Górale z Andów - blabla cz. 4

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Super rośliny z cudnymi kwiatami. To u Ciebie standard, doskonały standard. ;:oj

TB0479.1 Lobivia acanthoplegma
TB0804.1 Lobivia acanthoplegma
TB0015.1 Lobivia jajoiana var. glauca
WR252 Lobivia pentlandii fma. capinotensis
TB0625.1 Lobivia pentlandii
TB0566.1 Lobivia pugionacantha var. salitrensis
TB0136.1 Lobivia pugionacantha var. versicolor

Dużo tych naj................. ;:138
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

blabla pisze:Może warto poczytać podstawową literaturę kaktusową, bo z takich krótkich postów to za wiele o uprawie kaktusów się nie dowiesz. Warto mieć jakąś podstawę a tu tylko rozwiać wątpliwości.
- ja myślę, że Waldek podstawy zna (wystarczy zajrzeć do jego wątku), a Twoje odpowiedzi Tomku rzeczywiście można odczytać dwuznacznie. A to, co piszesz o uprawie szklarniowo-tunelowej i o góralach, też jest chyba wiadome tym, którzy uprawę kaktusów prowadzą od kilku lat.

Tomku, masz rację, taka pogoda dla niektórych rodzajów nie jest najlepsza, ale dla kaktusowatych w ogóle - raczej tak. Zresztą i w wysokich górach zdarzają się jak sądzę takie anomalie jak u nas ostatnio, i jakoś to lobiwie czy niektóre górskie chilijczyki znoszą (co nie znaczy, że to właściwa dla nich aura). Choć mogę się mylić, byłeś - widziałeś, ja nie.
Ale: w ich ojczyźnie, na półkuli południowej, słońca i tak jest więcej: dzień dłuższy; ciepłych i słonecznych miesięcy więcej; są wyżej, więc i promieni UV dostają też znacznie więcej. Słowem, rośliny podrośnięte i zdrowe, niezależnie od rodzaju, w większości powinny sobie dobrze radzić i przy takiej naszej wiośnie, a stokroć bardziej wolę taką niż tę ubiegłoroczną. Choć jasne, w tunelach i szklarniach to jest pewien kłopot, ale rośliny szklarniowe, uprawiane od wysiewu w takich warunkach, jakoś się chyba do tych warunków adaptują (i tu też się mogę mylić, bo takiej uprawy nigdy nie próbowałem).

A do argumentów typu "w ich ojczyźnie jest teraz zima" odniosę się tylko częściowo - za mało o tym wiem; na tym forum już się dyskusje na ten temat toczyły (nierozstrzygnięte); są pewnie badania na ten temat, ale ich nie znam. Ale tak to sobie biorę na chłopski rozum :wink:: kaktus niegłupi, swój rozum ma i wie, kiedy ma rosnąć, a kiedy nie, i mimo trwającej miliony lat ewolucji nie bardzo zna się na ludzkich podziałach czasu, interesują go przedziały astronomiczne. I jeszcze myślę, że kaktus może myśleć tak:
- 'cieplej i z opadami - rosnę'
- 'chłodno i sucho - nie rosnę'.
I to my im (w różnych częściach świata) takie warunki staramy się zapewnić, u nas z półrocznym przeunięciem kalendarzowym, ważnym dla ludzi, ale nie dla roślin. Choć jasne, że nie zawsze możemy zapewnić kaktusom optymalne warunki, gdy np. astronomiczna zima zamiast w wiosnę, przechodzi od razu w atmosferyczne lato. Np. już w kwietniu miałem w Krośnie dwukrotnie temperaturę 29-30 stopni w cieniu, a w balkonowym inspekcie prawie 40. A kolejne miesiące były jeszcze cieplejsze. Nawet jeśli niektóre rosliny nie rosną, nieliczne może nawet nie poradzą sobie, to większość się hartuje, a to im dobrze zrobi. Ale może się mylę.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

