Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
ODPOWIEDZ
Ania D.
500p
500p
Posty: 604
Od: 16 lut 2008, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Podziwiam ilość słoików jakie robisz na zimę. Wielka praca, szacun.
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Dziękuję. "Słoikomania", pomijając jej zalety zdrowotne, jest moją terapią- próbą autorskiego lekarstwa na problemy, których w moim życiu aż nadto czasami. Przy okazji są nie tylko czymś dla ducha, ale i ciała jak najbardziej. To jak nie skorzystać?

Nowe kiszonki:
Obrazek

Seler naciowy, kalarepa, jarmuż, rzodkiewka, pomidorki, kiełki rzodkiewki.

I wspomniana w wątku obiadowym, młoda, kiszona cukinia. Z mojej letniej uprawy. :D

Obrazek
--julian--
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3069
Od: 3 gru 2017, o 14:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

W zeszłym roku kisiłem patisony. Jak miałem mniejsze, młodsze to te szły. Jak ich nie było to większe kroiłem na mniejsze kawałki. Bardzo dobre wyszły, niektórym smakowały bardziej niż ogórki. Jedyne co, to nie udało mi się uzyskać mocno kwaśnego smaku jak przy ogórkach, ale to pewnie dlatego, że szybko znikały :D
Ania D.
500p
500p
Posty: 604
Od: 16 lut 2008, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Wszelakie kiszonki bardzo lubię, kiszonkowe eksperymenty też. A jak z długością przechowywania kiszonej cukinii? Nie mięknie przez zimę? W kilku miejscach spotkałam się z tym, że kiszona cukinia nie nadaje się do długiego trzymania przez zimę.
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

:wit
Patisony młode, zarówno kiszone, jak i marynowane są bardzo pyszne. Znalazłam też przepis na chutney z patisonów. W ogóle to bardzo polecam książkę Przetwory w słoiku- jest rewelacyjna. Autorką jest Kasia Marciniewcz, która tworzy bloga ChilliBite.

Myślę, że mój wątek za dużo się nie zmieni w związku z tym, że definitywnie przestałam jeść mięso z początkiem stycznia. I tak jak się przyjrzeć moim przepisom to warzywa zawsze stanowiły podstawę mojej diety. Tak naprawdę to jesteśmy ofiarami przyzwyczajeń- ja właśnie na takiej zasadzie jadłam mięso, robiłam zakupy itp. Co prawda rodzina je mięso nadal i muszę dla nich kupować i robić, ale i tak postanowiłam to ograniczyć.

Ostatnio, tzn wczoraj robiłam kiszone cytryny. W dyskoncie były w promocji takie bio, a że moje zapasy kiszonych cytryn się kończą, to następne już są. :)
Obrazek

Przepis podaję za blogiem Chilli czosnek i oliwa:

Składniki:

20 małych cytryn (najlepiej niewoskowanych)
200 g gruboziarnistej soli morskiej
2 laski cynamonu
2 listki laurowe
opcjonalnie można dodać inne przyprawy, np. ziarna czarnego pieprzu

dodatkowo:

2 słoiki o pojemności 1 l.


Przygotowanie:

Weź 10 cytryn i dokładnie oczyść je szczoteczką. Następnie włóż do miski, zalej zimną wodą i mocz je przez kilka godzin.
Wysterylizuj słoiki: umyj je, osusz, następnie wstaw do piekarnika nagrzanego do 100 stopni C na 20 minut. Wyjmij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia. Nakrętki i gumowe obręcze wysterylizuj poprzez zalanie wrzątkiem. Po sterylizacji nie dotykaj wnętrza słoika!
Cytryny odsącz z wody i przy pomocy ostrego noża natnij na krzyż od góry na 3/4 głębokości cytryny - czyli nie rozcinamy ich do końca (mają wyglądać trochę jak tulipany ;) - wystarczy zerknąć na zdjęcia, aby zorientować się o co chodzi). Wsyp po łyżce soli pomiędzy nacięcia każdej cytryny, zaciśnij ćwiartki i odstaw na bok. Z pozostałych 10 cytryn wyciśnij sok.
Na dno słoików wrzuć po łyżce soli, następnie układaj w nich cytryny, dodaj po lasce cynamonu i liściu laurowym na słoik, wsyp resztę soli i wlej sok wyciśnięty z cytryn. Jeżeli słoiki nie są pełne, dopełnij je wrzącą wodą. Szczelnie zakręć i odstaw w chłodne, ciemne miejsce.
Cytryny będą gotowe za 4 tygodnie. Do tego czasu zaglądaj do nich co kilka dni i wstrząsaj, aby rozprowadzić sól. Kiszone cytryny można przechowywać przez 9-12 miesięcy, a po otwarciu słoika należy wstawić je do lodówki.

