Róża wygląda na parkową. Moim parkowym tnę pędy "do grubości ołówka". Można sobie wyobrazić, że ten pęd który zostanie musi utrzymać kilka pędów które na nim wyrosną. Nie może być cienki i wiotki.
Warto też przyciąć któryś blisko miejsca szczepienia, co pobudzi wyrastanie pędów z nasady krzewu.
Mniej więcej to wygląda tak:
To jest róża Westerland przycięta po normalnej zimie. Te najwyższe gałązki też mogłyby być przycięte, ale podpinałam tą różę do siatki i traktowałam trochę jak pnącą.
Poza tym im więcej zostawisz drobnych pędów, tym więcej drobnych kwiatów. Szczególnie u Grahama.
Pozdrawiam. Sławka