Pieris japoński.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pieris japoński.
Witaj BETTYSOLO- nie jest to normalny objaw tej rośliny. Uprawiając już wiele lat tą roślinę ,zauważyłem że jej rozwój,(wzrost) jest dość intensywny do wczesnej jesieni, u nas rośnie ona jeszcze we wrześniu, tworząc nowe czerwone listki .
Nim one zżółkną a później zzielenieją ( co jest objawem że już są odporne na niskie temperatury), oraz u starszych roślin wytworzą pąki kwiatowe ( kwitną dopiero w przyszłym roku), potrzeba im co najmniej miesiąc od zakończenia wzrostu.
Udaje mi się ochronić tę roślinę, przed uszkodzeniami ( opadanie listków i wytworzonych pąków kwiatowych), jeżeli do końca października ochronię ją przed przymrozkami. Jako że roślina nie rośnie jako duży krzew, z jej okryciem nie ma problemów.
We wrześniu, gdy zaczyna się zagrożenie przymrozków, wbijam przy niej trzy- cztery paliki i na noc okrywam ją włókniną. Paliki są potrzebne by włóknina nie leżała bezpośrednio na listkach rośliny bo wtedy te listki mogą też przemarznąć. W listopadzie jest już na tyle uodporniona że nie potrzeba jej okrywać od przymrozków.
Problem ten powstaje praktycznie corocznie i jeżeli ktoś nie jest zainteresowany jej pięknymi wiosennymi kwiatami, to nie musi jej ochraniać, uszkodzenia listków niezahartowanych nie stanowią zagrożenia dla tej rośliny, wiosną szybko odbudowuje powstałe uszkodzenia.
Nim one zżółkną a później zzielenieją ( co jest objawem że już są odporne na niskie temperatury), oraz u starszych roślin wytworzą pąki kwiatowe ( kwitną dopiero w przyszłym roku), potrzeba im co najmniej miesiąc od zakończenia wzrostu.
Udaje mi się ochronić tę roślinę, przed uszkodzeniami ( opadanie listków i wytworzonych pąków kwiatowych), jeżeli do końca października ochronię ją przed przymrozkami. Jako że roślina nie rośnie jako duży krzew, z jej okryciem nie ma problemów.
We wrześniu, gdy zaczyna się zagrożenie przymrozków, wbijam przy niej trzy- cztery paliki i na noc okrywam ją włókniną. Paliki są potrzebne by włóknina nie leżała bezpośrednio na listkach rośliny bo wtedy te listki mogą też przemarznąć. W listopadzie jest już na tyle uodporniona że nie potrzeba jej okrywać od przymrozków.
Problem ten powstaje praktycznie corocznie i jeżeli ktoś nie jest zainteresowany jej pięknymi wiosennymi kwiatami, to nie musi jej ochraniać, uszkodzenia listków niezahartowanych nie stanowią zagrożenia dla tej rośliny, wiosną szybko odbudowuje powstałe uszkodzenia.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pieris japoński.
czyli myślisz że moja roślinka choruje ?
u nas jeszcze niewiele przymrozków było a te które były nadeszły na początku października więc jej nie okrywałam
postaram sie wkleić później zdjęcie,może będziesz mi mógł doradzić jak ewentualnie uratować roślinkę
u nas jeszcze niewiele przymrozków było a te które były nadeszły na początku października więc jej nie okrywałam
postaram sie wkleić później zdjęcie,może będziesz mi mógł doradzić jak ewentualnie uratować roślinkę
Pozdrawiam Beata
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pieris japoński.
oto moja biedna roślinka
tutaj widać że chyba ma zaczątki dla przyszłych kwiatów
jak myślicie co dolega mojemu pieriskowi
tutaj widać że chyba ma zaczątki dla przyszłych kwiatów
jak myślicie co dolega mojemu pieriskowi
Pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pieris japoński.
Według mojej oceny nic jej nie dolega, po prostu mróz zniszczył dopiero co rozwinięte i nie zahartowane listki, uszkodzone również zostały dopiero co wytworzone i też nie zahartowane pąki kwiatowe. Roślina jest osłabiona, lecz powinna wiosną wypuścić nowe pędy.
Na przyszłość, trzeba ją chronić przed wrześniowymi i październikowymi przymrozkami okrywając włókniną jesienne przyrosty.
Na przyszłość, trzeba ją chronić przed wrześniowymi i październikowymi przymrozkami okrywając włókniną jesienne przyrosty.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pieris japoński.
