W.o... Winie własnej roboty.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1084
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Moje wino (z winogron) osłonięte -plastikowym koszykiem, ale nie rozumiem dlaczego miałoby pęknąć, pod wpływem fermentacji i ciśnienia w środku czy dlatego, że ktoś potrąci?
Robiłam kiedyś, potem długa przerwa (głownie z braku czasu) i w tym roku ponownie nastawiłam.
Interesuje mnie to wino "jabłkowe" (cydr?). Nigdy nie robiłam, znajomy robiący wina mówił, że dobre jest przez rok, a potem takie sobie, co mnie zniechęciło, bo lubię degustować, a nie pić litrami ale jak mówisz, że trzeba poczekać, to poproszę o przepis, mam jeszcze mały chyba 15 litrowy baniak i jabłek pod dostatkiem.
Robiłam kiedyś, potem długa przerwa (głownie z braku czasu) i w tym roku ponownie nastawiłam.
Interesuje mnie to wino "jabłkowe" (cydr?). Nigdy nie robiłam, znajomy robiący wina mówił, że dobre jest przez rok, a potem takie sobie, co mnie zniechęciło, bo lubię degustować, a nie pić litrami ale jak mówisz, że trzeba poczekać, to poproszę o przepis, mam jeszcze mały chyba 15 litrowy baniak i jabłek pod dostatkiem.
pozdrawiam Ewa
Re: W.o... Winie własnej roboty.
To fakt wino z jabłek jest nietrwałe i trzeba w ciągu roku je wypić.
Nie obiera się ich ze skórek wtedy wino ma smak i aromat.Jednak jak w przypadku innych owoców można nie dodawać drożdży tutaj trzeba dać.
Podam książkowy przepis.Sam robiłem inaczej ale mało ciekawe wyszło także odpuściłem sobie wina z jabłek.Wolę inne owoce.
10,5 kg jabłek
2 kg cukru
5 g pożywki dla drożdży
7 g kwasku cytrynowego
2 l wody
2 ml pektopolu
droższe mogą być Tokay albo Madera
Jabłka rozdrobnić nie obierać ze skórki.Wsypać do wiaderka i zalać 1 litrem gorącej wody.Wystudzić i dodać pektopol.Wymieszać i pozostawić na kilkanaście godzin pod przykryciem.Po tym czasie wytłoczyć sok i wlać do balonu.Dodać syrop z 1 kg cukru ,pożywkę do drożdży i kwasek cytrynowy.
Wsypać drożdże.
Pozostały cukier dodać w dwóch porcjach w 5 i 9 dniu fermentacji.
Po zakończeniu fermentacji /około 8 tygodni / wino zlać znad osadu .
Nadaje się już po półrocznym leżakowaniu.
Nie obiera się ich ze skórek wtedy wino ma smak i aromat.Jednak jak w przypadku innych owoców można nie dodawać drożdży tutaj trzeba dać.
Podam książkowy przepis.Sam robiłem inaczej ale mało ciekawe wyszło także odpuściłem sobie wina z jabłek.Wolę inne owoce.
10,5 kg jabłek
2 kg cukru
5 g pożywki dla drożdży
7 g kwasku cytrynowego
2 l wody
2 ml pektopolu
droższe mogą być Tokay albo Madera
Jabłka rozdrobnić nie obierać ze skórki.Wsypać do wiaderka i zalać 1 litrem gorącej wody.Wystudzić i dodać pektopol.Wymieszać i pozostawić na kilkanaście godzin pod przykryciem.Po tym czasie wytłoczyć sok i wlać do balonu.Dodać syrop z 1 kg cukru ,pożywkę do drożdży i kwasek cytrynowy.
Wsypać drożdże.
Pozostały cukier dodać w dwóch porcjach w 5 i 9 dniu fermentacji.
Po zakończeniu fermentacji /około 8 tygodni / wino zlać znad osadu .
Nadaje się już po półrocznym leżakowaniu.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1084
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Dziękuję za przepis, ale jeszcze zapytam, w jakim celu i czy koniecznie dodaje się pektopol. Nigdy do win z winogron czy porzeczki nie dodawałam tego składnika, tylko drożdże z pożywką.
