Zawilec japoński,jesienny (Anemone hupehensis var. japonica )
To zawilec japoński.Najlepiej sadzić je wiosną, gdyż są nieco wrażliwe na mróz i w ciągu lata muszą przed zimą dobrze się ukorzenić, wytworzyć głębiej pod ziemia pąki odnawiające by przetrwać mrozy.Mają takie 'pazurkowate' korzenie, dlatego nie przepadają za przesadzaniem i najlepiej gdy długo rosną w jednym miejscu, wiec trzeba wybrać je rozważnie.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
W myślach te kwiaty przypominały mi zawilce ... ale nie przypuszczałam, że faktycznie będzie miał cos z tym wspólnego.
Poczytam o nim i zdecyduję kiedy poprosic o sadzonkę aby sie nie zmarnowała.
Mam jeszcze pytanie - ile czasu trwa osiągnięcie takich rozmiarów krzewu o jakim pisałam ?
Dziękuję za pomoc
Poczytam o nim i zdecyduję kiedy poprosic o sadzonkę aby sie nie zmarnowała.
Mam jeszcze pytanie - ile czasu trwa osiągnięcie takich rozmiarów krzewu o jakim pisałam ?
Dziękuję za pomoc
Jeśli będzie mieć optymalne warunki, czyli stanowisko półcieniste i w okresie wegetacji stale wilgotne podłoże to po trzech latach osiągnie spore rozmiary. Co nie znaczy że w pierwszych dwóch latach uprawy będzie słabo kwitł, po prostu nie będzie tak wysoki. No i jest to oczywiście bylina nie krzew Krysiu:)
Pamiętaj też, zwłaszcza młodą sadzonkę przysypać warstwą ściółki na zimę
Pozdrawiam
Kuba:)
Pamiętaj też, zwłaszcza młodą sadzonkę przysypać warstwą ściółki na zimę
Pozdrawiam
Kuba:)
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
To mój nowy nabytek, który kupiłam na targach pod nazwą ' Praecox', ale po lekturze tego wątku doszłam do wniosku, że chyba jednak nie.Jest wysoki ma ok.80 cm i duże kwiaty( większe od półpełnych), nieco zwisające.Może ktoś wie co to za odmiana?
Nie wiem czy mogę je teraz posadzić do gruntu, nigdy nie sadziłam jesienią, ale zimowałam w chłodnym pomieszczeniu. Były to jednak białe, które rosną mi słabiej niż różowe półpełne.Może te są odporniejsze?
Nie wiem czy mogę je teraz posadzić do gruntu, nigdy nie sadziłam jesienią, ale zimowałam w chłodnym pomieszczeniu. Były to jednak białe, które rosną mi słabiej niż różowe półpełne.Może te są odporniejsze?
Zawilce to moje ukochane jesienne kwiaty. Są takie delikatne i zwiewne, a jednocześnie bardzo odporne. Wyglądają na rabacie bajkowo. Mam kilka odmian, posadzone są w każdym zakątku ogrodu. Aż dziw, że zachwyciłam się nimi dopiero dwa lata temu, wcześniej nie mając pojęcia o ich istnieniu.
selli7 masz - moim zdaniem oczywiście - przepiękny Rosenschale lub jednak Praecox - są bardzo podobne. Jednak Praecox jest niższy niż Rosenschale, który dorasta do 100 cm. Oba cudne i na oba poluję w sklepach.
To miał być ciemnoczerwony Splendens, a okazał się półpełnym Septemberglanz
selli7 masz - moim zdaniem oczywiście - przepiękny Rosenschale lub jednak Praecox - są bardzo podobne. Jednak Praecox jest niższy niż Rosenschale, który dorasta do 100 cm. Oba cudne i na oba poluję w sklepach.
To miał być ciemnoczerwony Splendens, a okazał się półpełnym Septemberglanz
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Od miesiąca mam krzaczek z identycznymi kwiatami ... na etykiecie także widniał napis "Praecox" .
Na razie jest jeszcze malutki, ale ponoć ma być dużo wyższy .
Z niecierpliwością czekam, żeby za rok ujrzeć bardziej dojrzały krzaczek , bo kwiaty ma wyjątkowo
piękne - duże, o sztywnych, aksamitnych płatkach.
A jak dużego kupiłaś, Selli ? I jak długo już u Ciebie rośnie ?
Kupiłam go przedwczoraj jest jeszcze w doniczce, którą na razie ustawiłam na tle (widać na zdjęciu ) przekwitłych już różowych półpełnych takich jak pokazała Spacja.Widzę je z okien domu.Wysokość ma moim zdaniem docelową, teraz 80 cm i dość duże liście.Wszystkie okazy tej odmiany w skrzynce na targach miały jednakową wysokość.Lubie odmiany wysokie, bo tak pięknie wyglądają jak huśta je wiatr
Re: Zawilce jesienne
Właśnie tu tkwi problem z zawilcami jesiennymi. W sprzedaży pojawiają się jesienią, kiedy mają kwiaty, bo wtedy łatwiej je sprzedać. Ale wszędzie piszą, że te kwiaty muszą się długo i dokładnie ukorzeniać. Że są wrażliwe w pierwszym roku po posadzeniu. Dlatego ja także radzę porządnie okryć korzenie nowo kupionych kwiatów. Moje nowe sadzonki (posadzone wiosną) będę okrywać, mimo iż wielu sprzedawców twierdzi, że są to mocne i niewymarzające kwiaty, i że nie wymagają okrycia. Ale ja nie będę ryzykować ich utraty już na początku.
Re: Zawilce jesienne
Wiele zależy też od rodzaju gleby.Na zimnych, cięższych glebach młode zawilce (szczególnie białe) posadzone jesienią mimo okrycia marzną, albo raczej- gniją Odporniejsza jest popularna, silnie rosnąca odmiana kwitnąca wcześnie - w sierpniu o kwiatach jasnoróżowych, tych nie okrywam, ale białe i półpełne różowe okrywam co roku, mimo, że mają ponad 5 lat.Jednak w cieplejszych i wilgotnych okresach zimy część okrycia zdejmuję.
Starsze są odporne.Białe przesadzałam i coś głęboko zostało widocznie w ziemi i mimo nieokrywania tego miejsca wyrastają tam wiosną.
Zawilce muszą głęboko się ukorzenić, wtedy wypuszczają pędy z pąków tkwiących głębiej.
Moje nowo zakupione będą zimowały przesadzone do nieco większej doniczki w miejscu chłodnym i jasnym, ponieważ zdecydowałam je posadzić w miejsce starego jałowca, który ścięty zostanie dopiero zimą.Już raz tak zimowałam młode sadzonki białych zakupione jesienią.Całą zimę trzymały liście (uważałam by ich nie zalać), wypuszczały nowe liście, wiosną po zahartowaniu były piękne kępki do sadzenia
Starsze są odporne.Białe przesadzałam i coś głęboko zostało widocznie w ziemi i mimo nieokrywania tego miejsca wyrastają tam wiosną.
Zawilce muszą głęboko się ukorzenić, wtedy wypuszczają pędy z pąków tkwiących głębiej.
Moje nowo zakupione będą zimowały przesadzone do nieco większej doniczki w miejscu chłodnym i jasnym, ponieważ zdecydowałam je posadzić w miejsce starego jałowca, który ścięty zostanie dopiero zimą.Już raz tak zimowałam młode sadzonki białych zakupione jesienią.Całą zimę trzymały liście (uważałam by ich nie zalać), wypuszczały nowe liście, wiosną po zahartowaniu były piękne kępki do sadzenia