Teraz w ogóle dużo działam w kuchni. Robię różne zapasy- jarzynki, granoli, mrożonej włoszczyzny, piekę chleby, będzie dżem pomarańczowo- marchewkowy. Uwielbiam gotować, a że mam ferie, to korzystam. Tym bardziej, że pogoda kiepska.

Pojawią się na pewno wykorzystania różnych przepisów wegetariańskich, np na smalec z fasoli. ;:108
Awatar użytkownika
acia1065
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1092
Od: 7 sty 2014, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kłaj - Małopolska
Kontakt:

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Shire

Robię podobnie, ale nie zalewam sokiem z cytryn, tylko te posolone mocno ubijam w słoiku. Sól używam zwykłą, niejodowaną.
Beata
PaulaF-Z
500p
500p
Posty: 602
Od: 1 lis 2016, o 20:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Moniko,

a zapomniałaś o przepisie na zwijane bułeczki ze szpinakiem? Poproszę :D
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Paula, przepraszam cię najmocniej, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć skąd wzięłam ten przepis.. Na pewno było to ciasto drożdżowe, a szpinak był przesmażony z czosnkiem, cebulka, doprawiony na ostro i dodałam mozarellę tartą.
Ania D.
500p
500p
Posty: 604
Od: 16 lut 2008, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Robiłam kiedyś kiszone cytryny, ale nie bardzo mi podeszły. Ale ten przepis z dodatkiem cynamonu jest bardzo zachęcający.
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Muszę odkurzyć wątek, bo bardzo dużo u mnie nowości.
Robiłam ostatnio dżemik z marchewki i pomarańczy, pesto z czosnku niedźwiedziego i kiszone pędy oraz liści tegoż samego, syrop z mniszka, fermentowaną herbatkę z kwiatów lilaka i pąków jabłoni. Teraz będę robić syrop z pędów sosny. I zaczyna się suszenie ziół...Żeby doba była dłuższa...
Awatar użytkownika
acia1065
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1092
Od: 7 sty 2014, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kłaj - Małopolska
Kontakt:

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Ja produkuję syrop z kwiatów czarnego bzu.
Beata
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Dzień dobry. Dziś post zbiorczy . :D Trudno powiedzieć, że mam więcej czasu, ale rodzinka wyjechała na parę godzin, więc postanowiłam nadrobić tu nieco zaległości, zwłaszcza, że dużo się u mnie dzieje w temacie różnych przetworów, zwłaszcza darów łąki, lasu... ;:167
Z góry przepraszam za kiepską jakość zdjęć, ale robione komórką i w domu, a nie mam w mieszkaniu do tego warunków, żeby to pięknie fotografować.

Zaczęłam w styczniu. Najpierw były pokazywane już kiszone cytryny, a potem zrobiłam dżem marchewkowo- pomarańczowy.
Przepisy brałam z kilku miejsc. Podstawą jest dużo soku z pomarańczy i cytryny i skórka otarta z obu.
Składniki:

1 kg marchwi
ok 30 kg cukru brązowego i dosładzałam ksylitolem do smaku.
2 cytryny sok plus starta skórka
5 dużych pomarańczy- sok i skórka otarta

Wykonanie:
Marchewkę zalać wodą i gotować do miękkości ? ok. 40-50 minut (ja obrałam ją wcześniej ze skórki). Następnie odcedzić z wody i odstawić do przestygnięcia.
Chłodną marchewkę zmiksować blenderem na puree. Przełożyć je do garnka, dodać cukier i smażyć 30-40 minut ? aż nadmiar wody odparuje, a dżem zgęstniej do pożądanej konsystencji (u mnie w wersji gęstej). Smażyć na bardzo małym ogniu, bez przykrycia, co jakieś 10 minut mieszając, by się nie przypalił, (ja swoją marchewkę musiałam przykryć, bo bardzo pryskała, co kilka minut, podnosiłam pokrywę by przemieszać).

