Różana hacjenda Anego
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różana hacjenda Anego
Ale fajny wyjazd miałeś do Kapiasa
Ja jeszcze tam nie byłam.
I te widoki gór.
Piękne astry. Pasikonik rewelacyjny.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4326
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Raport
Dzisiaj też byłem w lesie Nazbierałem grzybów sąsiadom, bo im obiecałem
Na ogrodzie wykarczowałem jabłoń - gdy 14 lat temu zajęliśmy ogród to już była wielkim drzewem więc datuję ją na 33 lata, bo tyle lat ROD ma.
No i normalne jesienne prace - trochę wykopków, trochę nasadzeń a i czas na integrację z sąsiadami na zakończenie sezonu się znalazł
I róże - róże dostałem działkowiczka zlikwidowała róże i to na mnie przypadło przejąć jej inwentarz.
Najgorsze, że niemal wszystkie, były już wykopane, poobcinane i na kupie złożone
Jedną zidentyfikowałem 'dama serca', drugą miałem nazwaną (biała pnąca), trzecią podejrzewam, że będzie żółtoczerwona, bo ma pączek - te są już wkopane. Czwarta chyba będzie pnącą taka jaką mamy co niby miała być 'new dawn' a jest różową - tę wsadziłem do donicy, bo nie dam sobie ręki odciąć, że na pewno trafiłem.
Pozostałych chyba z 8 - 10 rozdałem sąsiadom, bo to w większości były okrywowe w trzech kolorach, a takie mam, bo kiedyś od niej pobrałem patyczki i ukorzeniłem.
Nie spodziewałem się, ze kiedyś będę narzekał na nadmiar róż
A do tego wszystkie patyczki przywiezione od Beatki - Bazyli żyją (pięć rodzajów - nawet dla dwóch już mam miejsce, dla pozostałych muszę dopiero poszukać )
Elu, od dziecka chodzę po lesie, to i kleszcze się przyniesie. Nawet nie kilka, a kilkanaście razy we mnie się wpijały i nie ustrzegłem się też tego roku - przegapiłem i na drugi dzień wgryzał się we mnie
Ale oprócz przykrych, są też pozytywy spacerów po lesie - np. spotyka się takie wielkie drzewo i przyglądając się, można zauważyć ciekawostkę
Jadziu, chociaż w sklepie byliśmy, to nic nie kupiliśmy - kolejki do kasy były jak w marketach na wyprzedaży (a ceny tu hohoho ) a niemal każdy miał pełne wózki, bo z koszami mało kto chodził. Odpuściliśmy
Nic dziwnego Aniu, że nie byłaś u Kapiasa, ty masz daleko, a ja blisko
Pasikonik się podobał więc i młody 'paź królowej' też się spodoba. dzisiaj w koperku zauważyłem.
Na zakończenie pokażę co dzisiaj zauważyłem na sadzonce bukszpanu variegata. Mała doniczka z małą sadzonką, schowana w kącie ogrodu a ta *!#?& tam ją odnalazła Na szczęście w dwóch doniczkach sadzonki są przykryte butelkami i ładnie rosną
Sadzonki też przywiozłem od wspomnianej już Beatki
Dzisiaj też byłem w lesie Nazbierałem grzybów sąsiadom, bo im obiecałem
Na ogrodzie wykarczowałem jabłoń - gdy 14 lat temu zajęliśmy ogród to już była wielkim drzewem więc datuję ją na 33 lata, bo tyle lat ROD ma.
No i normalne jesienne prace - trochę wykopków, trochę nasadzeń a i czas na integrację z sąsiadami na zakończenie sezonu się znalazł
I róże - róże dostałem działkowiczka zlikwidowała róże i to na mnie przypadło przejąć jej inwentarz.
Najgorsze, że niemal wszystkie, były już wykopane, poobcinane i na kupie złożone
Jedną zidentyfikowałem 'dama serca', drugą miałem nazwaną (biała pnąca), trzecią podejrzewam, że będzie żółtoczerwona, bo ma pączek - te są już wkopane. Czwarta chyba będzie pnącą taka jaką mamy co niby miała być 'new dawn' a jest różową - tę wsadziłem do donicy, bo nie dam sobie ręki odciąć, że na pewno trafiłem.
Pozostałych chyba z 8 - 10 rozdałem sąsiadom, bo to w większości były okrywowe w trzech kolorach, a takie mam, bo kiedyś od niej pobrałem patyczki i ukorzeniłem.
