
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Re: Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Moja guzmania zaczęła kwitnąć jakoś w lutym (kilka postów wyżej zdjęcie). Dałam do niej nawóz pałeczki dla kwitnących. Teraz dalej kwitnie, kwiat się przechyla jakby chciał złamać się.... Podobno w czasie kwitnienia pojawiają się odrosty (tak miałam na matce, teraz to jeden z odrostów), ale u mnie ich nie ma i nie widać. Możliwe, że nie puści odrostów i z czasem trzeba będzie się z kwiatkiem całkiem pożegnać?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Dokładnie, po przekwitnięciu roślina stopniowo zamiera. Jeśli nie wypuści odrostów będzie się nadawać jedynie na kompost.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Witajcie,
czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Mam podobny problem jak piekara114... Ponad 4 lata temu dostałam guzmanię. Kiedy przekwitła, poczekałam trochę i rozsadziłam dwie "młode". Są już u mnie ponad 4 lata (okno płd-zach) i wszystko dobrze, tylko nie kwitną. Nawoziłam je pałeczkami do kwiatów, a potem jakimś takim specjalnym nawozem do roślin kwitnących (w proszku, do rozrobienia), poleconym mi w sklepie ogrodniczym.
Podlewanie do doniczki i do rozety.
Czytałam, że na kwiaty powinnam czekać 3 lata, a tu już ponad 4 i nic. Czy moje guzmanie nadają się już tylko na kompost? Wyglądają identycznie jak u piekara114, są dość ładnie rozrośnięte, ale kwiatostanu brak
czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Mam podobny problem jak piekara114... Ponad 4 lata temu dostałam guzmanię. Kiedy przekwitła, poczekałam trochę i rozsadziłam dwie "młode". Są już u mnie ponad 4 lata (okno płd-zach) i wszystko dobrze, tylko nie kwitną. Nawoziłam je pałeczkami do kwiatów, a potem jakimś takim specjalnym nawozem do roślin kwitnących (w proszku, do rozrobienia), poleconym mi w sklepie ogrodniczym.
Podlewanie do doniczki i do rozety.
Czytałam, że na kwiaty powinnam czekać 3 lata, a tu już ponad 4 i nic. Czy moje guzmanie nadają się już tylko na kompost? Wyglądają identycznie jak u piekara114, są dość ładnie rozrośnięte, ale kwiatostanu brak