Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, Twój eM po prostu dba o siebie, podobno sen to zdrowie .
U mnie w ogrodzie buszują tylko dzikie gołębie i nie widzę ich buszujących na rabatkach, największe szkody robią kosy, rozdziobując ziemię w poszukiwaniu jedzonka.
Zauważyłam, że pierwiosnki japońskie same włażą pod ziemię, a wiosną dają radę wydostać się z dołka .
Nadchodzi tydzień już świąteczny i u mnie znowu ma mrozić , to spakuję Ci kwiatuszki zaraz po Świętach.
Miłego rozpieszczania Synka
U mnie w ogrodzie buszują tylko dzikie gołębie i nie widzę ich buszujących na rabatkach, największe szkody robią kosy, rozdziobując ziemię w poszukiwaniu jedzonka.
Zauważyłam, że pierwiosnki japońskie same włażą pod ziemię, a wiosną dają radę wydostać się z dołka .
Nadchodzi tydzień już świąteczny i u mnie znowu ma mrozić , to spakuję Ci kwiatuszki zaraz po Świętach.
Miłego rozpieszczania Synka
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Ciepełko i słoneczko wyprowadziły mnie na działkę, gdzie prawie cały dzień spędziłam w towarzystwie M, koty i gołębi, a w pobliskim małpim gaju świergotały małe i wydzierały się wielkie ptaki. Najgłośniejsze, jak zawsze, były oczywiście sroki.
Działkę już prawie uporządkowałam. Została mi już tylko jedna mała rabatka, ale już nie miałam siły się do niej dobrać. Może jeszcze przed świętami uda mi się z nią rozprawić.
Niestety, mocno ubyło kolorów za sprawą przekwitłych krokusów botanicznych. Wprawdzie tu i ówdzie jeszcze odmianowe pysznią się swoimi kwiatuszkami, ale wkrótce i one zamkną kielichy, a pierwiosnkom się nie śpieszy. Zresztą ząbkowanym zmarzły kwiatki rozwinięte przed przymrozkami. Na szczęście większość trzyma pąki, jest więc nadzieja, że jeszcze pokażą, co potrafią.
Magnolie jeszcze w pąkach, choć zauważyłam, że gwiaździstej kilka pączków zaczęło pękać.
Prawie wszystkie tulipany w doniczkach zgniły, tak więc nie będzie tak ładnie, jak sobie zaplanowałam. Za to korony cesarskie, na które już nie liczyłam, wylazły i może będzie z nich pociecha. Oczywiście, jeśli zechcą zakwitnąć.
free photo hosting
To już zapewne ostatnie zdjęcia kwitnących krokusów.
A poniżej przykład wyglądu kwiatka pierwiosnka ząbkowanego po liźnięciu przymrozkami.
Martusiu - kosów jeszcze na szczęście nie widać, a one jeszcze gorsze niż gołębie.
Masz rację w sprawie włażenia pod ziemię pierwiosnków japońskich. Właśnie dzisiaj zauważyłam, że próbują się wykaraskać z dołków.
Niestety, u mnie też przewidują nocne przymrozki, zatem dobrze pomyślałaś odnośnie przesyłki dla mnie. Z góry dziękuję.
Synka będę oczywiście rozpieszczać. Głównie jedzonkiem, bo on jest singlem (po mojemu starym kawalerem) i korzysta z rozmaitych jadłodajni.
Niech Ci słoneczko przygrzewa, a mróz omija Twój ogród szerokim łukiem.
Milego, ciepłego weekendu, Kochani.
Ciepełko i słoneczko wyprowadziły mnie na działkę, gdzie prawie cały dzień spędziłam w towarzystwie M, koty i gołębi, a w pobliskim małpim gaju świergotały małe i wydzierały się wielkie ptaki. Najgłośniejsze, jak zawsze, były oczywiście sroki.
Działkę już prawie uporządkowałam. Została mi już tylko jedna mała rabatka, ale już nie miałam siły się do niej dobrać. Może jeszcze przed świętami uda mi się z nią rozprawić.
