Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko
Piękne uprawy masz na parapetach a najbardziej chyba zaskoczyły mnie żeniszki. Moje białe powschodziły już dawno i siedzą jak zaklęte i widzę, że coraz to ich ubywa Nic a nic nie rosną, nie nadają się do pikowania i pewnie nic z nich nie będzie
Moje begonie też już powypuszczaly kiełki, a jedna nawet spory pędzik. Przy okazji sprawdzania dlaczego jedna bulwa już się obudziła a dwie inne jeszcze nie, okazało się, że wsadziłam je odwrotnie, tzn. do góry nogami Jakoś tak nie jest to dla mnie oczywiste gdzie nogi, a gdzie głowa u begoniowej bulwy Teraz już wiem, że ma być wgłębieniem do góry, ale czy będę o tym pamiętać w przyszłym roku
Dobrego tygodnia Lucynko i niech ta zima wreszcie sie wynosi
Piękne uprawy masz na parapetach a najbardziej chyba zaskoczyły mnie żeniszki. Moje białe powschodziły już dawno i siedzą jak zaklęte i widzę, że coraz to ich ubywa Nic a nic nie rosną, nie nadają się do pikowania i pewnie nic z nich nie będzie
Moje begonie też już powypuszczaly kiełki, a jedna nawet spory pędzik. Przy okazji sprawdzania dlaczego jedna bulwa już się obudziła a dwie inne jeszcze nie, okazało się, że wsadziłam je odwrotnie, tzn. do góry nogami Jakoś tak nie jest to dla mnie oczywiste gdzie nogi, a gdzie głowa u begoniowej bulwy Teraz już wiem, że ma być wgłębieniem do góry, ale czy będę o tym pamiętać w przyszłym roku
Dobrego tygodnia Lucynko i niech ta zima wreszcie sie wynosi
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko,
Ciekawa sprawa.
Siałam swoje pomidory 4 marca, tak jak Ty.
Twoje wykiełkowały i zdążyły się już nawet wyciągnąć, a moje nawet nie wynurzyły się z ziemi.
Co więcej, nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek zechciały się wynurzyć...
Czy w sianiu pomidorów jest jakaś wiedza tajemna, o której nie wiem?
Pozdrawiam, życzę szybkiej wiosny!
Ciekawa sprawa.
Siałam swoje pomidory 4 marca, tak jak Ty.
Twoje wykiełkowały i zdążyły się już nawet wyciągnąć, a moje nawet nie wynurzyły się z ziemi.
Co więcej, nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek zechciały się wynurzyć...
Czy w sianiu pomidorów jest jakaś wiedza tajemna, o której nie wiem?
Pozdrawiam, życzę szybkiej wiosny!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, wielkie brawa dla Twoich popikowanych roślinek Domowe umilacze
Tęsknimy za cieplejszymi dniami ze słońcem, bo przedłużająca się zimnica mocno dołuje. Prognozy na ten tydzień są optymistyczne, to może wreszcie coś podziałamy, czego życzę Ci z całego
Ciepłego, słonecznego tygodnia
Tęsknimy za cieplejszymi dniami ze słońcem, bo przedłużająca się zimnica mocno dołuje. Prognozy na ten tydzień są optymistyczne, to może wreszcie coś podziałamy, czego życzę Ci z całego
Ciepłego, słonecznego tygodnia
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, hibiskus z pewnością jest domową rośliną .
Poszukaj wiadomości o uprawie róży chińskiej, bo tak się go nazywa, może tak znajdziesz sposób na niego. Z pewnością nie możesz go wystawić na swój gorący balkon, bo nie zniesie bezpośredniego słońca.
Piękne krokusiki Advance już zakwitły , a ja swoim-Twoim zaglądam w szczypiorki i nie mogę się doczekać pączusiów .
Chyba muszą się odbudować po przesadzeniu, albo tęsknią za rodziną .
Niech słoneczko Cię nie opuszcza i wreszcie przyniesie ciepłą wiosnę!