Pod koniec smażenia dodać sok i skórkę otartą z cytryn i pomarańczy. Wmieszać do dżemu i gotować jeszcze z 5 minut. Gotowy dżem przełożyć do słoików, zakręcić nakrętkę i pasteryzować około 15 min od zagotowania wody w garnku.

Obrazek

Następny był czosnek niedźwiedzi

Obrazek

Już w czasie pandemii, w marcu i to akurat byłam dość poważnie chora. Myślałam, że nie dam rady przerobić tego kartonu czosnku (kupowałam na all). Robiłam: kiszone ogonki liściowe i kwiaty czosnku niedźwiedziego (tak samo jak kiszone ogórki- chrzan i koper mam zawsze mrożony i suszony do zimowych kiszonek), kiszone liście czosnku niedźwiedziego (zwijałam je w rulony), dodatki tak samo jak do kiszonych ogórków, mroziłam też pokrojone liście na pesto i robiłam pesto z czosnku niedźwiedziego do słoików

świeże liście czosnku niedźwiedziego
oliwa z oliwek extra vergin
sól (najlepiej himalajska)

Umyte i osuszone liście wystarczy zmiksować z oliwą i odrobiną soli (ja robię to w mikserze). Po przełożeniu ich do wyparzonych, suchych słoiczków należy pesto ugnieść dokładnie łyżką i zalać taką ilością oliwy, by lekko pokrywała całe listki. W ten sposób będzie idealnie i naturalnie zakonserwowane. Ja tej soli dawałam więcej- na ilość jaką miałam (patrz zdjęcie w misce) było około 5 łyżek stołowych soli. Nie pasteryzowałam go.

Obrazek

Obrazek

A później zaczęło się już na maksa...
Robiłam syrop z mniszka lekarskiego (nie mam zdjęć gotowego syropu), korzystałam z bloga Agi Maciąg.

Obrazek

Kolejne były fermentowane i suszone herbaty z kwiatów czeremchy, lilaka i pąków kwiatów jabłoni:

Obrazek

Obrazek

Fermentowane i suszone kwiaty czeremchy
: korzystałam z bloga Hajduczek naturalnie :
Procedura postępowania jest bardzo podobna, jak w przypadku wszystkich fermentowanych herbat. Zebrane gałązki ogołociłam z liści i kwiatów (do stworzenia herbatki użyłam czeremchy zwyczajnej, czyli naszej rodzimej, polskiej). Pozostawiłam je na dużej tacy do podwiędnięcia i dając szansę ucieczki rozmaitym żyjątkom ? owadom, pajączkom itp. Rozdrobniłam kwiaty i liście przy pomocy speedcooka (może być mikser, blender, thermimix czy co tam masz do dyspozycji ? a jak nie masz żadnego z tych urządzeń ? pozostaje ręczne krojenie, miętoszenie i rolowanie). Rozdrabniałam bardzo krótko, zaledwie 5-6 sekund ? nie chciałam przecież zmiksować czeremchy na proszek, tylko z grubsza posiekać. Materiał na herbatkę umieściłam w dwóch słoikach, zakręciłam je i postawiłam w nagrzanym do 40-50 stopni piekarniku. W ciepłym i wilgotnym środowisku czeremcha została poddana fermentacji i oksydacji (znawcy tematu twierdzą, że oba procesy zachodzą równocześnie). Suszyłam potem rozłożone na papierze w piekarniku, w temp 50 st. na pergaminie.
Podobnie postępowałam z suszonymi i fermentowanymi kwiatami lilaka i jabłoni.