Niestety, mocno ubyło kolorów za sprawą przekwitłych krokusów botanicznych. Wprawdzie tu i ówdzie jeszcze odmianowe pysznią się swoimi kwiatuszkami, ale wkrótce i one zamkną kielichy, a pierwiosnkom się nie śpieszy. Zresztą ząbkowanym zmarzły kwiatki rozwinięte przed przymrozkami. Na szczęście większość trzyma pąki, jest więc nadzieja, że jeszcze pokażą, co potrafią.
Magnolie jeszcze w pąkach, choć zauważyłam, że gwiaździstej kilka pączków zaczęło pękać.
Prawie wszystkie tulipany w doniczkach zgniły, tak więc nie będzie tak ładnie, jak sobie zaplanowałam. Za to korony cesarskie, na które już nie liczyłam, wylazły i może będzie z nich pociecha. Oczywiście, jeśli zechcą zakwitnąć.
free photo hosting
To już zapewne ostatnie zdjęcia kwitnących krokusów.
A poniżej przykład wyglądu kwiatka pierwiosnka ząbkowanego po liźnięciu przymrozkami.
Martusiu - kosów jeszcze na szczęście nie widać, a one jeszcze gorsze niż gołębie.
Masz rację w sprawie włażenia pod ziemię pierwiosnków japońskich. Właśnie dzisiaj zauważyłam, że próbują się wykaraskać z dołków.
Niestety, u mnie też przewidują nocne przymrozki, zatem dobrze pomyślałaś odnośnie przesyłki dla mnie. Z góry dziękuję.
Synka będę oczywiście rozpieszczać. Głównie jedzonkiem, bo on jest singlem (po mojemu starym kawalerem) i korzysta z rozmaitych jadłodajni.
Niech Ci słoneczko przygrzewa, a mróz omija Twój ogród szerokim łukiem.
Milego, ciepłego weekendu, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 806
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko dlaczego sądzisz krokusy w doniczkach? Czy to ze względu na gryzonie?
Ja swego czasu kupiłam koronę cesarską. Pięknie wypuściła pęd, ale za rok znikła. Jeżeli ponownie ją kupię z pewnością posadzę ją w doniczkach. Może tym razem się uda.
Jeszcze raz dziękuję za cudną niespodziankę. Życzę Ci, jak najszybszego nadejścia prawdziwej wiosny
Ja swego czasu kupiłam koronę cesarską. Pięknie wypuściła pęd, ale za rok znikła. Jeżeli ponownie ją kupię z pewnością posadzę ją w doniczkach. Może tym razem się uda.
Jeszcze raz dziękuję za cudną niespodziankę. Życzę Ci, jak najszybszego nadejścia prawdziwej wiosny
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, u mnie kosy chyba dobrały się w pary, ucichły i nareszcie przestały rozbijać się po ogrodzie, bo w czasie swoich amorów, trzeba było bardzo uważać, żeby się z nimi nie zderzyć .
Szkoda, że krokusy nie kwitną cały rok , ale wiedzą co robią w coraz większych bylinach nikt by ich nie zauważył, a one pysznią się swoimi kolorami, kiedy w ogrodzie jeszcze szaroburo . Teraz czas narcyzów .
Szkoda tulipanków, pewnie zaszkodziła im mokra zima , a dlaczego posadziłaś je w doniczkach?
U mnie też nie będzie za dużo kwitnących tulipanów, w tym roku mam wiekszość "liściastych" .
Mrozy niech omijają nasze ogródki, a słoneczko się nie leni
Szkoda, że krokusy nie kwitną cały rok , ale wiedzą co robią w coraz większych bylinach nikt by ich nie zauważył, a one pysznią się swoimi kolorami, kiedy w ogrodzie jeszcze szaroburo . Teraz czas narcyzów .
Szkoda tulipanków, pewnie zaszkodziła im mokra zima , a dlaczego posadziłaś je w doniczkach?
U mnie też nie będzie za dużo kwitnących tulipanów, w tym roku mam wiekszość "liściastych" .
