Azalia - problemy w uprawie w gruncie,choroby,szkodniki
- Poziomkowa
- 100p
- Posty: 118
- Od: 18 mar 2013, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: azalia z doniczki dołować?
Zawsze można zadołować w doniczce Mi zaczęły marnieć w doniczkach, liście zaczęły żółknąć o opadać, więc stwierdziłam, że w ziemi się zregenerują. I na razie mają się dobrze.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Chora azalia japońska
Powodów może być wiele: przeciąg, za dużo słońca, za suche powietrze, za wysokie pH, zbyt zbita bryła korzeniowa przez co roślina ma trudności z pobraniem składników, zalana (zbyt zbita bryła korzeniowa), choroba grzybowa.
Podaj może więcej informacji. Ze zdjęcia wygląda, że jest w doniczce szkółkarskiej. Od jak dawna? Na jakim stanowisku jest na co dzień. Czy masz możliwość zmierzenia pH?
Podaj może więcej informacji. Ze zdjęcia wygląda, że jest w doniczce szkółkarskiej. Od jak dawna? Na jakim stanowisku jest na co dzień. Czy masz możliwość zmierzenia pH?
Re: Chora azalia japońska
Tak zmierzę pH w najbliższym czasie. Była trzymana w tunelu, tunel jest przewiewny. Podejrzewam, że mogło ją troszkę przepalić wschodnie słońce, które pada na sadzonki z rana, z reszty stron tunel zabezpieczony jest cieniówką. Być może pH jest za wysokie, ale jednak nie wydaje mi się, ma też trochę innych sadzonek - te same warunki, gleba itd. Tamte wyglądają bardzo ładnie i nie mają żadnych przebarwień na liściach. W doniczce p9 rośnie ok roku, więc nie tak strasznie długo.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Chora azalia japońska
Zmierz pH bo to może być kluczowe i polecam sprawdzić bryłę korzeniową. Ja w tym roku dostałam na wiosnę piękną azalię, kwitła przepięknie, miała po kwitnieniu spore przyrosty a w lipcu straciła połowę liści.
pH było w granicach 7,5-8 ale dopiero po wyciągnięciu jej z doniczki zrozumiałam dlaczego. Jeszcze nigdy ale to nigdy nie widziałam takiej masy korzeni wciśniętej do malej doniczki. Podłoża w zasadzie nie było.
Przesadziłam oczywiście rozluźniając ile się dało korzenie, zakwasiłam i teraz jest ok.
Przy tych upałach często zraszałam roślinę ale Ty w tunelu pewnie nie masz problemu z małą wilgotnością.
Może to też być reakcja na upał. Albo i to i to
pH było w granicach 7,5-8 ale dopiero po wyciągnięciu jej z doniczki zrozumiałam dlaczego. Jeszcze nigdy ale to nigdy nie widziałam takiej masy korzeni wciśniętej do malej doniczki. Podłoża w zasadzie nie było.
Przesadziłam oczywiście rozluźniając ile się dało korzenie, zakwasiłam i teraz jest ok.
Przy tych upałach często zraszałam roślinę ale Ty w tunelu pewnie nie masz problemu z małą wilgotnością.
Może to też być reakcja na upał. Albo i to i to
Re: Chora azalia japońska
Ok sprawdzę jutro pH i bryłę korzeniową i dam znać.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Chora azalia japońska
No faktycznie bryła jest ok a do pH trudno się przyczepić.
Gdyby to była jakaś choroba grzybowa to inne zapewne także miałyby już jakieś zmiany.
Wygląda na to, że temperatura jej nie posłużyła albo jakiś przeciąg.
Ważne, że ma młode przyrosty
Teraz nieco ochłodziło się więc powinno być lepiej.
Nie jestem zwolenniczką chemii więc proponuję prewencyjny oprysk z czosnku lub skrzypu ewentualnie jeśli nie chcesz zabawy z ziółkami można zrobić oprysk Topsinem.
Ja jednak myślę, że to upalne lato jest przyczyną.
Może jeszcze ktoś zechce pomóc?
Gdyby to była jakaś choroba grzybowa to inne zapewne także miałyby już jakieś zmiany.
Wygląda na to, że temperatura jej nie posłużyła albo jakiś przeciąg.