Poszukaj wiadomości o uprawie róży chińskiej, bo tak się go nazywa, może tak znajdziesz sposób na niego. Z pewnością nie możesz go wystawić na swój gorący balkon, bo nie zniesie bezpośredniego słońca.
Piękne krokusiki Advance już zakwitły , a ja swoim-Twoim zaglądam w szczypiorki i nie mogę się doczekać pączusiów .
Chyba muszą się odbudować po przesadzeniu, albo tęsknią za rodziną .
Niech słoneczko Cię nie opuszcza i wreszcie przyniesie ciepłą wiosnę!
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Planowałam wypad na działkę. Po cichutku, żeby nie zapeszyć. I co? I bzdo! Od rana chmury, leje i wieje.
Temperatura wprawdzie dosyć wysoka, ok. 10*C, ale co z tego, skoro paskudna pogoda nie pozwala na działkowanie.
Żeby nie mitrężyć czasu na próżno, przygotowałam ziemię i doniczki dla pomidorków, które wkrótce powinny dostać listki właściwe i domagać się pikowania. M złożył mi regalik, który stanął na parapecie zamykanego pokoju. A! Jeszcze celozje grzebieniaste dostały już własne doniczki. Ogólnie jestem z siebie zadowolona, tylko niezrealizowanego wyjazdu na działkę żal.
Halszko, ja też miałam wątpliwości, czy żeniszki się wygrzebią i czy w ogóle zechcą rosnąć. Wzeszły bardzo nierówno i tylko sześć nadawało się do pikowania. Na szczęście ładnie się przyjęły i ruszyły z kopyta. Trudno powiedzieć, jaka jest przyczyna. Zawsze miałam wysyp żeniszków, nigdy dotąd nie grymasiły tak jak w tym roku.
Z begoniami też mam zawsze zagwozdkę i długo się z nimi bawię, zanim przypomnę sobie, że one do góry nogami muszą być wsadzone.
Zima zapewne niedługo nas opuści, ale póki co, u nas leje i wieje. Niech choć Tobie słoneczko nie odmawia swoich złocistych promieni.
Lisico - ciekawa sprawa z Twoimi pomidorkami. Może głęboko siałaś, w związku z czym wzejdą później. Ja nie kieruję się podpowiedziami, sieję płytko, tzn. przysypuję nasionka ok. 1 - 2 milimetrami ziemi. Kuwetki szczelnie przykrywam i stawiam nad grzejnikiem.
Żadnej wiedzy tajemnej tu nie ma, a jedynie własne obserwacje i doświadczenie.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę wiosennej pogody.
Dorotko350 - dziękuję w imieniu moich podopiecznych.
Prognozy prognozami, a rzeczywistość rzeczywistością. Przynajmniej u mnie. Nie ma mrozu, to leje i wieje.
Oby Twoje życzenie się spełniło, bo już mnie nosi bez działki. Bardzo dziękuję i odwzajemniam.
Martusiu - dzięki za podpowiedż w sprawie róży chińskiej. Mimo wszystko jednak wywiozę ją na działkę, gdzie łatwiej będzie mi ją doglądać podczas upałów. Zostanie w doniczce, a jesienią przywiozę do domu.
Spokojnie, te krokusiki zakwitają później, a te na zdjęciu to zeszłoroczne.
Słoneczko właśnie mnie opuściło, oby na krótko.
Temperatura natomiast przedwiosenna, zatem pewnie wiosna już blisko. Dziękuję.
W oczekiwaniu na tegoroczne, jeszcze jedno zdjęcie ubiegłorocznych krokusów 'Advance'.
Planowałam wypad na działkę. Po cichutku, żeby nie zapeszyć. I co? I bzdo! Od rana chmury, leje i wieje.
Temperatura wprawdzie dosyć wysoka, ok. 10*C, ale co z tego, skoro paskudna pogoda nie pozwala na działkowanie.
