Ogród i róże Ireny
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Ogród i róże Ireny
Ale Irenko Ty masz róże! Okazy! Takie obfite kwitnienia, że aż oko rwie!
Gdzieś czytałam, że obwódki bukszpanowe przy różach powodują, że róże walczą z bukszpanami o wodę i pokarm, przy czym bukszpany wygrywają, bo mają ekspansywne korzenie. Widoki z Twojego ogrodu temu zaprzeczają. Czy zauważyłaś, że musisz bardziej dbać o róże w sąsiedztwie bukszpanów?
Gdzieś czytałam, że obwódki bukszpanowe przy różach powodują, że róże walczą z bukszpanami o wodę i pokarm, przy czym bukszpany wygrywają, bo mają ekspansywne korzenie. Widoki z Twojego ogrodu temu zaprzeczają. Czy zauważyłaś, że musisz bardziej dbać o róże w sąsiedztwie bukszpanów?
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród i róże Ireny
Wyczyściłaś ogród aż lśni
Róze, ach te twoje róże, przecudne.
Ciekawa jestem jakie moje w tym roku będą
Róze, ach te twoje róże, przecudne.
Ciekawa jestem jakie moje w tym roku będą
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko, do Twoich obrazów różanych, buzia sama się śmieje Cudne kwitnienia, ogrom kwiatów Jednak sadzenie po trzy krzaczki ma sens, bo efekt jest piorunujący
Swojego The Prince potraktowałam dosyć ostro sekatorem i widzę, że zabrał się do roboty i wypuszcza nowe przyrosty. Mam nadzieję, że krzaczek ładnie się zagęści i przestanie robić łaskę.
Przyglądałam się dzisiaj swoim Boscobel... Chyba mają za mało żelaza, bo listki jakieś jaśniutkie Reszta róż jak na razie ok.
Miłej majówki
Swojego The Prince potraktowałam dosyć ostro sekatorem i widzę, że zabrał się do roboty i wypuszcza nowe przyrosty. Mam nadzieję, że krzaczek ładnie się zagęści i przestanie robić łaskę.
Przyglądałam się dzisiaj swoim Boscobel... Chyba mają za mało żelaza, bo listki jakieś jaśniutkie Reszta róż jak na razie ok.
Miłej majówki
Re: Ogród i róże Ireny
Witajcie moi kochani.
Już jest po wiosennej majówce, która u mnie była deszczowa. Padało 1maja , padało i 3 maja. Nie były to ulewy, tylko raz mocny chwilowy deszcz i dużo takiego grobnego deszczu. Trochę ziemię nawodniło. Wiem, że przydałoby się więcej, ale dobre i to. Przez tą suszę to co jakiś czas brałam węża podłączonego do pompy w studni i podlewałam co się dało. Ale mimo takiego podlewania dopiero te deszcze spowodowały, że przyroda wybuchnęła zielenią, taką mocną zielenią. Nawet trawa się ruszyła ( nie wspominając o chwastach - te to rosną najszybciej) . Suszę głowę mężowi, aby założyć automatyczne podlewanie, ale to trochę skomplikowane i w cale w naszym przypadku nie takie tanie. Opole leży na marglu i trzeba by było kopać naokoło 30 m. Woda ze studni się nie nadaje, bo to woda podskórna, przede wszystkim mocno zażelaziona, co powodowałoby zatykanie się dysz. na razie podlewam tym co mam. Żadne ograniczenia nas nie dotyczą, chyba żeby brakło wody w studni. Ale trzeba się cieszyć tym co się ma.
Już znowu rozpoczęliśmy walkę z ćmą bukszpanową. Jeszcze tydzień temu chodziłam, oglądałam bukszpany i było wszystko w porządku. Tylko sąsiadka mówiła, że u niej się już pokazały i już zdążyła popryskać. Za dwa dni ja już też dojrzałam pierwsze osobniki. Jeszcze nie zdążyły narobić większych szkód. Na szczęście. Jeszcze przed majówką zdążyliśmy zrobić wieczorem oprysk. I widzę, że działa. Pod jednym bukszpanem zostawiam podstawki i po deszczu znalazłam w niej gąsiennice , które spadły z krzewu.
A różyczki??? rosną. Nakarmione, wypuszczają liście i pędy. Tylko te przymrozki pod koniec marca czy też na początku kwietnia spowodowały, że część liści i kilka pędów przemarzło. Musiałam jeszcze ostatnio wyciąć kilka pędów, które zamarły. A szkoda bo kilka było nowych, wychodzących z ziemi i też nie przeżyły. Ale krzewy już się odbudowują i wypuszczają nowe.