Ważne, że ma młode przyrosty
Teraz nieco ochłodziło się więc powinno być lepiej.
Nie jestem zwolenniczką chemii więc proponuję prewencyjny oprysk z czosnku lub skrzypu ewentualnie jeśli nie chcesz zabawy z ziółkami można zrobić oprysk Topsinem.
Ja jednak myślę, że to upalne lato jest przyczyną.
Może jeszcze ktoś zechce pomóc?
Re: Chora azalia japońska
Podepnę się pod ten temat.
Moja azalia japońska zmieniła kolor liści na krwisto czerwony. Zielone są tylko młode listki i pąki. Czy to normalne? Odmiana Geisha pink. Rosnąca obok Geisha Orange jest idealnie zielona. Myślę, że może zmieniła kolor na zimę, ale nie jestem pewien. pH- metr pokazuje odczyn 5-5,5.
Moja azalia japońska zmieniła kolor liści na krwisto czerwony. Zielone są tylko młode listki i pąki. Czy to normalne? Odmiana Geisha pink. Rosnąca obok Geisha Orange jest idealnie zielona. Myślę, że może zmieniła kolor na zimę, ale nie jestem pewien. pH- metr pokazuje odczyn 5-5,5.
Azalia - zmiany na liściach,kwiatach
Witam. Ta azalia przez lato (była wtedy wystawiona z doniczką do ogrodu) ładnie kwitła i podrosła - obecnie ma ze 30cm, nawet nie licząc najwyższej gałęzi (takich około 30cm ma z 10) - a teraz od kilku tygodni opadają z niej liście i ma na wielu liściach brązowe plamy (opadają głównie liście z plamami). Przypuszczam, że atakuje ją jakiś grzyb. Plamy mają ostre (mało rozmyte) granice - można to obejrzeć na zdjęciach, jest ich tam w sumie 26, z tego 16 przedstawia liście pod mikroskopem, połowa pozostałych liście sfotografowane aparatem fotograficznym. Zdjęcia tej azalii. Na zdjęciu sprzed miesiąca widać nowe pędy - większy już został zaatakowany przez tę chorobę i połowa liści na nim ma plamy.
Na zdjęciach z mikroskopu widać, co się dzieje z unerwieniem liści na granicy plamy (robiłem głównie zdjęcia na granicy); zauważyłem jakieś czerwone kropki, które nieco wystają ponad powierzchnię liści, i jakieś małe włoski, które podejrzewam, że mogą być strzępkami grzyba, który ją zaatakował (takie większe włoski, wyrastające od spodu, raczej należą do samej azalii). Ale nie widać, żeby ich było więcej na plamach - wygląda na to, że to, co atakuje azalię, rozwija się wewnątrz niej - jeśli te włoski są rzeczywiście tym grzybem, to on przenika do środka liścia i tam się rozrasta.
---5 sty 2015, o 14:25---
Aha, oglądałem pod mikroskopem tylko chore liście, więc nie wiem, czy na przykład te czerwone kropki wystąpują również na zdrowych liściach, czy nie. Bez mikroskopu są trudne do zauważenia, największa (zdjęcia z mikroskopu, w drugim rzędzie) miała rozmiary 200um x 150um, a typowe rozmiary są 2-3 razy mniejsze.
---7 sty 2015, o 10:15---
Czy ktoś się orientuje, co jest tej azalii i jak ją leczyć?
Czy te czerwone kropki są objawem choroby, czy są normalne?
Jeśli to może być grzyb, to co obejrzeć, żeby to zdiagnozować?
(grzyb powinien wytwarzać zarodniki, raczej gdzieś na zewnątrz,
jakbym wiedział, gdzie szukać, to wyciągnę mikroskop i popatrzę)
Wygląda na to, że co najmniej podobne objawy opisała licja w:
Re: Azalia doniczkowa, brązowe liście? choroba? pomocy!
i ona to zdiagnozowała jako brak żelaza - ale nie wiem, czy trafnie.
U nas ta azalia ma raczej dość ciepło - w pokoju mam około 22 C
(ona jest na parapecie okna) i obawiam się, że może jej być za ciepło
- zaczęła gubić liście, jak była w jeszcze cieplejszym miejscu.
