Witajcie drogie koleżanki!
Bardzo się cieszę, że o mnie pamiętacie. Na powitanie czerwcowa fotka.
Małgosiu-Pepsi, susza z roku na rok coraz większa, mało opadów latem i może dlatego ogarnia mnie coraz większe zniechęcenie. Muszę koniecznie kupić zbiorniki na deszczówkę, bo to co spadnie z nieba, jest w tej chwili na wagę złota. U mnie takich zbiorników potrzeba 6-7 szt, bo tyle jest rur spustowych z dachu/ dach z załomkami/. To dość wysoki koszt na raz, więc chyba będziemy kupować po dwa w sezonie. Innych inwestycji w ogrodzie też kilka się szykuje wiosną…
Każdej wiosny nawożenie zaczynałam od końskiego złotka, które rozrabiałam w beczkach. W ubiegłym roku odpuściłam i podsypywałam sztuczne nawozy, ale… to nie to samo

Róże wolą nawóz koński. Różnica była naprawdę widoczna. Nie wiem czy starczy mi czasu i chęci na końską gnojówkę… Powinnam nastawić w marcu, ale cały miesiąc mnie nie będzie, a jak wrócę, to pewnie wiosna już nastanie i ogrom prac do zrobienia z cięciem róż włącznie. Chyba i w tym roku odpuszczę...
Ewa, sprawiłaś mi wielką radość swoim wpisem

Kocimiętki bardzo się u mnie porozrastały i rzeczywiście w tym roku musiałam większość podwiązać. Troszkę nieładnie to wyszło, ale taka była potrzeba chwili i oczywiście tak zostało na cały sezon…

Może w tym roku poproszę męża o jakieś ładniejsze wsparcie dla nich.
Ta róża z orlayą to Bring Me Sunshine. Do twarzy jej w takim towarzystwie.
Kasiu, dziękuję

Mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy i zrównoważony pod względem pogody, czego życzę nam wszystkim.
Gosiu-Misza, jestem Kochana, jestem

Postaram się nie zaniedbywać forum aż tak bardzo, ale życie… Wiesz, bywa różnie…
Z podlewaniem też tak robiliśmy, że jednego dnia jedna część ogrodu, potem następna itd… ale to co nalaliśmy, po trzech dniach znikało jak sen jaki złoty i trzeba było zaczynać od nowa. Nawadnianie kropelkowe mam praktycznie na wszystkich rabatach, ale to nie wystarczało. Doraźnie tak, ale żeby rośliny napiły się porządnie trzeba było lać wodę wiadrami.
Mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy i przynajmniej troszkę więcej popada. A chwasty… Cóż, z nimi trudno wygrać. Wkurzają mnie straszliwie, a na dodatek mąż obwinia gnojówkę końską za ich nadmierny wysiew. Nie było w tym sezonie gnojówki, a chwastów przez to nie ubyło wcale, a mam wrażenie, że wręcz z roku na rok jest ich więcej. Najgorzej, że prawie na całej działce wyłazi skrzyp polny, z którym walkę przegrywam. Nie mogę zastosować chemii, bo wyłazi na rabatach, między różami, kwiatami… To najgorszy i najbardziej uciążliwy u nas chwast. Tworzy podziemne rozłogi na dużych powierzchniach i nijak się nie mogę go pozbyć
Wandziu, róże lubią towarzystwo. A jeszcze takie, które podkreśli ich urodę, dopiero wtedy dopiero można się zakochać

U nas obrzeża wyszły z konieczności. Inaczej do tej pory z trawnika nic by nie zostało. Tak mam jakieś ograniczenie… Poza tym u nas koszeniem trawnika zajmuje się mąż i jeśli nie byłoby obrzeża, to zapewne i części roślin również

I tak czasami mocno przykosi bodziszki, które wylewają się poza kostkę.
Teresko, czyli nie tylko u mnie to był ciężki sezon. Przykro mi czytać, że sporo Twoich róż ucierpiało

Docinki robiłam praktycznie przez cały sezon. Ciągle pokazywały się jakieś czarne pędy. A niby zimy nie było… Teraz działka dwa razy większa, to i miejsca więcej na inne nasadzenia. Ale tak się rozpędziłam z roślinami, że i na tej powierzchni zaczyna być ciasno
Wzajemnie, Teresko wspaniałych kwitnień w nowym sezonie.
Soniu, tyle ciepłych słów i pochwał, że aż się zarumieniłam

Róże w gliniastym podłożu nieźle sobie radzą, to prawda. Ziemia nie jest jeszcze zmęczona, bo nie była nigdy uprawiana. Trzeba tylko ją rozluźniać przy każdej, nowej roślinie. W ostatnich, suchych latach, wbicie szpadla, graniczy z cudem. Bez męskiej pomocy nic bym nie zdziałała. Dlatego do każdego dołka daję torf, kompost, którego już trochę mamy oraz przekompostowany obornik. I w taką mieszankę sadzę nowe roślinki. Miejmy nadzieję, że nowy sezon wreszcie będzie mniej suchy i da nam radość z ogrodowania.
czerwcowe róże - Tranquillity
Wildeve
William & Catherine
Jude de Obscure
Bathsheba
Dame Judy Dench
Skarborough Fair
Harlow Carr
Queen of Sweden
Thomas a Becket - róża piękna, obficie kwitnie, ale strasznie się pokłada
i jeszcze raz - Harlow Carr