Mrozy niech omijają nasze ogródki, a słoneczko się nie leni
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Po wczorajszej słonecznej pogodzie zostało tylko wspomnienie. Dzisiaj tylko chmury i deszcz. Na szczęście niewielki, ale pada od wczorajszego wieczoru i M donosi, że działka znowu tonie w błocie.
W tej sytuacji oddałam się przedświątecznej krzątaninie, podczas której trudno się zmęczyć. A odpoczynek bardzo mi był potrzebny po wczorajszym wysiłku. Pesel coraz mocniej daje się we znaki.
Halinko - w doniczkach sadzę tulipany, krokusom zostawiam wolność. Natomiast tulipany chronię przed gryzoniami, a ponadto po przekwitnięciu doniczki przenoszę w inne miejsce, by dać miejsce letnim kwiatkom jednorocznym. Działkę mam malutką, a jeszcze mocno zabudowaną ze względu na małżową hodowlę gołębi. Oprócz altany mieszkalnej na działce znajduje się gołębnik, woliera i kaplica. Kaplicą nazywamy narzędziownię, a nazwa powstała dzięki wścibskiemu sąsiadowi, który wiele razy dopytywał się, co mój M buduje. W końcu na odczepnego M rzucił: "Kaplicę" i tak narzędziownia zyskała miano kaplicy, którym to mianem do dziś się posługujemy.
Koron cesarskich mam kilka, ale np. w tamtym roku zakwitła tylko jedna. Ciekawa jestem tegorocznych kwitnień, bo dokupiłam kilka nowych koron.
Na wiosenną aurę wszyscy czekamy niecierpliwie, niech zatem nie zwleka i zaszczyci nas wreszcie swoją obecnością.
Martusiu - to prawda, że teraz narcyzy powinny się prezentować. Twoje już to robią, moje jakoś niechętnie się do tego zabierają. A w ogóle to coś mało ich widzę. Czyżby też pogniły?
Tulipany sadzę w doniczkach z dwóch powodów. Po pierwsze w obawie przed gryzoniami, po drugie po przekwitnięciu doniczki wykopuję z ziemi i przenoszę w inne, nieeksponowane miejsce, by na rabatach posadzić letnie kwiatki.
Dzisiaj moje słoneczko schowało się za deszczowe chmury i cały dzień albo pada, albo mży i jest ciemno jak ...
Może Bozia da, że po najbliższym incydencie zimowym wreszcie zawita do nas wiosna... Oby!
Niech Wam niedziela upłynie pod znakiem słoneczka.
Po wczorajszej słonecznej pogodzie zostało tylko wspomnienie. Dzisiaj tylko chmury i deszcz. Na szczęście niewielki, ale pada od wczorajszego wieczoru i M donosi, że działka znowu tonie w błocie.
W tej sytuacji oddałam się przedświątecznej krzątaninie, podczas której trudno się zmęczyć. A odpoczynek bardzo mi był potrzebny po wczorajszym wysiłku. Pesel coraz mocniej daje się we znaki.
Halinko - w doniczkach sadzę tulipany, krokusom zostawiam wolność. Natomiast tulipany chronię przed gryzoniami, a ponadto po przekwitnięciu doniczki przenoszę w inne miejsce, by dać miejsce letnim kwiatkom jednorocznym. Działkę mam malutką, a jeszcze mocno zabudowaną ze względu na małżową hodowlę gołębi. Oprócz altany mieszkalnej na działce znajduje się gołębnik, woliera i kaplica. Kaplicą nazywamy narzędziownię, a nazwa powstała dzięki wścibskiemu sąsiadowi, który wiele razy dopytywał się, co mój M buduje. W końcu na odczepnego M rzucił: "Kaplicę" i tak narzędziownia zyskała miano kaplicy, którym to mianem do dziś się posługujemy.
Koron cesarskich mam kilka, ale np. w tamtym roku zakwitła tylko jedna. Ciekawa jestem tegorocznych kwitnień, bo dokupiłam kilka nowych koron.
