Grubosz - Crassula cz.5

Awatar użytkownika
gerranium
200p
200p
Posty: 260
Od: 27 mar 2019, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Może nawóz dla kwitnących albo doświetlanie ledem jakimś? Więcej słońca? ;:3 Ograniczenie podlewania? Zimowanie w niskiej temperaturze?
Grubosze ciężko jest zmusić do kwitnięcia. :( U mnie jeszcze żaden nie kwitł.
Pozdrawiam
G.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Kwitnienie Gruboszy, a zwłaszcza tego nie jest rzeczą oczywistą w uprawie domowej. Trzeba liczyć się z tym, że nawet zapewniając określone warunki uprawy przez cały rok, roślina będzie przy tym w określonym wieku, zakwitnie garstka a większość nigdy.
Dlatego ciesz się, że Ci rośnie a kwiaty to tylko dodatek.

Mój taki sam Grubosz, też nigdy nie kwitł a miałem go wiele lat, dopóki mi nie przemarzł którejś jesieni na balkonie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 572
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

To ja Wam powiem, że ucięłam kiedyś kawałek i dałam koleżance. Ukorzenił się za 2 miesiące, a za 2 lata zakwitł. Pytałam o uprawę, u niej również miał optymalne warunki. Dlatego nie mogę zrozumieć mojego, bo ten dodatek najbardziej mnie interesuje ;:223
Pozdrawiam:)
trzyjbule
100p
100p
Posty: 132
Od: 26 cze 2022, o 13:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Mam problem z gruboszem. NIe wiem o co mu chodzi. Nie ma szkodników, to pewne. Kupiony niecały miesiąc temu. Podłoże standardowe dla sklepow, sama ziemia i włókno na górze. Po 2 tygodniach zaczął zrzucać liście. Masowo. Ładne, pełne liście. Żadnych suchych. Po prostu odpadały. Nie da się ich ukorzenić, marnieją na ziemi. Tydzień temu przesadzony do prawidłowego, przepuszczalnego podłoża, podstawka itp itd. Nie jest zalewany. Dalej spadają liście. Korzenie były idealne. Nie pasuje na parapecie (ok rozumiem, nie ma słońca, inne grubosze nie mają problemu). NIe parapet to pod lampę jak inne, też mu nie pasuje, dalej zrzuca. Co z nim? ponawiam, nie ma szkodników, nie jest zalany (może zalali na etapie jak byl w sklepie? i dopiero teraz zrzuca).
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Jak czekałaś trzy tygodnie z przesadzeniem jeśli powinnaś zrobić to od razu zwłaszcza w przypadku sukulentów, to czego oczekujesz...
Podłoże produkcyjne w przypadku tych roślin to szybka droga do przelania..., ale również zbytniego przesuszenia.

Zawsze rośliny przesadzamy niezwłocznie po zakupie niezależnie od pory roku, zapamiętaj to. Tyle razy to już pisałem...

Do czego w ogóle posadziłaś? Do mieszanki ziemi i rozluźniacza w proporcji około 1:2? Czy gotowego podłoża do sukulentów?

Jak z podlewaniem? Podlewasz skąpo, za rzadko? Jaką ilością wody i jak często podlałaś w tym czasie?

Przestawianie rośliny w ciemno, to kolejny nie najlepszy pomysł. Grubosz to roślina słońcolubna, więc żadna lampa go nie zastąpi. Powinnaś go dać na słoneczny parapet i... tam go zostawić. Musisz dać czas na aklimatyzację, a każdy egzemplarz inaczej to przechodzi. Nie powinno oceniać się pod kątem innych.

Grubosz gubi liście wskutek nie tylko przelania, chociaż wtedy byłyby charakterystyczne zmiany na liściach, ale również od zbyt skąpego podlewania co niektórzy amatorzy robią, bo boją się przelać. A sukulenty w okresie wegetacji potrzebują dużo wody i słońca (światła). Zawsze, zwłaszcza jak jest ciepło podlewasz obficie. Swoje Grubosze po prostu namaczam po kilkanaście minut w misce z wodą. Wtedy podłoże jest bardzo dobrze namoczone. Warunek, musi być bardzo przepuszczalne podłoże.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
trzyjbule
100p
100p
Posty: 132
Od: 26 cze 2022, o 13:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Nie czekałem 3 tygodni, tylko jakieś dwa (tak jak napisałem w pierwszym poście "dwa"). Od razu to nawet nie da się, coś przesadzić to też trzeba mieć ziemię i resztę. To trzeba kupić, na to też się ten tydzień poczeka. W każdym razie nie zaleca się przecież przesadzania od razu, zalecają aby poczekać te np 2 czy 3 tygodnie i nie dodawać kolejnego szoku. To w czym był grubosz nie było mokre, ani suche, normalne, jeśli przelali to długo przed zakupem.
Nie wiem co gdzie ile razy piszesz. Nie wiem kim jesteś i dlaczego zakładasz, że wszyscy znają Twoje wpisy. Wiem co wiekszość pisze, i w każdym poradniku, czyli poczekać te 2/3 tygodnie i nie stresować rośliny po transporcie. Najwyraźniej każdy się myli, a Ty masz rację, spoko, ok.
PrzesadziłEM do tego co tu proponują, ziemia do sukulentow, z perlitem, zwirkiem, nawet o piasku pisali, keramzytem na dole, jest luźno (ale nie za luźno). Już mam grubosze i rosną prawidłowo. Proporcje prawidłowe. TU chyba mogę porównywać do innych gruboszy, skład i proporcje podłoża.
Podlewam gdy górna warstwa przeschnie. Nie wiem ile to skąpo. Podlewam tak jak wszystkie inne grubosze, góra nie pływa w bajorze i nie leję też jakiejś kapki.
Przesadzone było po 2 tygodniach od zakupu, i jest w tym jakieś półtora tygodnia, podlane było raz. Byłoby cieplej, to może byłby drugi raz.

