Marketowe zioła mają dosyć specyficzną ziemię, a właściwie nie-ziemię, a "podłoże" stosowane przy hodowli sterowanej komputerowo

Podlewanie, zraszanie, nawożenie, doświetlanie, docieplanie, utrzymywanie optymalnej wilgotności - rośliny rosną w doskonale uregulowanych warunkach. A w domu? W domu brakuje im światła, składników odżywczych, regularnego ale nie przesadnego podlewania czy zraszania. A do tego dochodzi suche powietrze ogrzewane kaloryferami, wyziewy z kuchenki gazowej, czy innego piecyka do ogrzewania wody. Są to o wiele mniej komfortowe warunki dla bazylii, niż w wyspecjalizowanej szkółce, prawda?
Wnioski? W zimie ziółka łatwiej kupić, zużyć i wyrzucić doniczkę. Wiosną można jednak kupić, przesadzić do większej doniczki z dobrą ziemią i hodować na balkonie, albo przesadzić do ogrodu na grządkę i hodować aż do jesieni