Był też już nalot mszyc, na początku zbierałam ręcznie, pryskałam czosnkiem i cebulą, ale nie pomagało i niestety przy takiej ilości róż, poszła chemia. A teraz już ponad tydzień temu dojrzałam pierwsze pąki kwiatowe. Największe ma Louis Odier i Winchester Cathedral. Ale teraz to już prawie wszystkie mają nawet malutkie pączuszki. Ale to cieszy. Jak tak dalej pójdzie to niedługo zakwitną pierwsze kwiaty. Jeszcze w maju. Nawet malutka Eden rose, kupiona wiosną zeszłego roku też pokazała kilka małych pąków. W zeszłym roku nie miała ani jednego, z teraz są. Martwię się też Rosą Rogosą, którą dostałam od siostry. Rosnie u mnie już chyba ze 3 lata i do tej pory nie pokazała ani jednego kwiatka. Jesienią ją przesadziłam, bo może miała zbyt ciemno, rosła w zacienionym miejscu. Ciekawe co pokaże teraz.
Ekologicznie to nastawiłam już gnojówki z pierwszych pokrzyw. Jak kiedyś z nimi walczyłam to teraz zostawiam każdą pokrzywę, zbieram i zalewam wodą. To samo ze skrzypem, który wszędzie rośnie. Ale jeszcze go nie widać. Jak tylko zacznie wyrastać, to go wyrywam i do wiadra z wodą, a następnie podlewam rośliny.
Bożenko - życzę powodzenia synowi w uprawie winogron, każdy musi mieć i dobrze, że ma jakiegoś "konika" . A z Teasing Georgii, jak ją do siebie sprowadzisz to powinnaś być zadowolona. To jedna z róż którą bym ponownie kupiła bez wahania. Bardzo mi się podoba określenie, które kiedyś gdzieś przeczytałam, że jej kwiaty do złudzenia przypominają jaka sadzone. Faktycznie tak jest.
Jadziu - u mnie hortensja ogrodowa chyba przemarzła, bo tylko od ziemi wybijają chyba 2 pędy, a reszta stoi sucha. Dam jej czas do połowy maja, jak co to wycinam, będzie odmłodzona.
Kasiu - jak na razie róże dają radę. Zresztą co jakiś czas na wiosnę, szpadlem robię szparę w ziemi przy bukszpanach od strony róż. Ale żeby jakoś specjalnie dbać o róże, to nie. Bukszpany po cięciu dostają swoją dawkę rozpuszczonego nawozu w wodzie, tym je podlewam raz w roku, a róże dostają swoje. W zeszłym roku miałam problem z kilkoma różami, które ciągle miały żółte liście , ale te rosły w innym miejscu.
Aniu - z tym wyczyszczeniem to trochę przesada. Suche liście po wiośnie sprzątnięte, trochę wyplewione. Teraz robi się coraz bardziej zielono i coraz to ładniej. Twoje różyczki też na pewno już rwą się do życia. Zresztą u Ciebie jak zawsze jest pięknie. Pięknie roślinki i piękne ozdóbki ogrodowe. Cudo.
Dorotko - sadziłam po tyle róż w te tzw. kwatery bo nie chciałam mieszać i robić w nich "misz maszu". Na innej rabacie tak jest to przynajmniej tam niech jest porządek. Ja w zeszłym roku miałam problem z jasnymi żółtymi liśćmi w przypadku Princess Aleksandry of Kent. Nic jej nie pomagało. Jesienią ją wykopałam i wsadziłam w donicę. W korzeniach było wszystko w porządku. Teraz wypuszcza liście i pędy , jak do tej pory zielone, ale będę ją bacznie obserwować. A Twoją The Prince musisz chyba postraszyć, że ją wykopiesz to może się przestraszy i zabierze się do rośnięcia.
A dzisiaj zdjęcia z zeszłego roku ale nie austinki tylko inne.
