CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.5

[Marek L]

To przędziorki, mała wilgotność powietrza i mnożą się na potęgę i żerują. Oprysk kilkakrotny środkiem roztoczobójczym i najlepiej wystawić na świeże powietrze, balkon, okno zewnętrzne

[Ania_1234]

Dzień dobry. Proszę o pomoc. Od miesiąca zaczęła się moja przygoda z kaktusami I sukulentami. Niestety nie mam jeszcze zbyt dużej wiedzy w temacie uprawy. Ostatnio na jednym z kaktusów zauważyłam takie małe białe kłębuszki . Czy jest to naturalne dla tej odmiany czy niestety nie nieproszeni goście? Jeśli to szkodniki to czy jest domowy sposób na zwalczenie? Boję się żeby nie przeszło na inne roślinki.

[norbert76]

Z tego co widzę jest wszystko ok.

[kringloopek]

Witam,
czy ktoś na podstawie tych zdjęć potrafi rozpoznać szkodnika? Niestety nie jestem w stanie zrobić lepszych zdjęć. Szkodniki wychodzą przede wszystkim po podlaniu, są dość ruchliwe, brązowe i błyszczące, mają 0,5 mm i są okrągłe, nie łażą po górnej części rośliny, wychodzą z korzeni. Nie działa na nie mospilan.

[pixie7]

Dzień dobry,

Krótkie pytanie, czy to może być normą że jeden z dwóch kaktusów posadzonych w tej samej doniczce rośnie (widać nowe kolce) a drugi nie rośnie w ogóle (brak nowych kolców), kaktusy są podobne rozmiarowo, są bardzo duże (wysokie na 30 - 40 cm),

[Thorwaldur]

Witam serdecznie wszystkich miłośników kaktusów!

Zwracam się z prośbą o poradę. Rok temu przygarnąłem dwa dość duże niechciane kaktusy. Są to Melocactus matanzanus oraz Ferocactus stainesii. Przesadziłem do właściwego podłoża i przezimowałem jak należy. Rośliny były podlewane w tym roku cztery razy. Nienawożone.

Już zimą zauważyłem niepokojące objawy na Melaku. Są to charakterystyczne białe plamki które z czasem przekształcają się w zbite grudki. Roślina pozostawiona sama sobie i nieoczyszczona z tego osadu pokrywa się nie niemal całkowicie. Wykonałem dwa opryski Miedzianem 50 wp, ale to nie pomogło. Czy ktoś z was się orientuje co to za może być i jak z tym walczyć?













Kolejna sprawa to Ferocactus. Ma on charakterystyczne zielone plamy/narośla które z czasem brązowieją. Wiem że poprzedni właściciel przesadzał z nawozem. Stąd moje pytanie. Czy te plamy mogą być efektem przedawkowania nawozy czy też przyczyna jest całkiem inna?












Pozdrawiam,
Thorwaldur.

[nizios]

Kolejna sprawa to Ferocactus. Ma on charakterystyczne zielone plamy/narośla które z czasem brązowieją. Wiem że poprzedni właściciel przesadzał z nawozem. Stąd moje pytanie. Czy te plamy mogą być efektem przedawkowania nawozy czy też przyczyna jest całkiem inna?

Dołączam się do pytania kolegi. Mam coś bardzo podobnego na ferocactusie 2-letnim. Taka brązowa plama z czymś białym pośrodku, myślałem, że gnije i miałem wyrzucić (lokalizacja tego czegoś jest taka, że nie byłoby co odcinać), ale dotknąłem to patyczkiem i jest twarde, jak i cały kaktus. Zauważyłem to po wyniesieniu kaktusa do tunelu foliowego gdzieś w czerwcu. Od tamtej pory wygląda to tak samo ciągle.

[Visionner]

Dzień dobry. Mam następujący problem. Chodzi o wilczomlecz trójzębowy - wiek blisko 20 lat, wysokość obecnie do 2,5 m. Do niedawna rósł każdego roku bez zastrzeżeń. Wszystkie "gałęzie" (człony) stały pionowo, nawet te najwyższe. Ale około dwa miesiące temu zaczęły opadać mniejsze boczne "gałązki", wyrastające niżej. Nie łamały się, ale były całkiem opadnięte w dół. Dwa tygodnie temu nastąpiła katastrofa - cała roślina wygięła się na wysokości ponad metra o jakieś 90 stopni. Pokłoniła się do ziemi. Oczywiście przewróciła się razem z doniczką. Nie można jej nawet trochę wyprostować, więc nie da się nigdzie postawić takiej w mieszkaniu. Wcisnąłem ją na mały balkon między ścianę a balustradę, gdzie musiałem częściowo na siłę wyprostować. Załączam dwa zdjęcia rośliny wciśniętej na balkonie. Niestety, nie zrobiłem żadnego zdjęcia, kiedy była w mieszkaniu wygięta o 90 stopni. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Czy ta roślina będzie w stanie kiedyś się wyprostować? Nie wiem, jak ją w takim kształcie przezimować w mieszkaniu (chyba na leżąco). Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem i może mi coś doradzić?