I drugie pytanie, czy jeżeli bym zrobiła z mieszanki jabłek i dodała Renety bądź Antonówki, to muszę dodawać kwasek?
I drugie pytanie, czy jeżeli bym zrobiła z mieszanki jabłek i dodała Renety bądź Antonówki, to muszę dodawać kwasek?
pozdrawiam Ewa
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Idealna wręcz będzie Antonówka czy Reneta. Najodpowiedniejsze są odmiany później dojrzewające.Co do kwasku to jak dobrze sobie przypominam robiąc kiedyś wino z żyta i rodzynek to służył on po to żeby odkazić zniszczyć ewentualnie drobnoustroje zawarte w życie.To wtedy używałem.Potem nie do winogronowych.
Co do pektopolu przeczytaj to :
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=12501
środek organiczny otrzymywany z grzyba.
Dużo osób chwali sobie i ułatwia to pracę i wyniki.Naturalny produkt.
Sam się zastanawiam nad wykorzystaniem niektórych produktów.Chociażby klarowinu.Bo czasem makabra zanim to się wyklaruje i nie ma osadu.
Co do pektopolu przeczytaj to :
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=12501
środek organiczny otrzymywany z grzyba.
Dużo osób chwali sobie i ułatwia to pracę i wyniki.Naturalny produkt.
Sam się zastanawiam nad wykorzystaniem niektórych produktów.Chociażby klarowinu.Bo czasem makabra zanim to się wyklaruje i nie ma osadu.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Witam wszystkich forumowiczów.
Piszę pierwszy raz i pierwszy raz będę robił wino.
Przyznam szczerze że przeczytałem wszystkie Posty w tym wątku ale nadal nie wiem co należy od razu do tego wina dodać.
Posiadam na swojej działce dość dużo ciemnego winogrona będzie około 50 kg albo więcej ( opieram się na danych z poprzedniego roku kiedy to znajomy zerwał wszystko i mówił że tyle było)
Ale w tym roku postanowiłem zrobić sam. Okazało się że w piwnicy znalazłem wszystkie niezbędne akcesoria tak więc zaplecze i chęci mam brakuje mi tylko dobrego przepisu i waszej pomocy.
Gąsior 34l korki rurki też się znajdą.
Chciałbym aby wyszło mi winko słodkie, nie chciał bym oczywiście dodawać żadnych wspomagaczy chemicznych ewentualnie same drożdże i pożywkę dla nich.
Przepisów w necie jest bardzo wiele każdy robi inaczej, czytałem chyba ze dwa dni na ten temat.
Jedni piszą że dodać drożdży drudzy że do winogrona niemytego nie potrzeba, jak jest naprawdę i od czego to zależy?
wyczytałem też że dobre winko wyjdzie jak się dodaje bardzo małą ilość wody, jak już pisałem wcześniej winogron mam pod dostatkiem.
proszę o poradę początkową ile miąższu wlać do słoja ile cukru, wody itp.
Pozdrawiam.
Marcin
Piszę pierwszy raz i pierwszy raz będę robił wino.
Przyznam szczerze że przeczytałem wszystkie Posty w tym wątku ale nadal nie wiem co należy od razu do tego wina dodać.
Posiadam na swojej działce dość dużo ciemnego winogrona będzie około 50 kg albo więcej ( opieram się na danych z poprzedniego roku kiedy to znajomy zerwał wszystko i mówił że tyle było)
Ale w tym roku postanowiłem zrobić sam. Okazało się że w piwnicy znalazłem wszystkie niezbędne akcesoria tak więc zaplecze i chęci mam brakuje mi tylko dobrego przepisu i waszej pomocy.
Gąsior 34l korki rurki też się znajdą.
Chciałbym aby wyszło mi winko słodkie, nie chciał bym oczywiście dodawać żadnych wspomagaczy chemicznych ewentualnie same drożdże i pożywkę dla nich.
Przepisów w necie jest bardzo wiele każdy robi inaczej, czytałem chyba ze dwa dni na ten temat.