Już jest po wiosennej majówce, która u mnie była deszczowa. Padało 1maja , padało i 3 maja. Nie były to ulewy, tylko raz mocny chwilowy deszcz i dużo takiego grobnego deszczu. Trochę ziemię nawodniło. Wiem, że przydałoby się więcej, ale dobre i to. Przez tą suszę to co jakiś czas brałam węża podłączonego do pompy w studni i podlewałam co się dało. Ale mimo takiego podlewania dopiero te deszcze spowodowały, że przyroda wybuchnęła zielenią, taką mocną zielenią. Nawet trawa się ruszyła ( nie wspominając o chwastach - te to rosną najszybciej) . Suszę głowę mężowi, aby założyć automatyczne podlewanie, ale to trochę skomplikowane i w cale w naszym przypadku nie takie tanie. Opole leży na marglu i trzeba by było kopać naokoło 30 m. Woda ze studni się nie nadaje, bo to woda podskórna, przede wszystkim mocno zażelaziona, co powodowałoby zatykanie się dysz. na razie podlewam tym co mam. Żadne ograniczenia nas nie dotyczą, chyba żeby brakło wody w studni. Ale trzeba się cieszyć tym co się ma.
Już znowu rozpoczęliśmy walkę z ćmą bukszpanową. Jeszcze tydzień temu chodziłam, oglądałam bukszpany i było wszystko w porządku. Tylko sąsiadka mówiła, że u niej się już pokazały i już zdążyła popryskać. Za dwa dni ja już też dojrzałam pierwsze osobniki. Jeszcze nie zdążyły narobić większych szkód. Na szczęście. Jeszcze przed majówką zdążyliśmy zrobić wieczorem oprysk. I widzę, że działa. Pod jednym bukszpanem zostawiam podstawki i po deszczu znalazłam w niej gąsiennice , które spadły z krzewu.
A różyczki??? rosną. Nakarmione, wypuszczają liście i pędy. Tylko te przymrozki pod koniec marca czy też na początku kwietnia spowodowały, że część liści i kilka pędów przemarzło. Musiałam jeszcze ostatnio wyciąć kilka pędów, które zamarły. A szkoda bo kilka było nowych, wychodzących z ziemi i też nie przeżyły. Ale krzewy już się odbudowują i wypuszczają nowe.
Był też już nalot mszyc, na początku zbierałam ręcznie, pryskałam czosnkiem i cebulą, ale nie pomagało i niestety przy takiej ilości róż, poszła chemia. A teraz już ponad tydzień temu dojrzałam pierwsze pąki kwiatowe. Największe ma Louis Odier i Winchester Cathedral. Ale teraz to już prawie wszystkie mają nawet malutkie pączuszki. Ale to cieszy. Jak tak dalej pójdzie to niedługo zakwitną pierwsze kwiaty. Jeszcze w maju. Nawet malutka Eden rose, kupiona wiosną zeszłego roku też pokazała kilka małych pąków. W zeszłym roku nie miała ani jednego, z teraz są. Martwię się też Rosą Rogosą, którą dostałam od siostry. Rosnie u mnie już chyba ze 3 lata i do tej pory nie pokazała ani jednego kwiatka. Jesienią ją przesadziłam, bo może miała zbyt ciemno, rosła w zacienionym miejscu. Ciekawe co pokaże teraz.
Ekologicznie to nastawiłam już gnojówki z pierwszych pokrzyw. Jak kiedyś z nimi walczyłam to teraz zostawiam każdą pokrzywę, zbieram i zalewam wodą. To samo ze skrzypem, który wszędzie rośnie. Ale jeszcze go nie widać. Jak tylko zacznie wyrastać, to go wyrywam i do wiadra z wodą, a następnie podlewam rośliny.
Bożenko - życzę powodzenia synowi w uprawie winogron, każdy musi mieć i dobrze, że ma jakiegoś "konika" . A z Teasing Georgii, jak ją do siebie sprowadzisz to powinnaś być zadowolona. To jedna z róż którą bym ponownie kupiła bez wahania. Bardzo mi się podoba określenie, które kiedyś gdzieś przeczytałam, że jej kwiaty do złudzenia przypominają jaka sadzone. Faktycznie tak jest.
Jadziu - u mnie hortensja ogrodowa chyba przemarzła, bo tylko od ziemi wybijają chyba 2 pędy, a reszta stoi sucha. Dam jej czas do połowy maja, jak co to wycinam, będzie odmłodzona.
Kasiu - jak na razie róże dają radę. Zresztą co jakiś czas na wiosnę, szpadlem robię szparę w ziemi przy bukszpanach od strony róż. Ale żeby jakoś specjalnie dbać o róże, to nie. Bukszpany po cięciu dostają swoją dawkę rozpuszczonego nawozu w wodzie, tym je podlewam raz w roku, a róże dostają swoje. W zeszłym roku miałam problem z kilkoma różami, które ciągle miały żółte liście , ale te rosły w innym miejscu.
