U mnie była Cibora dwa razy. Jakoś mnie nie zauroczyła i większość poszła dalej w świat. Pewnie gdzieś mam jeszcze resztki z przed lat, chyba że też komuś wysłałem.Entuzjazmu do "orzecha tygrysiego" nie widzę
Jeśli znajde, to wysieje w celu odświeżania nasion.