Żeby nie mitrężyć czasu na próżno, przygotowałam ziemię i doniczki dla pomidorków, które wkrótce powinny dostać listki właściwe i domagać się pikowania. M złożył mi regalik, który stanął na parapecie zamykanego pokoju. A! Jeszcze celozje grzebieniaste dostały już własne doniczki. Ogólnie jestem z siebie zadowolona, tylko niezrealizowanego wyjazdu na działkę żal.
Halszko, ja też miałam wątpliwości, czy żeniszki się wygrzebią i czy w ogóle zechcą rosnąć. Wzeszły bardzo nierówno i tylko sześć nadawało się do pikowania. Na szczęście ładnie się przyjęły i ruszyły z kopyta. Trudno powiedzieć, jaka jest przyczyna. Zawsze miałam wysyp żeniszków, nigdy dotąd nie grymasiły tak jak w tym roku.
Z begoniami też mam zawsze zagwozdkę i długo się z nimi bawię, zanim przypomnę sobie, że one do góry nogami muszą być wsadzone.
Zima zapewne niedługo nas opuści, ale póki co, u nas leje i wieje. Niech choć Tobie słoneczko nie odmawia swoich złocistych promieni.
Lisico - ciekawa sprawa z Twoimi pomidorkami. Może głęboko siałaś, w związku z czym wzejdą później. Ja nie kieruję się podpowiedziami, sieję płytko, tzn. przysypuję nasionka ok. 1 - 2 milimetrami ziemi. Kuwetki szczelnie przykrywam i stawiam nad grzejnikiem.
Żadnej wiedzy tajemnej tu nie ma, a jedynie własne obserwacje i doświadczenie.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę wiosennej pogody.
Dorotko350 - dziękuję w imieniu moich podopiecznych.
Prognozy prognozami, a rzeczywistość rzeczywistością. Przynajmniej u mnie. Nie ma mrozu, to leje i wieje.
Oby Twoje życzenie się spełniło, bo już mnie nosi bez działki. Bardzo dziękuję i odwzajemniam.
Martusiu - dzięki za podpowiedż w sprawie róży chińskiej. Mimo wszystko jednak wywiozę ją na działkę, gdzie łatwiej będzie mi ją doglądać podczas upałów. Zostanie w doniczce, a jesienią przywiozę do domu.
Spokojnie, te krokusiki zakwitają później, a te na zdjęciu to zeszłoroczne.
Słoneczko właśnie mnie opuściło, oby na krótko.
Temperatura natomiast przedwiosenna, zatem pewnie wiosna już blisko. Dziękuję.
W oczekiwaniu na tegoroczne, jeszcze jedno zdjęcie ubiegłorocznych krokusów 'Advance'.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
O, Lucynko, a ja już tym moim krokusom nagadałam, że naskarżę, no i naskarżyłam . Zaraz pójdę je przeprosić, może jeszcze dadzą się ugłaskać i zakwitną .
Róża chińska niezbyt lubi przestawianie, potrafi zrzucić pączki, ale z pewnością będzie jej lepiej na działce niż w gorącym mieszkaniu w upały .
Uparcie życzę Ci ciepłego słoneczka, może w końcu się uda!
Róża chińska niezbyt lubi przestawianie, potrafi zrzucić pączki, ale z pewnością będzie jej lepiej na działce niż w gorącym mieszkaniu w upały .
Uparcie życzę Ci ciepłego słoneczka, może w końcu się uda!
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko krokusy 'Advance' śliczne, mają taki niespotykany kolor . Muszę się skusić na nowe odmiany, bo od lat takie same. Miejsce się zwolni, bo jesienne nasadzenia tulipanów znowu gryzonie przetrzebiły.
Domowy hibiskus też zapowiada się pięknie, morelowy pączek zwiastuje cudny kwiat.
Siewki oczywiście masz "wypasione".
Dzisiaj chyba nigdzie nie dało się wyjść do ogrodów, wiało strasznie.
Dobrego tygodnia.
Domowy hibiskus też zapowiada się pięknie, morelowy pączek zwiastuje cudny kwiat.
Siewki oczywiście masz "wypasione".