Na wiosenną aurę wszyscy czekamy niecierpliwie, niech zatem nie zwleka i zaszczyci nas wreszcie swoją obecnością.
Martusiu - to prawda, że teraz narcyzy powinny się prezentować. Twoje już to robią, moje jakoś niechętnie się do tego zabierają. A w ogóle to coś mało ich widzę. Czyżby też pogniły?
Tulipany sadzę w doniczkach z dwóch powodów. Po pierwsze w obawie przed gryzoniami, po drugie po przekwitnięciu doniczki wykopuję z ziemi i przenoszę w inne, nieeksponowane miejsce, by na rabatach posadzić letnie kwiatki.
Dzisiaj moje słoneczko schowało się za deszczowe chmury i cały dzień albo pada, albo mży i jest ciemno jak ...
Może Bozia da, że po najbliższym incydencie zimowym wreszcie zawita do nas wiosna... Oby!
Niech Wam niedziela upłynie pod znakiem słoneczka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2573
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, czytam o Twoich tulipanach i bardzo mi przykro Przyszedł mi do głowy pomysł abyś poprosiła męża aby zmajstrował Ci coś w rodzaju podwyższonej rabaty. Taką skrzynię o wysokości np. 20 cm. W której mogłabyś posadzić tulipanki nawet w doniczkach, aby po przekwitnięciu przenieść je tak jak do tej pory w mniej eksponowane miejsce, a w to miejsce wsadzić coś innego. Może to uchroniłoby Twoje cebulki od nadmiaru wilgoci.
Ja mam takie doświadczenie, że ustawiam tulipany wykopane po przekwitnięciu w pobliżu szopki narzędziowej, ale pod chmurką trzymam je tylko do momentu aż zeschną im liście. Gdy tylko to nastąpi zaraz przenoszę doniczki i koszyczki pod dach razem z ziemią. Ustawiam piętrowo, bo miejsca brakuje.
Gdy ziemia wyschnie wyjmuję cebule, segreguję i przechowuję je do czasu sadzenia w tych pojemnikach, w których rosły. Pod koniec września albo w październiku, a jeśli nie zdążę nawet później sadzę cebuki. Ziemię wzbogacam kompostem, albo kupioną w sklepie, podsypuję trochę nawozu jesiennego, albo obornika granulowanego. Odkąd tak robię nie mam problemu z gniciem cebulek chociaż moja gleba jest zwięzła i ciężka.
Ślicznie kwitną delikatne kwiatuszki białej puszkinii, a przylaszczce widać się u Ciebie spodobało bo ładną kępkę zbudowała Pierwiosnek limonkowy bardzo apetyczny
Miłej niedzieli Lucynko, słoneczka
Ja mam takie doświadczenie, że ustawiam tulipany wykopane po przekwitnięciu w pobliżu szopki narzędziowej, ale pod chmurką trzymam je tylko do momentu aż zeschną im liście. Gdy tylko to nastąpi zaraz przenoszę doniczki i koszyczki pod dach razem z ziemią. Ustawiam piętrowo, bo miejsca brakuje.
Gdy ziemia wyschnie wyjmuję cebule, segreguję i przechowuję je do czasu sadzenia w tych pojemnikach, w których rosły. Pod koniec września albo w październiku, a jeśli nie zdążę nawet później sadzę cebuki. Ziemię wzbogacam kompostem, albo kupioną w sklepie, podsypuję trochę nawozu jesiennego, albo obornika granulowanego. Odkąd tak robię nie mam problemu z gniciem cebulek chociaż moja gleba jest zwięzła i ciężka.
Ślicznie kwitną delikatne kwiatuszki białej puszkinii, a przylaszczce widać się u Ciebie spodobało bo ładną kępkę zbudowała Pierwiosnek limonkowy bardzo apetyczny
Miłej niedzieli Lucynko, słoneczka
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11281
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
U mnie pogoda na działkowanie była bardzo dobra mimo prognozowanych opadów.Wybrałam się dopiero ok godz. 13 i było super!Prace postępują z wolna ,pomocnicy dopisują bo czasowa obsuwa z mojej strony była spora... Ale powoli życie toczy się dalej...
