Ogród moją ostoją cz.41
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam w nowym miesiącu, marcu miesiącu nadziei na szybką wiosnę.
Od paru dni słonecznie i mimo nocnych przymrozków cieszą mnie takie dni.
W ogródku coraz więcej roślin się budzi, na parapecie zielono, kaczka zaczęła znosić jajka przedwiośnie wkracza z rozmachem!
Czekam jeszcze na dwie dostawy roślin i na razie co szkółka biję się po rękach...nic nie zamawiam. Pracy w ogrodzie widzę ogrom, a do tego czekające już na posadzenie rośliny. W tunelu wysiane groszki, bób i kilka bylin, a że jest coraz cieplej to pewnie zaczną kiełkować. Wczoraj córuś pomogła i mieszkanka dla kur i kaczek wysprzątane, obielone ze świeżą ściółką. Mam zamiar dokupić młode kurki i może wreszcie kaczor dorósł do bycia tatą i coś z jajek będzie?
Takie plany!
Kasiu odbijam sobie niemoc ubiegłoroczną i planuję, planuję...a co z tego wyjdzie zobaczymy! Wszystko zależy od tego ile ślimaków przeżyło i jaka będzie ta wiosna?
Ty zaczynasz sezon od wielkiego przesadzania, ja mocno ograniczyłam doniczki. Właściwie prócz przechowywanych z ogrodu to mam parę. Nie da się mieć wszystkiego Pozdrawiam serdecznie!
Lucynko co to słońce może? nie ważne że przymrozki, że grzęźniemy w ogrodowym błotku ważne że ono przyświeca, osusza mokrą ziemię i pobudza nas tak samo jak rośliny do życia!
Cyklameny zamieszkały na razie w tunelu i nie wiem czy przesadzone do większych donic nie będą wkopane w sezonie do ogrodu, a na zimę wracać do tunelu. Muszę to jeszcze przeanalizować.
Byłoby fajnie zajadać swoje pomidorki w maju, to eksperyment i sprawdzimy jaki będzie efekt.
A jak chodzi o rozsady to w jednym może jestem lepsza, ale w innym gorsza i jakoś się wyrównuje Wszystkiego dobrego dla Was i oczywiście nieustająco życzę zdrowia, dziękuję za serdeczności od Ciebie, które z radością przytulam
Agnieszko pomidorki są w ciągłym ruchu, stale je obracam co wędrują do słoneczka. Mam okno na południowa stronę i cały czas jest dobre światło. Mam nadzieję, że się odwdzięczą pysznymi owockami Papryczki częściowo już rosną, a niektóre kiełkują prawie po miesiącu. Powinnam jeszcze dosiać, ale w kuchni wrzuciłam kilka świeżych nasion ze słodkiej papryczki od Ciebie i wykiełkowały
Kaczki wypuszczam z budki codziennie raniutko, wręcz wystrzeliwują z niej i cały dzień chodzą wolno, a przed zmrokiem same pakują się do budki. Jak jest brzydka pogoda to większość czasu siedzą w budce. Kaczka zaczyna znosić jajka, więc będzie się działo!
Agnieszko cyklamenki planuję przesadzić do większych donic i jednak na zimę dołować w tunelu, ale jeszcze poczytam o nich i później zdecyduję. Na razie radują oczy w tunelu, stale je odwiedzam, bo kwitną jak szalone
Krysiu właściwie wysiewam różne nasiona od lat, a z każdym rokiem coraz więcej. Sama wiesz jak cieszy roślinka wyhodowana od ziarenka Kupić potrafi każdy
Zasadnicze sianie pomidorów też rozpocznę lada dzień, te posadzę do donic i będę z nimi się nosić
z domu na taras i na noce powrót.
Nie mam koleusów, ale za to pelargonii mnóstwo i ciągle je rozmnażam, a potem parapety wypełnione pelargoniami i grudnikami.