tom_ek pisze:Tomku, masz rację, taka pogoda dla niektórych rodzajów nie jest najlepsza, ale dla kaktusowatych w ogóle - raczej tak. Zresztą i w wysokich górach zdarzają się jak sądzę takie anomalie jak u nas ostatnio, i jakoś to lobiwie czy niektóre górskie chilijczyki znoszą (co nie znaczy, że to właściwa dla nich aura). Choć mogę się mylić, byłeś - widziałeś, ja nie.a półkuli południowej, słońca i tak jest więcej: dzień dłuższy; ciepłych i słonecznych miesięcy więcej; są wyżej, więc i promieni UV dostają też znacznie więcej. Słowem, rośliny podrośnięte i zdrowe, niezależnie od rodzaju, w większości powinny sobie dobrze radzić i przy takiej naszej wiośnie, a stokroć bardziej wolę taką niż tę ubiegłoroczną. Choć jasne, w tunelach i szklarniach to jest pewien kłopot, ale rośliny szklarniowe, uprawiane od wysiewu w takich warunkach, jakoś się chyba do tych warunków adaptują (i tu też się mogę mylić, bo takiej uprawy nigdy nie próbowałem).
Krótki rzut na prognozę pogody kaktusowych miast w Boliwii:
https://www.accuweather.com/en/bo/cocha ... cast/32716
https://www.accuweather.com/en/bo/sucre ... cast/32544
https://www.accuweather.com/en/bo/potos ... cast/35114
https://www.accuweather.com/en/bo/tarij ... cast/36802
Mimo, że tam teraz jest końcówka jesieni a za chwilę będzie zima to temperatury w ciągu roku są na podobnym poziome. Tam latem a w czasie naszej zimy może jest cieplej o kilka stopni. Jedyna różnica między latem a zimą to opady - teraz jest tam półroczny okres suszy. Jak widać temperatury powyżej 30*C to rzadkość. Oczywiście silne słońce może tam silnie przygrzać nagrzewając lokalnie skały do wysokich temperatur ale zazwyczaj silny, górski wiatr dobrze takie nagrzewanie się skał redukuje. Co do długości dnia to latem dzień jest krótszy niż u nas bo w strefie międzyzwrotnikowej dzień i noc właściwie dokładnie mają po 12h. Jeśli jakieś kaktusy są wrażliwe na długość dnia to kwitną u nas w okresie zrównania dnia z nocą czyli w połowie marca lub we wrześniu jak np. ariokarpusy.
Jaki wniosek z takiej pogody w Boliwii: ano górale lubią temperatury z przedziału 20-30*C i chłodne noce w granicach 5-10*C. W czasie naszej wiosny idealne dla niech miejsce to np. tunel foliowy, bo tam słonka jest dużo i temperatury wyższe w porównaniu do tego, co na zewnątrz. Natomiast latem w tunelu czy szklarni jest za ciepło i lepszy jest otwarty inspekt. Pewnym mankamentem jest wysoka temperatura w nocy, bo w lipcu potrafi być to nawet i 20*C. Dopiero jak przychodzi sierpień i chłodne noce to górale znów ruszają ze wzrostem i tworzą najpiękniejsze ciernie.