Dzisiaj chyba nigdzie nie dało się wyjść do ogrodów, wiało strasznie.
Dobrego tygodnia.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, prawie się teraz nie ruszam, wykorzystywałam ... dzisiejszą piękną pogodę. Ciepło i słoneczko pozwoliły mi być w ogrodzie od po 8 do po 18tej. Cieszę się, ze poszło znowu coś do przodu.
Bardzo mi się podobają domowe hibiskusy. Miałam chyba raz czy dwa razy. Kwiaty ma przecudne, tylko dlaczego utrzymują się tak krótko
Pozdrawiam
Bardzo mi się podobają domowe hibiskusy. Miałam chyba raz czy dwa razy. Kwiaty ma przecudne, tylko dlaczego utrzymują się tak krótko
Pozdrawiam
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ale śliczny ten hibiskus; ale jaki ma kolor kwiatków, żółty czy łososiowy? Pewnie teraz szalejesz już na działce? U mnie takie błoto że się nie da wejść; ciągle albo leje albo śnieg... Na szczęscie dzisiaj cieplej i mocny wiatr to może się osuszy gleba.
Dobrego działkowania i dużo energii do działania a Misi do biegania
Dobrego działkowania i dużo energii do działania a Misi do biegania
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj lucynko pogoda nas nie rozpieszcza u mnie podobnie wiatr pada i zimno. Czekam wiosny i na słoneczko. Hibiskus nie mogę powiedzieć na 100 procent ale moja kuzynka ma takiego w domu nawet obiecała mi sadzonkę trzyma go na parapecie i pięknie jej kwitnie. Życzę Ci słoneczka i miłego pobytu na działce. Podobno weekend ma być ładny. Pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko!
Prawie wszyscy pracują na działkach a ja w czrnej d.... .Dziś w nocy było -6,samochody białe ,trawa biała.
Idę dziś do lekarza z wynikiem.Na szczęście jak na razie słońce świeci i niebo czyste.
Miłego dnia.
Prawie wszyscy pracują na działkach a ja w czrnej d.... .Dziś w nocy było -6,samochody białe ,trawa biała.
Idę dziś do lekarza z wynikiem.Na szczęście jak na razie słońce świeci i niebo czyste.
Miłego dnia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 812
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko!
Przejrzałam Twój wątek i zachwyciły mnie kolory. Pierwiosnki u mnie nie chcą tak rosnąć, orliki w bogactwie kolorów u mnie tylko jakieś podstawowe i przepiękne piwonie. Ja mam tylko jednąz tej ostatniej grupy i jakoś nie umiem jej dogodzić. Róże też masz bajeczne. Ja uwielbiam kwiaty. Będę urządzać nową działkę i muszę rozbudować kolekcje. Mam tam trochę nataszczonych sadzonek, ale głównie nastawiam się na sad i ogród warzywny jak co roku. Oczywiście kwiaty też muszą być a szczególnie zależy mi na czosnkach i cebulicach. Wybieram się na targi i może coś upoluję.
Przejrzałam Twój wątek i zachwyciły mnie kolory. Pierwiosnki u mnie nie chcą tak rosnąć, orliki w bogactwie kolorów u mnie tylko jakieś podstawowe i przepiękne piwonie. Ja mam tylko jednąz tej ostatniej grupy i jakoś nie umiem jej dogodzić. Róże też masz bajeczne. Ja uwielbiam kwiaty. Będę urządzać nową działkę i muszę rozbudować kolekcje. Mam tam trochę nataszczonych sadzonek, ale głównie nastawiam się na sad i ogród warzywny jak co roku. Oczywiście kwiaty też muszą być a szczególnie zależy mi na czosnkach i cebulicach. Wybieram się na targi i może coś upoluję.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Nareszcie zrobiłam trochę porządku na rabatach. Niestety, tylko trochę, bo ziemia bardziej przypomina mokradła niż ziemię uprawną. Gwiazdnica ma się najlepiej, znacznie lepiej niż rośliny ozdobne. Najbardziej żal mi pierwiosnków kandelabrowych, które powpadały w dziury wymyte przez deszcze. Jedynie japoński uchował się w całości, a nawet ładnie przyrasta. Poprzyrastały też i bardzo dobrze się prezentują niskie prymulki, nie najgorzej mają się ząbkowane, choć jakby ich nieco mniej. Pewnie trzeba będzie pomyśleć o rozmnożeniu pierwiosnków.