Dziękuję i życzę pięknej pogody
Martusiu tak teraz jest, chodzę do tunelu i rozkoszuję się nimi. Z posadzeniem na razie się wstrzymuję, bo zależy mi już dzisiaj na przyszłorocznym kwitnieniu Są takie urocze, co prawda liście też są dekoracyjne, ale kwiatuszki jak motylki Nie pisałam jeszcze do źródła, bo pewnie mają teraz gorący okres, ale zrobię to na pewno.
Wawrzynka bardzo trudno ładnie sfotografować, ale dla oka w ogrodzie jest uroczy zarówno różowy jak i później kwitnący biały. Kalina różowa ładnie zapączkowana rozwija na razie pojedyncze kwiatuszki. Druga, którą mam, na razie w pączkach.
Chyba faktycznie zimy nie będzie, ale przymrozki i czasem pośnieżyć jeszcze może nie raz, jednak słonko już tak mocno grzeje, że nawet teraz czuję przez szybę ciepło!
Kaczuszka zaczęła znosić jajka...zobaczymy co będzie tym razem...
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci słoneczka
Tereniu tenciu pomidorki cieszą bardzo, bo rok temu najbardziej mi ich brakowało. Miałam tylko kupione sadzonki, a to nie to samo. Nawet inne sadzonki przebolałam, a pomidorków mi brakowało tych naprawdę swoich. Żonkile już na wierzchu i jak słońce dłużej poświeci to urosną w oczach i będą cieszyć.
Przypomniałaś mi o borówkach, też widziałam sporo gałązek do wycięcia, a drzewka mamy przyciąć z córką, bo obiecała pomoc za co jestem jej wdzięczna. Pracy jest więcej niż pewnie kondycji, ale i tak nie to co Ty praca zawodowa i działka, Życzę zdrówka i sił Tereniu, ale cieszę się że dalej działeczka jest dla Ciebie ważna
Tereniu inko u mnie podobnie, ale coś już powoli popycham do przodu. Nabieraj sił do sezonu, bo też masz dużo pracy. Wiem co to przyciąć róże i potem te gałęzie a Ty opiekujesz się nimi wzorowo Pozdrawiam
Najpierw postępy parapetowe
I mały spacer po ogrodzie...
W domu kolejne pocieszacze
Miłego i spokojnego dnia i niech Wam radosne słoneczko świeci
Od paru dni słonecznie i mimo nocnych przymrozków cieszą mnie takie dni.
W ogródku coraz więcej roślin się budzi, na parapecie zielono, kaczka zaczęła znosić jajka przedwiośnie wkracza z rozmachem!
Czekam jeszcze na dwie dostawy roślin i na razie co szkółka biję się po rękach...nic nie zamawiam. Pracy w ogrodzie widzę ogrom, a do tego czekające już na posadzenie rośliny. W tunelu wysiane groszki, bób i kilka bylin, a że jest coraz cieplej to pewnie zaczną kiełkować. Wczoraj córuś pomogła i mieszkanka dla kur i kaczek wysprzątane, obielone ze świeżą ściółką. Mam zamiar dokupić młode kurki i może wreszcie kaczor dorósł do bycia tatą i coś z jajek będzie?
Takie plany!
Kasiu odbijam sobie niemoc ubiegłoroczną i planuję, planuję...a co z tego wyjdzie zobaczymy! Wszystko zależy od tego ile ślimaków przeżyło i jaka będzie ta wiosna?
Ty zaczynasz sezon od wielkiego przesadzania, ja mocno ograniczyłam doniczki. Właściwie prócz przechowywanych z ogrodu to mam parę. Nie da się mieć wszystkiego Pozdrawiam serdecznie!
Lucynko co to słońce może? nie ważne że przymrozki, że grzęźniemy w ogrodowym błotku ważne że ono przyświeca, osusza mokrą ziemię i pobudza nas tak samo jak rośliny do życia!