tom_ek pisze:A do argumentów typu "w ich ojczyźnie jest teraz zima" odniosę się tylko częściowo - za mało o tym wiem; na tym forum już się dyskusje na ten temat toczyły (nierozstrzygnięte); są pewnie badania na ten temat, ale ich nie znam. Ale tak to sobie biorę na chłopski rozum :wink:: kaktus niegłupi, swój rozum ma i wie, kiedy ma rosnąć, a kiedy nie, i mimo trwającej miliony lat ewolucji nie bardzo zna się na ludzkich podziałach czasu, interesują go przedziały astronomiczne. I jeszcze myślę, że kaktus może myśleć tak:
- 'cieplej i z opadami - rosnę'
- 'chłodno i sucho - nie rosnę'.
To uproszczenie. Dla wszystkich roślin istnieje górna temperatura, powyżej której zaczynają się problemy. Dla górali jest to jakieś 30-35*C. Powyżej tej granicy przestają rosnąć i wchodzą w stan letniego letargu. Wtedy są wrażliwe na wilgoć w podłożu i łatwo gniją im korzenie. Pewnie kaktusy z nizin wytrzymują wyższe temperatury i dobrze czują się w granicach 30-40*C ale tu nie będę się wypowiadał, bo dużego doświadczenia nie mam.
tom_ek pisze:I to my im (w różnych częściach świata) takie warunki staramy się zapewnić, u nas z półrocznym przeunięciem kalendarzowym, ważnym dla ludzi, ale nie dla roślin. Choć jasne, że nie zawsze możemy zapewnić kaktusom optymalne warunki, gdy np. astronomiczna zima zamiast w wiosnę, przechodzi od razu w atmosferyczne lato. Np. już w kwietniu miałem w Krośnie dwukrotnie temperaturę 29-30 stopni w cieniu, a w balkonowym inspekcie prawie 40. A kolejne miesiące były jeszcze cieplejsze. Nawet jeśli niektóre rosliny nie rosną, nieliczne może nawet nie poradzą sobie, to większość się hartuje, a to im dobrze zrobi. Ale może się mylę.
Rytm roczny kaktusów południowoamerykańskich jest zgodny z naszymi porami roku czyli odwrotnie do tego, co w ich naturze. O tym decyduje ilość dostępnego u nas słonka. Choć w całym roku jest go u nas zdecydowanie mniej to zimą jest go na pewno za mało. Jeśli chodzi o wiosnę to dla mnie najważniejsze jest, by była ona słoneczna i w miarę stabilna. W ubiegłym roku było przez długi czas pochmurnie a następnie w maju przyszły słoneczne i ciepłe dni i wiele roślin przypaliło się u mnie. W tym roku jest lepiej, ale za to jest za gorąco. Start roślin w kwietniu był niezły ale końcówka maja i obecnie jest za gorąco. Kaktusy nie chcą rosnąć, zaczynają wchodzić w okres spoczynku letniego, kwiaty się uszkadzają i nie rozwijają się, kilka lobiwek się przypaliło. Najchętniej zdjąłbym folię z tunelu. Rozważam zakup dużego wentylatora, który wymusi przepływ świeżego powietrza w tunelu, by zabezpieczyć się przed wzrostem temperatury powyżej 40*C.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Tomku, pomijając szczegóły uprawy i klimatu (wysokogórskiego a środkowoeuropejskiego), to co do najważniejszego się mniej więcej zgadzamy (takie przynajmniej mam wrażenie). Jasna sprawa warunki uprawy odgrywają przy takiej pogodzie dużą rolę.
blabla pisze:To uproszczenie.
- skoro "na chłopski rozum", to musi być uproszczenie :wink:.
blabla pisze:Rytm roczny kaktusów południowoamerykańskich jest zgodny z naszymi porami roku czyli odwrotnie do tego, co w ich naturze.
- otóż to, właśnie o tym pisałem.
blabla pisze:Jeśli chodzi o wiosnę to dla mnie najważniejsze jest, by była ona słoneczna i w miarę stabilna.
- jak dla nas wszystkich. I to jest sedno sprawy. Taka wiosna to ideał, natomiast gdy odbiega ona od tego wzorca, to wolę mimo wszystko, żeby odbiegała w kierunku słońca i upałów a nie deszczu i chłodu. A słowo-klucz tutaj to "wolę".

A z innej beczki - dlaczego zaleca się zimowanie Lobivii w niskich temperaturach (ok. 6-8 stopni)? Rozumiem, że tak mają zimą nocą, ale za dnia przecież, jak pisałeś, jest znacznie więcej stopni, więcej też światła.