Czytam o Twoich aktywnościach... tak trzymaj!
Miłego weekendu Lucynko!
Czytam o Twoich aktywnościach... tak trzymaj!
Miłego weekendu Lucynko!
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, a może narcyzki Cię jeszcze zaskoczą. To super kwiatuchy i trzymają się chyba najbardziej z cebulowych, niczym twardzielki. Warto posadzić kwitnące w różnych terminach - od lutego do maja
Jak tam zatrwiany?
Pozdrawiam
Jak tam zatrwiany?
Pozdrawiam
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, może spróbuj sadzić tulipany w ażurowych koszykach? Doniczki może dłużej zatrzymują wodę przy cebulkach, kiedy rozwinięte korzenie, zasłaniają otwory w dnie?
Biała puszkinia śliczna i sieweczek tam widzę sporo .
Jeśli już stwierdzisz, że masz jej wystarczającą ilość, nie pozwól jej więcej zawiązać nasion, wtedy będzie miała moc wydać ładniejsze kwiatostany następnej wiosny
Widzę u siebie dużo mizernych badylków z dwoma, trzema kwiatuszkami, a kilka cebulek przypilnowanych, ma okazałe kwiatostany, widoczne z daleka
Słoneczko potrzebne parapetowym wysiewom, a słoneczny dzień, to większy mróz nocą, który może zaszkodzić ogrodom , taki dylemat ogrodnika .
Życzę Ci, Lucynko, dobrego dnia
Biała puszkinia śliczna i sieweczek tam widzę sporo .
Jeśli już stwierdzisz, że masz jej wystarczającą ilość, nie pozwól jej więcej zawiązać nasion, wtedy będzie miała moc wydać ładniejsze kwiatostany następnej wiosny
Widzę u siebie dużo mizernych badylków z dwoma, trzema kwiatuszkami, a kilka cebulek przypilnowanych, ma okazałe kwiatostany, widoczne z daleka
Słoneczko potrzebne parapetowym wysiewom, a słoneczny dzień, to większy mróz nocą, który może zaszkodzić ogrodom , taki dylemat ogrodnika .
Życzę Ci, Lucynko, dobrego dnia
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Sliczności dzielne są bo tak ładnie wyglądają a sporo masz ich tego przedwiosnia! Puszkinia cudowna! Aż szkoda ich wszystkich z powodu tej koszmarnej aury. Fajny pomysł na sadzenie w doniczkach; ja tak robie z pelargoniami a potem po przekwitnięciu wyciągam a na ich miejsce wstawiam następne, zwykle lilie jeżeli już kwitną. Nawet sie nie zorientują że zmieniły miejscówkę.
życzę ci i ciepełka bo nasze roslinki i my bardzo tego potrzebujemy; oby ta zimnica wreszcie poszła sobie i nie wracała!!
życzę ci i ciepełka bo nasze roslinki i my bardzo tego potrzebujemy; oby ta zimnica wreszcie poszła sobie i nie wracała!!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Dzień dobry Lucynko. Długo mnie nie było i u Was i u siebie - może w tym roku uda mi się choć trochę być na bieżąco.
Ponieważ pogoda nie sprzyja to chociaż z serca przesyłam bukiet serdeczności i oby do wiosny.
Wszystkiego dobrego Kochana
Ponieważ pogoda nie sprzyja to chociaż z serca przesyłam bukiet serdeczności i oby do wiosny.
Wszystkiego dobrego Kochana
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Zgodnie z przewidywaniem zima znów dała o sobie znać. Wprawdzie śniegiem nie sypnęła, ale mróz - owszem - zafundowała. Czy to się kiedyś skończy?!
Pół dnia zmarnotrawiłam na zakupach, a mroźny wiatr wcale nie pomagał w przemieszczaniu się z marketu do marketu, a już na ryneczku dał mi porządnie popalić. Galerii nie trawię. Nigdy tam zakupów nie robię.
