Bratki wymagania,pielęgnacja,problemy

[Ginka]

One bardzo dobrze kiełkują i bez przykrycia, samosiejki nie mają takich wygód żeby ktokolwiek je przykrył .

[Ninia]

O tym samym pomyślałam, ale potrzebowałam potwierdzenia kogoś doświadczonego - ja robię to po raz pierwszy. Dzięki .

[Aguss85]

Moje tegoroczne bratki, tak wyglądały w połowie grudnia:



A tak dziś, po kilku mroźnych nocach stare kwiaty się zważyły, ale znów mają świeże pąki. Dla kogo one kwitną, to ja nie wiem - żaden owad ich teraz nie odwiedzi. Bratki są niezniszczalne

[Ninia]

A moje bratki wysiane 30 grudnia już kiełkują . Cieszę się, bo to moje pierwsze. A cieszę się tym bardziej, bo przechodziłam dziś obok pewnego bloku i w przyblokowym ogródku zauważyłam 2 kwitnące bratki (1 na żółto i 1 na fioletowo) - wystawały spod ok.8cm warstwy śniegu, normalnie - nigdy nie przepadałam za tymi kolorami bratków, ale wyglądały po prostu przeuroczo w tym śniegu (miałam zrobić zdjęcie, ale bałam się, że ktoś mnie pogoni, bo były ogrodzone płotkiem). Siejąc swoje mix pomyślałam, że właśnie jak będę miała żółte i fioletowe - to po prostu je komuś wydam, a zostawię pozostałe kolory, ale teraz...nie ma mowy...nawet te pozostaną u mnie. A w poniedziałek kupiłam w ogrodniczym i od razu posiałam kolejne bratki, dwie odmiany: "tutti frutti" i inne "wielkokwiatowe" - taka była inf. na opakowaniu - też mix.
Podpowiedzcie mi tak na przyszłość: czy jak już te co wykiełkowały, to jak podrosną i popikuję je osobno, to kiedy będę mogła wynieść je do chłodniejszego (nieogrzewane poddasze z oknem południowym i północnym - temp. niewiele wyższa niż na dworze)?

[selli7]

Jak po pikowaniu zaczną wyraźnie rosnąć.Potrzebują okresu chłodu by zakwitnąć i nie ma co ciepełkiem ich katować, bo bratek lubi chłód.

[dorotas24]

A ja mam nasiona, ale nie mogę kupić jeszcze ziemi do wysiewu nasion:(

[Ninia]

Ja wszystko zawsze sieje do zwyklej uniwersalnej.

[Ninia]

Podpowiedzcie mi (cały wątek przeczytałam w grudniu, ale nie zrobiłam sobie notatek i nie pamiętam): czy bratek zwisający (fiołek) taki co kwitnie na żółto to kwitnie w tym samym roku po posianiu?-bo na opakowaniu nasion mam informację, że to roślina: jednoroczna, dwuletnia.
I drugie pytanie: czy bratki pikuje się jak mają 2 liście właściwe czy więcej?

[ELWIRA]

Jeśli wysiejesz nasina luty-marzec zakwitnie ci w tym roku , jeśli czerwiec -lipiec to dopiero w przyszłym roku. Pikować można, gdy roślinka ma parę liści właściwych, ponieważ to znak że są już korzenie.

[Ninia]

Ja już posiałam w styczniu (chciałam, by zakwitły wcześniej), teraz zaczynają rosnąć liście właściwe (na niektórych już są), czyli jeszcze zaczekam z pikowaniem.


Wczoraj jeszcze przed pikowaniem:




Tu już popikowane"




W sumie 80 szt:
-56 rococo mix
-12 tutti frutti mix
-12 wielkokwiatowy mix

Mam jeszcze nasionka w opakowaniach kolorami (fioletowy, czerwony, różowy, biały, błękitny), ale chyba posieję je po 5 szt. z każdego koloru - by zobaczyć jak wyglądają - nie wiedziałam, że te powyżej tak dobrze wykiełkują (a miejsca w ogródku niewiele - choć i tak będę rabatkę powiększać).

Pikując je tak się zastanawiam, że jak podrosną to jak je się z takiej palety wyjmuje?, bo z doniczki można wybić, a z paletki?

[Aguss85]

Przerabiałam paletki w zeszłym roku, polecam podebrać plastikową łyżką, a godzinkę wcześniej podlać, wtedy wszystko się ładnie trzyma i nie uszkodzisz korzonka.
Moje zeszłoroczne bratki nawet tak nie rosły, tylko w kuwetce, w jednym rządku od siewu aż po sadzenie na rabaty, więc były z rozsady rwane i przyjęły się w 100%. To co dopiero Twoje, takie dopieszczone

[Ninia]

Aguss85, dzięki - ach, te plastikowe łyżeczki - wczoraj też używałam ich do pikowania. Tak sobie myślę, że może jak korzonki wypełnią ziemię to da się wepchnąć palca od spodu (otwór na odpływ wody jest dość spory) i może jakoś uda się przesunąć ku górze roślinkę, by ją wydobyć-będę kombinować.

[Bixxx]

Jeśli sadzonka jest porządnie ukorzeniona i podlana, to nie ma żadnego problemu z wyjęciem jej z komórki w multipaletce - naciskasz najpirw od spodu; wystarczy trochę wprawy.
Tylko jeśli korzonków jest bardzo malutko, to ziemia może się rozsypywać.