Cyklameny zamieszkały na razie w tunelu i nie wiem czy przesadzone do większych donic nie będą wkopane w sezonie do ogrodu, a na zimę wracać do tunelu. Muszę to jeszcze przeanalizować.
Byłoby fajnie zajadać swoje pomidorki w maju, to eksperyment i sprawdzimy jaki będzie efekt.
A jak chodzi o rozsady to w jednym może jestem lepsza, ale w innym gorsza i jakoś się wyrównuje Wszystkiego dobrego dla Was i oczywiście nieustająco życzę zdrowia, dziękuję za serdeczności od Ciebie, które z radością przytulam
Agnieszko pomidorki są w ciągłym ruchu, stale je obracam co wędrują do słoneczka. Mam okno na południowa stronę i cały czas jest dobre światło. Mam nadzieję, że się odwdzięczą pysznymi owockami Papryczki częściowo już rosną, a niektóre kiełkują prawie po miesiącu. Powinnam jeszcze dosiać, ale w kuchni wrzuciłam kilka świeżych nasion ze słodkiej papryczki od Ciebie i wykiełkowały
Kaczki wypuszczam z budki codziennie raniutko, wręcz wystrzeliwują z niej i cały dzień chodzą wolno, a przed zmrokiem same pakują się do budki. Jak jest brzydka pogoda to większość czasu siedzą w budce. Kaczka zaczyna znosić jajka, więc będzie się działo!
Agnieszko cyklamenki planuję przesadzić do większych donic i jednak na zimę dołować w tunelu, ale jeszcze poczytam o nich i później zdecyduję. Na razie radują oczy w tunelu, stale je odwiedzam, bo kwitną jak szalone
Krysiu właściwie wysiewam różne nasiona od lat, a z każdym rokiem coraz więcej. Sama wiesz jak cieszy roślinka wyhodowana od ziarenka Kupić potrafi każdy
Zasadnicze sianie pomidorów też rozpocznę lada dzień, te posadzę do donic i będę z nimi się nosić
z domu na taras i na noce powrót.
Nie mam koleusów, ale za to pelargonii mnóstwo i ciągle je rozmnażam, a potem parapety wypełnione pelargoniami i grudnikami.
Dziękuję i życzę pięknej pogody
Martusiu tak teraz jest, chodzę do tunelu i rozkoszuję się nimi. Z posadzeniem na razie się wstrzymuję, bo zależy mi już dzisiaj na przyszłorocznym kwitnieniu Są takie urocze, co prawda liście też są dekoracyjne, ale kwiatuszki jak motylki Nie pisałam jeszcze do źródła, bo pewnie mają teraz gorący okres, ale zrobię to na pewno.
Wawrzynka bardzo trudno ładnie sfotografować, ale dla oka w ogrodzie jest uroczy zarówno różowy jak i później kwitnący biały. Kalina różowa ładnie zapączkowana rozwija na razie pojedyncze kwiatuszki. Druga, którą mam, na razie w pączkach.
Chyba faktycznie zimy nie będzie, ale przymrozki i czasem pośnieżyć jeszcze może nie raz, jednak słonko już tak mocno grzeje, że nawet teraz czuję przez szybę ciepło!
Kaczuszka zaczęła znosić jajka...zobaczymy co będzie tym razem...
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci słoneczka
Tereniu tenciu pomidorki cieszą bardzo, bo rok temu najbardziej mi ich brakowało. Miałam tylko kupione sadzonki, a to nie to samo. Nawet inne sadzonki przebolałam, a pomidorków mi brakowało tych naprawdę swoich. Żonkile już na wierzchu i jak słońce dłużej poświeci to urosną w oczach i będą cieszyć.