Dzięki za podpowiedź
Dałeś mi trochę nadziei że jeszcze nie wszystko stracone
Jutro okryję roślinkę agrowłókniną i będę trzymała kciuki aby udało jej sie doczekać wiosny w miarę znośnym stanie
Na przyszłą jesień będę już ostrożniejsza
Te listki roślinka straci
czy na to miejsce wypuści nowe ?
Czy też będzie taka ogołocona ?
Kwiatków na wiosnę też chyba nie powinnam sie spodziewać ?
Dałeś mi trochę nadziei że jeszcze nie wszystko stracone
Jutro okryję roślinkę agrowłókniną i będę trzymała kciuki aby udało jej sie doczekać wiosny w miarę znośnym stanie
Na przyszłą jesień będę już ostrożniejsza
Te listki roślinka straci
czy na to miejsce wypuści nowe ?
Czy też będzie taka ogołocona ?
Kwiatków na wiosnę też chyba nie powinnam sie spodziewać ?
Pozdrawiam Beata
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Pieris japoński.
W zeszłym roku straciłam wszystkie pąki ponad powierzchnią śniegi u mój pieris wcale nie kwitł. W tym roku postanowiłam go przykryć.
Czy wystarczy nałożyć na niego kaptur z włókniny, czy dodatkowo zbudować stelaż?
Nie mam doświadczenia z okrywaniem pierisów, gdyż do tej pory raczej zimował bez problemu
Czy wystarczy nałożyć na niego kaptur z włókniny, czy dodatkowo zbudować stelaż?
Nie mam doświadczenia z okrywaniem pierisów, gdyż do tej pory raczej zimował bez problemu
Re: Pieris japoński.
Złe miejsce - za dużo słońca i jeszcze ten nagrzewający się żwir . Pieris ma takie same wymagania jak różaneczniki , czyli miejsce półcieniste . Gleba powinna być próchnicza i kwaśna , najlepsze jest podłoże dla różaneczników , które możesz kupić w sklepie .bettysolo pisze:oto moja biedna roślinka
jak myślicie co dolega mojemu pieriskowi
Re: Pieris japoński.
Miejsce może być nawet całkiem cieniste. Moje praktycznie nie oglądają słońca, a i tak rosną zdrowo i zawiązały obficie pąki kwiatowe.amadyn pisze:Pieris ma takie same wymagania jak różaneczniki , czyli miejsce półcieniste
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pieris japoński.
glebę kwaśną ma
żwirek posprzątam w takim razie ale czy już teraz czy dopiero na wiosnę ?
no i jak trzeba to też wiosną przesadzę
żwirek posprzątam w takim razie ale czy już teraz czy dopiero na wiosnę ?
no i jak trzeba to też wiosną przesadzę
Pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1138
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Pieris japoński (pieris) Pieris japonica
Roślina w pierwszy roku po nasadzeniu.
Pierisy, rośliny zimozielone o wspaniałych wiosennych i letnich czerwonych przyrostach
To nasza fascynacja ostatnich dwóch lat.
Krzewy stosunkowo ?młode? w naszych ogrodach, ale piękne, fascynujące i dziwne.
Przyrastają dość szybko i z pewnością odwdzięczą się intensywnie zielono ? czerwoną
szatą od wiosny do późnej jesieni.
Przebarwiają się odwrotnie niż pozostałe krzewy, czyli jesienią na zielono.
Mają wymagania podobne do różaneczników. Najlepiej rosną w półcieniu,
w przewiewnej, próchnicznej i kwaśnej glebie (pH 4,5?5,5). , odporne na mróz
z wyjątkiem pierwszej zimy po nasadzeniach, kiedy to warto profilaktycznie zabezpieczyć je włókniną.
Rok drugi
Kwitną bardzo wcześnie w kwietniu, ale ich kwiatostany są bardzo ujmujące
w postaci dzwoneczków.
Posadzone w grupie odpowiednio dobrane odmiany tworzą piękny akcent kolorystyczny
o soczystych barwach przez cały rok.
Należy pamiętać o częstym ich podlewaniu, ponieważ są wrażliwe na suszę
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3732
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pieris japoński.
Moje pierisy po zimie są nawet nie tknięte mrozem, aż się zdziwiłam.
Re: Pieris japoński.
Moje pierisy rosną w pełnym słońcu, zimę przeżywają bez okrywania, przy czym rosną na skarpie, więc łapią wiatr. Czasem im jakiś czubek przemarznie, wtedy go podcinam. Zakupiłam dwa lata temu jeszcze jednego, którego posadziłam w cieniu, ale łapią go tam jakieś grzyby, więc tydzień temu poszedł na słońce.
e
e