Nie spodziewałem się, ze kiedyś będę narzekał na nadmiar róż
A do tego wszystkie patyczki przywiezione od Beatki - Bazyli żyją (pięć rodzajów - nawet dla dwóch już mam miejsce, dla pozostałych muszę dopiero poszukać )
Elu, od dziecka chodzę po lesie, to i kleszcze się przyniesie. Nawet nie kilka, a kilkanaście razy we mnie się wpijały i nie ustrzegłem się też tego roku - przegapiłem i na drugi dzień wgryzał się we mnie
Ale oprócz przykrych, są też pozytywy spacerów po lesie - np. spotyka się takie wielkie drzewo i przyglądając się, można zauważyć ciekawostkę
Jadziu, chociaż w sklepie byliśmy, to nic nie kupiliśmy - kolejki do kasy były jak w marketach na wyprzedaży (a ceny tu hohoho ) a niemal każdy miał pełne wózki, bo z koszami mało kto chodził. Odpuściliśmy
Nic dziwnego Aniu, że nie byłaś u Kapiasa, ty masz daleko, a ja blisko
Pasikonik się podobał więc i młody 'paź królowej' też się spodoba. dzisiaj w koperku zauważyłem.
Na zakończenie pokażę co dzisiaj zauważyłem na sadzonce bukszpanu variegata. Mała doniczka z małą sadzonką, schowana w kącie ogrodu a ta *!#?& tam ją odnalazła Na szczęście w dwóch doniczkach sadzonki są przykryte butelkami i ładnie rosną
Sadzonki też przywiozłem od wspomnianej już Beatki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Ciekawe gdzie schowa się ta cudowna gąsienica .U mnie w tym roku nie było Pazia bo i nie miałam kopru wszystko jakoś sie spaliło czy ślimory pożarły .Andrzeju gąsienicy zostaw ten koper niech sie pożywia jakbym chciała ujrzeć u siebie taki widok .Ciekawe drzewo znalazłeś i z krzyżem ,a u Kapiasa rzeczywiście rojno i gwarno .Mam nadzieję ,ze tego następnego gąsieniczego gagatka unicestwiłeś
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4326
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Tak Jadziu, ten pożeracz bukszpanów zaraz po sesji zdjęciowej został unicestwiony. Zmusił mnie do przeglądnięcia wszystkich bukszpanów, na szczęście po ostatnim oprysku, już nigdzie nie zauważyłem gąsienic. Od kwietnia zacznę pilnować i też się nie dam.
A co do gąsienicy pazia królowej, to po dwóch dniach zauważyłem ją w składziku drewna przy wędzarniku. Dobry piechur z niej, miała prawie dwa metry do pokonania, ale przy tylu nogach, to nie ma co się dziwić Pewnie już szuka noclegu.
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających i zdjęcia nadal kwitnących róż.
A co do gąsienicy pazia królowej, to po dwóch dniach zauważyłem ją w składziku drewna przy wędzarniku. Dobry piechur z niej, miała prawie dwa metry do pokonania, ale przy tylu nogach, to nie ma co się dziwić Pewnie już szuka noclegu.
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających i zdjęcia nadal kwitnących róż.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Zdjęcie pazia królowej sprawiło że, skupiłam się tylko na nim i już wiem na pewno że, marny ze mnie fotograf.
Fajna wycieczka do Kapiasa. Masz chyba silną wole bo ja bym nie wyszła z pustym koszykiem
Wstrętna ćma dobrała się do niemowlaka bukszpanowego.
Fajna wycieczka do Kapiasa. Masz chyba silną wole bo ja bym nie wyszła z pustym koszykiem
Wstrętna ćma dobrała się do niemowlaka bukszpanowego.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Teraz znajdzie sobie miejsce gdzie będzie mógł zawisnąć i przeobrazić się wiosną w cudownego motyla .Achhh zazdroszczę Ci tego znaleziska że ja też nie mogę takiej cudnej gąsienicy spotkać tylko takie byle jakie
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4326
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Nie oglądam telewizji,
pogody nie miałem wizji.
W nocy wszystko oszroniło
i rośliny przemroziło.
Gdy szałwię zobaczyłem
to bardzo się zasmuciłem
A jeszcze niedawno dyskutowaliśmy z Beatką i Jadzią jak przechować tę szałwię amistad
Nie wiem skąd wziął się ten mróz, gdy niedziela była taka ładna i słoneczna.