Nie przestawiam w ciemno. Był na parapecie, nie mam wpływu na to, że nie ma teraz słońca i w tym momencie mogę akurat cytować CIEBIE, bo często piszesz, że jak nie ma słońca to trzeba doświetlać. I to też grubosz miał gdzieś. Chyba, że wszystkie listki mu opadną zanim się przystosuje :D Nie oceniam pod kątem innych. Dałem pod lampkę, bo wiem, że "działa" na inne, też sukulenty.. a skoro nie ma słońca..

"PowinienEś go dać na słoneczny parapet" fajnie, ale NIE MA SŁOŃCA. Jesteś w Polsce? widzisz jaka jest wiosna? bo u mnie grzejniki system włącza (nie, grubosz nie jest nad takim grzejnikiem), nie ma słońca, nie wyczaruje go. I będzie mniej, bo ma być mocne ochłodzenie o 10 stopni niedługo.

To jak proponujesz teraz podlewać? Podłoże przepuszczalne, jest na parapecie, słońca nie ma, nie jest ciepło i będzie chłodno.

I czy opcja przelania nie byłaby widoczna na korzeniach? miał bardzo ładne, żadnych do usunięcia, gęste, nie było do czego się przyczepić.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Zacznijmy od tego, że kompletną bzdurą jest czekanie z przesadzeniem.
Dlaczego?
Bo raz robisz roślinie dwa razy stres, zamiast tylko jeden.
Dwa, nie masz wiedzy jak była pielęgnowana wcześniej, a uwzględniając podłoże produkcyjne zawsze jest ryzyko jak napisałem wcześniej albo przelania albo nadmiernego przesuszenia.
Czyli zakładając, że roślina została przed zakupem parę razy przelana, to czekając z tym parę tygodni tylko ryzykujesz tym, że korzenie będą coraz bardziej pogniłe. W innym przypadku, gdy korzenie będą nadmiernie przesuszone, to trzymając w podłożu produkcyjnym ryzykujesz przelaniem, bo wysuszonych korzeni trzeba się pozbyć bo pod wpływem wody również będą gnić.
Powtórzę, podłoże produkcyjne, w którym sprzedawane są najczęściej rośliny nie nadaje się do uprawy w dłuższej perspektywie czasu (nawet te 2 - 3 tygodnie będą miały tutaj znaczenie), dlatego powinno się to zrobić bezpośrednio po zakupie.