Jedni piszą że dodać drożdży drudzy że do winogrona niemytego nie potrzeba, jak jest naprawdę i od czego to zależy?
wyczytałem też że dobre winko wyjdzie jak się dodaje bardzo małą ilość wody, jak już pisałem wcześniej winogron mam pod dostatkiem.
proszę o poradę początkową ile miąższu wlać do słoja ile cukru, wody itp.
Pozdrawiam.
Marcin
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Jak zbierzesz winogron i nie będziesz ich mył to nie musisz dodawać drożdży,ja nie dodaję od lat.
Najprostszy przepis ?
Ja na 34 l gąsiorek zerwałem 20 kg owoców ,oddzielić od kiści ,rozgnieść w wiadrze i wsypać na początek 3 kg cukru.Zalać to 15 litrami wody.I postawić w ciepłe miejsce.Od czasu do czasu delikatnie potrząsać słojem.
Nie stosuję żadnych rurek ani innych dupereli zakładam na otwór czystą cienką skarpetę co by się owocówki nie topiły i jest ok.Tak robię od lat,po co sobie życie utrudniać
Najprostszy przepis ?
Ja na 34 l gąsiorek zerwałem 20 kg owoców ,oddzielić od kiści ,rozgnieść w wiadrze i wsypać na początek 3 kg cukru.Zalać to 15 litrami wody.I postawić w ciepłe miejsce.Od czasu do czasu delikatnie potrząsać słojem.
Nie stosuję żadnych rurek ani innych dupereli zakładam na otwór czystą cienką skarpetę co by się owocówki nie topiły i jest ok.Tak robię od lat,po co sobie życie utrudniać
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: W.o... Winie własnej roboty.
a następny rok nabierzesz doświadczenia, i zrobisz wg własnego uznania.
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Witam.
Wszystko ok ale ta ilość wody mnie przeraża, czy z tego nie wyjdzie jakiś kompot bezprocentowy?
Wszystko ok ale ta ilość wody mnie przeraża, czy z tego nie wyjdzie jakiś kompot bezprocentowy?
Re: W.o... Winie własnej roboty.
właśnie takie stoi u mnie pod grzejnikiem.Możesz oczywiście ilość wody zmniejszyć .Pamiętaj jednak o zachowaniu wolnej przestrzeni w gąsiorze.Bo inaczej będzie jak u Kiepskich za......ra całą chałupę
Ja tam robię takie od lat ,zawsze na oko.I co rok dobre,a leżakuje niektóre 4-5 lat bo starsze wypite.
Ja tam robię takie od lat ,zawsze na oko.I co rok dobre,a leżakuje niektóre 4-5 lat bo starsze wypite.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: W.o... Winie własnej roboty.
No dobra powiedzmy że dam tylko 5 litrów wody a 25 kg to wino wyjdzie mocniejsze? bardziej treściwe czy jakie? o co w tym naprawdę chodzi?
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Będzie smaczniejsze a moc to zależna jest od dodanego cukru /i cukrów zawartych w owocach/drożdże przerabiają cukier na alkohol.
I naprawdę nie musisz dodawać droższy /jeden warunek nie myjesz owoców i trzymasz w cieple.U mnie już słój chodzi.A zastawiałem w sobotę.
I naprawdę nie musisz dodawać droższy /jeden warunek nie myjesz owoców i trzymasz w cieple.U mnie już słój chodzi.A zastawiałem w sobotę.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: W.o... Winie własnej roboty.
tak więc jutro biorę się do roboty jeden gąsior nastawię bez drożdży a drugi mniejszy z drożdżami zobaczymy co z tego wyjdzie.
Po jakim czasie odlać ten miąższ?
Po jakim czasie odlać ten miąższ?
Re: W.o... Winie własnej roboty.
Ale dodawaj droższe winne.Polecają do gronowych /czerwonych/
-Burgund
-Bordeaux
-Portwein
do białych -Madera ,Bordeaux
Po około 4 tygodniach
-Burgund
-Bordeaux
-Portwein
do białych -Madera ,Bordeaux
Po około 4 tygodniach
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.