Joasiu, ja się niemal nie rozstaję z aparatem bo lubię robić zdjęcia, ale zdjęcie gąsienicy pazia akurat zrobiłem telefonem żony, bo mój tel. robi słabe zdjęcia. Faktycznie zdjęcie mi się udało
Powiem ci że u Kapiasa już mieliśmy wybrane rośliny ale zobaczywszy kolejkę ... zrezygnowaliśmy
Bukszpany przeglądam i na razie gąsienic nie widzę. Do wiosny mam spokój.
Dzisiaj Jadziu zaglądałem do tej gąsienicy - nadal tam siedzi i teraz się zastanawiam, czy musi wisieć, czy na leżąco sobie zrobi kokon
Pisałem, że nazbierałem w czwartek grzybów dla sąsiadów, w piątek żona mówi po porannej kawie - ja też bym pochodziła po lesie.
Pojechaliśmy więc ale tym razem poszukać rydzów. Znaleźliśmy 34 szt. i ponad 20 kani. Był też cały kosz podgrzybków i maślaków.
Teraz możecie wyobrazić sobie jaki był zapach smażonych rydzów i kani. Ledwo daliśmy im radę
No dobra!
Nie będę ściemniał
Dwie szałwie przemarzły, ale trzecia rosnąca przy altanie była osłonięta od zimnego wiatru
Pobrałem więc szczepki i wsadziłem roślinę do doniczki - tylko gdzie ja ją przechowam
pogody nie miałem wizji.
W nocy wszystko oszroniło
i rośliny przemroziło.
Gdy szałwię zobaczyłem
to bardzo się zasmuciłem
A jeszcze niedawno dyskutowaliśmy z Beatką i Jadzią jak przechować tę szałwię amistad
Nie wiem skąd wziął się ten mróz, gdy niedziela była taka ładna i słoneczna.
Joasiu, ja się niemal nie rozstaję z aparatem bo lubię robić zdjęcia, ale zdjęcie gąsienicy pazia akurat zrobiłem telefonem żony, bo mój tel. robi słabe zdjęcia. Faktycznie zdjęcie mi się udało
Powiem ci że u Kapiasa już mieliśmy wybrane rośliny ale zobaczywszy kolejkę ... zrezygnowaliśmy
Bukszpany przeglądam i na razie gąsienic nie widzę. Do wiosny mam spokój.
Dzisiaj Jadziu zaglądałem do tej gąsienicy - nadal tam siedzi i teraz się zastanawiam, czy musi wisieć, czy na leżąco sobie zrobi kokon
Pisałem, że nazbierałem w czwartek grzybów dla sąsiadów, w piątek żona mówi po porannej kawie - ja też bym pochodziła po lesie.
Pojechaliśmy więc ale tym razem poszukać rydzów. Znaleźliśmy 34 szt. i ponad 20 kani. Był też cały kosz podgrzybków i maślaków.
Teraz możecie wyobrazić sobie jaki był zapach smażonych rydzów i kani. Ledwo daliśmy im radę
No dobra!
Nie będę ściemniał
Dwie szałwie przemarzły, ale trzecia rosnąca przy altanie była osłonięta od zimnego wiatru
Pobrałem więc szczepki i wsadziłem roślinę do doniczki - tylko gdzie ja ją przechowam
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju możesz dać nawet do ciemnego pomieszczenia byle miało cosik na plusie i nie zapomnieć o podlewaniu od czasu do czasu.Moja szałwia jeszcze jakoś się trzyma nie wygląda jak Twoja za to daliowe liście czy daturowe tez jeszcze jakoś wyglądają.Dobrze ,ze mróz nie dopadł mi pelargonii bo też mialam je jeszcze na ogródku .Dzisiaj juz zabrałam do domu ,żeby nie kusić losu ,bo znów pokazywali na dzisiejszą noc przymrozek.Wyobrażam sobie ten zapach rydzów mniam mniam
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1704
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różana hacjenda Anego
Tę szałwię można spróbować przezimować też na parapecie w domu - ale odcinając od ciepłego powietrza z mieszkania (gdzieś kiedyś widziałem, że ludzie folię przyklejają do okna i nakrywają nią roślinę by miała chłód od okna i była odcięta od ciepłego powietrza pokojowego).
Kokon pazia królowej nie wisi głowa w dół z tego co wiem jest zaczepiony płasko lub pionowo
Grzybów to rzeczywiście nazbieraliście kanie są przepyszne
Kokon pazia królowej nie wisi głowa w dół z tego co wiem jest zaczepiony płasko lub pionowo
Grzybów to rzeczywiście nazbieraliście kanie są przepyszne
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różana hacjenda Anego
No to może następnym razem spróbuję tę szałwię przechować na oknie, tak jak pelargonie. Na ganeczku temperatura czasami sięga zera stopni, więc może to za zimno dla niej, a potem w maju za ciepło i dlatego mi pada.