Druga sprawa, pytanie lobiwiowego laika, czy niektóre lobiwie kwitną nocą/rankiem, a na ciepłą część dnia zamykają kwiat? Tak się chyba zachowują niektóre echinopsisy, a to pokrewne rośliny. U mnie w ten sposób kwitły ostatnio dwie L. haematantha, różnych odmian. Ale dwa lata temu inna haematantha (chyba densispina) była za dnia otwarta.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

tom_ek pisze:A z innej beczki - dlaczego zaleca się zimowanie Lobivii w niskich temperaturach (ok. 6-8 stopni)? Rozumiem, że tak mają zimą nocą, ale za dnia przecież, jak pisałeś, jest znacznie więcej stopni, więcej też światła.
Trudno mi tu podać jakąś konkretną odpowiedź. Pewnie nie pogniewałyby się górale gdyby zimą miały około 0*C w nocy a w dzień ze 20*C i pełne słonko. Nie mniej pewnie doświadczalnie wyszło, że lepiej je zimą trzymać w 5*C nawet w ciemności a nie w 15*C i w świetle, by zakwitły co osobiście mogę potwierdzić. Jak zimowałem je w domu na wschodnim parapecie w ~17*C to słabo kwitły. Po zimowaniu w piwnicy ale w chłodzie zaczęło się kwiatowe szaleństwo.
tom_ek pisze:Druga sprawa, pytanie lobiwiowego laika, czy niektóre lobiwie kwitną nocą/rankiem, a na ciepłą część dnia zamykają kwiat? Tak się chyba zachowują niektóre echinopsisy, a to pokrewne rośliny. U mnie w ten sposób kwitły ostatnio dwie L. haematantha, różnych odmian. Ale dwa lata temu inna haematantha (chyba densispina) była za dnia otwarta.
Zamykanie się kwiatów po południu oraz w nocy jest podyktowane typem pogody w ich naturalnym środowisku. Tam najczęściej pada po południu lub w nocy. Z rana praktycznie zawsze jest pogodnie. To zabezpiecza kwiat przed zamoczeniem. Dodatkowo jeśli nie ma słonka to kwiaty się nie otworzą, czekają na następny dzień. Oczywiście są odstępstwa od tej zasady, np. L.maximiliana, L.pugionacantha czy L.tegeleriana. Pewnie one mają inny pomysł na pogodowe wariactwa natury.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
PiotrAPD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 28 kwie 2015, o 01:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Dublin - IRL

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Jak zwykle świetne fotki :) Doskonale widać kaktusika jak i jego kwiat :)
Ja wyszczególnię tylko TB0830.1 Lobivia cinnabarinav. draxleriana Mojocoya, Chuquisaca, Bolivia, 2566m "Tylko", bo wszystkie są fantastyczne ;:333 A ta dodatkowo ma bardzo ciekawy kolor kwiatu. Nawet pręciki i słupki a i wcale bym się nie zdziwił, że i pyłek też jest w tym kolorze :D Super to wygląda ;:215
Pozdrawiam
Piotr
Mój wątek
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Kilka kolejnych fotek. Cieszę się, że po raz pierwszy zakwitło mi coś opuncjopodobnego. Może jutro otworzy się kwiat pterokaktusa.

Obrazek
TB0732.1 Lobivia saltensis
NE of Santa Barbara, Salta, Argentina, 2294m

Obrazek
TB0700.1 Lobivia amblayensis v. zapallarensis
Ovejeria, Cachipampa to Mina Don Otto, Salta, Argentina, 3171m

Obrazek
TB0600.1 Lobivia tenuispina
Curqui, Tarija, Bolivia, 3615m

Obrazek
TB0184.1 Lobivia variispina
Iscayachi to Cana Cruz, Tarija, Bolivia, 3432m

Obrazek
TB0190.1 Lobivia variispina
Tres Cruces, N of Iscayachi, Tarija, Bolivia, 3431m

Obrazek
KK642 Lobivia wrightiana f.chilensis

Obrazek
TB0922.1 Lobivia zecheri
Socos, Ayacucho, Peru, 3451m

Obrazek
TB0075.4 Mediolobivia gracilispina
Mal Paso, W of Impora, Potosi, Bolivia, 3701m

Obrazek
TB0012.3 Mediolobivia nigricans v. peterseimii
Las Cuevas, Salta, Argentina, 3778m

Obrazek
TB0075.6 Mediolobivia rutiliflora
Mal Paso, W of Impora, Potosi, Bolivia, 3701m

