Trzmielina Fotrune'a
- litlegirl
- 50p
- Posty: 84
- Od: 22 maja 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
Z sadzonek? Wybacz, jestem początkująca i wszystko mi trzeba tłumaczyć jak dziecku w przedszkolu
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
Z mojego doświadczenia w rozmnażaniu trzmieliny wynika, że każda, ale to każda odłamana gałązka, ukorzeni się ziemi. Wystarczy ją zasypać ziemią i podlewać. Od razu na miejscu i bez zbędnych ceregieli w postaci ukorzeniaczy czy wyrafinowanych doniczek. Często trzmieliny, które się płożą po ziemi mają już na dolnych gałązkach malutkie korzonki. Rozmnożenie tej roślinki jest dziecinnie proste.
Uwielbiam trzmielinę, bo rośnie wszędzie, i w cieniu i w słońcu. I jest bezproblemowa i w dodatku śliczna.
Spróbuj wyciągnąć jak najwięcej kawałków z korzeniami. Będziesz miała gotowe sadzonki. Jeśli się nie uda z korzeniami, to nic. Poobcinaj gałązki. Tak, żeby miały ok 20 cm. Zakop w ziemi dolną część, tak, żeby wystawało jakieś 10 cm. Podlewaj i już. Na pewno się ukorzenią.
Uwielbiam trzmielinę, bo rośnie wszędzie, i w cieniu i w słońcu. I jest bezproblemowa i w dodatku śliczna.
Spróbuj wyciągnąć jak najwięcej kawałków z korzeniami. Będziesz miała gotowe sadzonki. Jeśli się nie uda z korzeniami, to nic. Poobcinaj gałązki. Tak, żeby miały ok 20 cm. Zakop w ziemi dolną część, tak, żeby wystawało jakieś 10 cm. Podlewaj i już. Na pewno się ukorzenią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1525
- Od: 13 kwie 2009, o 09:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
W wodzie też się ukorzenią
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 29 kwie 2010, o 07:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie milicz
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
Nawet nie musisz wiele podlewać jeśli masz wilgotny zakątek jak ja ,to wszystkie obcięte gałązeczki ok.10 centymetrowe powtykaj do ziemi i dobrze uciśnij. Masz pewne młode roślinki
- Uni57
- ZBANOWANY
- Posty: 759
- Od: 12 maja 2010, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
Trzmielina płożąca jest rewelacyjna na skalniak.
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
A jak długo trwa proces ukorzeniania? I jeszcze pytanko, czy jeżeli robię sadzonkę z pojedynczego pędu to z wiekiem sama ładnie się rozkrzewi czy lepiej jakoś specjalnie ją przycinać? Kiedy zrobić to pierwszy raz i na jakiej wysokości?
Pozdrawiam, Rafał
Pozdrawiam, Rafał
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
W zasadzie nigdy nie zastanawiałam się jak długo się ukorzenia, bo sadzę patyczki i one po prostu rosną. Sądzę, że ukorzenia się szybko. Gdzieś w połowie maja kosiłam rozrośniętą trzmielinę i zakopałam sadzonki w nowym miejscu. Nic nie wskazuje na to, by zmarniały. Nadal błyszczą żółtymi i białymi listkami. W zeszłym roku wsadziłam kilka w listopadzie, na piachu, nie podlewane - i one rosną! Nie przejmuj się tylko sadź.
Trzmielina posadzona i nieobcinana zagęści się pięknie z czasem. Można także obcinać. To roślina bezobsługowa lub pozwalająca wyżyć się z sekatorem. Co kto lubi. Jeśli chcesz obcinać, to pewnie najlepiej wiosną (choć ja swoją tnę wtedy gdy mi włazi w drogę za bardzo, kiedykolwiek by to było, bez zwracania uwagi na odpowiedni czas). I tnij naprawdę "na oko", na pół, po kawałeczku, jak ci w duszy gra. Ona i tak urośnie.
Można ją prowadzić jako płożącą, a można też pomóc jej się na coś wspiąć.
Trzmielina posadzona i nieobcinana zagęści się pięknie z czasem. Można także obcinać. To roślina bezobsługowa lub pozwalająca wyżyć się z sekatorem. Co kto lubi. Jeśli chcesz obcinać, to pewnie najlepiej wiosną (choć ja swoją tnę wtedy gdy mi włazi w drogę za bardzo, kiedykolwiek by to było, bez zwracania uwagi na odpowiedni czas). I tnij naprawdę "na oko", na pół, po kawałeczku, jak ci w duszy gra. Ona i tak urośnie.
Można ją prowadzić jako płożącą, a można też pomóc jej się na coś wspiąć.
Re: Przemarznięta trzmielina
Witajcie,
Podbijam temat, ponieważ moja trzmielina spędziła zimę w niekorzystnych warunkach (zadołowane doniczki, ale osłonięte stroiszem). Wprawdzie po zimie została od razu podlana, ale chyba trochę przeschła albo przemarzła. Część listków jest sucha (opadają). Czy jeśli usunę te listki, to odbije na tych gałązkach (wyrosną listki) czy te gałązki należy przyciąć?
Podbijam temat, ponieważ moja trzmielina spędziła zimę w niekorzystnych warunkach (zadołowane doniczki, ale osłonięte stroiszem). Wprawdzie po zimie została od razu podlana, ale chyba trochę przeschła albo przemarzła. Część listków jest sucha (opadają). Czy jeśli usunę te listki, to odbije na tych gałązkach (wyrosną listki) czy te gałązki należy przyciąć?