Kwitną ciągle krokusy i przebiśniegi, przekwitają ranniki, a zawilce stanęły w miejscu. Nie widać też, by forsycja miała wkrótce pochwalić się kwiatuszkami, a nawet pierwiosnki twardo śpią i zakwitł tylko żółty.
Wczoraj przyjemnie się pracowało, dzisiaj tylko dwie godziny, gdy świeciło słoneczko. Niestety, chmury szybko opanowały niebo i nawet spuściły na ziemię gradową krupę, wiatr zwiększył swoją siłę i zrobiło się tak nieprzyjemnie, że zwinęliśmy warsztat pracy i uciekliśmy do domu. Ja czuję niedosyt, ale za to Misia bardzo się ucieszyła. Na początku pokazała, jak bardzo jest obrażona, jednak szybko zapomniała i przyszła się poprzytulać.
Martusiu - muszę Cię troszeczkę zmartwić, bo moje krokusy .'Advance' właśnie wygrzebały się z ziemi. Wprawdzie są jeszcze malutkie i trochę niepewne, ale są.
Okazuje się, że z tą chińską różą będą kłopoty, nie mniej dziękuję, że mnie uprzedziłaś.
Za słoneczko dziękuję i wzajemnie życzę go Tobie.
Soniu - dziękuję w imieniu krokusików. Na mojej działce dominują botaniczne, których ciągle przybywa, są wszędzie i to one nadają wiosenny wygląd działce, natomiast odmianowych zawsze ubywa, np. z dużej kępy białych ostała sie zaledwie mała kępeczka.
zdjęcia darmowe
Nowo nabyty hibiskus jeszcze nie rozwinął pierwszego pąka, czekam z ciekawością na kwiat.
Siewki ... cóż, część jest naprawdę piękna, natomiast nie zauważyłam Miśki przemykającej do zamykanego pokoju i dopiero gdy usłyszałam dobiegający stamtąd hałas, zorientowałam się, co mogło się wydarzyć. No i wydarzyło się. Kota zrzuciła kuwetę z celozjami i drugą z wenidium. Starałam się uratować siewki, ale tylko malutką część udało mi się reanimować i teraz dochodzą do siebie, choć nie są już takie ładne.
Do ogrodu można wyjść w każdej chwili, na działkę to już trzeba całą wyprawę organizować i dobrze jeśli pogoda nie zmieni się na gorszą, jak to zadziało się dzisiaj.
Pozdrawiam cieplutko.
Beatko - Ja nie miałam takiego szczęścia, by dziesięć godzin spędzić na działce, ale też nie ma tam specjalnie dużo do roboty ze względu na grząską ziemię, przemoczoną częstymi opadami. Głownie porządkowałam otoczenie rabat i wnętrze altany. Chwasty mają się bardzo dobrze, jednak nie wchodziłam na rabaty w obawie o pozostawienie dołów po butach.
Niecierpliwie czekam na pierwszy kwiat domowego hibiskusa. Synowa ma już cztery lata i musi go mocno przycinać, bo na tarasie już się nie mieścił.
Żółte krokusy też zostały przerzedzone.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iguniu - nie mam pojęcia, jakim kolorem zakwitnie mój domowy hibiskus, czekam i czekam na pierwszy kwiat.
U mnie też błoto na rabatach i nawet nieustannie wiejące wiatry nie są w stanie ich osuszyć.
Bardzo dziękuję za dobre życzenia i cieplutko pozdrawiam.
Ranników nasiało się sporo, jednak wszystkie już przekwitają.