Ścięło mi tę od Ciebie, Andrzeju, ale może odbije bo ma być znowu przez kilka dni bardzo ciepło.
Pelargonii przymrozek nie dopadł, ale troszkę mi fuksję oszpecił. Dalie już musiałam schować, nad czym ubolewam, że to chyba za szybko je w tym roku ścięło.
Ha ha, w "zwykłą" niedzielę w Goczałkowicach - to jeszcze pikuś. Ja kiedyś byłam w majowy weekend w piękną pogodę - to dopiero był szał ludności....
Pogodnego tygodnia życzę
Ścięło mi tę od Ciebie, Andrzeju, ale może odbije bo ma być znowu przez kilka dni bardzo ciepło.
Pelargonii przymrozek nie dopadł, ale troszkę mi fuksję oszpecił. Dalie już musiałam schować, nad czym ubolewam, że to chyba za szybko je w tym roku ścięło.
Ha ha, w "zwykłą" niedzielę w Goczałkowicach - to jeszcze pikuś. Ja kiedyś byłam w majowy weekend w piękną pogodę - to dopiero był szał ludności....
Pogodnego tygodnia życzę
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4326
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Jak dobrze, że w tygodniu jest niedziela - można dłużej posiedzieć przy komputerze
Na ogrodzie cały czas jest co robić, ale już prawie posprzątane i przygotowane do zimy.
Nawet część roślin przesadzona, część wykopana bo ... nie lubię monotonii
Sąsiadowi tez trochę pomagałem, bo robił nowe konstrukcje pod winogrona i tak lecą dzień za dniem, że brak czasu na odpisywanie na FO chociaż staram się Was odwiedzać, by być w miarę na bieżąco.
Oczywiście o lesie nie zapominam - potrafię nawet dzień za dniem wyskoczyć do lasu. Lubię zbierać grzyby i choć zapasy już porobione to ... zbieram i rozdaję Teraz już końcówka grzybów ale opieńka rośnie więc kosze są pełne. Do tego zauważyłem, że ... młodzież wychyla głowy z mchu - sezon na grzybobranie jeszcze się nie skończył.
A teraz łatwiej się zbiera grzyby, bo nieraz nie trzeba się schylać
Ostatnie dni były bardzo ciepłe i słoneczne a wczoraj było bezwietrznie i wręcz upalnie - cały dzień w krótkim rękawku.
Nawet kurczaki wyszły z wędzoka i opalały się na słoneczku
Jadziu, jeszcze kilkakrotnie przynosiłem rydze w ilościach ok 30 szt ale ostatnim razem tylko 5
Dwie szałwie wsadziłem do doniczek i schowałem w altanie. Ta nieprzemarznięta ładnie rośnie ale jedna z tym zmarzniętych kiepsko wygląda, chyba nic z niej nie będzie. Za to oberwane zielone pędy stoją w wodzie i dobrze się mają. Pelargonie jeszcze na powietrzu i dobrze wyglądają. Kaktusy też jeszcze na ogrodzie, choć już na tarasie pod dachem by nie miały mokro.
Poznajesz tę różę? To jest burgundy iceberg Tak się rozwinęło ok 6-7 kwiatów (a jeszcze ma pączki) podejrzewam że przemarzły pąki przez te dwie mroźne noce co to były ok 2 tyg.temu.
Witaj Karolu szukałem tej gąsienicy ale nigdzie jej nie ma. Tak się schowała albo jakiś ptak ją zabrał. A tak chciałem zobaczyć jak robi kokon
Grzyby nadal są w lesie choć raczej starsze okazy, za to kanie są za każdym razem - rosną w tym roku w każdym lesie. Wspaniały jest z takich suszonych kani proszek grzybowy do sosu
A na ogrodzie pszczoły dalej się uwijają
Sprawę przechowywania szałwii mamy już wyjaśnioną Beatko a co zwiedzania ogrodów Kapiasa to zapamiętamy już na zawsze - nigdy w niedziele i święta
Trochę aktualnych kolorków z ogrodu dla ciebie - zauważyłem że jesienne krokusy porozłaziły się po całym ogrodzie
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających ten wątek
Na ogrodzie cały czas jest co robić, ale już prawie posprzątane i przygotowane do zimy.
