Jak uruchomić sprzedaż roślin ogrodowych?

[aicha]

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Jestem nową użytkowniczką, dlatego nie wiem do końca, w którym dziale powinnam zamieścić swoją wiadomość, mimo to bardzo liczę na pomoc. Chciałabym otworzyć działalność gospodarczą zajmującą się sprzedażą ozdobnych roślin ogrodowych - przede wszystkim iglaków. Mam pewne środki na utworzenie takiej działalności, jednak nie wiem jak trzeba dbać o rośliny przeznaczone na sprzedaż - w jakich warunkach je przechowywać, czy w workach jutowych mogą one być przechowywane przez długi czas, czy konieczne jest zadaszenie i czy należy podlewać i nawozić je specjalnymi specyfikami. Bardzo zależy mi na poradach, może polecicie jakąś książkę abym nie była laikiem w dziedzinie roślin ogrodowych :] pozdrawiam

[mirzan]

A co będzie jak klient zapyta o porady dotyczące uprawy,nawożenia,czy mogą
być w workach jutowych itp?

[aniawoj]

Temat rzeka.... A wszystkie odpowiedzi znajdziesz na naszym forum. Masz całą zimę ,aby dobrze teoretycznie przygotować się do sprzedaży roślin. Bez niezbędnej wiedzy nawet nie wchodź w interes. Nie dość, że poniesiesz znaczne straty, to jeszcze zrazisz sobie klientów, jeśli nie będą mogli uzyskać żadnych informacji u Ciebie. Nikt nie wie wszystkiego, nie ma osoby, która znałaby wszystkie rośliny. Musisz jednak dobrze znać materiał, który masz w sprzedaży.

[aicha]

oczywiście zamierzam się jak najbardziej dokształcać i całą zimę zamierzam na to przeznaczyć by choć trochę poznać się z tematem, ale chciałabym wiedzieć czy mam chociaż szansę przetrwać w takim biznesie i podstawowe informacje zebrać na początek - czyli jak wygląda przechowywanie takich roślin, jak wygląda sprawa z zadaszeniem i może na początek jakie rośliny są najpopularniejsze do ogrodów - abym wiedziała od czego zacząć zgłębianie tematu. będę wszystkim bardzo wdzięczna za pomoc!

[Comcia]

Najlepiej chyba pojechać i obejrzeć kilka szkółek i sklepów ogrodniczych pod chmurką.
Możesz też porobić zdjęcia.
Wydaje mi się że zabierasz się do tego od złej strony.
Nie ma lepszej nauki niż na własne oczy zobaczyć jak inni to robią i dopiero dopytać o szczegóły.
Najpierw powinnaś wiedzieć co chcesz mieć, wybrać gatunki, poczytać o nich i ich uprawie i dopiero popytać.
Nikt za ciebie decyzji nie podejmie i nie powie : to i tamto masz kupić.
Są różne gusta i mody również w odniesieniu do ogrodów.
Wydaje mi się że powinnaś poza typowym materiałem szkółkarskim mieć też trochę rarytasków dla pasjonatów bo to ich przyciągnie do ciebie.
Co do przechowywania - też zależy od roślin ale w większości ogrodniczych rośliny stoją w donicach pod chmurką, a tylko część jest pod zadaszeniem.
Problem jest co zrobić z materiałem nie sprzedanym w sezonie i gdzie go przezimować.
Oczywiście podlewanie jest konieczne i to dość często bo ziemia w doniczkach szybko wysycha.
W sklepie ogrodniczym koło mojej działki część ( np. drzewka owocowe, róże, krzewy owocowe ) są po prostu posadzone w ziemi i jak się trafi klient - właścicielka wykopuje.

Myślę podobnie jak inni - jeśli nie będziesz znała towaru i nie będziesz umiała doradzić to ja np. bym u ciebie nie kupiła.