Przypomniałaś mi o borówkach, też widziałam sporo gałązek do wycięcia, a drzewka mamy przyciąć z córką, bo obiecała pomoc za co jestem jej wdzięczna. Pracy jest więcej niż pewnie kondycji, ale i tak nie to co Ty praca zawodowa i działka, Życzę zdrówka i sił Tereniu, ale cieszę się że dalej działeczka jest dla Ciebie ważna
Tereniu inko u mnie podobnie, ale coś już powoli popycham do przodu. Nabieraj sił do sezonu, bo też masz dużo pracy. Wiem co to przyciąć róże i potem te gałęzie a Ty opiekujesz się nimi wzorowo Pozdrawiam
Najpierw postępy parapetowe
I mały spacer po ogrodzie...
W domu kolejne pocieszacze
Miłego i spokojnego dnia i niech Wam radosne słoneczko świeci
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu!
Twoje parapety już tak zastawione sieweczkami i sadzonkami , że należy się szybkiej wiosny spodziewać.
U mnie w tym roku jakoś wszystko opóźnione. Z jednej strony już bym chciała, z drugiej doświadczona ubiegłorocznymi stratami nie śpieszę się z wysiewami. Jednak już w sobotę będę siać pomidorki, a dziewiątego zacznę wysiewy i pikowanie roślin ozdobnych. Będę musiała złożyć i postawić na parapet regalik, by wszystko spokojnie pomieścić.
A ogród wcale dobrze się prezentuje pomimo niedogodności pogodowych. Wprawdzie kwiatuszki w zamkniętych pąkach, ale żyją i tylko czekają na ustąpienie nocnych mrozów. Jeśli dobrze widzę, to nawet pierwiosnki ząbkowane już chciałyby pokazać się w całej krasie , a ciemierniki niewiele sobie robią z chłodów i błocka.
Najważniejsze jest to, że tak czy inaczej wiosna coraz bliżej i może się okazać, że buchnie nagle i dopiero zacznie się zawrót głowy!
Dużo zdrowia teraz potrzeba, by w odpowiednim czasie móc ogarnąć wszystko i nie przemęczyć się zbytnio.
Wobec tego życzę Ci właśnie zdrówka i duuużo siły.
Niech zdrowie i pogodne usposobienie obojgu Wam dopisują nieustająco.
Twoje parapety już tak zastawione sieweczkami i sadzonkami , że należy się szybkiej wiosny spodziewać.
U mnie w tym roku jakoś wszystko opóźnione. Z jednej strony już bym chciała, z drugiej doświadczona ubiegłorocznymi stratami nie śpieszę się z wysiewami. Jednak już w sobotę będę siać pomidorki, a dziewiątego zacznę wysiewy i pikowanie roślin ozdobnych. Będę musiała złożyć i postawić na parapet regalik, by wszystko spokojnie pomieścić.
A ogród wcale dobrze się prezentuje pomimo niedogodności pogodowych. Wprawdzie kwiatuszki w zamkniętych pąkach, ale żyją i tylko czekają na ustąpienie nocnych mrozów. Jeśli dobrze widzę, to nawet pierwiosnki ząbkowane już chciałyby pokazać się w całej krasie , a ciemierniki niewiele sobie robią z chłodów i błocka.
Najważniejsze jest to, że tak czy inaczej wiosna coraz bliżej i może się okazać, że buchnie nagle i dopiero zacznie się zawrót głowy!
Dużo zdrowia teraz potrzeba, by w odpowiednim czasie móc ogarnąć wszystko i nie przemęczyć się zbytnio.
Wobec tego życzę Ci właśnie zdrówka i duuużo siły.
Niech zdrowie i pogodne usposobienie obojgu Wam dopisują nieustająco.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Piękne pierwiosnki domowe
W ogrodzie też wszystko cieszy co wychodzi z ziemi
Rozsady super ,tylko widzę osad biały na ziemi.
Ciekawe skąd to się bierze. Ja widelcem zdejmuję delikatnie .
Cieszę się ,że Córcia pomaga sprzątać ogród.
Oby Bozia tylko trochę cieplej zrobiła
Piękne pierwiosnki domowe
W ogrodzie też wszystko cieszy co wychodzi z ziemi
Rozsady super ,tylko widzę osad biały na ziemi.