[Visionner]

Po kilku dniach ponawiam prośbę o pomoc, o jakąś radę - tym bardziej, że mój wilczomlecz zaczął usychać. Usychają na razie mniejsze człony ("gałązki") odrastające niżej - nie tylko listki, ale właśnie całe "gałązki". Boję się, że ten niszczycielski proces pójdzie stopniowo do góry i obejmie całą roślinę. Wystawienie na balkon chyba jej nie pomogło. Chciałbym jakoś ratować tę roślinę, bo jest to wielki, mierzący około 2,5 m wilczomlecz, bujnie rozrośnięty, bogato rozgałęziony, chociaż teraz - jak widać na zdjęciach we wcześniejszym poście - cały zgięty, jakby zwiędły. Co mogę zrobić? Przesadzić? Ale idzie jesień i roślina może się nie przyjąć, a wtedy tym bardziej zginie. Szkoda że niewiele osób zagląda do tego tematu o chorobach kaktusów i sukulentów.

[norbert76]

Bezględnie przesadzić. Rośliny doniczkowe interwencyjnie przesadzamy przez cały rok. Masz jeszcze lato, możesz spokojnie przesadzić.

Jeśli roślina opadła to, wyłączając zbytnie przesuszenie podłoża, mogło dojść do uszkodzenia korzeni. Więc pierwsze to trzeba oczyścić bryłę korzeniową ze starego podłoża i sprawdź ich stan.

Naprostować można wsadzając do doniczki palik w oplocie włókna kokosowego i przywiązując sznurkiem.

Wystawienie rośliny nagle na ostre słońce było złym rozwiązaniem, nigdy się czegoś takiego nie robi.

[Marek5Marek]

Co się dzieje z gasterią?
- brak szkodników
- korzenie całe
- na podstawce
- podlewane (też nie za dużo) gdy przeschnie
- podłoże przepuszczalne

Pojedyncze liście sobie żółkną i schną (nie gniją).
https://imgur.com/a/1jgFsxs

edycja: plus dzisiaj widzę takie jakieś plamy na 2 liściach (jest na zdjęciu z poziomym liściem)

[norbert76]

Sukulenty w okresie wegetacji podlewasz obficie, a nie skąpo.

Jakie ma stanowisko?

[Visionner]

Bezględnie przesadzić. Rośliny doniczkowe interwencyjnie przesadzamy przez cały rok. Masz jeszcze lato, możesz spokojnie przesadzić.

Jeśli roślina opadła to, wyłączając zbytnie przesuszenie podłoża, mogło dojść do uszkodzenia korzeni. Więc pierwsze to trzeba oczyścić bryłę korzeniową ze starego podłoża i sprawdź ich stan.

Naprostować można wsadzając do doniczki palik w oplocie włókna kokosowego i przywiązując sznurkiem.

Wystawienie rośliny nagle na ostre słońce było złym rozwiązaniem, nigdy się czegoś takiego nie robi.

Dziękuję za odzew. Właśnie dziś wieczór przesadziłem wilczomlecz. Zaczął usychać, górne części pędów (nie wszystkich) zbladły, listki zaczęły żółknąć i suche opadają. Kiedy zabrałem roślinę z balkonu do pokoju, zauważyłem, że opadła całkowicie do ziemi. Nie da się jej na siłę wyprostować, przywiązując do czegoś sztywnego.
Bardzo łatwo dała się wyjąć z doniczki. Bryła korzeniowa była całkiem sucha, do samego dna. Zero wilgoci. Korzenie wyglądają na solidne - gęste, tworzą zwartą bryłę, która szczelnie wypełniała poprzednią doniczkę. Dałem do większej doniczki - ale nowe podłoże też ma całkiem suche, bo ziemia - jeden z jego składników - kupiona ileś miesięcy temu już całkiem wyschła. Po wymieszaniu składników otrzymałem podłoże całkiem suche i sypkie.

Nie wiem, czy nie podlać wilczomlecza już teraz, po przesadzeniu - zamiast czekać zalecane kilka dni. Korzenie mają całkiem sucho. Może tego mu pilnie potrzeba. Ale nie chcę, żeby przed ukorzenieniem się w nowym miejscu zgniły.
Postawiłem go na siłę w pokoju koło drzwi balkonowych, z drugiej strony przysunąłem biurko, bo inaczej natychmiast by się przewrócił, wyrywając bryłę korzeniową z nowego podłoża. W tej pozycji jest częściowo rozprostowany - na siłę. Załączam zdjęcie.

Boję się, że ta roślina mi zginie. Największa roślina w domu, ponad 20 lat hodowli bez żadnych problemów. Naprawdę żal teraz patrzeć.