Nawet część roślin przesadzona, część wykopana bo ... nie lubię monotonii
Sąsiadowi tez trochę pomagałem, bo robił nowe konstrukcje pod winogrona i tak lecą dzień za dniem, że brak czasu na odpisywanie na FO chociaż staram się Was odwiedzać, by być w miarę na bieżąco.
Oczywiście o lesie nie zapominam - potrafię nawet dzień za dniem wyskoczyć do lasu. Lubię zbierać grzyby i choć zapasy już porobione to ... zbieram i rozdaję Teraz już końcówka grzybów ale opieńka rośnie więc kosze są pełne. Do tego zauważyłem, że ... młodzież wychyla głowy z mchu - sezon na grzybobranie jeszcze się nie skończył.
A teraz łatwiej się zbiera grzyby, bo nieraz nie trzeba się schylać
Ostatnie dni były bardzo ciepłe i słoneczne a wczoraj było bezwietrznie i wręcz upalnie - cały dzień w krótkim rękawku.
Nawet kurczaki wyszły z wędzoka i opalały się na słoneczku
Jadziu, jeszcze kilkakrotnie przynosiłem rydze w ilościach ok 30 szt ale ostatnim razem tylko 5
Dwie szałwie wsadziłem do doniczek i schowałem w altanie. Ta nieprzemarznięta ładnie rośnie ale jedna z tym zmarzniętych kiepsko wygląda, chyba nic z niej nie będzie. Za to oberwane zielone pędy stoją w wodzie i dobrze się mają. Pelargonie jeszcze na powietrzu i dobrze wyglądają. Kaktusy też jeszcze na ogrodzie, choć już na tarasie pod dachem by nie miały mokro.
Poznajesz tę różę? To jest burgundy iceberg Tak się rozwinęło ok 6-7 kwiatów (a jeszcze ma pączki) podejrzewam że przemarzły pąki przez te dwie mroźne noce co to były ok 2 tyg.temu.
Witaj Karolu szukałem tej gąsienicy ale nigdzie jej nie ma. Tak się schowała albo jakiś ptak ją zabrał. A tak chciałem zobaczyć jak robi kokon
Grzyby nadal są w lesie choć raczej starsze okazy, za to kanie są za każdym razem - rosną w tym roku w każdym lesie. Wspaniały jest z takich suszonych kani proszek grzybowy do sosu
A na ogrodzie pszczoły dalej się uwijają
Sprawę przechowywania szałwii mamy już wyjaśnioną Beatko a co zwiedzania ogrodów Kapiasa to zapamiętamy już na zawsze - nigdy w niedziele i święta
Trochę aktualnych kolorków z ogrodu dla ciebie - zauważyłem że jesienne krokusy porozłaziły się po całym ogrodzie
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających ten wątek
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różana hacjenda Anego
Tak, Andrzejku, zimowanie szałwii mamy już omówione
Jadzia się zgodziła, że zrobi mi kolejne sadzonki, więc znowu jestem spokojna
Mnie na razie te jesienne krokusy nie lubią, ale z szafirkami też miałam ciężko aż wreszcie znalazły u mnie swoje miejsce i jest ok. Może z tymi krokusami też tak będzie?
Zupełnie niechcący mam dobre miejsce pod rododendrony, a przecież nie brałam ich kupna teraz pod uwagę.Sąsiadka wycięła dolne gałęzie wielkiego świerka i zrobiło się i widno i przestrzennie także z mojej strony płotu. Tylko czy warto kupować RH na zimę?
Pozdrawiam
Jadzia się zgodziła, że zrobi mi kolejne sadzonki, więc znowu jestem spokojna
Mnie na razie te jesienne krokusy nie lubią, ale z szafirkami też miałam ciężko aż wreszcie znalazły u mnie swoje miejsce i jest ok. Może z tymi krokusami też tak będzie?
Zupełnie niechcący mam dobre miejsce pod rododendrony, a przecież nie brałam ich kupna teraz pod uwagę.Sąsiadka wycięła dolne gałęzie wielkiego świerka i zrobiło się i widno i przestrzennie także z mojej strony płotu. Tylko czy warto kupować RH na zimę?
Pozdrawiam
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4326
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Beatko, a ja przywiozłem ci dwie małe doniczusie z cebulkami krokusów zimowych - poszukaj, pewnie już wystawiają niebieskie noski
Ja jakoś mało jestem przekonany do jesiennego sadzenia roślin, może dlatego, że parę razy mi się nie udawało? Wolę sadzić wiosną.
Ja jakoś mało jestem przekonany do jesiennego sadzenia roślin, może dlatego, że parę razy mi się nie udawało? Wolę sadzić wiosną.