Ciekawe skąd to się bierze. Ja widelcem zdejmuję delikatnie .
Cieszę się ,że Córcia pomaga sprzątać ogród.
Oby Bozia tylko trochę cieplej zrobiła
- ewunia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5092
- Od: 1 lis 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu tak sobie poczytuję Twój wątek. Wiem, że dopadł Ciebie COVID. Bardzo się cieszę, że doszłaś już w pełni do zdrowia. Super, że masz energię do nowych nasadzeń i wysiewania roślinek, do zajmowania się zwierzyńcem. Bażanty są cudowne
Ja jakoś nie mogę się zebrać aby coś wysiać.
Ja jakoś nie mogę się zebrać aby coś wysiać.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu, ja nic w tym roku nie wysiewam.
W kwietniu pojadę na targi, to może coś kupię.
Pomidory też kupię sadzonki, nie mam warunków na trzymanie tego, koty skaczą po parapetach, robią tylko straty.
Pozdrawiam
W kwietniu pojadę na targi, to może coś kupię.
Pomidory też kupię sadzonki, nie mam warunków na trzymanie tego, koty skaczą po parapetach, robią tylko straty.
Pozdrawiam
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Przyłączam się do miłośników wysiewania nasion. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić ten czas bez tego działania. Również od lat to moje hobby. Dzisiaj widziałam pszczołę
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Ogród moją ostoją cz.41
I u Ciebie Marysiu roślinki startują na całego, bardzo to cieszy bo chociaż zima ostatnio znowu przypomina o sobie to Wiosna puka już puka i oznajmia że będzie się panoszyć U mnie oczywiście wszystko później... taki rejon, że zwykle dwa tygodnie musze czekać na to co u Was już kwitnie.
Fajnie że kaczuszka jaja zaczęła nosić, może będą małe kaczuszki one są takie urocze Pozdrawiam marcowo
Fajnie że kaczuszka jaja zaczęła nosić, może będą małe kaczuszki one są takie urocze Pozdrawiam marcowo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Patrząc na Twoje zdjecia już bym pobiegła po ziemię i posiała pomidorki i tak pewnie zro.bię po niedzieli,plan na ten tydzień zrealizowałam,czyli przycięłam borówki i jabłonkę ,co prawda dwa dni bolały mnie zatoki ale i tak się cieszyłam.
Słoneczka u mnie też dużo i przymrozki w nocy,z drugiej strony lepiej teraz niż w maju
W sobotę jadę do wnusi na roczek a w niedzielę najstarszaHania kończy 6lat/Boże jak to zleciało/
Marysiu to może doczekasz się kaczego potomstwa,małe kaczuszki są takie śliczne będą Ci spacerować po podwórku .
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka coby ten sezon był dla Ciebie bardzo udany
Słoneczka u mnie też dużo i przymrozki w nocy,z drugiej strony lepiej teraz niż w maju
W sobotę jadę do wnusi na roczek a w niedzielę najstarszaHania kończy 6lat/Boże jak to zleciało/
Marysiu to może doczekasz się kaczego potomstwa,małe kaczuszki są takie śliczne będą Ci spacerować po podwórku .
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka coby ten sezon był dla Ciebie bardzo udany
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam Miłych Gości!
Znowu zima straszy posypuje śniegiem i mrozi. W czasie krótkiego ocieplenia udało się coś wyciąć z suchych roślin i przyciąć parę krzaków. Córcia pomogła zrobić porządki w kurniku i kaczniku, a kaczka składa jajka...czy coś z nich będzie? zobaczymy.
Na parapecie ładnie wszystko się zieleni, w tunelu pierwsze wschody chociaż liczyłam na więcej.
W środę mam ochotę posiać więcej zarówno bylin jak i jednorocznych. Zastanawiam się czy podchodzić po raz kolejny do arbuzów? Powinnam chyba dać swoją ziemię do analizy, bo wiele roślin które kiedyś ładnie rosły i owocowały teraz odmawiają współpracy. Na razie wierzchnia warstwa jest miękka, ale parę centymetrów głębiej zmarznięta i to wszystko jak śnieg stopniał, a w nocy pojawiły się większe przymrozki.