Następny był chyba czarny bez. Robiłam syrop z kwiatów czarnego bzu i suszone kwiaty czarnego bzu.

Obrazek

Zawsze robię z przepisu z bloga Agi Maciąg. Daję dużo cytryny (6-8 cytryn- sok)
ok. 40 baldachów kwiatów czarnego bzu (dobrze rozwiniętych)
sok wyciśnięty z 5 dużych cytryn
2 litry wody
1 kg cukru, może być trzcinowy (możesz użyć ksylitolu) ? UWAGA! Klasycznie robi się syrop w takich proporcjach: na 1 litr wody daje się 1 kilogram cukru ? jednak ja nigdy nie daję aż tak dużo cukru, najwyżej 1/2 kg cukru na 1 litr płynu. Ja dawałam około 40 dkg cukry trzcinowego.

Wykonanie:
Kwiaty dokładnie oddziel od łodyżek, które są gorzkawe (ja obcinam je nożyczkami). Następnie zalej je wrzątkiem i odstaw w chłodne miejsce na co najmniej 12 godzin (ja odstawiam na całą noc). Następnie przecedź, dodaj cukier, sok z cytryny, wymieszaj i podgrzej (cukier musi dokładnie się rozpuścić). NIE gotuj tego syropu, jedynie doprowadź do wrzenia i NATYCHMIAST, taki mocno gorący, wrzący przelej do wyparzonych, szczelnie zamykanych butelek lub słoiczków (jeśli chcesz dłużej przechować). Zakręć, słoiczki postaw do góry dnem i odwróć dopiero gdy zupełnie ostygną. Nie wymagają już pasteryzowania. Jeśli robisz syrop do bezpośredniego spożycia, to po prostu przechowuj go w lodówce przez kilka dni.

Suszyłam też kwiaty i przy okazji suszyłam płatki dzikich róż, chabry/bławatki, płatki maków, kwiaty akacji, bardzo dużo rumianku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie moje tegoroczne susze (bez ziół przyprawowych, które mam w kuchennych szafkach i na półkach w różnych słoiczkach):

Obrazek

Potem był syrop z sosny. Pędy zerwane z sosen zasypałam cukrem (a dokładnie przesypałam) i stały w kuchni na blacie około 2 tyg. Potem odcedziłam i pasteryzowałam w słoikach 2 minut. Z ilości pędów na zdjęciu wyszły mi dwa słoiczki.

Obrazek

Teraz robi się syrop z kwiatostanów lipy, przepis dodam, jak już będzie w słoikach. Oprócz tego kwiaty lipy suszę.

Obrazek

No i wczoraj zrobiłam konfiturę różaną z płatków z wczorajszego zbioru (z róż najmocniej pachnących u mnie- Ghita, Munstead Wood, Louise Odier, Ascot, Gospel, Rose de Resht, Duchesse de Montobello) i dżem truskawkowy na syropie z kwiatów czarnego bzu z dodatkiem tych kwiatów i z paroma łyżkami konfitury różanej, która mi została (dwa słoiki wyszły).

Obrazek

Dżem truskawkowy z kwiatami bzu
, przepis z bloga Hajduczek natauralnie: (ja dodatkowo dolałam około 3/4 szklanki syropu z kwiatów czarnego bzu mojej produkcji. Przepis przerobiłam po swojemu, na końcu są moje modyfikacje.

Dżem truskawkowy z kwiatami bzu ? składniki

1500 g truskawek (waga po odszypułkowaniu)
250 g cukru żelującego (użyłam cukru 2:1)
1 bardzo dojrzały banan (żeby nie powiedzieć ? przejrzały, ma być bardzo miękki i słodki)
kwiatki z kilku baldachów kwiatów czarnego bzu (im więcej, tym bardziej aromatyczny dżem powstanie) ? może jeszcze kwitną u Ciebie?