Niedzielę prawie w całości poświęciłam naszemu Największemu Autorytetowi, Św. JPII.
Halszko - podwyższonej rabaty nie da się u mnie posadowić. Rabaty są tak zagospodarowane, że niczego większego się tam nie wciśnie. Natomiast o koszyczkach do sadzenia tulipanów muszę pomyśleć i to byłby już ostatni eksperyment z ich uprawą. Nie wypali, to sobie dam spokój i zostaną tylko te, którym jest u mnie dobrze.
Z przekwitniętymi tulipanami postępuję dokładnie tak jak Ty.
Moja działka ma nie tylko ciężką gliniastą ziemię. Ona jest jeszcze dodatkowo narażona na mokradło, ponieważ leży niżej niż działka obok, która też jest niżej niż działka za nią. Tak więc nie tylko deszcz, ale dodatkowo woda spływająca z wyżej położonych działek powoduje zastoje i błocisko.
Maryniu - pogoda sobie podkpiwa z nas. Teraz mam zimowy akcent, a wiatr niemal głowę chce urwać. Nawet słońce nie dało rady i ziąb przenikliwy dawał się we znaki.
Milo, że masz pomocników, dzięki którym szybko nadrobisz zaległości. Zresztą wiosna się ociąga, zatem będzie więcej czasu na - jak to mówi mój sąsiad - prace polowe.
Pozdrawiam cieplutko.
Beatko - mam różne narcyzy, tylko jakoś nie chcą wyłazić z ziemi. Wyszły bardzo nieliczne, a czy jeszcze coś przybędzie ... Się okaże.
Zatrwiany, podobnie jak inne siewki, stanęły w miejscu i dzisiaj wyglądają tak:
pic upload
Jak widzisz, niewiele różnią się od tych sprzed niemal miesiąca.
Pozdrawiam wzajemnie.
Martusiu - właśnie planuję zainwestować w koszyczki, ale jeśli i ten sposób sadzenia tulipanów u mnie się nie sprawdzi, to dam sobie z nimi spokój.
Siewek białej puszkinii trochę jest, natomiast nie widzę wszystkich dużych już kwiatków. Przed rokiem było ich więcej.
Słoneczko potrzebne siewkom na parapecie, które strasznie się ociągają. Tylko żeniszki dają z siebie wszystko i już kilka razy uszczykiwałam wierzchołki wzrostu, wszystkie inne łącznie z pomidorami stoją w miejscu i czekają na lepsze czasy.
Niedziela byla wspaniała mimo deszczu. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Beatko - tulipanów już w doniczkach sadzić nie będę, może w koszyczkach.
Dziękuję ślicznie za miłe słowa i dobre życzenia, które odwzajemniam w całości.
Beatko - jak miło Cię widzieć!
Serdecznie dziękuję za "bukiet serdeczności" i wzajemnie życzę Ci wszystkiego co najlepsze.
No i czekam na systematyczne pojawianie się nie tylko we własnym wątku.
Begonie póki co nie zawiodły, natomiast heliotropy to takie maleństwa, że nie wiem, czy w ogóle ruszą tyłeczki.
Kokorycz w powijakach i zapewne panująca aktualnie pogoda nic nie przyśpieszyła.
Ciemiernikom mróz nie zaszkodził. Jeszcze. Jednak biały ma znacznie mniej kwiatków niż z przed rokiem.
Dobrego tygodnia, Kochani.
Zgodnie z przewidywaniem zima znów dała o sobie znać. Wprawdzie śniegiem nie sypnęła, ale mróz - owszem - zafundowała. Czy to się kiedyś skończy?!
Pół dnia zmarnotrawiłam na zakupach, a mroźny wiatr wcale nie pomagał w przemieszczaniu się z marketu do marketu, a już na ryneczku dał mi porządnie popalić. Galerii nie trawię. Nigdy tam zakupów nie robię.
Niedzielę prawie w całości poświęciłam naszemu Największemu Autorytetowi, Św. JPII.