Lucynko i ja czekam na 9.03, bo muszę pomidorki przeflancować do większych doniczek i jeszcze coś posiać. Nie wiem czy nie posieję reszty pomidorów
W ogrodzie wszystko ładnie wyglądało w słoneczku przez parę dni, ale dzisiaj wróciła szarość ogólna i widać ogrom pracy.
Zaczęłam trochę z Dorotką przycinać i wycinać, ale jeden dzień bo na drugi juz zrobiło się zimno i nie chciałam przesadzić Zdrówka trzeba dużo do wiosennych prac więc z radością życzenia przytulam...dziękuję. Niech ta wiosna buchnie jak piszesz, a nie ślimaczy się jak w minionych latach. Zdróweczka i słoneczka również dla Ciebie
Agnieszko od paru lat powierzchnię ziemi po wysiewie posypuję cienką warstwą perlitu i właśnie unikami wszelkich warstw niechcianych
Z biegiem lat niestety potrzebuję pomocy szczególnie w takim czasie, jeszcze czekam na męską rękę do wycięcia gałęzi.
Przyłączam się do próśb o szybsze ciepło
Ewuniu niestety sponiewierał mnie ten Covid ale już dochodzę do jako takiej kondycji, co prawda więcej mi się zdaje niż naprawdę mam sił...ale co tam
Wiem, że już coś wysiałaś
Kasiu skoro pojawiasz się na FO to chyba faktycznie wiosna idzie
Moje koty popierają moje hobby i na parapet wychodzą dopiero jak jest pusty, bardzo je za to lubię
Olu wypatrywałam pierwszej pszczółki w słoneczne dni, ale u mnie jeszcze śpią.
Czytałam u Ciebie, że ostro ruszyłaś z siewami, ja jeszcze powiększę zasoby w przyszłym tygodniu.
Te rozsady są prawdziwym zwiastunem wiosny
Krysiu u mnie też później wszystko startuje, ale szukam i cieszę się każdym kiełkiem, każdym kwiatuszkiem. Jak jest słońce i ocieplenie to wszystko wygląda inaczej, ale co z tego jak na drugi dzień mam śnieg i mróz Trzeba jeszcze poczekać. Zobaczymy co będzie, bo rok temu czekaliśmy jak kaczka siedziała na jajkach ale po czasie wstała i poszła, jajka były nie zalężone co w tym roku zobaczymy, ale fakt widok wart zachodu
Tereniu ziemie kupiłam miesiąc temu tak mnie ciągnęło do siania i jak na razie jestem zadowolona. Przypomniałaś mi o borówkach i też już przycięłam, wycięłam co trzeba Mam jeszcze dużo krzewów i drzewek do przycięcia, winorośle i tysiąc innych...
Na zatoki kupiłam sobie lampę solux i grzeję czoło, bo też jest to mój słaby punkt.
Trzymaj kciuki, żeby coś z tych jajeczek było (jest już 5), bo ucieszyłyby całe FO.
Dziękuję za miłe słowa i życzenia, które mam nadzieję się spełnią, odwzajemniam życzeniem zdrówka i sił do pracy oraz pięknego i radosnego życia w zdrowiu dla Twoich kochanych Wnuczek
W tunelu czeka na posadzenie takie ciekawe epimedium
Miłek szczerzy ząbki a ślimaki, które już dawały znać o sobie dostały poczęstunek
i taki pocieszacz wrócił ze mną do domu
Życzę miłego, ciepłego i słonecznego tygodnia i dziękuję za odwiedziny!
Znowu zima straszy posypuje śniegiem i mrozi. W czasie krótkiego ocieplenia udało się coś wyciąć z suchych roślin i przyciąć parę krzaków. Córcia pomogła zrobić porządki w kurniku i kaczniku, a kaczka składa jajka...czy coś z nich będzie? zobaczymy.