Kwiatki bzu starałam się w miarę dokładnie oddzielić od szypułek, tu i tam zostały tylko najcieńsze łodyżki. One nie przeszkadzają, ich smak nie będzie wyczuwalny w gotowym dżemie. Truskawki (opłukane i odszypułkowane) pokrój w kostkę i umieść w odpowiednio dużym rondlu. Posyp cukrem żelującym, przykryj (by nie dostały się muszki) i pozostaw na 2-3 godziny, aż owoce puszczą sok. Zawartość rondla podgrzewaj, dodając pokrojonego drobniutko banana oraz sporą ilość kwiatków czarnego bzu (odciętych nożyczkami od szypułek). Ile ma być tych kwiatów? Tyle, ile lubisz, ja miałam dwie garści. Gotuj dżem na wolnym ogniu przez około 10 minut, często mieszając. Na koniec rozlej go do wysterylizowanych (wrzątkiem lub w piekarniku) słoiczków, zakręcaj od razu. Nie musisz odwracać ich dnem do góry (choć możesz), wystarczy przykryć słoiki kocem, by stygły powoli. Nie trzeba dodatkowo ich pasteryzować.

Moje modyfikacje: zwykły cukier (trzcinowy), około 30 dkg na 2 kg owoców, nie zostawiałam, żeby puściło sok, tylko od razu się smażyło z cukrem, potem pokrojony banan, kwiaty bzu i syrop, sok z 2 cytryn, 3 łyżki pektyny, lekko zmiksowałam. Do słoików i pasteryzacja 20 minut.
Następny będzie dżem z truskawek z wanilią, też z 2 kg.

A konfiturę różaną robiłam tak: ilość płatków widoczna na zdjęciu zważona, było ok 250 gr. Nie chciało mi się ucierać w makutrze, zresztą wszystkie służą na działce jako kwietniki. Porcjami miksowałam w kielichowych blenderze. Potem przełożyłam do miski, sok z 1 cytryny, 500 gra cukru pudru dosypywanego partiami i ucierałam blenderem ręcznym. Do słoików, pasteryzacja 20 min. Wyszły 2 słoiczki.
Z róż będę jeszcze robiła nalewkę z płatków, syrop różany, suszone płatki.

Już prawie kwitnie lawenda, więc też będą syropy i olejek oraz suszona do woreczków sizalowych. Chciałabym też zrobić coś potem z nawłoci, herbatę z wierzbówki kiprzycy jak gdzieś dorwę w górach (na Iwan czaj). Suszę też dużo ziół- szałwia, mięta, melisa, tymianek, bazylia i inne. A i robiłam pesto z lubczyku i kiszone rzodkiewki. Pesto z lubczyku zmiksowane z sola i oliwą, a rzodkiewki z mojej uprawy, kiszone jak ogórki.

Obrazek

:wit
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)

Post »

Skończyłam robić syrop z kwiatów lipy. :)

Korzystałam z przepisu z bloga Hajduczek naturalnie.

Na litr wody potrzebujemy ok. 2 garści kwiatostanów lipy. (Ja miałam ich więcej, tyle, ile zmieściło się w dwulitrowym garnku.)
Przygotowujemy zalewę : zagotowujemy 1 litr wody (filtrowanej) + 1 kg cukru (trzcinowy)- (Ja dałam około 40 dkg.) + 20 g kwasku cytrynowego (lub sok z 1 cytryny)- (Ja dałam sok z 3 cytryn.) i wrzątkiem zalewamy kwiaty (wszystkie muszą być zakryte syropem), przykrywamy i odstawiamy na ok. 2 dni, (Ja odstawiłam na 1 dzień.) delikatnie mieszając zawartość naczynia raz dziennie. Następnie dokładnie filtrujemy syrop i przelewamy do wyparzonych butelek; jeśli chcemy przechowywać go dosyć długo, radzę syrop zapasteryzować : syrop po przefiltrowaniu zagotować i wlać do wyparzonych butelek. Syrop który nie jest pasteryzowany przechowuję zawsze w lodówce, a pasteryzowany ? w piwnicy. Po otwarciu syrop przechowujemy w lodówce. (Ja pasteryzowałam około 20 min.)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”