Czy interes się uda ?
To wróżenie z fusów.
Sama musisz wiedzieć czy np. lokalizacja jest dobra, czy koszty utrzymania obiektu nie są zbyt wielkie.
Policzyć ile musiałabyś sprzedać miesięcznie by pokryć koszty stałe ( czynsz, woda, prąd, telefon, płace, ZUS, paliwo itp ) i czy jest realne by przez kilka miesięcy w roku zarobić tyle by wystarczyło na 12 m-cy.
Musisz też liczyć się ze stratami w materiale. I tu im więcej będziesz wiedziała tym lepiej.
Ważna jest szczególnie lokalizacja ale i konkurencja - sama musisz to rozeznać.

[mirzan]

oczywiście zamierzam się jak najbardziej dokształcać i całą zimę zamierzam na to przeznaczyć by choć trochę poznać się z tematem,

Przemyśl sprawę,po co ludzie studiują ogrodnictwo i pokrewne dziedziny,skoro
wystarczy zimą poczytać,aby już mieć kwalifikacje do prowadzenia biznesu.
Może lepiej poczytać trochę i zostać lekarzem,np ginekologiem,bo to dobry interes?

[aicha]

Myślę, że chęci, praca i nauka na własnych błędach - to atuty osoby, która chce coś stworzyć. Nigdzie nie napisałam, że TYLKO poczytam - to mi wystarczy i będę wszystko wiedzieć - bardzo możliwe, że uznam studia w tym kierunku za dobry ruch.
Jednocześnie nie uważam, że ludzie niewykształceni nie mogą nic w życiu osiągnąć. A nierzadko przecież ludzie się kształcą i nie pracują w swoim zawodzie - dowodzę tutaj, że nie wiadomo co przyniesie nam życie.
A tak na marginesie osobiście znam prezesa spółki węglowej,(nie piszę tu o jakimś składziku węglowym, oj nie!) który skończył technikum - jest jednak oczytanym, dobrze zorganizowanym i operatywnym człowiekiem;]
Ja natomiast jestem młodą osobą w tym momencie kształcę się w kierunku, który pomoże mi w zarządzaniu small biznesem:D
dziękuję za troskę, nadal proszę o porady;)

[mirzan]

Napisałaś bardzo przekonywująco.Oprócz czytania, zimą,potrenuj trochę sianie,
rozmnażanie,podlewanie,nawożenie i wiosną będziesz gotowa.Zresztą nie koniecznie trzeba być samemu fachowcem,aby prowadzić szkółkę i punkt sprzedaży.Wystarczy
zatrudnić dobrego kierownika produkcji,dobrego fachowca od sprzedaży,ludzi z samochodami do transportu i już interes sam się kręci.
Tylko obawiam się,że z takiego biznesu na moją emeryturę może Rządowi zabraknąć...

[aicha]

Chyba się nie zrozumieliśmy - nie zamierzam być ogrodnikiem lub architektem ogrodu bez doświadczenia - bo tak się nie da. Chciałam tylko prowadzić sprzedaż roślin ogrodowych, dystrybucję na najbliższym terenie - a więc nie zamierzam siać i rozmnażać roślin. Także kierownik produkcji nie będzie mi potrzebny. Ponadto nie mam środków aby otworzyć wielką halę z roślinami ogrodowymi na całe województwo, lecz myślałam o czymś niewielkim na początek, także liczę na to, że fachowiec od sprzedaży też nie będzie na gwałt potrzebny. A jeśli chodzi o transport myślę, że jedna osoba na początek wystarczy z samochodem dostawczym.
Naprawdę pańska ironia jest tu niepotrzebna;] Wystarczy ze zrozumieniem czytać posty;)

[nocny_drwal]

Rozmnażanie a sprzedaż to dwie różne rzeczy. Oczywiście sama sprzedaż jest o niebo prostsza, ale i tu trzeba mieć doświadczenie. Chociaż sam też kupuję czasem jakieś rośliny i z różnymi ludźmi mam do czynienia, nawet takimi, którzy kompletnie nie wiedzą co sprzedają. Dowodzi to, że można prowadzić taką działalność bez jakichkolwiek podstaw. O dziwo tacy ludzie trzymają biznes i idzie im bardzo dobrze... teraz gdy ja również sprzedaję, zastanawiam się, jak oni to robią?