Obrazek
TB0072.2 Mediolobivia malochii
Tacacuira, Chuquisaca, Bolivia, 3144m

Obrazek
TB0630.2 Puna clavarioides
N of Uspallata, Mendoza, Argentina, 2320m
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Tomku, dzięki za odpowiedzi. Ja dwa i trzy lata temu zimowałem Lobivie w pomieszczeniu jasnym, ale nie aż tak zimnym (za dnia kilka - kilkanascie stopni); zimą nie rosły, ale i w sezonie nie bardzo, nie bardzo tez kwitły. W ubiegłym roku za to zimowałem je pomieszczeniu także w jasnym, ale za to chłodniejszym (kilka stopni w dzień) - nie rosły, za to dużo z nich zapączkowało (inna rzecz, ze się te pąki długoooo rozwijają - ale to chyba właśnie przez upalna wiosnę, o czym pisaliśmy wcześniej).
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

TB0700.1 Lobivia amblayensis var. zapallarensis
TB0184.1 Lobivia variispina
KK642 Lobivia wrightiana fma.chilensis
TB0630.2 Puna clavarioides

;:138
Awatar użytkownika
DAK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3192
Od: 16 lip 2008, o 19:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Bardzo przydała mi się twoja rozmowa z Tomkiem. Po kłopotach z upałami letnimi w poprzednich latach i szczególnie po tej upalnej wiośnie zaczęłam się skłaniać do rezygnacji z lobivii, rebucji itp. bo moje warunki im wybitnie nie sprzyjają. Na południowych parapetach jest im za gorąco - istna patelnia, a gdy wchodzą w stan letniego letargu nie wytrzymują deszczyków. Z kolei osłony z poliwęglanu zdają egzamin wiosną i jesienią, w takie upały jak ostatnio gotują się i temperatura rośnie grubo powyżej 40 stopni pomimo bocznych prześwitów. Lobivie są piękne, ale nie będę ich męczyć - będę odwiedzać je u ciebie i innych. Póki żyją to dobrze, ale już ten kierunek muszę zamknąć. W tym roku już większość wchodzi w stan letniego letargu - za wcześnie :( Kwitły wprawdzie bardzo obficie, ale o ten okres spoczynku się bardzo boję.
Chyba pozostanie mi specjalizacja w kierunku gymnoli, bo choć one lubią mniej słońca, to jednak lepiej znoszą te warunki, bo i czas oświetlenia lepiej im pasuje niż lobiviom (od godz. 10 do 18).
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Dziś kupiłem wiatraka 100W i wsadziłem go do foliaka. Mam teraz permanentny przeciąg i mam nadzieję, że temperatura nie podskoczy mi powyżej 40*C. Chcę jeszcze wstawić termostat, by wiatrak nie chodził, gdy to nie jest niezbędne. Mam nadzieję, że wystarczy mocy wentylatorowi.

Poniżej kilka dzisiejszych fotek. Znów jakieś opuncjopodobne zakwitły.

Obrazek
TB0533.1 Lobivia cinnabarina varieta
Presto to Pasopaya, Chuquisaca, Bolivia, 2953m

Obrazek
TB0590.1 Lobivia lateritia
Carrizal, Tarija, Bolivia, 2440m

Obrazek
TB0776.1 Lobivia maximiliana v. westii
Kishuara Baja, Abancay to Andahuaylas, Apurimac, Peru, 3795m

Obrazek
TB0232.1 Lobivia pugionacantha
Cuartos, N of Villazon, Potosi, Bolivia, 3464m

Obrazek
TB0334.2 Pterocactus tuberosus fma. kuntzei
La Torre, E of Los Baldecitos, La Rioja, Argentina, 1109m
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Kolejne piękne kwiaty. Dzieje się u Ciebie! ;:138
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Górale z Andów - blabla cz. 4

Post »

Kwiatów jest zdecydowanie mniej niż powinno, z powodu upałów roślinki też wolniej rosną. Póki co nie jestem zadowolony z tej wiosny, mogło być lepiej.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”