Wracając do Gruboszy, powtórzę nie patrz pod kątem innych egzemplarzy, bo każdy może być w innej kondycji, słabszy, silniejszy, itp.
Przy okazji popełniasz błędy uprawowe, sukulenty podlewasz dopiero wtedy kiedy całkowicie przeschnie podłoże, a nie tylko wierzchnia warstwa - to bardzo istotne, bo korzenie tych roślin nie mogą być cały czas w wodzie.
Prawidłowe podlewanie, powtórzę - podlewasz taką ilością wody żeby woda dotarła do całej bryły korzeniowej, ale jeśli od razu po podlaniu woda wypływa na podstawkę, to trzeba namaczać do około kilkunastu minut.
I tak za każdym razem. Jedynie w okresie jesienno-zimowym podlewasz mniejszą ilością wody i wydłużasz czas między jednym a drugim podlaniem.
Był na parapecie, nie mam wpływu na to, że nie ma teraz słońca i w tym momencie mogę akurat cytować CIEBIE, bo często piszesz, że jak nie ma słońca to trzeba doświetlać.
Zupełnie nie rozumiesz o co czym piszę w przypadku doświetlania i jasnego stanowiska. To, że nie ma słońca to jedyny wpływ w przypadku roślin słońcolubnych jest taki, że będą wolniej rosnąć oraz duże prawdopodobieństwo, że będą się wyciągać, a i tak liczy się natężenie światła, które na parapecie masz najsilniejsze.
Poza tym stanowisko słoneczne - czy w naturze cały czas te rośliny mają słońce? No nie. Powtórzę, parapet okna jest w mieszkaniu najjaśniejszym stanowiskiem (nie musi być tylko słonecznie), a wszystko co dalej od okna tym nie nadaje się do uprawy tych roślin. Oczywiście jeszcze jaśniej masz na zewnątrz (bo szyba działa jak filtr), dlatego ja uprawiam w sezonie na balkonie dzięki temu nie wyciągają się i mają zwarty pokrój.
A jeśli chodzi o doświetlanie, to ma sens w przypadku roślin tropikalnych, które w naturze rosną przy rozproszonym świetle i dostają niewiele słońca i żeby wydłużyć długość światła w okresie jesienno-zimowym kiedy w naszym klimacie jest krótki dzień.
Natomiast w przypadku sukulentów, które w naturze rosną w pełnym słońcu i tutaj również powtórzę, żadna standardowa lampka jego nie zastąpi, bo w naturze może dawać nawet 100 tys. luxów, a taka zwykła żarówka może dawać góra kilka, kilkanaście tysięcy i to w odległości góra około dwudziestu paru cm. A wątpię żebyś używał profesjonalnych lamp, jak np. Mars Hydro, które dają możliwie najmocniejsze światło. Więc nie wiem jakim cudem działa Ci taka lampka w przypadku sukulentów, jak Grubosze.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
trzyjbule
100p
100p
Posty: 132
Od: 26 cze 2022, o 13:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Z brakiem słońca nie chodzi mi tylko o nawalanie jasnością. Ogólnie jest teraz zimno, bardziej jesień niż wiosna. U mnie cały czas pada deszcz i jest chłodny wiatr. Wszystko rośnie gorzej niż rok temu o tej porze (też to co rośnie na zewnątrz)

Wsadzam palec w ziemię, to tak ze 2 cm, to moja górna warstwa. Jak sprzawdzić czy dalej jest sucho?
Tylko nie pisz o patyczku, na moich nie ma różnicy w co wsadzę, tak samo wygląda czy się wbija głębiej.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Rozwiązaniem jest wilgotnościomierz, ewentualnie zważyć doniczkę z rośliną kiedy przez powiedzmy z dwa tygodnie nie była podlewana oraz tuż po podlaniu. Będziesz wtedy widzieć różnicę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 572
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

trzyjbule pisze: 2 maja 2023, o 13:57 Po 2 tygodniach zaczął zrzucać liście. Masowo. Ładne, pełne liście. Żadnych suchych. Po prostu odpadały.
Zanim roślina trafiła do sklepu, mogła stać w hurtowni w ciemnym pomieszczeniu z przeciągami. Tam nikt nie dba o rośliny. Przynosząc ją do domu, całkowicie zmieniłeś jej warunki i to może być jeden z powodów dlaczego liście opadają.
Skoro ma zdrowe korzenie to najważniejsze, trzeba uzbroić się w cierpliwość, aż przechoruje.
Pozdrawiam:)
Kamyk94
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 7 mar 2018, o 00:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Witajcie i proszę bardzo o pomoc!
W marcu kupiłam portulacarie Afra, wszystko było dobrze do tej pory. Jak widać na zdjęciu jej listki zaczęły być szorstkie i marszczyć się, dodatkowo przy dotyku są jakby cienkie, nie sprężyste takie jak być powinny. Stanowisko na oknie zachodnim, ziemia do kaktusów i sukulentów, struktura bardziej "szkieletowa" więc strasznie szybko obsycha. Podlewana jest raz w tygodniu. Czy może mieć to związek ze zbyt rzadkim podlewaniem, tym bardziej teraz kiedy słońce mocniej świeci ? A może przelana ? Chociaż gdyby było za dużo wody to raczej dawałaby takie objawy w chłodniejszych miesiącach ? Dziś mija 4 dzień od podlania a ziemia jest wyschnięta na wiór. Bardzo proszę o pomoc. Dołączam zdjęcie.
https://zapodaj.net/9b913d77ae7b8.jpg.html
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Takie jest całe podłoże jak na wierzchu?

Jeśli tak, to jest za bardzo przepuszczalne, nawet jak dla sukulentów.
Albo zmienisz mieszankę i dasz nieco ziemi, albo będziesz namaczać za każdym razem tak po około kilkanaście minut.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Kamyk94
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 7 mar 2018, o 00:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Tak, całe podłoże jest takie jak na wierzchu. Czyli to jednak przesuszenie a nie przelanie. Czy przez namaczanie mam rozumieć podlewanie poprzez nalanie wody na podstawkę i przetrzymanie jakiś czas, aż podłoże nasiąknie? Czy normalnie podlewać codziennie niewielką ilością wody od góry? Może najpierw spróbuję podlewać częściej i zobaczę w jakim stanie będzie roślina. Jeśli to nie pomoże to zostanie mi zmieszanie tego podłoża z ziemią uniwersalną. Czy tak mogę zrobić ?
No może nie codziennie te podlewanie, ale tak na sam początek co 3dni? Skoro po 4 dniach podłoże jest już wyschnięte.
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”