I dlatego zawsze doradzam przed zakupem wyjść do szkółki, gdzie można samemu ocenić smak, bo winogrona mają nam smakować, a gusta są różne. Sąsiadka uwielbia smak i zapach Fredonii oraz Izabeli. Dla mnie smak, a jeszcze bardziej intensywny zapach perfum jest nie do zaakceptowania. Sporo ludzi uwielbia labruski, choć uważam, że chyba z tego względu, że nie mieli styczności z innymi odmianami.gienia1230 pisze:Zastanawia mnie aż tak duża odmienność opinii o odmianach, rozumiem, są subiektywne. Różne gusta są. Ale aż tak!
Bardzo często ludzie oceniają smak niedojrzałych winogron. Widać to na zdjęciach zamieszczanych w Internecie. Kolor jagód, szypułek i opisywany smak świadczą, że winogrona powinny jeszcze powisieć na krzewach, a jednak ludzie je zrywają nie dając sobie szans poczucia prawdziwego smaku winogron danej odmiany.
Jest też sprawa ocen sprzedawców. Wypychają, co mają lub to, czego świadomy klient nie chce kupować.
Kolejna sprawa, to zakupy marketowe - zgodność odmian na bardzo niskim poziomie.
Często w błąd wprowadzają opinie ludzi, którzy nie mają świadomości, że ich odmiana nie jest tą, którą miała być. Pomyłki zdarzają się nawet solidnym i dużym sprzedawcom, a co dopiero handlarzom. Pamiętam czasy, kiedy na jednym z for internetowych ludzie prosili o darmowe sztobry, dostawali je, a później wystawiali na sprzedaż robione z nich sadzonki. Zgodność odmian również była tam problemem, bo nie zawsze darczyńca przykładał wagę do solidnego opisywania sztobrów, a darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Aby nie być całkowicie off topic, zasugeruję Aładdina (Alladyna). Smaczna, atrakcyjna wizualnie i z dobrą odpornością na choroby odmiana. Nieprzeciążana daje bardzo smaczne i dobrze wybarwione owoce.
Odmian bezobsługowych nie ma i nie będzie. Każda wymaga poświęcenia czasu, a nawet oprysków, choćby ekologicznych.