Halszko - podwyższonej rabaty nie da się u mnie posadowić. Rabaty są tak zagospodarowane, że niczego większego się tam nie wciśnie. Natomiast o koszyczkach do sadzenia tulipanów muszę pomyśleć i to byłby już ostatni eksperyment z ich uprawą. Nie wypali, to sobie dam spokój i zostaną tylko te, którym jest u mnie dobrze.
Z przekwitniętymi tulipanami postępuję dokładnie tak jak Ty.
Moja działka ma nie tylko ciężką gliniastą ziemię. Ona jest jeszcze dodatkowo narażona na mokradło, ponieważ leży niżej niż działka obok, która też jest niżej niż działka za nią. Tak więc nie tylko deszcz, ale dodatkowo woda spływająca z wyżej położonych działek powoduje zastoje i błocisko.
Maryniu - pogoda sobie podkpiwa z nas. Teraz mam zimowy akcent, a wiatr niemal głowę chce urwać. Nawet słońce nie dało rady i ziąb przenikliwy dawał się we znaki.
Milo, że masz pomocników, dzięki którym szybko nadrobisz zaległości. Zresztą wiosna się ociąga, zatem będzie więcej czasu na - jak to mówi mój sąsiad - prace polowe.
Pozdrawiam cieplutko.
Beatko - mam różne narcyzy, tylko jakoś nie chcą wyłazić z ziemi. Wyszły bardzo nieliczne, a czy jeszcze coś przybędzie ... Się okaże.
Zatrwiany, podobnie jak inne siewki, stanęły w miejscu i dzisiaj wyglądają tak:
pic upload
Jak widzisz, niewiele różnią się od tych sprzed niemal miesiąca.
Pozdrawiam wzajemnie.
Martusiu - właśnie planuję zainwestować w koszyczki, ale jeśli i ten sposób sadzenia tulipanów u mnie się nie sprawdzi, to dam sobie z nimi spokój.
Siewek białej puszkinii trochę jest, natomiast nie widzę wszystkich dużych już kwiatków. Przed rokiem było ich więcej.
Słoneczko potrzebne siewkom na parapecie, które strasznie się ociągają. Tylko żeniszki dają z siebie wszystko i już kilka razy uszczykiwałam wierzchołki wzrostu, wszystkie inne łącznie z pomidorami stoją w miejscu i czekają na lepsze czasy.
Niedziela byla wspaniała mimo deszczu. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Beatko - tulipanów już w doniczkach sadzić nie będę, może w koszyczkach.
Dziękuję ślicznie za miłe słowa i dobre życzenia, które odwzajemniam w całości.
Beatko - jak miło Cię widzieć!
Serdecznie dziękuję za "bukiet serdeczności" i wzajemnie życzę Ci wszystkiego co najlepsze.
No i czekam na systematyczne pojawianie się nie tylko we własnym wątku.
Begonie póki co nie zawiodły, natomiast heliotropy to takie maleństwa, że nie wiem, czy w ogóle ruszą tyłeczki.
Kokorycz w powijakach i zapewne panująca aktualnie pogoda nic nie przyśpieszyła.
Ciemiernikom mróz nie zaszkodził. Jeszcze. Jednak biały ma znacznie mniej kwiatków niż z przed rokiem.
Dobrego tygodnia, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, tak już jest z cebulowymi, że kiedy posadzimy duże cebulki, to w pierwszym roku, mamy piękne kwiaty, a potem już drobniejsze . Trzeba byłoby im przynajmniej rok nie pozwolić zakwitnąć i nawozić je jak na plantacjach, to znowu zbudowałyby duże cebulki z dużymi kwiatostanami. Jednak my chcemy, żeby kwitły, najlepiej bez przerwy , to musimy pogodzić się z drobnieniem kwiatów. Za jakiś czas część cebulek dorośnie na tyle, że znowu wyda spory kwiatostan, ale warto nie dopuszczać do wydawania nasion przez te drobnocebulowe i obcinać zaraz po kwitnieniu .
Miłych przygotowań świątecznych
Miłych przygotowań świątecznych
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3