Aniu - z tym wyczyszczeniem to trochę przesada. Suche liście po wiośnie sprzątnięte, trochę wyplewione. Teraz robi się coraz bardziej zielono i coraz to ładniej. Twoje różyczki też na pewno już rwą się do życia. Zresztą u Ciebie jak zawsze jest pięknie. Pięknie roślinki i piękne ozdóbki ogrodowe. Cudo.
Dorotko - sadziłam po tyle róż w te tzw. kwatery bo nie chciałam mieszać i robić w nich "misz maszu". Na innej rabacie tak jest to przynajmniej tam niech jest porządek. Ja w zeszłym roku miałam problem z jasnymi żółtymi liśćmi w przypadku Princess Aleksandry of Kent. Nic jej nie pomagało. Jesienią ją wykopałam i wsadziłam w donicę. W korzeniach było wszystko w porządku. Teraz wypuszcza liście i pędy , jak do tej pory zielone, ale będę ją bacznie obserwować. A Twoją The Prince musisz chyba postraszyć, że ją wykopiesz to może się przestraszy i zabierze się do rośnięcia.
A dzisiaj zdjęcia z zeszłego roku ale nie austinki tylko inne.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko napatrzyłam się na cudowności w Twoim ogrodzie i te wiosenne i wspomnieniowe, oczu nie można oderwać od Twoich panienek.
Dziękuję bardzo za porady w sprawie mojej prywatnej wony z ćmą bukszpanową. Zakupiłam pułapki feromonowe, ale w tych nałapały się trzmiele i pszczoły , więc je zdjęłam. Po ćmie bukszpanowej nie było śladu.
Mospilanu nigdzie nie mogę kupić, za to dostałam środek substralu na te paskudę, nie wiem na ile okaże się skuteczny, ale trzeba spróbować.
W sklepie powiedziano nam, że Mospilan został wycofany, nie wiem ile w tym prawdy, skoro Ty się w niego zaopatrzyłaś.
Deszcz i u mnie potrzebny, ale jakoś nas mijają opady. Wczoraj chmura zahaczyła o połowę miasta, niestety nie tę w której mieszkam , do mnie trafiły tylko resztki, dobre i tyle. Czekam na więcej.
Dziękuję bardzo za porady w sprawie mojej prywatnej wony z ćmą bukszpanową. Zakupiłam pułapki feromonowe, ale w tych nałapały się trzmiele i pszczoły , więc je zdjęłam. Po ćmie bukszpanowej nie było śladu.
Mospilanu nigdzie nie mogę kupić, za to dostałam środek substralu na te paskudę, nie wiem na ile okaże się skuteczny, ale trzeba spróbować.
W sklepie powiedziano nam, że Mospilan został wycofany, nie wiem ile w tym prawdy, skoro Ty się w niego zaopatrzyłaś.
Deszcz i u mnie potrzebny, ale jakoś nas mijają opady. Wczoraj chmura zahaczyła o połowę miasta, niestety nie tę w której mieszkam , do mnie trafiły tylko resztki, dobre i tyle. Czekam na więcej.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród i róże Ireny
Witaj Irenko
Fajne tulipanki, masz już pączusie róż, u mnie daleko to tego jeszcze.
Ale pączki z kolorkami zaczynają być u jednego rodka.
Ostatnio trochę popadało i wszystko ruszyło , najprędzej chwasty.
U Ciebie poplewione rabatki, ja też w 75% poplewiłam, powoli wyrywam te chwaściory.
Fajne tulipanki, masz już pączusie róż, u mnie daleko to tego jeszcze.
Ale pączki z kolorkami zaczynają być u jednego rodka.
Ostatnio trochę popadało i wszystko ruszyło , najprędzej chwasty.
U Ciebie poplewione rabatki, ja też w 75% poplewiłam, powoli wyrywam te chwaściory.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
Niestety moje bukszpany pochłonął ogień w sekundzie wszystkie były opanowane, wiec szkoda było fatygowania się po jakieś środki . W ubiegłym roku z nimi walczyłam teraz nie dałam rady zbyt były nimi oblepione, chociaż samej ćmy nie spotkałam. Dałam za wygraną te parę krzewów to nie to co Twoje cudne obwódki .U mnie też trochę podlało ,ale jak na moja glebę to kropla w morzu . Udanego sezonu Irenko masz cudne tulipany
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród i róże Ireny
Twoje róże jak marzenie.
Jestem ciekawa jakie moje w tym roku będą.