Na parapecie ładnie wszystko się zieleni, w tunelu pierwsze wschody chociaż liczyłam na więcej.
W środę mam ochotę posiać więcej zarówno bylin jak i jednorocznych. Zastanawiam się czy podchodzić po raz kolejny do arbuzów? Powinnam chyba dać swoją ziemię do analizy, bo wiele roślin które kiedyś ładnie rosły i owocowały teraz odmawiają współpracy. Na razie wierzchnia warstwa jest miękka, ale parę centymetrów głębiej zmarznięta i to wszystko jak śnieg stopniał, a w nocy pojawiły się większe przymrozki.
Lucynko i ja czekam na 9.03, bo muszę pomidorki przeflancować do większych doniczek i jeszcze coś posiać. Nie wiem czy nie posieję reszty pomidorów
W ogrodzie wszystko ładnie wyglądało w słoneczku przez parę dni, ale dzisiaj wróciła szarość ogólna i widać ogrom pracy.
Zaczęłam trochę z Dorotką przycinać i wycinać, ale jeden dzień bo na drugi juz zrobiło się zimno i nie chciałam przesadzić Zdrówka trzeba dużo do wiosennych prac więc z radością życzenia przytulam...dziękuję. Niech ta wiosna buchnie jak piszesz, a nie ślimaczy się jak w minionych latach. Zdróweczka i słoneczka również dla Ciebie
Agnieszko od paru lat powierzchnię ziemi po wysiewie posypuję cienką warstwą perlitu i właśnie unikami wszelkich warstw niechcianych
Z biegiem lat niestety potrzebuję pomocy szczególnie w takim czasie, jeszcze czekam na męską rękę do wycięcia gałęzi.
Przyłączam się do próśb o szybsze ciepło
Ewuniu niestety sponiewierał mnie ten Covid ale już dochodzę do jako takiej kondycji, co prawda więcej mi się zdaje niż naprawdę mam sił...ale co tam
Wiem, że już coś wysiałaś
Kasiu skoro pojawiasz się na FO to chyba faktycznie wiosna idzie
Moje koty popierają moje hobby i na parapet wychodzą dopiero jak jest pusty, bardzo je za to lubię
Olu wypatrywałam pierwszej pszczółki w słoneczne dni, ale u mnie jeszcze śpią.
Czytałam u Ciebie, że ostro ruszyłaś z siewami, ja jeszcze powiększę zasoby w przyszłym tygodniu.
Te rozsady są prawdziwym zwiastunem wiosny
Krysiu u mnie też później wszystko startuje, ale szukam i cieszę się każdym kiełkiem, każdym kwiatuszkiem. Jak jest słońce i ocieplenie to wszystko wygląda inaczej, ale co z tego jak na drugi dzień mam śnieg i mróz Trzeba jeszcze poczekać. Zobaczymy co będzie, bo rok temu czekaliśmy jak kaczka siedziała na jajkach ale po czasie wstała i poszła, jajka były nie zalężone co w tym roku zobaczymy, ale fakt widok wart zachodu
Tereniu ziemie kupiłam miesiąc temu tak mnie ciągnęło do siania i jak na razie jestem zadowolona. Przypomniałaś mi o borówkach i też już przycięłam, wycięłam co trzeba Mam jeszcze dużo krzewów i drzewek do przycięcia, winorośle i tysiąc innych...
Na zatoki kupiłam sobie lampę solux i grzeję czoło, bo też jest to mój słaby punkt.
Trzymaj kciuki, żeby coś z tych jajeczek było (jest już 5), bo ucieszyłyby całe FO.