Re: Przemarznięta trzmielina
Witam!
Ja mam małe doświadczenie względem trzmieliny, bo mam tylko małe sadzonki (fortunea sunspot) od mojej mamy, które rosną u mnie dopiero drugą zimę. W zeszłym roku nieźle oberwały przez zimę - liście były jakby zeschnięte, opadające, miejscami jak spalone.
Częściowo opadły same, cześciwo je usunęlam i większość odżyła. Parę łodyg jednak nie wypuściło nic i je wycięłam.
Tej zimy okryłam trochę trzmieliny i jest lepiej, ale i tak wyglądają brzydko.
Chciałabym wiedzieć, jak postępują inni i jakie mają doświadczenia w tym względzie - więc "podczepiam" się pod pytania Santii.
Czytałam to co znalazłam w wyszukiwarce i zdziwiona jestem, że niektórzy doradzają, że nie trzeba trzmieliny okrywać, bo świetnie zimuje.
Nie wiem co mają na myśli - czy to, że roślina nie zamiera czy też to, że zastaje się ją po zimie w dobrej kondycji ??
Ja mam małe doświadczenie względem trzmieliny, bo mam tylko małe sadzonki (fortunea sunspot) od mojej mamy, które rosną u mnie dopiero drugą zimę. W zeszłym roku nieźle oberwały przez zimę - liście były jakby zeschnięte, opadające, miejscami jak spalone.
Częściowo opadły same, cześciwo je usunęlam i większość odżyła. Parę łodyg jednak nie wypuściło nic i je wycięłam.
Tej zimy okryłam trochę trzmieliny i jest lepiej, ale i tak wyglądają brzydko.
Chciałabym wiedzieć, jak postępują inni i jakie mają doświadczenia w tym względzie - więc "podczepiam" się pod pytania Santii.
Czytałam to co znalazłam w wyszukiwarce i zdziwiona jestem, że niektórzy doradzają, że nie trzeba trzmieliny okrywać, bo świetnie zimuje.
Nie wiem co mają na myśli - czy to, że roślina nie zamiera czy też to, że zastaje się ją po zimie w dobrej kondycji ??
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Przemarznięta trzmielina
Ja mam trzmieliny ale duże.
Tnę je kiedy mi pasuje i jak mi pasuje.
Oczywiście jeśli coś schnie albo podmarznie - wycinam.
Mam też sporo młodych maleńkich sadzonek i część z nich mocno podmarzła ale już widzę jak w kącikach tych suchych liści wychodzą młode pędy.
I tylko dlatego nie tnę na razie moich mikrusów, przytnę im tylko czubki na jakiś 1 cm żeby pobudzić do zagęszczania.
Więcej nie mogę bo mają po kilka cm :P
Tnę je kiedy mi pasuje i jak mi pasuje.
Oczywiście jeśli coś schnie albo podmarznie - wycinam.
Mam też sporo młodych maleńkich sadzonek i część z nich mocno podmarzła ale już widzę jak w kącikach tych suchych liści wychodzą młode pędy.
I tylko dlatego nie tnę na razie moich mikrusów, przytnę im tylko czubki na jakiś 1 cm żeby pobudzić do zagęszczania.
Więcej nie mogę bo mają po kilka cm :P
Re: Przemarznięta trzmielina
No to i ja odczekałam.
Moje małe trzmieliny puściły sporo, młodych, zdrowych liści, a te pędy, które pozostały łyse i wyglądają jak uschnięte przyciełam.
Początkowo chciałam usunąć całe, ale zauważyłam, że łodyga ma jakby dwa kolory i na ich granicy widać malutkie pąki.
Przyjęłam więc, że do tego miejsca roślina żyje, a dalej nie i że przycięcie raczej nie zaszkodzi, a raczej pomoże tym wychodzącym pąkom....
Moje małe trzmieliny puściły sporo, młodych, zdrowych liści, a te pędy, które pozostały łyse i wyglądają jak uschnięte przyciełam.
Początkowo chciałam usunąć całe, ale zauważyłam, że łodyga ma jakby dwa kolory i na ich granicy widać malutkie pąki.
Przyjęłam więc, że do tego miejsca roślina żyje, a dalej nie i że przycięcie raczej nie zaszkodzi, a raczej pomoże tym wychodzącym pąkom....
- Giecikowa
- 200p
- Posty: 355
- Od: 13 lut 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Trzmielina - czy można ją ukorzenić?
O to ja też wezmę się z rozmnażanie mojej. Bardzo podoba mi się ta roślinka. Mam dwie odmiany żółtą z zielonym i zieloną z białym obrzeżem. Trochę po zimie nie mogą się pozbierać, ale to odporna w sumie bestia.
Pozdrawiam Dorota
- skorpionek
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 27 lut 2012, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzęgnowo powiat Mławski
Witam,
Bardzo proszę o pomoc w podjęciu decyzji.
Na swojej działce chciałabym zasadzić kilka krzaczków trzmieliny,
słyszałam jednak że jest ona trująca a ja mam pieski ,które mają
pełny dostęp do wszystkich roślin i boję się aby nic im się nie stało ( pieskom oczywiście)
Czy rośliny te na prawdę są takie trujące ?
Bardzo proszę o pomoc w podjęciu decyzji.
Na swojej działce chciałabym zasadzić kilka krzaczków trzmieliny,
słyszałam jednak że jest ona trująca a ja mam pieski ,które mają
pełny dostęp do wszystkich roślin i boję się aby nic im się nie stało ( pieskom oczywiście)
Czy rośliny te na prawdę są takie trujące ?