Pozdrawiam Irenko
Jestem ciekawa jakie moje w tym roku będą.
Pozdrawiam Irenko
Re: Ogród i róże Ireny
Witam serdecznie wszystkich czytających. Nie mam ostatnio czasu na forum, bo zajęć dużo dlatego rzadko tu zaglądam.
Teraz powolutku zaczyna się najpiękniejszy czas dla miłośników róż.
Ostatnio mocno podlało ogród, wszystko się napiło do woli. Ciepło jest, ale nie upalnie, co bardzo mi odpowiada.
Te kwietniowe przymrozki jednak trochę szkód wyrządziły różyczkom. Pąki już mocno wystartowały i mróz uszkodził część wczesnych pąków, które obumarły. The Pilgrim wypuścił od ziemi chyba z 5 pędów, które nie przeżyły, to samo z Lady Emmą, ale powoli już odbijają na nowo. Najbardziej cieszą te nowe pędy wyrastające z ziemi, bo to oznacza, że róża się rozrasta.
Daysy - u mnie pułapki feromonowe stoją, ale też nic się w nie nie złapało, a bukszpany pryskaliśmy już 3 razy. Trzeci raz po ich przycięciu. Zdążyliśmy z cięciem i opryskiem przed tymi ostatnimi deszczami. Gąsiennicom najbardziej smakują te nowe wiosenne przyrosty. Teraz po ścięciu mają mniejszą "stołówkę". Mospilan kupowaliśmy na Allegro, ale u nas w Castoramie też widziałam.
Ewo - masz rację ,że najszybciej po deszczach to rosną chwasty. To co miałam poplewione, to trzeba by było już poprawić. W tym roku pod róże dałam skoszoną trawę, to trochę utrudnię chwastom życie.
Jadziu - przykro,że bukszpany nie przeżyły. Najlepsze w tym jest, że na bukszpanach widać, że się coś dzieje, jak już gąsiennice pogryzą środek. Na początku trzeba obserwować miejsca, gdzie robi się taka biała pajęczynka. Tam zawsze w środku siedzi schowany szkodnik, który szybo się porusza. Zastanawiam się co będzie jak nie dopilnujemy, to co wtedy, czym obsadzić? Ale będę się martwić później.
Aniu - Twój ogródek przecudny, masz mnóstwo roślin. Róże też na pewno pięknie zakwitną.
Pierwsza róża która w pełni rozwinęła kwiaty w tym roku to Princess Anna
A za nią idą inne
Winchester Cathedral
Louis Odier
Gertrude Jekyll
i NN
A pozostałe jeszcze w blokach startowych
Munstead Wood
The Prince
Crown Princess Margarita
Ładne krzaczki zbudowała Tea Clipper
William Morris, do której mam słabość od pierwszego roku
Boscobel
A przed domem od strony północnej bardzo dobrze, powiedziałabym,że wręcz znakomicie radzi sobie The Pilgrim, która dostała podporę przy domu i niesamowicie się rozrosła
Inne roślinki też kwitną, a czerwone piwonie już zdążyły przekwitnąć
A niedługo już będą czerwone pomidorki.
A tu przycięty bukszpan
Pozdrawiam i do następnego razu
Teraz powolutku zaczyna się najpiękniejszy czas dla miłośników róż.
Ostatnio mocno podlało ogród, wszystko się napiło do woli. Ciepło jest, ale nie upalnie, co bardzo mi odpowiada.
Te kwietniowe przymrozki jednak trochę szkód wyrządziły różyczkom. Pąki już mocno wystartowały i mróz uszkodził część wczesnych pąków, które obumarły. The Pilgrim wypuścił od ziemi chyba z 5 pędów, które nie przeżyły, to samo z Lady Emmą, ale powoli już odbijają na nowo. Najbardziej cieszą te nowe pędy wyrastające z ziemi, bo to oznacza, że róża się rozrasta.
Daysy - u mnie pułapki feromonowe stoją, ale też nic się w nie nie złapało, a bukszpany pryskaliśmy już 3 razy. Trzeci raz po ich przycięciu. Zdążyliśmy z cięciem i opryskiem przed tymi ostatnimi deszczami. Gąsiennicom najbardziej smakują te nowe wiosenne przyrosty. Teraz po ścięciu mają mniejszą "stołówkę". Mospilan kupowaliśmy na Allegro, ale u nas w Castoramie też widziałam.
Ewo - masz rację ,że najszybciej po deszczach to rosną chwasty. To co miałam poplewione, to trzeba by było już poprawić. W tym roku pod róże dałam skoszoną trawę, to trochę utrudnię chwastom życie.