Alu - już dawno nie było tak, żeby w marcu nie wykonać większości prac działkowych. Tegoroczny marzec jest wyjątkowo kapryśny i mocno opóźnia robotę.
Moja synowa też ma takiego hibiskusa, ale ona wystawia go na taras, bardzo szybko jej przyrasta. Musiała go dość mocno przyciąć.
Pozdrawiam wzajemnie.
Zastanawiam się, dlaczego kępy krokusów odmianowych zamieniły się w kępeczki.
Danusiu - nie płakaj, ja wprawdzie bywam ostatnio na działce, jednak nie da się zrobić niczego na błotnistych rabatach. I tak muszę czekać na wysuszenie ziemi, ale obawiam się, że długo to będzie trwało, bo znowu wieszczą deszcze. A nocne przymrozki też mam, takie do minus czterech stopni.
Dobrych wieści od lekarza życzę i pozdrawiam cieplutko.
Jeden jedyny pierwiosnek ząbkowany chwali się kolorem kwiatka, a z niskich zakwitł jedynie żółty.
Halinko - miło mi gościć Ciebie w moim wątku.
Pierwiosnki i orliki mam głównie z własnego siewu. Natomiast piwonie w większości to spadek po poprzednich właścicielach działki. Dosadziłam zaledwie trzy odmiany.
U mnie jest dobra ziemia z podłożem gliniastym, ale po kilkunastu latach ulepszania i dzięki gołębiemu guano stała się przyjazna rozmaitym, choć nie wszystkim roślinkom. Jedyne, co mnie martwi, to że zbyt szybko się nawadnia i długo utrzymuje wodę, co często powoduje gnicie korzonków czy cebulek.
Skoro masz zamiar polować, to życzę powodzenia.
Przebiśniegi rozlazły się dokoła, w kępce ich malutko.
Trzymajcie się ciepło i niech Was słoneczko ogrzewa.
Nareszcie zrobiłam trochę porządku na rabatach. Niestety, tylko trochę, bo ziemia bardziej przypomina mokradła niż ziemię uprawną. Gwiazdnica ma się najlepiej, znacznie lepiej niż rośliny ozdobne. Najbardziej żal mi pierwiosnków kandelabrowych, które powpadały w dziury wymyte przez deszcze. Jedynie japoński uchował się w całości, a nawet ładnie przyrasta. Poprzyrastały też i bardzo dobrze się prezentują niskie prymulki, nie najgorzej mają się ząbkowane, choć jakby ich nieco mniej. Pewnie trzeba będzie pomyśleć o rozmnożeniu pierwiosnków.
Kwitną ciągle krokusy i przebiśniegi, przekwitają ranniki, a zawilce stanęły w miejscu. Nie widać też, by forsycja miała wkrótce pochwalić się kwiatuszkami, a nawet pierwiosnki twardo śpią i zakwitł tylko żółty.
Wczoraj przyjemnie się pracowało, dzisiaj tylko dwie godziny, gdy świeciło słoneczko. Niestety, chmury szybko opanowały niebo i nawet spuściły na ziemię gradową krupę, wiatr zwiększył swoją siłę i zrobiło się tak nieprzyjemnie, że zwinęliśmy warsztat pracy i uciekliśmy do domu. Ja czuję niedosyt, ale za to Misia bardzo się ucieszyła. Na początku pokazała, jak bardzo jest obrażona, jednak szybko zapomniała i przyszła się poprzytulać.
Martusiu - muszę Cię troszeczkę zmartwić, bo moje krokusy .'Advance' właśnie wygrzebały się z ziemi. Wprawdzie są jeszcze malutkie i trochę niepewne, ale są.
Okazuje się, że z tą chińską różą będą kłopoty, nie mniej dziękuję, że mnie uprzedziłaś.
Za słoneczko dziękuję i wzajemnie życzę go Tobie.