Dziękuję za miłe słowa i życzenia, które mam nadzieję się spełnią, odwzajemniam życzeniem zdrówka i sił do pracy oraz pięknego i radosnego życia w zdrowiu dla Twoich kochanych Wnuczek
W tunelu czeka na posadzenie takie ciekawe epimedium
Miłek szczerzy ząbki a ślimaki, które już dawały znać o sobie dostały poczęstunek
i taki pocieszacz wrócił ze mną do domu
Życzę miłego, ciepłego i słonecznego tygodnia i dziękuję za odwiedziny!
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu witaj
Widzę, że uzależniłaś się od kolorowych pocieszaczy bo to już kolejny raz ale z drugiej strony jak masz miejsce w domu to czemu nie ... każdy nawet najmniejszy kwiatuszek wywołuje uśmiech a to lek na duszę .
Poważnie ... widziałaś już ślimaki ???
U mnie zmarznięta ziemia i tylko kilka przebiśniegów lada chwila zakwitnie.
Pozdrawiam i ciepełka życzę
Widzę, że uzależniłaś się od kolorowych pocieszaczy bo to już kolejny raz ale z drugiej strony jak masz miejsce w domu to czemu nie ... każdy nawet najmniejszy kwiatuszek wywołuje uśmiech a to lek na duszę .
Poważnie ... widziałaś już ślimaki ???
U mnie zmarznięta ziemia i tylko kilka przebiśniegów lada chwila zakwitnie.
Pozdrawiam i ciepełka życzę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, u mnie mróz nie folguje nawet w ciągu dnia. Całą niedzielę trzymał ziemię w ryzach, kolejna już noc mroźna, trzy minione dni pozbawione słońca, ale dzisiaj powolutku wychodzi zza chmur. Może mu się uda i rozjaśni trochę te ponure ciągle jeszcze zimowe klimaty.
Pomidorki już wysiałam, wcześniej zasiane przepikowałam i teraz czekam dziewiątego marca, by wysiać jeszcze trochę roślin ozdobnych. No i pikowania trochę na mnie czeka.
Rzeczywiście ciekawe to epimedium, już same listeczki budzą zainteresowanie . A pocieszyciele pozytywnie wpływają na samopoczucie. Też je posiadam i chętnie zawieszam na nich wzrok.
Wycinanie i przycinanie na szczęście mnie nie dotyczą, M załatwia te sprawy sam, nawet sąsiadce pomógł, za co dostał duży słoik miodu lipowego. Trochę go za to zbeształam , ale ponoć nie było możliwości nieprzyjęcia tego wyrazu wdzięczności. Niech mu będzie, miodek dobra rzecz.
Widzę, że słońce całkowicie już pokonało chmury. Jest pięknie, parapetowce się cieszą. Ja razem z nimi.
Tobie również słoneczka życzę i zdróweczka.
Pomidorki już wysiałam, wcześniej zasiane przepikowałam i teraz czekam dziewiątego marca, by wysiać jeszcze trochę roślin ozdobnych. No i pikowania trochę na mnie czeka.
Rzeczywiście ciekawe to epimedium, już same listeczki budzą zainteresowanie . A pocieszyciele pozytywnie wpływają na samopoczucie. Też je posiadam i chętnie zawieszam na nich wzrok.
Wycinanie i przycinanie na szczęście mnie nie dotyczą, M załatwia te sprawy sam, nawet sąsiadce pomógł, za co dostał duży słoik miodu lipowego. Trochę go za to zbeształam , ale ponoć nie było możliwości nieprzyjęcia tego wyrazu wdzięczności. Niech mu będzie, miodek dobra rzecz.
Widzę, że słońce całkowicie już pokonało chmury. Jest pięknie, parapetowce się cieszą. Ja razem z nimi.
Tobie również słoneczka życzę i zdróweczka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu,
Śliczny Maciuś już hasa w kocim raju, bez chorób i cierpień. Biedna osamotniona Monia będzie potrzebowała więcej Twojej uwagi.
Śliczny Maciuś już hasa w kocim raju, bez chorób i cierpień. Biedna osamotniona Monia będzie potrzebowała więcej Twojej uwagi.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3