Jadziu - przykro,że bukszpany nie przeżyły. Najlepsze w tym jest, że na bukszpanach widać, że się coś dzieje, jak już gąsiennice pogryzą środek. Na początku trzeba obserwować miejsca, gdzie robi się taka biała pajęczynka. Tam zawsze w środku siedzi schowany szkodnik, który szybo się porusza. Zastanawiam się co będzie jak nie dopilnujemy, to co wtedy, czym obsadzić? Ale będę się martwić później.
Aniu - Twój ogródek przecudny, masz mnóstwo roślin. Róże też na pewno pięknie zakwitną.
Pierwsza róża która w pełni rozwinęła kwiaty w tym roku to Princess Anna
A za nią idą inne
Winchester Cathedral
Louis Odier
Gertrude Jekyll
i NN
A pozostałe jeszcze w blokach startowych
Munstead Wood
The Prince
Crown Princess Margarita
Ładne krzaczki zbudowała Tea Clipper
William Morris, do której mam słabość od pierwszego roku
Boscobel
A przed domem od strony północnej bardzo dobrze, powiedziałabym,że wręcz znakomicie radzi sobie The Pilgrim, która dostała podporę przy domu i niesamowicie się rozrosła
Inne roślinki też kwitną, a czerwone piwonie już zdążyły przekwitnąć
A niedługo już będą czerwone pomidorki.
A tu przycięty bukszpan
Pozdrawiam i do następnego razu
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Piękna wiosna u Ciebie Irenko, takie dorodne,tylko patrzeć jak to wszystko wybuchnie kolorem.
Mnie się nie udało kupić Mospilanu, pryskaliśmy Substralem na ćmę bukszpanową, ale i tak chodziłam codziennie i zbierałam te paskudy, obrzydlistwo. Jakiegoś strasznego nalotu nie miałam, ale ze 30 zebrałam. Nadal chodzę i przeglądam krzewy, na razie spokój.
Mnie się nie udało kupić Mospilanu, pryskaliśmy Substralem na ćmę bukszpanową, ale i tak chodziłam codziennie i zbierałam te paskudy, obrzydlistwo. Jakiegoś strasznego nalotu nie miałam, ale ze 30 zebrałam. Nadal chodzę i przeglądam krzewy, na razie spokój.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
U mnie lekarskie dopiero powoli pokazują kwiaty wiec u Ciebie Irenko dużo cieplej .Wciąż przyglądam sie tym cudnym młodym różanym przyrostom jak cudnie prezentują się w słońcu i pomyśleć że ani sie obejrzymy, a one się zestarzeją jak i my zresztą .Jednak trzeba sie cieszyć takimi widokami .Moje też juz w blokach startowych jedne bardziej inne mniej .Wydaje mi się ze te róże ktore zawsze kwitły dopiero w czerwcu szybciej pokażą kwiaty, niż te które miały zakwitnąć w maju .Brawa dla pomidorków aż radość bierze patrząc na te grona
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Wow, jakie masz wielkie pomidory
Bukszpany widzę uratowane, nic nie straciły ze swej urody, czyli walka z ćmą wygrana . Dużo Twoich różyczek w blokach startowych, chwila ciepła i wszystkie rozkwitną, będzie co oglądać, oj będzie
Ostatni majowy przymrozek, mocno uszkodził młode przyrosty mojego Geoffa Hamiltona a Clair Renaissance roznąca obok nie ucierpiała w ogóle
Bukszpany widzę uratowane, nic nie straciły ze swej urody, czyli walka z ćmą wygrana . Dużo Twoich różyczek w blokach startowych, chwila ciepła i wszystkie rozkwitną, będzie co oglądać, oj będzie
Ostatni majowy przymrozek, mocno uszkodził młode przyrosty mojego Geoffa Hamiltona a Clair Renaissance roznąca obok nie ucierpiała w ogóle
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród i róże Ireny
Widzę u Ciebie Irenko, że widoczki roślinne wyglądają jak namalowany pejzaż.
Na zdjęciach Twoich zeszłorocznych róż rozpoznałam swoja białą nn pod nazwą Kosmos.
Fajnie jedna do identyfikacji mniej.
Pozdrawiam
Na zdjęciach Twoich zeszłorocznych róż rozpoznałam swoja białą nn pod nazwą Kosmos.
Fajnie jedna do identyfikacji mniej.
Pozdrawiam