Soniu - dziękuję w imieniu krokusików. Na mojej działce dominują botaniczne, których ciągle przybywa, są wszędzie i to one nadają wiosenny wygląd działce, natomiast odmianowych zawsze ubywa, np. z dużej kępy białych ostała sie zaledwie mała kępeczka.
zdjęcia darmowe
Nowo nabyty hibiskus jeszcze nie rozwinął pierwszego pąka, czekam z ciekawością na kwiat.
Siewki ... cóż, część jest naprawdę piękna, natomiast nie zauważyłam Miśki przemykającej do zamykanego pokoju i dopiero gdy usłyszałam dobiegający stamtąd hałas, zorientowałam się, co mogło się wydarzyć. No i wydarzyło się. Kota zrzuciła kuwetę z celozjami i drugą z wenidium. Starałam się uratować siewki, ale tylko malutką część udało mi się reanimować i teraz dochodzą do siebie, choć nie są już takie ładne.
Do ogrodu można wyjść w każdej chwili, na działkę to już trzeba całą wyprawę organizować i dobrze jeśli pogoda nie zmieni się na gorszą, jak to zadziało się dzisiaj.
Pozdrawiam cieplutko.
Beatko - Ja nie miałam takiego szczęścia, by dziesięć godzin spędzić na działce, ale też nie ma tam specjalnie dużo do roboty ze względu na grząską ziemię, przemoczoną częstymi opadami. Głownie porządkowałam otoczenie rabat i wnętrze altany. Chwasty mają się bardzo dobrze, jednak nie wchodziłam na rabaty w obawie o pozostawienie dołów po butach.
Niecierpliwie czekam na pierwszy kwiat domowego hibiskusa. Synowa ma już cztery lata i musi go mocno przycinać, bo na tarasie już się nie mieścił.
Żółte krokusy też zostały przerzedzone.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iguniu - nie mam pojęcia, jakim kolorem zakwitnie mój domowy hibiskus, czekam i czekam na pierwszy kwiat.
U mnie też błoto na rabatach i nawet nieustannie wiejące wiatry nie są w stanie ich osuszyć.
Bardzo dziękuję za dobre życzenia i cieplutko pozdrawiam.
Ranników nasiało się sporo, jednak wszystkie już przekwitają.
Alu - już dawno nie było tak, żeby w marcu nie wykonać większości prac działkowych. Tegoroczny marzec jest wyjątkowo kapryśny i mocno opóźnia robotę.
Moja synowa też ma takiego hibiskusa, ale ona wystawia go na taras, bardzo szybko jej przyrasta. Musiała go dość mocno przyciąć.
Pozdrawiam wzajemnie.
Zastanawiam się, dlaczego kępy krokusów odmianowych zamieniły się w kępeczki.
Danusiu - nie płakaj, ja wprawdzie bywam ostatnio na działce, jednak nie da się zrobić niczego na błotnistych rabatach. I tak muszę czekać na wysuszenie ziemi, ale obawiam się, że długo to będzie trwało, bo znowu wieszczą deszcze. A nocne przymrozki też mam, takie do minus czterech stopni.
Dobrych wieści od lekarza życzę i pozdrawiam cieplutko.
Jeden jedyny pierwiosnek ząbkowany chwali się kolorem kwiatka, a z niskich zakwitł jedynie żółty.
Halinko - miło mi gościć Ciebie w moim wątku.
Pierwiosnki i orliki mam głównie z własnego siewu. Natomiast piwonie w większości to spadek po poprzednich właścicielach działki. Dosadziłam zaledwie trzy odmiany.
U mnie jest dobra ziemia z podłożem gliniastym, ale po kilkunastu latach ulepszania i dzięki gołębiemu guano stała się przyjazna rozmaitym, choć nie wszystkim roślinkom. Jedyne, co mnie martwi, to że zbyt szybko się nawadnia i długo utrzymuje wodę, co często powoduje gnicie korzonków czy cebulek.
Skoro masz zamiar polować, to życzę powodzenia.
Przebiśniegi rozlazły się dokoła, w kępce ich malutko.
Trzymajcie się ciepło i niech Was słoneczko ogrzewa.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.