Na zdjęciach z mikroskopu widać, co się dzieje z unerwieniem liści na granicy plamy (robiłem głównie zdjęcia na granicy); zauważyłem jakieś czerwone kropki, które nieco wystają ponad powierzchnię liści, i jakieś małe włoski, które podejrzewam, że mogą być strzępkami grzyba, który ją zaatakował (takie większe włoski, wyrastające od spodu, raczej należą do samej azalii). Ale nie widać, żeby ich było więcej na plamach - wygląda na to, że to, co atakuje azalię, rozwija się wewnątrz niej - jeśli te włoski są rzeczywiście tym grzybem, to on przenika do środka liścia i tam się rozrasta.
---5 sty 2015, o 14:25---
Aha, oglądałem pod mikroskopem tylko chore liście, więc nie wiem, czy na przykład te czerwone kropki wystąpują również na zdrowych liściach, czy nie. Bez mikroskopu są trudne do zauważenia, największa (zdjęcia z mikroskopu, w drugim rzędzie) miała rozmiary 200um x 150um, a typowe rozmiary są 2-3 razy mniejsze.
---7 sty 2015, o 10:15---
Czy ktoś się orientuje, co jest tej azalii i jak ją leczyć?
Czy te czerwone kropki są objawem choroby, czy są normalne?
Jeśli to może być grzyb, to co obejrzeć, żeby to zdiagnozować?
(grzyb powinien wytwarzać zarodniki, raczej gdzieś na zewnątrz,
jakbym wiedział, gdzie szukać, to wyciągnę mikroskop i popatrzę)
Wygląda na to, że co najmniej podobne objawy opisała licja w:
Re: Azalia doniczkowa, brązowe liście? choroba? pomocy!
i ona to zdiagnozowała jako brak żelaza - ale nie wiem, czy trafnie.
U nas ta azalia ma raczej dość ciepło - w pokoju mam około 22 C
(ona jest na parapecie okna) i obawiam się, że może jej być za ciepło
- zaczęła gubić liście, jak była w jeszcze cieplejszym miejscu.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Azalia - plamy na liściach
Azalia nie jest rośliną klimatu tropikalnego. Zdecydowanie ciepłe pomieszczenie jej szkodzi. Myślę, że to główny powód brązowienia i opadania liści.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: Azalia - plamy na liściach
To mi wygląda na grzyb, i chyba te czerwone plamki, to zarodniki - jeszcze niedojrzałe, bo dojrzałe (znalazłem takie na martwym liściu, tam ich było dużo) robią się czarne i mają rozmiary 50x20um. Być może ciepło spowodowało, że grzyb miał dobre warunki rozwoju. Teraz kwestia, czym go zwalczać.
Re: Azalia - plamy na liściach
Nie mam pojęcia, jak wygląda grzyb pod mikroskopem, wiec co do natury kropek się nie wypowiem.
Ale nawet jeśli to grzyb, to pytanie czy środki grzybobójcze nie zaszkodzą samej roślinie.
Przestawienie w chłodniejsze miejsce i dostarczenie mikroelementów (o tej porze roku też nie za dużo) wydaje się bezpieczniejszą opcją.
Inna rzecz, że w mieszkaniu w bloku niełatwo o różnicowanie temperatury.
Od kilku lat przestawiam na zimę część roślin na parapet w kuchni, gdzie nie mam kaloryfera i stale trzymam uchylone okno. Jest tam o kilka stopni chłodniej niż w sypialni 15-18 C. Drzewku szczęścia (grubosz, crassula) i - zdecydowanie wychodzi to na zdrowie; przedtem w zimie chorowały.
Ale nawet jeśli to grzyb, to pytanie czy środki grzybobójcze nie zaszkodzą samej roślinie.
Przestawienie w chłodniejsze miejsce i dostarczenie mikroelementów (o tej porze roku też nie za dużo) wydaje się bezpieczniejszą opcją.
Inna rzecz, że w mieszkaniu w bloku niełatwo o różnicowanie temperatury.
Od kilku lat przestawiam na zimę część roślin na parapet w kuchni, gdzie nie mam kaloryfera i stale trzymam uchylone okno. Jest tam o kilka stopni chłodniej niż w sypialni 15-18 C. Drzewku szczęścia (grubosz, crassula) i - zdecydowanie wychodzi to na zdrowie; przedtem w zimie chorowały.
Anna