Ale wracając do sedna sprawy. Ja uczę się rozmnażać rośliny od pierwszego roku studiów. W tym roku będzie to już 6 rok, a daleki jestem od stwierdzenia, że już wiem co i jak. Z każdym rokiem nabywam doświadczenia, ale dalej mam więcej pytań, niż odpowiedzi. Czy studia czegoś nauczą? To zależy. Oczywiście dają jakieś podstawy, ale to co najważniejsze to można przyswoić samemu w rok. A reszta to takie różne dziwne rzeczy (żeby nie powiedzieć strata czasu). Jeżeli ma to być tylko sprzedaż, nie rozmnażanie, to sprawa jest dość prosta. Mimo wszystko wymaga pewnego obycia z tym wszystkim. Ja bym jednak polecił przez rok zatrudnić się gdzieś w tego typu firmie i zobaczyć z czym się to je. Bo naprawdę, możemy tu pisać różne rzeczy, można czytać książki do szkółkarstwa i katalogi roślin (swoją drogą katalogi i podręcznik do szkółkarstwa + dendrologia w takim zawodzie to podstawa). Ale to wszystko nie zastąpi praktyki. Bo to nie tylko rośliny, czy ekonomia. Takie rzeczy wychodzą najlepiej w praniu, czyli jakie zrobić ścieżki, co zadaszyć, gdzie zrobić wjazd dla transportu, gdzie magazyn, jak ze środkami ochrony, podlewanie tego. Naprawdę niezastąpiona będzie tu taka właśnie praktyka.

Co do całej reszty odnośnie roślin, to forum jest najlepszą kopalnią wiedzy .

[jokaer]

niewykluczone, że co niektórzy mogą się zdziwić tym co napiszę, mianowicie,
niedawno kupowałam w bardzo dużej szkółce rośliny
i dowiedziałam się takiej rzeczy: szkółka ta m.in.kupuje malutkie sadzonki w Holandii,
podhodowuje i wyrośnięte sprzedaje - ma na to środki i tzw.moce przerobowe i nie ma w tym absolutnie nic dziwnego,
widocznie nie jest w stanie pozyskać taki materiał od miejscowych szkółkarzy

tak samo rozmawiałam ze szkółkarzem, który nastawił się na iglaki karłowate,
sam nie jest w stanie zapewnić sobie dostatecznej ilości materiału do szczepienia
więc w zrazy czy sadzonki zaopatruje się również w Holandii;
nawiasem mówiąc ani ojciec ani syn nie są z wykształcenia ogrodnikami,
zaczęli jako pasjonaci amatorzy kilka lat temu, a efekt jest niesamowity

bo tak naprawdę nieważne kim się jest z wykształcenia, tylko ważne co się ma w głowie

[Fallenangelv]

jokaer mnie to nie zdziwiło .
Nieraz amator pasjonat przeskoczy wykształconego w tym zawodzie ale bez chęci do tej pracy fachowca.

[mirzan]

No tak,ale wypada mieć chociaż trochę pojęcia o czym się mówi,a żeby mieć taką
odrobinę wiedzy,wypada trochę w ziemi pogrzebać.
Kupowanie małych roślinek do dalszej uprawy,to normalna praktyka.Jeden mnoży
w laboratorium,bo to umie i lubi,inny lubi patrzeć jak rośnie i umie zrobić aby rosło.
A najprostsze,to jechać do producenta,kupić hurtowo,a wniedzielę na giełdy,kiermasze
i sprzedawać.Tylko klienci są tacy niewyrozumiali i pytają sprzedawcę o uprawę kupowanych roślin.Kolega kupuje tu:
http://www.byliny-swierk.pl/